Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt I Cz2 Na stałym lądzie...
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57, 58, 59  Nastêpny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wróg?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do³±czy³: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys³any: Pon Sty 28, 2013 14:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uśmiechnąłem się do medyka tajemniczo. Trochę boli, ale przejdzie.

- Krasnoludzkie tajemne sposoby na szybkie zdrowienie i przyznam że mnie trochę po nich suszy. Napiłbym się czegoś dobrego. - mrugnąłem okiem i zaśmiałem się - Chociaż przyznam, że na tego nie zadziałało tak dobrze. - machnąłem ręką w stronę Kurta - Ale cóż poradzić, nie każdy ma krasnoludzkie zdrowie, aby móc z tego korzystać.

Powoli wstałem i pościeliłem swoje wyro. Krzątam się aby zebrać swoje rzeczy.

- Wiecie... problem polega na tym, że potrzebujecie odpoczynku, a przy tempie w jakim pakujemy się w nowe kłopoty to wy go nie zaznacie.
_________________
Przyjaciel czy wróg? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
luko
Ochmistrz
Ochmistrz


Do³±czy³: 26 Mar 2012
Posty: 574

PostWys³any: Pon Sty 28, 2013 18:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Tak... Pani hrabina jest nadzwyczaj dobrą osobą. Szkoda, że ma czarne owce w swej rodzinie. Mam na myśli Herr Lukasa. Ale nie o tym chciałem rozmawiać. Może zjemy dziś razem kolację. Jeśli chce panienka oczywiście.

Spoglądam kobiecie w oczy i czekam na jej odpowiedź. Po tym jak już odpowiedziała zabieram ją jeszcze na krótką przechadzkę po pałacowych ogrodach.
_________________
"Przyjaciel czy Wróg?" ==> Pascal Wittenberg, człowiek
"Przeznaczenie czy Przypadek?" ==> MG (Mały Głód) Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
harry
Chorąży
Chorąży


Do³±czy³: 05 Mar 2012
Posty: 732

PostWys³any: Pon Sty 28, 2013 20:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Uśmiechnąłem się na te wzmiankę o krasnoludzkich sekretach.>

„Jak na takÄ… tajemnicÄ™ sporo gada hehe.”

- Panie medyk a ile mamy tu zostać? – Pytam uprzejmie.

<Po odpowiedzi pytam kowala run>

- Zamierzasz wrócić do kuźni do tego kowala? Wczoraj pytałeś o Skalfa i Alexa. Zgineli na wyspie walczyliśmy w jakimś dziwnym kryształowym mieście pod którym stała armia demonów. Tam w środku jacyś magowie jakieś czary nad studnią odprawiali. Pokonaliśmy ich ale w czasie walki zamienili ich w kamień i rozbili. Ich szczątki przywiozłem tu i pochowałem w tej zamarzniętej krainie.

<Jeżeli medyk nie ma przeciwskazań by opuścić ten przybytek wychodzę razem z krasnoludem>

- Powiedz mi gdzie można te opaski dostać. Załatwię sprawę od razu.
_________________
Przyjaciel czy wróg? --> Kurt, człowiek
Przeznaczenie czy Przypadek --> Rudolf "Rudi" von Karien
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do³±czy³: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk±d: Brama wymiarów północnego bieguna:)

PostWys³any: Pon Sty 28, 2013 23:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


<Elbereth>

<Beltherion podszedł do okna w zamyśleniu odsuwając się trochę od Ciebie.>

-Wiem ,ze trzeba eliminować zagrożenia...Pomysł z krasnoludami jest całkiem dobry ale raz już nie podołały... Zastanawiam się...Może sam powinienem go odwiedzić zanim on odzwiedzi nas... We śnie każdy jest równie bezbronny... Albo dodać mu coś do posiłku...taki na przykład jad na ludzi... Oczywiście wine zwalimy na kogoś innego , na krasnoludny albo innych jego wrogów... Obawiam się ,że w otwartym starciu nie dam mu rady nawet używając wszystkich moich sztuczek...Tak jak mówisz moja droga. Jego nienawiść może być przeogromna a on czerpie z niej siły...Musimy się zastanowić ale działać szybko. Zima jest zbyt długa aby mieć takiego wroga za ścianą...

<Beltherion na powrót podszedł do ciebie i wziął cię w ramiona>

-Tak czy inaczej poradzimy sobie...


<Tellan>

<Klaus wyszedł pospiesznie, obrażony zarówno na ciebie jak i na Iruyha. Jego ostrożne kroki szybko umilkły w oddaleniu gdzieś na korytarzu. Iruyh podszedł do Ciebie wściekły i byłaś pewna ,że za chwilę jego pięść zniszczy twoją twarz lub jego miecz przebije twoje ciało ale zatrzymał się tuż przed Tobą. Spojrzał na ciebie swoim jedynym sprawnym okiem w taki sposób jakby widział w tobie każdy grzech i występek ,których dokonałaś przez całe życie, a potem odwrócił się do ciebie bokiem i warknął.>

-Aghh ,mam tego dość!! Ciągle mnie ktoś nawołuje!! Ten dureń mógł zginąć! Twoje całkowite posłuszeństwo ,oddanie i pokora mnie uspokaja chociaż czuję w tobie strach, który chętnie wydarłbym z Ciebie gołymi rękami gdybyś bała się o swoje życie ale ty boisz sie o coś innego... Dość!!!! Wynoście się z mojej głowy!!

<Nagle Iruyh się uspokoił znów stanął przed tobą ,tym razem jego twarz wykrzywiła się w lekkim grymasie przypominającym uśmiech.> -Gotowa na trening Mój giermku??



<Klaus>

<Wyszełdeś całkowicie zaskoczony i zdziwiony tą sytuacją. Co ugryzło kapitana , zupełnie inaczej się zachowywał w forcie i w polu...Rozmyślając oglądałeś solidne i ozdobne wnętrze pałacu wracając do wyjścia. Minąłeś kilku służących a potem straż przy bramie ale nikt cię nie zatrzymywał. Wreszcie głęboko odetchnąłęś opuszczając pałac i wychodząc na zaśnieżony świat...Może i kapitan nie jest ci potrebny do szczęścia ale cudownie było by mieć spowrotem drugą rękę...W tym właśnie momencie zdałeś sobie sprawę ,że kiedy byłeś w komnacie Iruyha przez chwilę bolała cię ręką której nie masz...Bez przeszkód dotarłeś pod karczmę Złotowłosa Maruviel.>


<Ingwar, Rhunar, Kurt>

<Medyk zaśmiał się rubasznie na słowa Ingwara.>

-Ja nie powiedziałem ,że nie wolno wam wychodzić...Jeśli chcecie wyzdrowieć powinniście leżeć i odpoczywać conajmniej przez tydzień...Jesteście dorośli i wszyscy wiemy, że skoro poczujecie się na siłach żeby wyjść to wyjdziecie...Ja zalecam wam odpoczynek ,zrobicie co chcecie...

<Ingwar znalazł drewniane kule pod oknem i od razu postanowił je wypróbować stanął obok łóżka. Rhunar szykował się do wyjścia kiedy do izby medyka weszła straż miejska w liczbie siedmiu strażników i dowódca patrolu, przyodziani i uzbrojeni tak samo jak patrol żołnierze przy bramie do miasta. Dowódca pokazałswoje insygnia i rzekł.>

-Na mocy prawa jesteście zatrzymani do wyjaśnienia i osądzenia w zwiazku z napadem i poranieniem wysokiego urzędnika miejskiego a moze nawet próbą zabójstwa...



<Pascal>

-Tak ,książe Lucas jest bardzo mało popularną osobą w okolicy, jest jednak synem siostry matki naszej Pani i należy go traktować z szacunkiem a najlepiej unikać. To zły człowiek...

<Na propozycję wspólnej kolacji Laial rozpromieniała radością. Jej policzki zapłonęły różem kiedy wpatrywałeś się w jej oczy.>

-Ależ z przyjemnością zjem z Panem kolację sir Pascal. To dla mnie zaszczyt...

<Dziewczyna spuściła wzrok lekko zmieszana. Potem dała ci się prowadzić po ogrodach gdzie tylko chiałeś. Pałacowe ścieżki w ogrodzie to prawdziwy labirynt pomiedzy żywopłotami, ozdobnie przyciętymi drzewami i krzewami. Wszystko posypane śniegiem wygląda na uśpione, czekające na wiosne. Nawet altany i ławeczki pokryte śniegiem wyglądają teraz jak nigdy nie używane. Robi się zimno i czujesz jak mroźny wiatr wdziera się zakamarkami pod twoją nową zbroję.>

_________________
Jestem mieczem i zbrojÄ…. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Arya
Klucznik
Klucznik


Do³±czy³: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 00:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Patrzyłam na Iruyha oczekując gorzkich słów rozczarowania moim zachowaniem, jednak to co usłyszałam wprawiło mnie w konsternacje. Zmarszczyłam czoło przysłuchując się monologowi, który prowadził/ Przez moment zachowywał się jakby uwięzionych w nim było kilka innych osób po czym odezwał się jak gdyby nic się nie stało. >

[Hm...nie tego spodziewałam się w jego zachowaniu...O co tu chodzi??? Nagły zwrot, jakby był całkiem inną osobą...]

- Yyy...Tak, tak- powiedziałam wyrwana z rozmyślań czując się nieswojo- Jestem gotowa do treningu, mistrzu.- dodałam wracając do sali treningowej i szykując się do lekcji. Przez moment przypatrywałam się mu kiedy szedł w moim kierunku.
_________________
Przyjaciel czy Wróg : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi­ve bir­th to a burning star"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do³±czy³: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk±d: Brama wymiarów północnego bieguna:)

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 00:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Tellan>

<Iruyh stanął na środku sali i obserwował cię przez chwilę.> -Dlaczego się tak dziwnie na mnie patrzysz Tellan?? Czy coś się stało?

<Iruyh wział zamach mieczem i przeciął powietrze kawałem metalu jakby władał drewnianą zabawką.>

-Widzę ,że ból, niedyspozycja i niesprawna ręka utrudniają ci poruszanie się ale to najlepszy czas na ćwiczenia... Wróg wykorzysta każdą twoją słabość...Od dziasiaj ja cwiczę moim nowym mieczem. Jeszcze nie do końca go opanowałem ale już wiem jakie są jego atuty. Nie będe cię oszczedzał tylko dlatego że jesteś dziś słabsza niż normalnie. Traktuj każdy nasz trening jak walke o przeżycie i ujście ze zdrowiem... I skup się , błądzisz gdzieś myślami...

<Wojownik ujął miecz oburącz i zaczął go prowadzić w powietrzu w twoją stronę. Zdajesz sobie sprawę, że nawet przy minimalnej sile uderzenie takim kawałem żelastwa może cie poważnie zranić.>

_________________
Jestem mieczem i zbrojÄ…. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 01:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moja twarz przybrała kolor czerwieni przechodzącej w bordo... czoło zmarszczone.

Następnie zaczynam się ubierać w swoje rzeczy, później w zbroję rzuconą w kąt i przypasuję miecze.

Następnie spoglądam na Rhunara mówiąc w khazalidzie.

- Jeżeli nas skaża rozpętam tam piekło... nie dam się więzić jakieś zafajdanej kurwie.

" Ta piekło... kurważ ledwo co stoję... i to na jednej nodze..."
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek


Ostatnio zmieniony przez Warmlotek dnia Wto Sty 29, 2013 11:51, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Arya
Klucznik
Klucznik


Do³±czy³: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 10:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Wszystko w porządku- zdążyłam ledwo odpowiedzieć kiedy Iruyh zaczął wymachiwać swoim potężnym mieczem, którego ja nie byłabym nawet w stanie unieść mając sprawne obie ręce. Za jego radą postanowiłam oderwać swoje myśli od sytuacji sprzed kilku minut i skupić się na walce, a raczej na obronie, bo nie przypuszczam abym miała jakąkolwiek inną opcję, chyba, że specjalnie się nastawi.

<Widząc miecz zmierzający w moją stronę odskakuje do tyłu wiedząc iż zablokowanie tego ciosu skończyło by się zapewne uszkodzeniem kolejnej ręki. Następnie robię szybko kilka kroków w bok cały czas utrzymując dystans. Widząc Iruyha w poprzednich walkach spodziewam się szybkiej reakcji i ciosa za ciosem, dlatego skupiam się głównie na unikach, wykorzystują swoją drobna budowę i zwinność, choć nie taką jak zwykle, próbuję zmylić swoje ruchy aby nie były oczywiste dla niego. W ostateczności, jeśli nie mam możliwości uniku próbuję mieczem zatrzymać cios, nawet z użyciem niesprawnej ręki.>
_________________
Przyjaciel czy Wróg : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi­ve bir­th to a burning star"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do³±czy³: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk±d: Brama wymiarów północnego bieguna:)

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 12:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Tellan>

-To dobrze ,że wszystko w porządku. Czas na trening...

<Przyjęłaś postawę obronną i postanowiłaś unikać każdego ciosu.>

-Dobrze, widzę że szybko się uczysz. A więc dziś ćwiczysz uniki i zasłonę w ostateczności...

<Ogromna klinga przemknęła z szumem powietrza obok ciebie. Zadowolona ,że udało ci się uniknąć nie miałaś jednak czasu aby się cieszyć bo kolejny zamach nadszedł natychmiast z drugiej strony. Wyprowadzane ciosy stały się coraz szybsze i skomplikowane, niektóre zwodnicze, ale oboje wiedzieliście, że Iruyh dostosowuje prędkość ataków do twoich możliwości. Trening skupił się na twojej wytrzymałości. Rycerz nie dał ci ani jednej okazji do wyprowadzenia ataku ,przynajmniej ty to tak widziałaś. Cios za ciosem udawało ci się unikać "poszumu śmierci lub kalectwa". Mijały chwile a twoje ciało zgrzało się, oblał cię pot który zrosił każdy centymetr skóry twego ciała. Początkowo gorąco dodało ci trochę sił ale potem twój oddech stał się ciężki a powietrze zaczęło palić cię w płuca. Ręce i nogi stały się sztywne a twoje manewry były już bardziej odruchowe niż świadome. Wkońcu zabrakło ci sił i zatrzymała się. Chciałaś krzyknąć : koniec ale z twoich ust nie wydobył się żaden dźwięk. Iruyh krzyknął: > -Broń się...- .i potężne ostrze natarło na ciebie od lewej. Nastawiłaś miecz do obrony i przyjęłaś cios na siebie. Uderzenie wprawiło twój miecz w tak wielkie drżenie,że aż zdrętwiały ci ręce i broń wypadła ci z dłoni. Ty sama rzucona siłą uderzenie upadłaś na podłodze próbując złapać oddech ale nie miałaś sił.>

-Wystarczy na dziś. Moje nadgarstki muszą odpocząć...

<Iruyh odstawił ogromny miecz na stojak i podszedł do ciebie.>

-Świetnie się spisałaś. Muszę nauczyć cię ustawienia miecza do bloku...Chodź, teraz ty się wykąpiesz a potem kolacja i sen...

<Iruyh podniósł cię z podłogi ,wziął na ręce i zaniósł cię na fotel. Kazał ci zaczekać po czym wyszedł i sam naznosił ciepłej wody do kąpieli dla Ciebie. Rozebrał cię uważając na poskłądaną rękę, ułożył twoje rzeczy i broń na półkach ,i wsadził cię nagą i półprzytomną do bali z ciepłą wodą.>

-Teraz już chyba sobie poradzisz, prawda? Nigdy nikogo nie kąpałem ale moge spróbować zrobić to samo dla ciebie co ty dziś zrobiłaś dla mnie. Jak chcesz. Nie chcę żebyś poczuła się urażona, może nie chcesz pomocy..

<Iruyh oparł ręce na krawędzi bali i wpatruje się w ciebie jakby oceniając czy pozostawienie cię samej jest bezpieczne.>

_________________
Jestem mieczem i zbrojÄ…. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Ariena
Mod Bogów
Mod Bogów


Do³±czy³: 30 Gru 2004
Posty: 1636

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 12:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Trochę pobladłam ze względu na temat, który omawiamy wspólnie.> Cóż to za sytuacja...planujemy śmierć człowieka... ale on jest zagrożeniem... dla mnie, dla niego...dla inych również...jeśli ten pancerz faktycznie ma w sobie esencję demona... to nie może się dobrze skończyć... nikt nie powinien nosić takiego oręża.. nikt...w dodatku pała chęcią zemsty... samosąd jaki może na nas wykonać...tak.. to dobra decyzja...

<Uśmiechnęłam się lekko i tuliłam w Beltheriona. Westchnęłam cicho. Przez chwilę wsłuchiwałam się w jego miarowy oddech oraz bicie serca.>

-Te krasnoludy chyba nie dadzą za wygraną. Są uparte, a dzisiejsza porażka raczej ich zmotywuje do dalszej walki oraz przemyślenia strategii. Zanim sam postanowisz rozwiązać ten problem może spróbujmy porozumieć się z nimi...a może inkwizycja powinna się zainteresować tym całym Iruyhem? Sądzę, iż w ich osąd nikt nie będzie wątpił. Z moich obserwacji w Altdorfie wynika, że wyjątkowo szybko oraz sprawnie zajmują się wszelkimi przypadkami. Z poczuciem misji oraz wielką radością...mhm...po cóż mamy narażać siebie. Wolałabym by Cię nie złapali przypadkiem w pałacu.

<Spojrzałam mu chłodno w oczy, kalkulując wszystkie za i przeciw oraz czekając na jego aprobatę badź nie.>

...coÅ› siÄ™ zmienia...

_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email MSN Messenger
Arya
Klucznik
Klucznik


Do³±czy³: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 12:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Trening z Iruyhem był ciężki i wyczerpujący. Nie miałam nawet chwili na zastanowienie nad kolejnym ruchem. W końcu powalający cios przerwał moja lekcję, a ja czułam się wyczerpana do granic możliwości. Każdy centymetr mojego ciała oblany był potem, którego słone krople wpływały do oczu i ust. Odniosłam wrażenie, że metodą Iruyha jest wyczerpać mnie do granic możliwości by później móc zająć się mną w ten przedziwny sposób.>

[Chyba nie każdy rycerz troszczy się w ten sposób o swojego giermka... Ale nie będę protestować. Być może ma taką potrzebę...potrzebuję czasu, żeby go zrozumieć]

<Kiedy byłam już w balii, a on stał nade mną przyglądając się kiwnęłam głową dając mu do zrozumienia, że poradzę sobie. Zanurzyłam się cała pod wodę na moment wstrzymując oddech po czym siedząc przez chwilę przytulona do kolan rozmyślałam nad słowami Elbereth. W końcu otrząsnęłam się z zamyśleń i dokończyłam kąpiel. Wyszłam powoli z bali na drżących nogach, owinęłam się płótnem osuszając ciało, a nastepnie włosy które pozostawiłam rozpuszczone. Zarzuciłam na siebie koszulę i włożyłam spodnie, zawiązałam czarną opaskę na głowie. Sięgnęłam po zioła od medyczki i wsypałam porcję do kubka, po czym prosząc o pozwolenie Iruyha udałam się po gorącą wodę aby przygotować napar. Zgodnie z zaleceniem kobiety wypiłam wywar po czym zwróciłam się do Iruyha z zapytaniem.>

- Czy miałeś już wcześniej uczniów, Iruyhu?- spojrzałam na niego ciekawa odpowiedzi.
_________________
Przyjaciel czy Wróg : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi­ve bir­th to a burning star"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do³±czy³: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 13:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pojawienie straży trochę mnie zaskoczyło, ale nie za bardzo. W końcu to było... do przewidzenia. Pokiwałem tylko głową na słowa dowódcy strażników.

Odwróciłem się do Ingwara.

- Więcej lepiej zastanów się zanim coś powiesz, bo masz tendencję do wciskania wszystkim pretekstów, aby cię powiesili. - odparłem Ingwarowi w krasnoludzkim.

Zwróciłem się do dowódcy strażników.

- Nie będziemy stawiać oporu. Dajcie tylko nam chwilę na zebranie się. Moi towarzysze są dosyć dotkliwie... połamani.

Pomagam Ingwarowi i Kurtowi ubrać się i przyszykować.
_________________
Przyjaciel czy wróg? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 13:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mruknąłem coś niezrozumiale pod nosem. Gdy wyszykowałem się, pierwszy wychodzę za pomocą kul. Po drodze nie rzekłem ni słowa, chociaż wkurwiały mnie niemiłosiernie te dwa kijki po bokach, na początku poruszałem się nie poradnie za ich pomocą ale z każdą chwilą łąpałem lepszy rytm i wczucie by nabrać porządnego tempa.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Lokim
Chorąży
Chorąży


Do³±czy³: 21 Sty 2012
Posty: 731
Sk±d: Warszawa

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 15:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<”Niech go szlag trafi! Tylko co go naszÅ‚o? WiedziaÅ‚em, że jest w gorÄ…cej wodzie kÄ…pany i narwany, ale nie wywyższaÅ‚ siÄ™ tak. I nie zachowywaÅ‚.” W koÅ„cu spoglÄ…dam na kikut mojej rÄ™ki i zdaje sobie sprawÄ™, że czuÅ‚em jej ból, gdy byÅ‚em blisko Iruyha. „Czyżby to naprawdÄ™ byÅ‚ Chaos? Ta zbroja? A może on sam jest już nim spaczony? W sumie… Ja szybko zostaÅ‚em opÄ™tany siÅ‚ami Chaosu, wiÄ™c on też mógÅ‚by zostać w tak krótkim czasie. Ale gdzie i kiedy? W forcie wyglÄ…daÅ‚ i zachowywaÅ‚ siÄ™ normalnie, przynajmniej jak na niego. To musiaÅ‚o zdarzyć siÄ™ w miÄ™dzyczasie. Ale gdzie? I kto mógÅ‚by o tym zaÅ›wiadczyć? Tellan i Kurt zostali pojmani, przynajmniej tak mówiÅ‚a dziewczyna. I zobaczyli siÄ™ z nim dopiero po uwolnieniu. Nie wspominali też o niczym dziwnym od czasu spotkania. Tellan by pewnie nie powiedziaÅ‚a, ale Kurt na pewno. UsprawiedliwiÅ‚by swój atak. MuszÄ™ z nimi pogadać. Z Kurtem i z Tellan, o ile to jeszcze bÄ™dzie możliwe, i z krasnoludami. Ale… Ale może najpierw z towarzyszem elfki. Z Iruyhem nie darzyli siÄ™ sympatia już wczeÅ›niej, ciekawe dlaczego?”>

<Wchodząc do Murviel rozglądam się za elfami. Jeśli je widzę podchodzę do nich, uśmiecham i witam. Jeśli ich nie widzę, to podchodzę do szynkwasu i wypytuje o nich barmana.>
_________________
Przyjaciel czy wróg?- Klaus Jurgiel

Telegram: @LokimR
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
luko
Ochmistrz
Ochmistrz


Do³±czy³: 26 Mar 2012
Posty: 574

PostWys³any: Wto Sty 29, 2013 19:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze przez chwilę spacerowaliśmy w milczeniu ciesząc się nawzajem swoją obecnością. Gdy tylko poczułem chłodny wiatr przemówiłem

- Chyba czas wracać. Robi się co raz zimniej, a po za tym nie mogę się doczekać naszej kolacji.

Uśmiechnąłem się do niej i skierowaliśmy się do pałacu. Tam pożegnałem ją zaznaczając, że widzimy się na kolacji i poszedłem do swej komnaty aby się przyszykować i odświeżyć.
_________________
"Przyjaciel czy Wróg?" ==> Pascal Wittenberg, człowiek
"Przeznaczenie czy Przypadek?" ==> MG (Mały Głód) Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wróg? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57, 58, 59  Nastêpny
Strona 56 z 59

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group