-Je艣li ratusz padnie, ukryjemy si臋 gdzie艣 indziej <u艣miecha si臋 kwa艣no>. Opr贸cz posi艂k贸w kt贸re maj膮 przyby膰 na baz臋 lotniskow膮, 偶adnych odwod贸w nie ma. W bazie jest niewielki garnizon, jednak nied艂ugo zostanie zaatakowany przez sprzymierzonych z Bane'em Marines Niepodzielnego Chaosu z nowozreorganizowanych, staro偶ytnych legion贸w Ksi臋偶ycowych Wilk贸w i Syn贸w Horusa. Dop贸ki oba te legiony nie padn膮, nie ma mowy o posi艂kach i ucieczce... Ale to ju偶 nie nasza dzia艂ka.
<po chwili kontynuuje>
-Drogi ewakuacji nie ma. Nie mamy lotnictwa, ani wyj膮tkowo szybkich pojazd贸w by przebi膰 si臋. Musimy tu zosta膰 i broni膰 miasta przez oko艂o cztery godziny.
Nagle, s艂ycha膰 j臋k, 艣wist i kilka eksplozji ca艂kiem niedaleko... Serie du偶ych i wielkich eksplozji dochodz膮 z przedmie艣cia. Monito rzecze:
-Zacz臋li atakowa膰 przedmie艣cia. Przyj臋li艣my odpowiedni膮 taktyk臋 wcze艣niej. Pu艂apki i obrona spowoduj膮 niskie straty i wysok膮 liczb臋 trup贸w po stronie wroga. Kiedy przedmie艣cia padn膮, przegrupujemy si臋 w 艣r贸dmie艣ciu. Do tego czasu up艂ynie oko艂o godzina wzgl臋dnego spokoju tutaj... Jednak mam z艂e wie艣ci. Cadia艅scy zdrajcy posiadaj膮 sze艣膰 pot臋偶nych Super Ci臋偶kich Czo艂g贸w. Spaczyli je... Te czo艂gi to trzy p贸艂-artyleryjskie czo艂gi Shadowsword, z czego jeden z nich jest Staro偶ytny i jednym pierdni臋ciem Dzia艂a Volcano zniszczy kamienic臋! Reszta czo艂g贸w to trzy szturmowce typu Baneblade, z czego jeden te偶 jest Staro偶ytny i ma por贸wnywaln膮 si艂臋. O ile z "normalnymi" damy rad臋 u偶ywaj膮c pancerzownic z okien i poddaszy, to nie wiem jak sprz膮tn膮膰 Staro偶ytnych. S膮 zbyt grube w pancerzu i zbyt mocne w spluwie. Do tego maj膮 du偶o 偶o艂nierzy, sporo artylerii samobie偶nej Bazyliszek i inne pancerne oddzia艂y. B臋dzie krwawo...
Zaraz po sko艅czeniu tyrady, od strony bazy lotniskowej na zachodzie za miastem s艂ycha膰 wybuchy granat贸w i stukot broni maszynowej. Miasto zosta艂o okr膮偶one.
JAN
Huki artylerii przerywaj膮 wasz膮 rozmow臋. Atakuj膮 przedmie艣cia, zgodnie z waszym planem. Macie jak膮艣 godzin臋 spokoju. Ilyon odpowiada na twe pytania:
-Bracie Janie, ca艂a sie膰 radiowa w mie艣cie jest zniszczona. Nie mamy mo偶liwo艣ci przem贸wie艅 a zbyt ma艂o czasu jest na naprawy. Mamy wytrzyma膰 w mie艣cie cztery godziny przed posi艂kami. Nie ma odwrotu. 呕o艂nierze Inkwizycji b臋d膮 walczy膰 rami臋 w rami臋 z lojalnymi Cadianami w 艣r贸dmie艣ciu kiedy wr贸g zdob臋dzie przedmie艣cia. Potem wycofamy si臋 do centrum. My, Katedra oraz Ratusz znajdujemy si臋 teraz w przedmie艣ciach. W centrum jest senat, garnizon wojskowy, budynek teatralno-operowy i inne pot臋偶ne struktury. Tam mamy ostatni膮 i najmocniejsz膮 lini臋 obrony.
Od strony bazy lotniskowej na zachodzie za miastem s艂ycha膰 ma艂e eksplozje oraz serie broni maszynowej. Jeste艣cie okr膮偶eni... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
- Bracia... Musz臋 zatem wspom贸c nasze owieczki w walce. Dam im przyk艂ad, jak nale偶y stawia膰 op贸r plugastwu i nieczystym... Gdzie jest najgor臋cej w tej chwili? _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
-Saro juz sie nie wy艣pisz. Sz艂yszysz, zaatakowali miasto. Nied艂ugo tu b臋d膮 to ju偶 tylko kwestia czasu. Prosz臋 przesta艅 zachowywa膰 sie jakby nic sie nie dzia艂o. Oni ci臋 nie przeprosz膮. Jak ci臋 z艂膮pi膮 to je艣li b臋dziesz mia艂a szcz臋scie to zgwa艂c膮 ci臋 zanim pokr膮j膮 na drobne plastry, zamiast od razu sieka膰. Lepiej 偶eby艣 sie broni艂a. Przypominam ci 偶e nie jestem twoim s艂u偶膮cym i najpierw b臋d臋 broni艂 siebie potem Ciebie poniewa偶 ja mog臋 Ci臋 obroni膰 ty mnie nie.
<Patrze na Monito z grymasem.>
-Baneblade'y?? Shadowsword'y? Imperatorze zlituj si臋!! Sk膮d oni to wzi臋li??
Mamy jakie艣 Dreadnoughty albo ci臋偶kie jezdne mo偶dzie偶e lub Rakiety jezdne 偶eby na nich rzuci膰 ?? Je艣li nie to pozostaje ju偶 tylko szale艅czy atak piechoty z bombami plazmowymi.
<Spogl膮dam za okno kiedy s艂ysz臋 g艂o艣ny huk. >
-To niedaleke, ledwo kilka ulic mo偶e.
<Patrz臋 lekko z pogard膮 na m贸j heavybolter u艣wiadamiajac sobie 偶e moge kasowa膰 tylko piechur贸w i lekkie pojazdy. Jestem got贸w, wypatruje walki.> _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
-Nie b臋d臋 i tyle! To tylko z艂y sen i zaraz na pewno obudz臋 si臋 w wygodnym 艂贸偶ku w moim pi臋knym pokoju.<Wyci膮gam z torby pistolet i go odk艂adam na bok.>Nie umiem z tego strzela膰 i nawet nie b臋d臋 pr贸bowa膰.Od tego by艂 Jonas,a nie ja.Nie wierz臋 wam i nikt mi nic takiego nie zrobi!Nikt nigdy nie podnius艂 na mnie r臋ki i to si臋 nie zmieni.Niech przyjd膮...mnie to nie obchodzi.I nie musisz mnie broni膰...艁aski bez....Mnie si臋 ta nudna wojna nie tyczy i nie b臋d臋 sobie zaprz膮ta艂a ni膮 g艂owy.Zb臋dne sprawy odk艂ada si臋 na kiedy indziej,a to najzb臋dniejsza z rzeczy o jakich kiedykolwiek s艂ysza艂am.Za艂atwiajcie to sobie beze mnie. _________________ Poeta to kto艣, kto pragnie w jasny dzie艅 pokaza膰 艣wiat艂o ksi臋偶yca
-Nie mamy sprawnej 艂膮czno艣ci megafonowej w mie艣cie. Nie mamy czasu wi臋c powinni艣my si臋..
Jego wypowied藕 przerywa coraz bli偶sze, bli偶sze... i bli偶sze wystrza艂y. To ledwo dwie ulice st膮d! 艢wist rakiety obok waszego okna, mniej ni偶 sekund臋 potem ryk eksplozji i nieludzki wrzask! Krzyki wype艂niaj膮 wszystkie ulice wok贸艂, podobnie jak wystrza艂y i zwielokrotnione kroki...
-Przedarli si臋! Przedaaaarli si臋臋臋臋臋臋!-krzykn膮艂 jaki艣 偶o艂nierz z ulicy, zanim pocisk-bolt rozbi艂 mu czaszk臋.
-Do broni! Do jasnej kurwa ma膰 broni! Chaos zastosowa艂 sztuczk臋 by zniszczy膰 pierwsz膮 lini臋! Rusza膰 si臋!
ARTEMIDERUS/SARAH
Wystrza艂y z sekundy na sekund臋 s膮 coraz bli偶sze i intensywniejsze!
-Kurwa ma膰!-Monito si臋 wydar艂-Wal膮 przy Katedrze! To dwa skrzy偶owania st膮d!
Monito wystawia 艂eb przez okno i drze si臋 do wybiegaj膮cych 偶o艂nierzy z budynk贸w.
<Wstaj臋 i wychodz臋 wyprostowany do g艂贸wnej sali katedry. Tam poprawiam miecz i bior臋 do r臋ki 艣rut贸wk臋. Id臋 powoli w stron臋 wyj艣cia g艂贸wn膮 naw膮. Staj臋 za oddrzwiami, tak 偶eby chroni艂y mnie z jednej strony i strzelam do pierwszego chaosyty jakiego zauwa偶臋. Szukam wzrokiem ludzi z Inkwizycji>
- Do mnie! Do mnie dzieci Imperatora! <rycz臋 na ca艂e gard艂o>
<Wyszarpuj臋 zza plec贸w miecz, a 艣rut贸wk臋 opieram mi臋dzy zagi臋ciem 艂okcia a biodrem, strzelaj膮c so ewentualnego zagro偶enia. Je艣li co艣 podbiegnie bli偶ej to tn臋 na odlew mieczem. Podnosz臋 do g贸ry ostrze>
- Do mnie B艂ogos艂awieni!
<Wycofuj臋 si臋 w stron臋 centrum miasta> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Sprawdzam boltera czy jest w porz膮dku. Zabra艂em jak zwykle nadprogramow膮 liczb臋 amunicji. Staje pod 艣cian膮 niedaleko okna i celuj臋 na otaczaj膮ce ulice z kierunku szturmu. Szukam ofiar dla mojego boltera. Dobre jest to 偶e nawet terminator musi sie mnie wystrzega膰. Zawsze uwa偶a艂em heavy boltera za najlepsz膮 bro艅 艣redniego dystansu. Chocia偶 jakis lascannon przyda艂by sie w pogotowiu. Jak tylko zauwa偶臋 jakiego艣 chaosyt臋 strzelam pojedynczo. Jeden, g贸ra dwa pociski poszatkuj膮 prawie ka偶dego piechura. Nie staje w samym oknie 偶eby mnie ktos nie zdj膮艂. _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
<Siadam z dala od okna i ziewam zas艂aniaj膮c usta d艂oni膮.Zamykam oczy i wyobra偶am sobie,偶e jestem teraz gdzie艣 indziej."Spaceruj臋 z dalekim kuzynem rozmawiam jakiego by zrobi膰 psikusa Monic.Zas艂u偶y艂a na niego, gdy偶 przeszkodzi艂a nam,gdy byli艣my sami. Wyla膰 na ni膮 wiadro wody przy go艣ciach lub o艣mieszy膰 j膮 w jaki艣 inny spos贸b.Siadamy na murku rze藕bionej fontanny,w kt贸rej p艂ywaj膮 kolorowe ryby.Przygl膮daj膮c si臋 im wpadamy na 艣wietny pomys艂.Wy艂owimy jedn膮 i wrzucimy do dzbana z wod膮,z kt贸rego Monic b臋dzie nalewa膰 do kielich贸w go艣ci dzisiejszego popo艂udnia.B臋dzie zabawa."U艣miecham si臋 sama do siebie.> _________________ Poeta to kto艣, kto pragnie w jasny dzie艅 pokaza膰 艣wiat艂o ksi臋偶yca
Cz臋艣膰 ludzkich 偶o艂nierzy Inkwizytorium biegnie razem z tob膮 kr臋tymi uliczkami, rozwalaj膮c zaskoczonych t膮 taktyk膮 Marines Chaosu. Nie widzisz po艣cigu... To dobrze. S艂yszysz jak wystrza艂y przybli偶aj膮 si臋. Wojsko Inkwizytorium zebra艂o si臋 na placu katedralnym i w艂a艣nie pr贸buje strzela膰 w wyskakuj膮cych zza winkli Marines Chaosu. Po chwili, ca艂y plac zamienia si臋 w chaotyczn膮 rze藕ni臋. Biegniesz dalej, i zanim Katedra znikn臋艂a ci z oczu, zauwa偶y艂e艣, 偶e 偶o艂nierze uciekli do 艣rodka, lecz chaosyci wyrzutniami rakiet zniszczyli bram臋 i zacz臋li wbiega膰 po schodach do 艣rodka...
Wybieg艂e艣 razem z lud藕mi na plac ratuszowy. Niestety, tutaj te偶 trwa rze藕. Gwardzi艣ci chyba przegrywaj膮... Wpadasz z lud藕mi do kolejnej odnogi i eliminujesz tych kt贸rzy was zobaczyli. Jeden z 偶o艂nierzy m贸wi:
-Lordzie 呕izko, powinni艣my troch臋 odsapn膮膰 i ogarn膮膰 wzrokiem sytuacj臋. 呕o艂nierze Inkwizycji powinni wydosta膰 si臋 z Katedry podziemym tunelem do ratusza, za艣 na ty艂ach ratusza s膮 ukryte drzwi na t膮 w艂a艣nie uliczk臋, gdzie jeste艣my. Powinni艣my da膰 cynk Komisarzowi Monito, by tym razem odpu艣ci艂 i wycofa艂 si臋, co Lord o tym s膮dzi?
Nagle, jaki艣 Marine Chaosu wypada ze 艣mietnika, chc膮c ju偶 poder偶n膮膰 ci gard艂o, jednak momentalnie pada rozorany seri膮 pot臋偶nej broni... Odwracasz si臋 i widzisz... sier偶anta-ogryna, Gromma.
-Witam, Inkwizytorze. Pozwolisz, 偶e stan臋 u twego boku?
ARTEMIDERUS/SARAH
Walka szybko obraca si臋 na niekorzy艣膰 Imperium. Na plac ratuszowy wdzieraj膮 si臋 dru偶yny Marines Chaosu, Gwardzi艣ci zaczynaj膮 przegrywa膰. 艢wist laser贸w i bolt贸w wype艂nia powietrze. Monito 艂aduje z okna ze swego bolt pistola i krzyczy do was, do innych 偶o艂nierzy... Czy te偶 mo偶e do siebie...
-Na ty艂ach ratusza s膮 drzwi ewakuacyjne! Nied艂ugo chyba b臋dziemy musieli z nich skorzysta膰! <wyjmuje wzmacniacz g艂osu i drze si臋 na plac> Wszyscy Gwardzi艣ci niech zbior膮 si臋 w Ratuszu! _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
<U艣miecham si臋 szeroko>
- Oczywi艣cie Grommie... dobrze ci臋 widzie膰...
<Przytakuj臋 偶o艂nierzowi i uruchamiam komunikator>
- Komisarzu! Trzymaj ratusz, dop贸ki 偶o艂nierze Inkwizycji nie dotr膮 tam podziemiami. Potem bierz ludzi i wyno艣cie si臋 tylnimi drzwiami. Zabezpieczy艂em ju偶 teren. Ruszajcie si臋!
<Zwracam si臋 do 偶o艂nierza>
- Bierz po艂ow臋 ludzi i znajd藕cie mi drzwi od ratusza. Zabezpieczcie ulic臋 z tamtej strony. Rusza膰! Gromm, my zabezpieczymy t膮 stron臋. Ustawi膰 艣mietniki, budowa膰 os艂ony z tego co macie pod r臋k膮!
<Wytaczam jaki艣 艣mietnik z jednego z wg艂臋bie艅 w uliczce i chowam si臋 w tym wg艂臋bieniu opieraj膮c si臋 plecami o 艣cian臋. Rozgladam si臋 dooko艂a> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Widz膮c 偶o艂nierzy chaosu na placu celuje pokolei w najbli偶szych i strzelam , nadal nie staje bezpo艣renio w oknie. Tyle cel贸w, jest w czym wybiera膰. B臋d膮 zdycha膰 jeden po drugim. Po pokoju w kt贸rym jestem rozlega si臋 艂omot mojego boltera. Lubie ten d藕wi臋k, oznajmia 偶e w艂a艣nie kto艣 ginie. Szeptam sam do siebie.>
-No chod藕cie tutaj!! Niech zobacze wasze mordy, zanim urw臋 wam 艂by.
<Zerkam szybciutko na Sare. Jej u艣miech dodaje mi przekonania 偶e trzeba siecieszy膰 z ka偶dego martwego chaosyty.> _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
<Siadam i otwieram oczy wystraszona.Spogl膮dam ze 艂zami w oczach na Artemidusa.Podchodz臋 do niego szybko i przytulam si臋 do jego plec贸w.Zaciskam mocno oczy.>
-Czy to 藕le?Ja tak bardzo si臋 boj臋....ja nie rozumiem. <Zaczynam szlocha膰,a serce wali mi jak szalone.>Pom贸偶 mi...<Padam na kolana i obojemuj臋 jego nogi.>B艂agam...pom贸偶 mi,bo ja nie umiem...prosz臋...<Spogl膮dam ze 艂zami w oczach w g贸r臋.>To przecie偶 nie moja wina...to wszystko to nie moja wina....prosz臋. _________________ Poeta to kto艣, kto pragnie w jasny dzie艅 pokaza膰 艣wiat艂o ksi臋偶yca
艁adujesz z boltera i poniek膮d z trudem zdejmujesz 艣cierwo chaosu... Ile razy ju偶 jaki艣 bolt wpad艂 do pokoju przez twoje okno, nie zliczysz. Ostrza艂 staje si臋 tak g臋sty, 偶e kule b臋bni膮 o tw贸j pancerz. U twoich n贸g szlocha Sarah.
S艂ycha膰 przera偶aj膮cy trzask z ty艂u. Odwracasz si臋, i widzisz 偶e pod艂oga rozpru艂a si臋 do wewn膮trz budynku! Ju偶 masz ochot臋 spru膰 pierwsze sylwetki jakie wychodz膮 z dziury swym bolt pistolem, kiedy je rozpoznajesz... To ludzcy 偶o艂nierze Inkwizytorium! Walczyli na placu katedralnym i w samej katedrze... Prze艣li podziemnym tunelem tutaj. Bez s艂owa obstawiaj膮 miejsca przy oknach, wal膮c do chaosyt贸w z uwielbieniem. Z dziury wy艂a偶膮 po kolei nast臋pni, kiedy przybiego Monito i rozmawia z kim艣 przez komunikator. Chowasz bolt pistola i wracasz do ostrzeliwania terenu z ci臋偶kiego boltera.
Monito wydaje rozkaz, dr膮c si臋 na plac przez okno:
-GWARDZI艢CI DO MNIE! DO RATUSZA!
Jak powiedzia艂, tak zacz臋li si臋 wycofywa膰. Za艂oga, Inkwizytorium oraz ty zdwajacie ostrza艂, by u艂atwi膰 ucieczk臋 Gwardii.
SARAH
Nie wiesz co robi膰. Czemu ten koszmar nadal trwa? A mo偶e to nie koszmar? Nawet nie wiesz kiedy w twoich d艂oniach pojawi艂 si臋 podarowany laspistol. Brzydzisz si臋 nim, jest ochydny. Jednak... C贸偶 innego ci pozosta艂o? Masz strasznie wielk膮 ochot臋 wystawi膰 go przez jakie艣 okno i zacz膮膰 strzela膰.
Z ty艂u p臋ka pod艂oga, i z niej wychodz膮 znacznie lepiej wygl膮daj膮cy 偶o艂nierze. Nie atakuj膮 was, a jedynie do艂膮czaj膮. Wykrzykuj膮 jakie艣 modlitwy ku Imperatorowi.
JAN
呕o艂nierz posy艂a kr贸tkie "Tak jest Lordzie!", po czym bierze po艂ow臋 ludzi i znika za za艂omem. Gromm i reszta obsadzaj膮 pozycje... Nikt jednak nie wie 偶e tu jeste艣cie. To dobrze, macie spok贸j. Monito wydziera si臋 przez komunikator, przekrzykuj膮c ryk ci臋偶kiego boltera... "Artemiderus strzela" my艣lisz sobie.
-Inkwizytorze! Pierwsi 偶o艂nierze Officjum ju偶 przybyli! Wydam rozkaz 偶eby gwardzi艣ci zebrali si臋 w budynku! Ponadto, na zacz膮tku autostrady, gdzie b臋dziemy ucieka膰, zabra艂em wszelkie automaty, pu艂apki i roboty w jedn膮, zautomatyzowan膮 obron臋. Wspar艂y mnie pojazdy Mrocznych Pretorian贸w z centrum, g艂贸wnie czo艂gi typu Predator.
S艂yszysz jeszcze jak drze si臋 przez okno do swoich gwardzist贸w. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
<Rozgl膮dam si臋 i przywo艂uj臋 do siebie gestem dw贸ch 偶o艂nierzy>
- Biegnijcie do ko艅ca tej uliczki w stron臋 autostrady, sprawd藕cie teren, upewnijcie si臋 czy nie ma tam 偶adnego plugastwa... Wracajcie szybko, macie moje b艂ogos艂awie艅stwo.
- Pozosta艂o nam czeka膰... _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Wypluwam jeszcze jeden magazynek i przestaje strzela膰 . Mign臋艂o mi w g艂owie 偶e Sara jest u moich st贸p. Nie jestem tylko 偶o艂nierzem, jestem medykiem . W ko艅cu ilu ich po艂o偶y jeden Marine przez t膮 chwil臋. Pochylam sie do niej, obejmuje j膮 delikatnie 偶eby nie po艂ama膰. Odprowadzam j膮 jak najdalej od okna. Staram sieulokowa膰 ja za jak膮艣 zas艂on膮 , jak nie ma to wynosze j膮 z pomieszczenia za nast臋pna 艣cian臋. Sprawdzam czy nie jest ranna. >
-Ju偶 dobrze Saro. Jestem przy tobie. Tutaj jest troch臋 spokojniej.
<Ku..a dlaczego nie zabrali jej speederem albo inn膮 maszyn膮 ewakuacyjn膮.Teraz ja b臋d臋 sie z ni膮 tarabani艂. Nie mog臋 jej zostawi膰tak jak inkwizytorium zostawi艂o moich podopiecznych wtedy na statku. Ona te偶 nie mia艂a by cienia szans.> _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
FAQ
Szukaj
Uzytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i
Zaloguj
