<W wolnych chwilach przesiadywałam samotnie rozmyślając o wielu sprawach.Zaproszenie na kolacje wzbudziło we mnie dawne wspomnienia i zażenowaniem stwierdziłam,że w tym mundurze nie wyglądam jak prawdziwa kobieta. Jednak wybrałam się z resztą w nienagannie czystym, czarnym mundurze, wypolerowanych czarnych oficerkach i z szablą przy boku. Miejsce,do którego przybyliśmy nie robi na mnie żadnego wrażenia, gdyż przywykłam do staroświeckiego stylu i luksusu. Rzucam tylko okiem na Elendirasa siedzącego przy stole, po czym spoglądam na mężczyźnie, który przedstawił się jako Sigmus Hervictus.Odpowiadam chłodnym głosem.>
-Sara d'Artois, Sankcjonowany Psyker Imperium. _________________ Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca
<Rozglądam się wchodząc do środka. Podoba mi się wszystko do czasu kiedy zauważam tego zdrajce Elendirasa. Zaciskam mocno pięści i myśle tylko kiedy nadarzy się okazja aby go dopaśc. Uspokajam się, teraz i tak nic sie nie da zrobic. Staram sie rozluźnić. Kiedy czasem zerkam na Eldara traktuje go jak wrogą obcą mi osobe. >
-Witaj Sigmusie Hervictusie. Zwą mnie Artemiderus Shimazu. Obecnie Apothekar w służbie imperatora. Ów poseł to niedawny zdrajca wojsk imperialnych w których służył jako najemnik. _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Cały czas chce mi się śmiać.
- Oj, zdrajca to może i dobre określenie - mówię spokojnie. - Ja bym powiedział, że w porę zrozumiałem, że oprócz pieniędzy ważne jest dobro moich braci. Szkoda, że akurat w takim momencie. Ha ha!
Po chwili opanowuje swój śmiech.
- Proszę o wybaczenie - mówiąc podśmiechując lekko. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
<Zrywam się i nachylam nad stołem. Tatuaż inkwizycji wykrzywia się wraz z brwiami w gniewnym grymasie.>
- Nie uzyskasz go tutaj eldarze! Wiedz, że przez twoją plugawą rasę, wielu zginęło. Ale wiedz, że Imperium trwało, trwa i trwać będzie! Niezależnie od waszych intryg, ani zdradzieckiej natury! Więc lepiej żebyś starł ten uśmieszek ze swojej eldarskiej twarzy, bo ja już widzę, jak topi się wraz ze skórą, pod naporem oczyszającego ognia.
<Opadam na krzesło, ale w moich oczach dalej płonie nienawiść> _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
- Nassim z oddziału Kruczej Gwardi - mówię spokojnie
< Spoglądam na Elendirasa....jednym szybkim ruchem wyjmuje Bolta i celuje mu "między oczy " >
- Podaj mi powód dla którego miałbym cię nie zabić - odzywam się przez zaciśniete zęby
< Czuje jeszcze ból, jedna reka celuje a druga wyjmuje liść tytoniu i zapalam go > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
-Zdradził was? Ha! Zaufaliście ELDARSKIEMU NAJEMNIKOWI? Bez urazy, ale trąci przez was młodzieńczy idiotyzm. Ale, słyszałem o wielu waszych dokonaniach. Jeszcze nabierzecie powagi... Nauczyłem się, że jak widzę eldarskiego "najemnika" to mam obowiązek rozwalić go po posadzce jak masło, chyba że walczymy z Chaosem. Wtedy puść eldara z klatki a zacznie rzeź. Hahaha!
Widząc sytuację jaką rozpoczął Nassim, podbiega do niego, błyskawicznie trzymając piłonóż na wysokości gardła Nassima.
-Zrób jeden ruch palcem a z zasłużonego Marine Kruczej Gwardii zostanie zakrwawione ścierwo... Kimkolwiek jest, jest posłem. Jest jak jajko, które należy chronić. Jeśli jajko będzie sprawiało problemy, sam rozbiję je o ścianę. Zgoda? <opuszcza swój piłonóż i zabezpiecza twój bolt pistol>
-<do wszystkich> Narazie siadajmy. Opowiedzcie mi o waszych wyczynach i jak dostaliście się na Terrę. Chyba was transportowałem nawet na Space Hulka, ale niezbyt pamiętam już... Za dużo razy kolbą w łeb oberwałem przez te 45 lat mojego życia... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Nie Lip 23, 2006 18:39 Temat postu:
- Nic konkretnego nic ciekawego.....Tylko rzeź mordowanie i zabijanie......
<Mowie to z wyjatkowym spokojem i lekkim zdegustowaniem. Opieram sie o blat przedramionami i przygladam sie zebranym uwaznie> _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
- Heh, Nassim. Ten nałóg cię kiedyś zabije - mówiąc z szyderskim uśmieszkiem. - Ale czy tak postępuje Marine? Zresztą to nieważne. Panie Sigmusie, o mnie proszę się już nie martwić. Znajduję się po stronie, która jest właściwa więc nie mam zamiaru sprawiać jakichkolwiek problemów. Mam tu misję do wykonania.
Zadowolony patrzę na wszystkich, na ich gniew w oczach. Zapewne najchętniej by mnie zabili w jakiś okrutny sposób. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
<Spogląndam na Elendirasa bez wyrzutów,lecz ze znudzeniem i obojętnością. Siadam przy stole i się nie odzywam. Spoglądam w dal przed siebie nie zwracając najmniejszej uwagi na mężczyzn. "Oni nic tylko, by się bili,strzelali i kłócili....za grosz wychowania.A atakować posła to największa głupota o jakiej kiedykolwiek słyszałam.Na dyplomacji też się nie znają. Elendiras i wszyscy eldarzy nie są lepsi.Faceci...szkoda na nich czasu,poświęcenia i nerwów." Prycham mimowolnie.Zaczynam mówić tak by wszyscy przy stole mnie dobrze słyszeli,bez emocji.>
-Drogi Inkwizytorze...chciałam skromnie zauważyć, iż eldarzy też giną w tych walkach i nie wzburzaj się tak.W końcu zaproszona nas na kolacje i chociaż Ty powinieneś znać kilka zasad dobrego wychowania i dyplomacji.Ja przyszłam tu odpocząć, więc jak chcecie krzyczeć i robić w takim lokalu szopki to lepiej wyjdźcie, bo tylko się kompromitujecie. Chce niech się uśmiecha...Jak Cię to aż tak boli to załatwisz to kiedy indziej wraz z innymi panami, którzy nie raczą kryć swych negatywnych uczuć. A teraz z łaski swojej przestańcie wszyscy i Ci co stoją niech posadzą, za przeproszeniem, swoje tyłki na krzesłach i się zamkną! <Ostatnie zdanie mówię dobitniej.Spoglądam na mężczyzn chłodno.> Mam ochotę napić się czerwonego wina...<Mówię już normalnie,bez wzruszenia spoglądając w menu.> _________________ Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Pon Lip 24, 2006 00:27 Temat postu:
- MÅ‚oda dama ma racje panowie.....
<kiwam kobiecie głową z uznaniem>
- Troche etykiety i zachowawczosci w takiej sytuacji potrzeba a nie robienie scen......
- Eldar ma papiery wiec najwyzej go zabijecie w innym czasie......
- A teraz zacznijcie jesc i rozmawiac jak ludzie dorosli a nie jak dzieci co im ktos łopatke z piaskownicy zabrał.......
- A szczegolnie ty Panie Ziżka powinieneś świecic przykładem....A nie zawodzic nas swoimi złymi manierami.......
- Wszystkich was rozdrazniła wojna......Teraz troche ochłońcie........
<Zobaczymy teraz jak sie zachowaja te małpiszony wojny.....Przesuwam wzrok pokolei po zebranych poczym jeśli to możliwe przesiadam sie naprzeciwko kobiety i bacznie ja badam> _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Nassim i Artemiderus zasiadają po obu stronach Sary. Sigmus również zasiada i przedstawia swoją opinię.
-Inkwizytor Jan ma rację. Nie mam miłości do eldarów. Jednak Elendiras obecny jest MOIM gościem i posłem Menaan. Jeśli włos mu z głowy spadnie, naruszycie MÓJ autorytet, młokosy. A wiedzcie, że skoro ja żyję a moi wrogowie nie, to powinniście się zastanowić zanim zaczniecie pieprzyć ozorami podczas KOLACJI. Młoda dama i Lord Commander wyśmienicie to ujęli.<zmienia ton na pogodny i głośny> Ale, kelner idzie i nie chcę by grubiaństwo było zapamiętane dzisiejszej nocy. Czujcie się moimi gośćmi!
<kelner podszedł z notatnikiem... Sigmus bez ogródek mówi mu>
-Przyjacielu, wino czerwone dla młodej damy... <patrzy na Sarę, widać jakby mu coś błysnęło w oczach i pokręcił smutno głową> Cadiańskie. Z Kasr... <znacznie ciszej> Partox. Dla mnie, brandy "Czarny Komisarz" z Macragge. <widzicie że kelner niesamowicie się zdziwił... musi to być wyjątkowy trunek... Sigmus tylko się roześmiał> No już, zamawiajcie, nie będziemy słudze Imperatora marnować dnia! _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Pon Lip 24, 2006 01:36 Temat postu:
- A wiec Drodzy państwo skoro zostalismy tak iście po królewsku ugoszczeni to nieprzyzwoitym zachowaniem bylo by sprawiac przykrosc naszemu gospodarzowi......Proponuje zapomniec na jeden wieczór o tym co się dzieje działo i będzie dziac poza tymi murami......Zaprawde towazystwo mamy wyróżniające się i interesujące......<Kłaniam się lekko Sarze>Napewno kazde z nas moze uświetnić ten wieczór swoimi zacnymi opowiesciami i ciekawosciami ktorych w zyciu doznał ....... <Przerywam na chwile aby popatrzyc po zebranych>
- Ja poprosze odrobine szampana na rozweselenie......
- Gospodarzu drogi czy mozna poprosic o odrobine dobrej muzyki kojacej nasze zbolałe uszy ?
<Gdy sie rozpocznie konsumpcja i zacznie grac muzyka zwracam sie do Sary>
- Pani Saro kiedy to odkryła Pani swoje niesłychane poteżne zdolności czy to był przypadek czy może czuła pani to od dawna ?
<Uśmiecham sie namilej jak potrafie....> _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
< Siadam przy stole i wpatruję sie w kobiete. Całkiem , całkiem - mysle sobie. Heh szkoda tylko, ze teraz czas na prace a nie na przyjemności . Na kości przodków jak dorwę tego Eldara to mu zrobie z dupy jesień średniowiecza . Siedze pogrążony w milczeniu> _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Ostatnio zmieniony przez kain dnia Pon Lip 24, 2006 09:34, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
<cały czas sie nie odzywam siedze i gapie się na Eldara ale nie jak bym chciał go zabić tylko jakbym spoglądał na puste miejsce przy stole. Kiedy podchodzi kelner wychodze z transu i odwracając głowe mówie. Dla mnie sok pomidorowy... chyba że macie ...
<Sięgam do kieszeni w poszukiwaniu czegoś. Uświadamiając sobie że to mam, mówie głośniej:>
-Zgube Neckronów ...
<Znowu zapadam w trans gapiąc się na Eldara , mimo to będąc świadomym tego co dzieje sie wkoło mnie.> _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach