Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Wasza postać
Id¼ do strony 1, 2, 3  Nastêpny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> DziaÅ‚ ogólny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Gorigon
Mod Krasnoludów
Mod Krasnoludów


Do³±czy³: 26 Lis 2004
Posty: 52
Sk±d: Warszawa

PostWys³any: Sob Lis 27, 2004 09:44    Temat postu: Wasza postać Odpowiedz z cytatem

Tutaj możecie opisać osobowość swego bochatera tzn. Życiorys cele ważne dla niego żeczy i inne Wink

A oto mój bohater :
Imie : Sir Gorigon VI
Wiek : 78 lat
Rasa : Krasnolud
Profesja : Zabójca Gigantów
Historia :
Pewnego dnia do mojej chaty zawitał dziwny koleś imieniem właściwie to było tak dawno że niepamiętam Wink I powiedział mi żebym z nim pojechał . Pojechałem i zostawił mnie gdzieś na środku nuln i od tej pory do teraz ( około 3 lata ) Dalej nim gram i chyba zwiedziłem już cały stary świat Wink
_________________
Nie Lubimy D&D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Odwied¼ stronê autora
AdeK
Mod Elfów
Mod Elfów


Do³±czy³: 24 Lis 2004
Posty: 195

PostWys³any: Pon Lis 29, 2004 18:40    Temat postu: Moja Postac Odpowiedz z cytatem

Imie: Ragon
Wiek:68
Rasa:Krasnolud
Profesja:Kaplan 4 poziom

Historia:

Choc tego nie wiedzialem jestem prawowitym obywatelem Imperium Krasnoludzkiego.Kiedy bylem malym krasnludkiem zostalem osierocony przez rodzicos ktore zabily gobliny u stop Gor Kranca Swiata od tamtej pory musialem sobie sam radzic w imperium posrud ludzi, krasnoludow, nizolkow i elfow. Lapalem sie ruznych zajec az w koncu zostalem poszukiwaczem przygod i razem ze swoaj ekipa rozwijalem swoj charakter i zdolnosci a wszystko po to by stac sie w koncu Bozym Wojownikiem i Ulubiencem Bogow!! Bez zastanowienia zrobie krwawa plame z kazdego goblina, woroga Grungiego i Krasnolodow. Bo taki jest moj zyciowy cel!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Xarandil
Mod Elfów
Mod Elfów


Do³±czy³: 30 Lis 2004
Posty: 1266
Sk±d: warszawa

PostWys³any: Wto Lis 30, 2004 23:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Imie:Xar
Wiek: 159
Rasa: Elf
Profesja: Zabójca

Historia:

Urodziłem się w lesie jak wiekszośc Elfów lecz moi rodzice zostali Wygnani za coś o czym nigdy mi nie mówili. W drodze gdy zmierzaliśmy do imperium ludzi moi rodzice zostali zabici przez Bande orków ktora nas napadła mi kazali uciekac. A sami zgineli. Ja błąkałem sie po lesie przez pare miesięcy probojąc znależć droge do miasta lub jakiejś wsi. Wkoncu trafiłem do miasta Altdorfu. Tam trafiłem na ulice zyłem z kradziezy. :ecz to nie było zycie godne elfa. Po 15 latach Wrociłem do lasu i sie ukrywałem przed moimi bracmi Elfami tam nauczyłem sie jak przetrwac w lesie. Po paru latach takiego zycia Wrociłem do miasta i stałem się płatnym zabujcą. Szybko zyskałem sławe a gdy mnie to znudziło. Natrafiłem na Elfa i 3 krasnoludy ktore poszukiwały kogos takeigo jak ja i wyruczylismy na poszukiwanie przygod. Przysiegłem sobie pomste na tych Elfach co mnie wygnały z moja rodzina. I obiecałem odnaeźć sobei plemie orków ktore nas napadło. I zamierzam dotrzymać obietnicy !!


P.S moze historia nie jest ciekawa ale mi sie podoba Wink
Przepraszam za ortografy i takie różne ale już tak mam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Lord Rahl
Mod Chaosu
Mod Chaosu


Do³±czy³: 03 Gru 2004
Posty: 464
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Pia Gru 03, 2004 21:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

najbardziej rzeźnicka postać w warhammerze : DROD :]
imie : Tim
wiek: 49 ( ale zachowuej się jak by miał 10 )
wygląd : 116 wzrostu , 30 kg , ogon ( pół metra ), zielone włoski i zielone oczy , lekko zadziorny nosek

Żyłem sobie spokojenie z rodzinką w lesie nigdy nei słyszałem o wojnach, krasnoludach, elfach, czasem stary dziadzio opowiadał o ludziach, pewnego dnia wysłali mnie po jagody do lasu gdy wróciłem nikogo nie było wyglądało jakby wszyscy uciekli w popłochu, myśle sobie ze pojde ich poszukać , poszedęłm w stroen drogi i do karczmy spotkalem ludzi ( wszyscy brali mnie za dziecko ) po pewnym czasie przyłaczyłem sie do druzyny w której była człowiek ryba , wampir Luise ( taki cienais ze od półryby dostał ) , no i dla mnei czyli dla mojego Tima nowa czesc rodziny wujek WOSTER ( wilkołak ) , który tak naprawde zjadł i poćwiartował moją cała wioske , ale ja o tym nei wiem i dalej szukam mojeje rodzinki ( i pomyslec ze jest tak blisko w brzuchu wuja wostera :] )
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Lesionix
Mod Chaosu
Mod Chaosu


Do³±czy³: 02 Gru 2004
Posty: 149
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Sob Gru 04, 2004 00:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to ja też opisze swoje postacie:

Najpierw był Blasbald... Barbarzyńca z północy
wzrost 198cm waga 88 kg
Blasbald to typowy osił.... Jest duży i silny, ale za to głupi i brzydki Very Happy Jest tak pusty ze prawie nie pamieta swojego imienia a wyrazy powyżej trzech sylab sprawiają mu duży problem. Nie rozstaje się ze swoim olbrzymim dwuręcznym młotem bojowym. Hobby to odcinanie ludzią głów i zbieranie uszu...... tylko szkoda ze te operacje odbywają się przy pomocy młota Confused Mocno sfilmowany koleś ale jak go nie kochać........

Równolegle gra druga ekipa..... a w niej WOSTER (dla przyjaciół wójek Woster)

Średniej budowy zabijaka.... właściwie nie wyróżiał by się od reszty typów włuczących się po świecie gdyby nie mała przypadłość... Przy pełni księżyca zarzyna całe wioski niewinnych istot (Pozdrowienia dla Lorda Rahla ty wiesz najlepiej Wink ) Wilkołak..... tylko nie wiadomo czy to przekleństwo czy dobrodziejstwo, co dwa tygodnie jeśli sie o to wczesniej nie zadba traci cały swoj ekwipunek Confused Ale już wymyśliłem sposób!!! Wprawdzie cała drużyna mnie wyśmiała, ale ja przyszyje sobie kieszenie do ciała i nie żartuje!!
_________________
made in Zielon Góra
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Lord Rahl
Mod Chaosu
Mod Chaosu


Do³±czy³: 03 Gru 2004
Posty: 464
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Sob Gru 04, 2004 13:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kiedys mialem jeszcze Coena łucznika z wielkiej puszcz , nawet niezły ale według mnei mało orginalny, miał chyba z 58 Us ( u nas to naprawde dobrze ), no i szybkosc 2 bo miał kolano rozwalone bo nie jaki blasbalt wyrzucił 100 i jego oburęczny młot spadł mi na kolano Sad a tak ogólnie to miałem jeszcze zajebisty tatuaż na plecach ( tak zajebisty łuk z naciagneita cięciwa i strzała ) , no ale teraz nei gramy juz ta ekipa tylko nowa druzyna tak zwanych odmieńców pozdrowienai dla wójka wostera
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
MaTe
Szabrownik
Szabrownik


Do³±czy³: 05 Gru 2004
Posty: 16

PostWys³any: Nie Gru 05, 2004 22:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Imie: Mate
Wiek: 24
Rasa: Człowiek
Profesja: Czarodziej 4 poziom
Historia: Zostałem porzucony w jednej z wież magów. I tak zostałem czarodziejem a potem znalazłem sobie drużyne: Ragon, Bila i Maxwell i podrużowaliśmy po świecie a ja w międzyczasie dostałem błogosławieństwo od Morra "Wiatr śmierci" i przy górach szarych rozwaliłem tym kilka tysięcy orków a gdy ładunki sie skończyły było gorzej ale jakos poszło a niedawno pogryzł mnie wilkołak ale jest spoko wilczkiem mam 9 szybkości jak na maga dużo tylko, że jak sie nie opanuje to albo dziabne kumpla albo dostanie min. 15 od niego Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Lord Rahl
Mod Chaosu
Mod Chaosu


Do³±czy³: 03 Gru 2004
Posty: 464
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Wto Gru 07, 2004 19:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nowa postacia gram
imie : Raven
wiek: 26 lat
wzrost: 172 cm
rasa: człowiek
profesja: chart

jestem sadysta ( na starcik choroba psychiczna: jak kogos nei potorturuej w cigu 6 tygodni to umieram w 6 dni ) , mam maął zdolności magiczne , ale bardziej lubie użyc podstepu , walka to ostateczność, no i mam robaki w ciele , neistety ich włsciwości nei sa mi do konca znane Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Zedd
Mod Magów
Mod Magów


Do³±czy³: 04 Gru 2004
Posty: 722
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Sro Gru 08, 2004 11:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Dwóch strażników stało w bramie i cicho rozmawiało.. Temat nie byl poważny - co jakiś czas któryś z nich śmiał się rubasznie. Rozmawiali tak całe pięc minut i zacząłem się niecierpliwić.. Podjąłem decyzję - nie mogę dłużej czekać.."

"Staliśmy w bramie i Hans opowiadał jakiś kawał, gdy nagle pod nasze nogi potoczyły się dwie kości do gry.. Zdziwiony schyliłem się aby je podnieść.. Wypadły dwie szóstki.. pod filarem rozległ się głos: - "Wasza godzina wybiła ponowie! - gotujcie sie na smierć!" - Z cienia wyskoczył dobrze ubrany jegomość z mieczem w ręku.. Był szybki niczym sama śmierć - twarzy nie widziałem.. Może to był jakiś upiór.. Jednym cięciem powalił Hansa na ziemię.. Odruchowo wyciągnąłem miecz.. Cofnął się pod ścianę. I wtedy to zobaczyłem - zaczął powoli zlewać się z nią całkowicie przyjmując jej kolor. Po chwili zniknął zupełnie.. Uciekłem.. Nie panie namiestniku - jak już mówiłem twarzy nie widzialem.. Brame dalej usłyszałem jego głos: "Przeznaczenia nie unikniesz.."

"Zawsze działa.. Myślą, że znikam, ale to tylko dziecinna sztuczka.. Cały czas tam jestem.. I patrze na ich twarze wykrzywione z grozy.." - myślał Mortens biegnąc zaułkami miasta..

Oto moja postać - wreszcie się zebrałem i ją opisałem..
Historia:
"Kilka lat temu szlachcic - dzis nalogowy hazardzista. Zycie sie zmienia.. Caly obrót spraw dzieki jednemu tylko wydarzeniu.. Pamietam - pamietam jakby to było dzisiaj..
Weszliśmy do twierdzy.. Od wielu lat nie było w niej żadnego krasnoluda, a my przyszlismy do tego grobowca po legendarny miecz przeznaczenia. Zaskoczyły nas w głównej sali. Były ich setki.. szczury.. Setki szczurów.. Wpadły na nas i kilku pasowanych zgineło odrazu.. Reszta podjęła bezsensowną walkę.. Pan Edgar krzyczał do odwrotu, ale w zgiełku bitewnym nikt go nie słyszał. Zebrałem paru podwładnych i zaczęliśmy przedzierać się do pana barona. Ponieśliśmy duże straty, ale odwrót się powiódł - biegliśmy teraz jakimś korytarzem, a szczury były tuż za nami.. Słyszelismy szum wody.. Jeśli pod ziemią płynie woda to musi mieć gdzieś jakieś ujście. Szczury zaczęły popiskiwać - wtedy nie rozumiałem dlaczego, ale dziś wiem.. Korytarz kończył się pomostem nad wodospadem.. W wielkiej skaveńskiej faktorii. W olbrzymiej jaskini całej oplecionej mostami i podestami, gdzie pod każdą ścianą stało rusztowanie skaveny budowały jakies olbrzymie urządzenie. Magiczne błyskawice przeskakiwały z jednego końca olbrzymiej kuli na drugi.. Myślałem, że to koniec.. Nigdzie nie zauważyłem pana Edgera. Pamietam jak pewien szczur odziany w białą szatę spojrzał na mnie swymi czerwonymi ślepiami.. Był albinosem.. Wznióśł do góry ręce i wtedy wiedziałem co nastąpi.. Skoczyłem w dół wodospadu.. Był jeszcze zielony błysk i czesci cial moich towarzyszy wpadające zaraz za mną do wody.. Straciłem przytomność.."

"Do dziś nie mogę tego zapomnieć.. Pytałem dyskretnie.. I dowiedziałem sie co nieco o szarych prorokach, którzy używają do czarowania esencji chaosu - czynnika strasznie mutagennego. I wtedy wszystko się wyjaśniło.."

Sir Mortens - kiedyÅ› szlachcic - dzisiaj szuler..
Po wydarzeniach w krasnoludzkiej twierdzy zauważył pewne anomalia w swoim ciele. Potrafi niczym kameleon zmieniać barwy zależnie od podłoża. Transformacja trochę trwa ale jest niezwykle przydatna przy ukrywaniu się.. Nowym czynniku życia, którego dotąd nie zaznał.. Nieraz uratowało mu to życie. Pół roku temu odkrył także, że potrafil krótko zawisnać przyczepiony do ściany, ale od tamtego czasu nie potrafi tego powtorzyc..

Ostatnio odnalazl pana Edgara.. Zmienil sie nie do poznania. Chyba mial blizszy kontakt ze szczurzym prorokiem.. Porusza sie z ekipa podobnych wyrzutkow spoleczenstwa.. Swietnie sie ze soba czujÄ….. Znam ich niedlugo, ale darze sympatia.. Mamy podobne problemy.. Jednak sposoby ich rozwiazania sa rozne.. Razem znacznie razniej..
_________________
Zeddicus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Edgar
Starszy Szabrownik
Starszy Szabrownik


Do³±czy³: 05 Gru 2004
Posty: 20
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Sro Gru 08, 2004 17:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"...pamietam jakby to było dzisiaj..
Weszliśmy do twierdzy.. Od wielu lat nie było w niej żadnego krasnoluda, a my przyszlismy do tego grobowca po legendarny miecz przeznaczenia. Zaskoczyły nas w głównej sali. Były ich setki.. szczury.. Setki szczurów.. Wpadły na nas i kilku pasowanych zgineło odrazu.. Reszta podjęła bezsensowną walkę..." Krzyczałem, "ODRÓT PANOWIE!!!! Ta walka nie ma sensu", ale oni nie sluchali, byli jak w amoku, zahipnotyzowani, walczyli i gineli... czulem sie winny, przeciez bylem organizatorem tej wyprawy, a jednak jako jedyny moglem pogodzic sie z jej kleska. Zaczalem uciekac, w polowie drogi przez ciasny korytarz nie wytrzymalem, wzielo mnie sumienie. "Oplacilem tych ludzi!", "Jestem za nich odpowiedzialny", "jak bede mogl spojrzec ich rodzinom w oczy??". Ostatki rozsadku nakazywaly mi uciekac, jednakrze poczucie odpowiedzialnosci wzielo gore, a rozsadek stawal sie coraz cichszym szeptem w mojej glowie. Odglosy walki juz dawno ucichly gdy dotarlem na pobojowisko. Widzac ze wielu cial moich towarzyszy brakuje postanowilem ich odszukac (gdybym tylko wiedzial.... gdybym tylko...). Kluczas przez ciasne korytarze i napotykajac po drodze kilka szczuro/ludzi ktorzy w pojedynke nie byli zbytnio wymagajacymi przeciwnikami. Korytarz stawal sie coraz ciesniejszy i ciemniejszy, jednak coraz wyrazniej slyszalem jakies odglosy. Po chwili dotarlem na koniec tego tunelu i znalazlem sie przed wielka pulka skalna na ktorej stal szczurzy zwiadowca, nie namyslajac sie dlugo zepchnalem kreature w przepasc. Pod pulka skalna rozciagala sie niezmierzona glebia do ktorej wpadal wodospad plynacy po wielkiej platformie znajdujacej sie ok 10 metrow podemna. Nie widac bylo stad calej platformy, jednak udalo mi sie dostrzec jakies dziwne urzadzenie oraz male zgrupowanie szczurow.. bylo w nim jednak cos dziwnego, posrodku, otoczony jak krol slugami stal bialy szczur, rece mial uniesione ku gorze gdy wychylilem sie bardziej spostrzeglem garstke moich towarzyszy. Wtedy nastapil blysk a moich uszu dobiegl przerazliwy jęk, jaakby cala armia harpii wydala ostatnie tchnienie, po czym nsatapila glucha cisza, wtem urerzyla mnie fala ciepla, czulem ze umieram, cale moje zycie przemknelo mi przed oczami, zwijajac sie na posadzce z bolu mialem okolo godziny czasu zanim stracilem przytomnosc, zalowalem ze nie mam na tyle sily zeby chwycic miec i przebic sobie nim piers, rozmyslalem o najpiekniejszych chwilach mojego zycia, i o moich towarzyszach... nie byli mi bliscy, prawde mowiac nie znalem nawet wiekszosci imion..... gdy probowalem pozbierac wszystkie moje mysli do kupy stracilem przytomnosc a ostatnia mysl jaka mi przyszla do glowy, byl to zal, zal zwiazany z bezpowrotna utrata zycia... jednak kto mogl przewidziec ze to zycie dopiero sie zaczyna??
Stalo sie cos co nie powinno wogole miec miejsca... obudzilem sie. Nie kojarzylem co sie stalo, wlasciwoe gowno mnie to wtedy obchodzilo.. chcialo mi sie pic jak nigdy w zyciu. Wstalem chwytajac sie za lysa glowe.... "qrwa!! Gdzie moje wlosy??" pomyslalem. Nieistotne.. teraz mam ochote na szklanke... nie, kubel... nie, najlepiej to jezioro. "Po kiego mi jezioro ?? sam nie wiem.. :/" Spojrzalem w dol... hmmm na dole, moi towarzysze, juz sie chyba nie pozbieraja do kupy, bialych myszek ani widu ani slychu.. maszyna tez znikla.. sram na to Very Happy. Gdyby nie to pragnienie to calkiem niezle sie czuje... zrobilem krok w strone przepasci, wszystko bylo tak cholernie zamazane ze nawet nie zauwazylem na czym sie poslizgnalem i z impetem spadlem w dol... lecac juz ponizej platformy widzialem rece, nogi, i inne podroby moich qmpli... smieszny widok Very Happy. Po dobrych kilku sekundach wpadlem.... no zgadnijcie do czego ... Very Happy tak tak do wody... . "qrde.. przeje.. nie umiem plywac... z ta mysla przeplynalem kilka metrow w gore,.... hmm ciekawe oddech powinien mi sie dawno skonczyc, ale jak sie nie konczyl to postanowilem sprawdzic ile tak moge... :].. okazalo sie ze calkiem dlugo. po 2 dniach zglodnialem ( w miedzyczasie zauwazylem ze calkiem niezle widze wszystko pod woda). Skoro umiem plywac i nie oddycham to plyne sobie jakims tunelem. Cholera trwalo to kolejne 2 dni. po drodze zarlem plankton itp. Wyplynalem nareszcie w jakiejs rzece.. wyszedlem na brzeg. I zaczalem sie ogladac :] (tak tak dopiero teraz, wczesniej nawet mi to nie wpadlo do glowy). Okazalo sie ze jestem... ryba... chyba wolalem zyc w nieswiadomosci bo pierwsze co zrobilem to wielki paw na polance. Pozniej bylo mi coraz lepiej.. ale moja psychika juz nigdy nie bedzie taka sama. Z kulturalnego, odpowiedzialnego, honorowego szlachcica stalem sie ryba, chamska, wredna, lejaca na etykiete/moralnosc, i ogolnie majaca wszystko w dupie. Tak narodzil sie nowy, lepszy i bardziej smierdzacy Edgar :] The End.. gratulacje dla wytrwalych ktorzy doczytali ten post do konca Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Ernst
Starszy Szabrownik
Starszy Szabrownik


Do³±czy³: 15 Gru 2004
Posty: 37
Sk±d: Zielona Gora

PostWys³any: Sro Gru 15, 2004 20:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

moja postac jest poczatkujaca:

imie:ernst
rasa:czlowiek
wiek: 27 lat
waga: 41 kg
wzrost: 154
profesja: zolnierz okretowy (chce zostac granadierem)
historia: nieznana ( sierota)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Lesionix
Mod Chaosu
Mod Chaosu


Do³±czy³: 02 Gru 2004
Posty: 149
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Sro Gru 15, 2004 21:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O w morde grenadier Very Happy Zajebista sprawa mieliśmy kiedyś w drużynie gnoma grenadiera i to były dopiero przygody!!! Jak rzucał bombe to my się bardziej baliśmy niż wrogowie nie jeden PP przez niego stracił Very Happy Ale jak dla mnie grenadier to powinien być właśnie gnom a człowiek..... no nie wiem, choć też moąe być spoko
_________________
made in Zielon Góra
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Lord Rahl
Mod Chaosu
Mod Chaosu


Do³±czy³: 03 Gru 2004
Posty: 464
Sk±d: Zielona Góra

PostWys³any: Sro Gru 15, 2004 23:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgadzam siez tobą Lesionixsie , jak się słyszy granadier to odrazu nasuwa sięna myśl GNOM, człowiek tez może być ewentualnie ? Ernst , a nie wolałbyś zostać kiedyś kapitanem statku , i mieć własna papuge Razz ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Ernst
Starszy Szabrownik
Starszy Szabrownik


Do³±czy³: 15 Gru 2004
Posty: 37
Sk±d: Zielona Gora

PostWys³any: Czw Gru 16, 2004 14:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

racja gnom to lepszy granadier... miec statek i wlasno papuge to jest lepsze dla czlowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Xarandil
Mod Elfów
Mod Elfów


Do³±czy³: 30 Lis 2004
Posty: 1266
Sk±d: warszawa

PostWys³any: Czw Gru 16, 2004 16:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak dlamnie smiesznie wyglądał by taki Gnom Granadier z papugą na ramieniu i własnym statkiem ktory rozpieprzy go bo mu sie bomba z reki wysliznie.....;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> DziaÅ‚ ogólny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id¼ do strony 1, 2, 3  Nastêpny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group