Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Kampania
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Gwiazda Archaona
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Sob Sty 21, 2012 23:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdy tylko Elise potwierdzi艂a, 偶e b臋dzie z艂oto, Ngoma wyra藕nie si臋 rozweseli艂. Uderzy艂 trzykrotnie w b臋benek zawieszony u pasa i zata艅czy艂. Zamarkowa艂 obr贸t w prawo i zakr臋ci艂 si臋 dwa razy w lewo przest臋puj膮c z jednej nogi na drug膮. Potem zrobi艂 to samo, ale w drug膮 stron臋 - jak w lustrzanym odbiciu. Nagle si臋 zatrzyma艂 i wypu艣ci艂 kota na pod艂og臋. Futrzak gdzie艣 pobieg艂 i je艣li by艂o jakie艣 okno, nikt wi臋cej go w pokoju nie widzia艂.

- Pobieg艂 s艂ucha膰 - wyja艣ni艂 towarzyszom po czym machn膮艂 d艂oni膮 - Ungole ja nie wiedzie膰. Ale wiedzie膰, 偶e mahusiano ya damu s膮 wa偶ne. Wi臋zy krwi. Musimy zna膰, czy Magnus i Axel by膰 jako艣 sobie znani. Trzeba nam zna膰 czy Magnus nie lubi膰 swoich watangulizi, swoich przodk贸w. Wybra膰 艣cie偶k臋 Morra. 艢cie偶k臋 w艣r贸d zmar艂ych i vizuki. Wbrew swoim watangulizi? To by mie膰 wiele dobrego dla sprawy.

Tu przyjrza艂 si臋 uwa偶nie wszystkim dooko艂a i spochmurnia艂.

- Ja tu s艂ysze膰 wiele dziwnego. Ludzie Sigmara chc膮 to. Szybka sprawa i ich chwa艂a - do wymowy tego ci臋偶kiego s艂owa przyzwyczai艂 si臋 przy boku Ragniego, swojego dawnego towarzysza przyg贸d - My mie膰 z nimi problem? Ja s艂ysze膰, 偶e oni du偶o pali膰 ludzi.

Ngoma chcia艂 zako艅czy膰 swoj膮 wypowied藕 nieco inaczej. Zdecydowa艂 si臋 na taki dob贸r s艂贸w, bowiem wiedzia艂, 偶e pytanie o przyzwolenie na ewentualne zabijanie sigmarit贸w, kt贸rzy im b臋d膮 przeszkadza膰, mog艂oby zosta膰 藕le odebrane przez Secundusa.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Sob Sty 21, 2012 23:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podrapa艂em si臋 z konsternacj膮 po g艂owie widz膮c taniec Ngomy, a potem s艂ysz膮c jego s艂owa.

- Och... moi przodkowie? Nie znam swoich przodk贸w... nawet nie znam swoich rodzic贸w. Cyrk by艂 moim pierwszym prawdziwym domem - wzruszy艂em ramionami - Co do Ungo艂贸w... z tego co si臋 orientuj臋 to chyba jakie艣 plemi臋 kislevskie walcz膮ce o wp艂ywy z innymi podobnymi do nich.

- Zastanowi艂em si臋 chwil臋... i jestem prawie pewien 偶e ten zapis nutowy mo偶e tak naprawd臋 by膰 zakl臋ciem. Dlatego muzycy maj膮 problem z odczytaniem go, wydaje si臋 j臋zykiem klasycznym z elementami elfizmu... Jakby to uj膮膰... wszystko wskazuje na magiczny j臋zyk tajemny. To potwierdza艂oby to 偶e trudno wyrzuci膰 melodi臋 z g艂owy.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Nie Sty 22, 2012 00:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Si! - Ngoma zaprzeczy艂 s艂owom Maestro - Nie ty. Magnus lud藕 Morra. Takie imi臋 nosi?

Na wzmiank臋 o zakl臋ciach Ngoma wyszczerzy艂 z臋by.

- Zakl臋cie? Tam mog膮 mieszka膰 z艂e vizuki. Jaki艣 mchawi to zrobi艂. Mchawi teraz pilnuje. Uuuuuu... podoba si臋 wujaszkowi to. Podoba si臋 to. Wujaszek lubi kara膰 z艂ych mchawi. Lubi to.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Nie Sty 22, 2012 00:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Za艣mia艂em si臋 weso艂o.

- Czasem my艣l臋, 偶e jestem jedynym kt贸ry ma na imi臋 Magnus. - za艣mia艂em si臋 - Chyba ka偶dy tak ma.

Poklepa艂em Ngom臋 po ramieniu.

- Racja. T艂uczenie z艂ych mchawi, dobra rzecz. Masa zabawy, T臋czowy te偶 lubi robi膰 kuku z艂ym mchawi. Ale... T臋czowy p贸ki co niemocny. Jeszcze przez pewien czas. Nauczyciele jego 偶膮daj膮 zap艂aty. Zap艂aty za wiedz臋 jak by膰 mocniejszym. Kiedy T臋czowy zap艂aci - pokaza艂em r臋k膮 szerok膮 perspektyw臋 przede mn膮 i Ngom膮 - wtedy T臋czowy b臋dzie naprawd臋 T臋czowy. B臋dzie robi膰 t臋cza na zawo艂anie. B臋dzie pali膰 艣wiat艂em z oczu i walczy膰 pochwyconym promieniem s艂o艅ca.

Rozmarzy艂em si臋. Oj jak bardzo... mo偶e nawet za bardzo. Nie nale偶y w ko艅cu m贸wi膰 hop zanim si臋 nie...
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Rademenes
Basztowy
Basztowy


Do潮czy: 23 Gru 2011
Posty: 122
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Sty 22, 2012 15:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem



10 Powied藕mia 2518 KI, Dzie艅 Kr贸la
N贸w Mannslieba za 3 dni
Pierwszy dzie艅 wiosny za 7 dni
Mitterfruhl, wiosenne ekwinokcjum - za 55 dni

Wolfenburg, po艂udnie

BASILIO

<Wychodzisz, by odpocz膮膰 na wozie. Mo艣cisz sobie pos艂anie, uk艂adasz si臋 wygodnie, zamykasz oczy. >

<Czas uporz膮dkowa膰 doznania tak, jak uczy艂 ci臋 kamrat z dawnych przyg贸d Jeronimo Caranza – przez uj臋cie ich w Destreza. Potraktowa膰 je, jak z艂o偶enia broni…>

<Wino…na nadmiern膮 s艂odycz nie pozwala rozszala艂y ocean, lecz s艂o艅ce spiekaj膮ce zbocza winnic nie poddaje si臋…kapry艣ne, traktuj膮ce 艣wiat to 艂agodno艣ci膮, to nadmiern膮 surowo艣ci膮 zimy nape艂niaj膮 gorycz膮 korzenie winnych latoro艣li…ziemia pasji i buntu, ziemia klasztor贸w i uczonych, ziemia, w kt贸rej mi艂o艣膰 i 艣mier膰 nie s膮 sprzeczno艣ciami. Ziemia scholastyk贸w, ze spokojem poruszaj膮cych si臋 w sprzeczno艣ciach i nie艣cis艂o艣ciach przera偶aj膮cych innych uczonych. Ziemia Viriatusa, pokonanego zdrad膮 pogromcy Remean.>

<Figura Verenyy w gabinecie…na jej szyi iunula, naszyjnik w kszta艂cie sierpa ksi臋偶yca…pier艣cie艅 z g艂ow膮 wilka na palcu serdecznym, gdzie nosi si臋 prezenty kochank贸w…kszta艂ty zupe艂nie inne ni偶 klasyczna wysmuk艂o艣膰 – podkre艣lenie cech kobiecych i muskulatury. Mi艂o艣膰 i 艣mier膰 to jedno, g艂臋boka m膮dro艣膰 p艂yn膮ca z do艣wiadczenia…palce same szukaj膮 na strunach brzmienia starej pie艣ni…Pasja i dyscyplina. Wilk, Ocean, Bogini.>

http://www.youtube.com/watch?v=0pC77cuATEQ

<Luzytania…
Cz艂owiek wielkiej pasji, za wielkiej nawet, by nie rozerwa艂a jego cia艂a. Cz艂owiek oddany, uformowany duchowo rygorystycznymi 膰wiczeniami klasztoru Vereny-Trebaruny w Salamance. Bramy do jego umys艂u i serca s膮 otwarte, ale czujnie strze偶one. Secundus…drugi, nast臋pny…po Viriatusie? Ale jakich naje藕d藕c贸w nap贸r chce powstrzyma膰? Nie by艂o ich w Estalii, wi臋c jest tutaj…Pustkowia Chaosu. Ale to znaczy, 偶e za sw贸j lud uwa偶a….>

<Wszystkich ludzi??? Te偶 tych, kt贸rzy nie s膮 Estalijczykami!? Stanowczo, luzyta艅ska tolerancja wobec sprzeczno艣ci to przera偶aj膮ca cecha. Jak mo偶na …to sobie w og贸le wyobrazi膰???>

<Zdumienie i wino wzburzy艂y twoj膮 krew. Zm臋czenie min臋艂o, jakby w twoich 偶y艂ach p艂yn臋艂a nie krew, lecz egzotyczny specja艂 – kawa.
Potrzebujesz ruchu. W ci膮gu kilku chwil naruszono twoje podstawowe warto艣ci – 偶a艂ob臋 i 艣wiatopogl膮d. Tak, d艂ugi spacer b臋dzie odpowiedni. Najlepiej bardzo d艂ugi.>

<Zaraz, zaraz…czy Cleo ma klucz? A je偶eli nie, to jak si臋 tam dosta膰?
Odczuwasz pokus臋, by pokaza膰 Secundusowi, 偶e zmys艂 偶elaza to nie jest umiej臋tno艣膰, kt贸r膮 posiada na wy艂膮czno艣膰. Skoro sobie pozwala na sprawdzanie ciebie…>

NGOMA

<Secundus spojrza艂 na Ngom臋>
-Widzia艂em resztki papier贸w w kominku, a na nich fragmenty zapisu nutowego. Ale faktycznie, niekoniecznie ca艂o艣膰 mog艂a by膰 spalona, albo te偶 m贸g艂 to by膰 inny zapis. Kompozytor m贸g艂 pracowa膰 te偶 nad innymi tematami.
-Cia艂o by艂o przeniesione do kostnicy przed moim przybyciem. Nie widzia艂em rany wi臋c ci臋偶ko mi przypuszcza膰, jaki powinien by膰 rozprysk krwi. To by艂o tylko moje wra偶enie, 偶e krwi za ma艂o.
-Rodzina Magnusa przed wypraw膮 Magnusa Pobo偶nego na odsiecz Kislevovi nale偶a艂a do zamo偶nej, tradycjonalistycznej ostlandzkiej szlachty. Ich rodowe ziemie znajduj膮 si臋 na p贸艂nocy, s膮siaduj膮 z kluczem d贸br Raukov贸w.

-Na wypraw臋 z Magnusem ruszy艂o trzech braci i ojciec Schroeder. Ojciec – Ulrich von Schroeder – otrzyma艂 dow贸dztwo nad chor膮gwi膮 pancernych. Dzi臋ki temu, i偶 Schroederowie prowadzili o偶ywiony handel ko艅mi z Ungo艂ami i tresowali wierzchowce bojowe, mieli przewag臋 nad innymi formacjami tego typu – znakomite rumaki. Ponadto, kilkunastu Ungo艂贸w wesz艂o w sk艂膮d chor膮gwi, a to znakomici je藕d藕cy i 艂ucznicy. Dzi臋ki stosowaniu ungolskiej taktyki, mi臋dzy innymi „partyjskiego strza艂u”, „wielu ksi臋偶yc贸w” , pozorowanych ucieczek i jazdy komunikiem bez taboru, chor膮giew Schroeder贸w odnios艂a wiele sukces贸w. R贸d otrzyma艂 tytu艂 hrabiowski i prawo do umieszczenia w swym herbie pi贸ra gryfa. W heraldyce imperialnej gryf przynale偶y jedynie Imperatorowi, nikt inny nie mo偶e si臋 nim sygnowa膰, chyba, 偶e imperator nada mu taki przywilej.

-Swoj膮 drog膮, to posuni臋cie wzmocni艂o pozycj臋 Schroeder贸w w do艣膰 zaskakuj膮cy spos贸b. Ot贸偶 Erengard by艂 kiedy艣 stolica odr臋bnego pa艅stwa, kt贸re powsta艂o z federacji kilku plemion. Najliczniejsi z nich to Or艂y na wschodzie i Gryfici na zachodzie. Erengard by艂 stolica Gryfit贸w. Gryfie pi贸ro w herbie u艂atwi艂o Schroederom nawi膮zanie kontakt贸w z tamtejsz膮 szlacht膮.

-Po odniesionej wiktorii w艂a艣nie takich ludzi jak Schroederowie poprosi艂 Magnus Pobo偶ny o pomoc we wzmocnieniu Ostlandu, by sta艂 si臋 przedmurzem, chroni膮cym ca艂y cywilizowany 艣wiat przed hordami Chaosu. W ci膮gu dwustu lat utrzymali i wzmocnili swoj膮 pozycj臋.
-Istniej膮 pewne prawid艂a w walce o wp艂ywy i wed艂ug nich wychowuje si臋 dzieci. W przypadku ch艂opc贸w pierworodny zostaje dziedzicem w艂o艣ci, cho膰 niekiedy wyznacza si臋 kogo innego. Drugi w kolei w szlacheckiej rodzinie ma zapewnione wsparcie w karierze wojskowej. Trzeci zostaje duchownym lub urz臋dnikiem. Wyb贸r, 偶e czwarty syn zostanie kap艂anem Morra, zaskoczy艂 ca艂膮 szlacht臋 Ostlandu. Sigmar by艂by wyborem oczywistym, Ulryk – politycznie zyskownym, nawet Ursun by艂by jak najbardziej korzystny. Ale Morr? W jaki spos贸b kap艂an Morra by艂by przydatny rodowi?


<Secundus patrzy na ciebie wyczekuj膮co. U艣wiadamiasz sobie, 偶e postawi艂 to pytanie rozmy艣lnie, jest ciekawy twojej odpowiedzi. Nie wygl膮da na cz艂owieka, kt贸ry zupe艂nie nie ma pomys艂u, jak to zinterpretowa膰.>

-Anzelm von Schroeder, g艂owa rodu, podszed艂 do kwestii wykszta艂cenia bardzo powa偶nie. Jako dziesi臋ciolatek Magnus zosta艂 wys艂any do Luccini, gdzie uzyska艂 艣wi臋cenia. Na swoj膮 pierwsz膮 misj臋 zosta艂 wys艂any do Essen w Ostermarku, gdzie kult Morra dotar艂 wraz z kupcami ze staro偶ytnej Remei. Istniej膮cy tam zakon by艂 chyba pierwsz膮 murowan膮 budowl膮 w Imperium…Nast臋pnie zosta艂 艣ci膮gni臋ty przez ojca do Wolfenburga, gdzie od razu zosta艂 nadwornym kap艂anem Morra ksi膮偶膮t Tasseninck. M贸wi膮, 偶e nigdy nie podnosi g艂osu, a doczesne sprawy s膮 dla niego nieistotne, 偶e jego spojrzenie jest nieobecne, a czasami rozmawia z lud藕mi, kt贸rych nie ma, albo m贸wi do siebie. Niekiedy potrafi przekaza膰 wiadomo艣膰 od zmar艂ych, ale ta cecha paradoksalnie sprawi艂a, 偶e jest niepopularny – nie chcia艂 tego robi膰 na zawo艂anie dla szlachetnie urodzonych dam, zrani艂 ich uczucia stwierdzeniem, 偶e jest to dar byt istotny, by marnowa膰 je na tak marne tematy, jak potwierdzone na pi艣mie 艣wiadectwo kap艂ana Morra, 偶e m膮偶 po 艣mierci zmienia dyspozycje w testamencie dotycz膮ce miasta i tuzina wsi. M贸wi si臋 te偶, 偶e jest lojalny i bardzo pos艂uszny wobec ojca, i 偶e jego zdanie potrafi go niekiedy nak艂oni膰, by wykona艂 rzeczy, kt贸rych Ne zrobi dla nikogo innego. Nic dziwnego, Verena i Morr s膮 rodzicami Shallyi i Myrmidii, ich aspekty Ojca i Matki s膮 czczone szczeg贸lnie tam, gdzie mocna by艂a Dawna Wiara, Bogini i Ishernos.

<Kiedy Secundus m贸wi, przygl膮dasz si臋 uwa偶nie kotu. Co艣 wyczu艂. Bezszelestnie podchodzisz do drzwi do lochu i otwierasz je gwa艂townie. Szare myd艂o uderza w twoje nozdrza, do sali wpada Claude Mesmer, le pods艂uchiwacz extraordinaire. Jego twarz na tw贸j widok zastyga w szoku i strachu tak komicznym, 偶e z trudem utrzymasz swoje rozbawienie na wodzy – je偶eli b臋dziesz pr贸bowa艂.>

ELIZA I MAGNUS

<Po otrzymaniu wskaz贸wek od Secundusa, ruszyli艣cie do przytu艂ku. Koszary wychodz膮 na Stary Rynek. W艂a艣nie przekupnie i ch艂opi z okolicznych wiosek zwijaj膮 swoje kramy. Uwag臋 gawiedzi przykuwa szafot, na kt贸rym wykonuje si臋 wyroki obraduj膮cego w czasie s膮du targu. Nieszcz臋艣ni z艂odziejaszkowie wkr贸tce b臋d膮 traci膰 palce, a bandytom wypalone zostanie pi臋tno na czole, uci臋te nosy lub uszy.
Dwie grupki ludzi piechot膮, konno lub kole艣no oddalaj膮 si臋 w kierunku Placu 艢wi膮tynnego. Kupcy, kt贸rym si臋 poszcz臋艣ci艂o, pod膮偶aj膮 na po艂udniowe mod艂y w 艣wi膮tyni bardzo popularnego Handricha, boga handlu. Bardziej ponura grupka ostentacyjnie prezentuje symbole m艂ota i komety o podw贸jnym ogonie, co czyni ich cel oczywistym.
Do T臋czowego Gu艣larza podbiega kilku roze艣mianych, umorusanych urwis贸w. 呕uj膮 kawa艂eczki miodowego plastra – kto艣 da艂 ja艂mu偶n臋 sierotom. >

-Dzieci, do mnie! W贸z sam si臋 nie za艂aduje! – energiczna m艂oda kobieta w szacie akolitki Shallyi krzykn臋艂a rozkazuj膮co na urwisy, ale szeroki u艣miech wyp艂yn膮艂 na jej twarz, pomimo, 偶e stara艂a si臋 go ukry膰.

<Magia t臋czowego p艂aszcza i pryzmatu rozszczepiaj膮cego promienie chmurnego s艂o艅ca dzia艂a. Dzieci gromadz膮 si臋 wok贸艂 T臋czowego Gu艣larza, t艂ocz膮 przy Elizie, kt贸rej nawet zwyk艂y krok to taniec i rado艣膰…ich wielkie oczy s膮 wlepione w cyrkowc贸w, wyra偶aj膮c nabo偶n膮 fascynacj臋…dwa okruchy z艂ota w szarzy藕nie rzeczywisto艣ci, pozwalaj膮ce zapomnie膰 o codzienno艣ci – monotonii polewki z rzepy, nu偶膮cych obowi膮zkach i 艂zach wsi膮kaj膮cych w poduszk臋, gdy po raz kolejny okazuje si臋, 偶e ju偶 nigdy mama nie przyjdzie przytuli膰 na dobranoc, a jedynym pokrzepieniem w obawie o jutro jest ga艂ganek udaj膮cy lalk臋 lub misia.>

<Spod szafotu dobiega entuzjastyczne pokrzykiwanie t艂umu i ryk z艂odzieja trac膮cego d艂o艅. Opiekunka dzieci stan臋艂a pomi臋dzy nimi a widowiskiem, wyra藕nie zaskoczona, 偶e tym razem nie musi ich odgania膰 ani zniech臋ca膰 do zabawy „kto zdob臋dzie palce albo wysmaruje si臋 krwi膮 spod szafotu”. Coraz wi臋cej dzieci, pomimo pokrzykiwa艅 akolitki, do艂膮cza do urwis贸w.>

ALDAGAR

-Teraz wra偶enie na mnie robi tylko skowyt dusz, kt贸re posy艂am do rozbudowy tronu Boga Krwi. Khorne jest zadowolony z ka偶dej 艣mierci, kt贸r膮 spowodujesz, bo to powi臋ksza jego pot臋g臋, niewa偶ne, w imi臋 jakiego boga zabijasz, czy w imi臋 jakich cel贸w. Ujrzysz konsekwencje odmowy przyj臋cia jego protekcji – m贸wi Bjorn i rzuca si臋 na ciebie!

<Twoje sejmitary przechodz膮 przez jego cia艂o na wylot. Obryzguje ci臋 krew, coraz wi臋cej krwi. Ocean Krwi. Dochodzi miarowe skandowanie:
-Krew! Krew dla Boga Krwi!>

<Widzisz tylko czerwie艅, kt贸ra powoli blaknie. Jakby rozmywa艂a j膮 Biel. Zimno. Szare, doskonale ci znane niebo Norski. Palisada twojej osady. Czujesz zimno, 艣nieg, ziemi臋 pod stopami. Olbrzymie pragnienie i g艂贸d, jakby艣 nie jad艂 od kilku dni.>

<Zaraz, zaraz…znad d艂ugiego domu powinien unosi膰 si臋 dym…s艂ycha膰 p艂acz dziecka, ryki niewydojonych k贸z i kr贸w. Brama jest otwarta! Jaka艣 posta膰 przy niej, skulona na 艣niegu…>
[/b]


Ostatnio zmieniony przez Rademenes dnia Nie Sty 22, 2012 17:06, w ca硂禼i zmieniany 2 razy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Sty 22, 2012 15:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Nie ilo艣膰 czaszek, a ilo艣膰 wiernych oraz ich oddanie swojemu B贸stwu czyni Bog贸w pot臋偶nymi...

Gdy wizja przenosi mnie w kolejne miejsce, a emocje opadaj膮 i uspokajam si臋, przygl膮dam si臋...poznaje to...miejsce.

- Na pr贸偶no si臋 wysilasz Bjornie, nie os艂abisz mej wiary ni determinacji 偶adnymi obrazami przesz艂o艣ci czy przysz艂o艣ci. S膮 gorsze rzeczy od 艣mierci, oddanie swej duszy na wieczne pot臋pienie, to jest straszne. Powinienem tu zdechn膮膰, razem z innymi jednak Ulryk ocali艂 mnie i wytyczy艂 mi 艣cie偶k臋. Doprowadzi艂 tam gdzi臋 zrobiono ze mnie wojownika. Jak tak dobrze znasz m膮 przesz艂o艣膰 id藕 i zobacz co Wilki Ulryka zrobi艂y z waszymi s艂ugusami. HAHA! Dwudziestk膮 przeciw czterokrotnej przewadze i nie dali艣cie rady ! BUAHAHA.
Wierz w co chcesz, li偶 buty komu chcesz, ale ka偶dy i gdziekolwiek uzna to za sromotn膮 pora偶k臋. Nast臋pnym razem wy艣lijcie wojownik贸w a nie jakie艣 pod艂e s艂abe istoty. Chyba 偶e to wasza elita.
- prycham gardz膮co

- Nudzisz mnie Bjornie... Jeste艣 g艂upcem je偶eli s膮dzisz i偶 Ulrykanina przeci膮gniesz na stron臋 Mrocznych Bog贸w. Nie interesuj膮 mnie twoje wyimaginowane konsekwencje.

_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek


Ostatnio zmieniony przez Warmlotek dnia Pon Sty 23, 2012 14:02, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Martin von Carstein
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 376

PostWys砤ny: Nie Sty 22, 2012 21:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Nawet w tej chwili z艂o艣ci i emocji, ekscytacji i gniewu stwierdzi艂em i偶 Cleo, klucze i pokoje mog膮 poczeka膰. Co nagle to po diable, praca mo偶e poczeka膰. Mene. Najpierw usi膮d臋 nad m膮 ksi臋g膮 pami臋tnikarsk膮, wyjm臋 pi贸ro, zastrugam. Przygotuj臋 atrament i posypk臋 piaskow膮... zaczn臋 pisa膰 ten m贸j pami臋tnik, kt贸ry艣 tam ju偶 tom wspomnie艅 z mego d艂ugiego 偶ycia.>

Szrubu szrubu szrubu szrubu <D藕wi臋k pisania> szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu

- AAaaaaaaa... jeszcze o tym. Stupido!

szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu szrubu

<Wszystko w porz膮dnej, estalijskiej mowie. Bez jaki艣 twardych d藕wi臋k贸w wydawanych na p贸艂nocy. Dopiero teraz wstaj臋 i szukam jab艂ka, aby co艣 zje艣膰 po drodze... a jak wyjd臋 to zamkn臋 pow贸z na k艂贸dk臋, aby nikt si臋 nie dorwa艂 do mych skarb贸w.

Zatem nie dali mi klucza, nakazali tylko sprawdzi膰. Ma艂o s艂贸w zrozumia艂em z dyskusji, potem b臋d臋 nad ni膮 my艣la艂. B臋dzie wymaga艂o to ode mnie du偶o wysi艂ku. Cleo najprawdopodobniej nie posiada ju偶 klucza, ci kt贸rzy j膮 przes艂uchiwali wcze艣niej... ci cali wyznawcy Boga-Cz艂owieka... najprawdopodobniej skonfiskowali klucz. Nie mam zatem po co tam i艣膰. Mog臋 p贸j艣膰 pod to ca艂e mieszkanie... co zajmie mi du偶o czasu, z moj膮 sk膮p膮 wiedz膮 o tym miejscu. Mog臋 co prawda pyta膰 si臋 o ten Breto艅ski Dom Rozkoszy, jednak dalej pozostaje otwarta kwestia tego gdzie te mieszkanie jest. Je偶eli b臋d臋 puka艂 do ka偶dego z osobna to zwr贸c臋 na siebie uwag臋. Ale gdybym poszed艂 bez klucza m贸g艂bym powiedzie膰, 偶e si臋 stara艂em, ale si臋 nie da艂o i w og贸le i zrobi艂em co mog艂em. Ale najlepiej zrobi臋 jak wr贸c臋 do tej celi i spytam si臋 chocia偶by o spos贸b na doj艣cie do tego mieszkania... i mo偶e o to, kto mia艂 ostatni klucze. By膰 mo偶e istniej膮 jakie艣 zapasowe lub tajemne przej艣cie?>
_________________
http://vaevictis15mm.blogspot.com
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pon Sty 23, 2012 19:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Lubi臋 dzieci, a rynek z szafotem gdzie dokonuje si臋 egzekucji nie jest dobrym dla nich miejscem. U艣miecham si臋 do dzieci ale uwa偶am na nasze monety. Cz臋sto takie dzieci s膮 zmuszane do kradzie偶y albo przymusem si艂y albo przymusem warunk贸w w jakich 偶yj膮. Zerkam znacz膮co na Magnusa puszczaj膮c do niego oko. A co tam. Wykonuj臋 kilka akrobacji dla dzieci ale nie zatrzymuj臋 si臋 na d艂u偶ej w miejscu. Podchodze do akolitki ,lekko si臋 sk艂aniam i pytam.>

-Szanowna przedstawicielko ko艣cio艂a boginii mi艂osierdzia, czy mog艂a by艣 nam wskaza膰 najkr贸tsz膮 drog臋 do przytu艂ku Zakonu 艢wi臋tej 艁zy??

<Zerkam jak idzie T臋czowemu zabawianie gawiedzi . Wygl膮da na takiego co pragnie kiedy艣 mie膰 dzieci wi臋c niech sobie radzi. Je艣li zejdzie si臋 du偶o ludzi bedzie trzeba zrobi膰 jaki艣 kr贸tki wyst臋p za co 艂aska. A jak nie to poprostu ryszymy dalej. Czas nagli...>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pon Sty 23, 2012 21:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mrugn膮艂em tylko porozumiewawczo do obu kobiet z lekkim u艣miechem.

Urwisy... dzieciaki... sam kiedy艣 takim by艂em. To w艂a艣nie cyrk mnie zmieni艂. Cyrk da艂 mi szans臋 na rado艣膰 偶ycia, kt贸r膮 mog臋 teraz pomimo Kolegium jakie wybra艂em, przekazywa膰 dalej. Kto wie... mo偶e kt贸ry艣 z tych dzieciak贸w te偶 kiedy艣 zostanie magiem?

- Elizo. Z 艂aski swojej potrzymaj m贸j kostur... - rzuci艂em wysoko nad g艂owami swoj膮 podpor臋 Elizie - Witajcie ch艂opcy i dziewcz臋ta.

Sk艂oni艂em si臋 lekko i zgrabnie wykona艂em kilka krok贸w zarzucaj膮c t臋czowym materia艂em, tak aby wykona艂 par臋 efektownych figur.

- Przywo艂uj臋 na twarze u艣miechy, a w ponure dni t臋cz臋... albowiem jestem T臋czowym Gu艣larzem. - podskoczy艂em i wyl膮dowa艂em na murku rozk艂adaj膮c szeroko r臋ce.

Sk艂oni艂em si臋 jeszcze raz i wykona艂em par臋 akrobatycznych figur. Wymachuj臋 du偶o p艂aszczem, wiruj臋, podskakuj臋. 艁膮cz臋 moje akrobatyczne talenta z umiej臋tno艣ci膮 ta艅ca. Ca艂y czas 艣miej臋 si臋 i u艣miecham. W ko艅cu ko艅cz臋 pokaz siadaj膮c na murku jakby nigdy nic.

Tym dzieciom jest ci臋偶ko w 偶yciu. Sprawa do rozwi膮zania spraw膮, ale nie mo偶na pozwoli膰, aby z tych dzieciak贸w wyros艂y potem zbiry czy draby, bo brak im by艂o rado艣ci.

- A teraz wam poka偶臋 co艣. Wiecie kim s膮 czarodzieje? Tak... g艂贸wnie to tacy starzy w kapeluszach takich jak m贸j. D艂ugie brody, gro藕ne spojrzenia i strasz膮 偶e zamieni膮 w 偶ab臋 jak si臋 ich nie pos艂ucha.

Wyj膮艂em z kieszeni par臋 pryzmat贸w.

- S艂yszeli艣cie o Kolegium 艢wiat艂a? Stamt膮d pochodz臋. Tam si臋 uczy艂em... tak... jestem czarodziejem. Co? 呕e oni chodz膮 tylko w bieli? Tak to prawda. Prawie wszyscy... ale jak widzicie ja nie chodz臋.

Roz艂o偶y艂em pryzmaty na d艂oni. Wzi膮艂em je potem w gar艣膰.

- Magowie 艢wiat艂a maj膮 moc dzi臋ki kt贸rej mog膮 walczy膰 ze z艂em. Niszcz膮 demony i lecz膮 rannych, na ciele i umy艣le.

Wsta艂em sprawnym skokiem i znowu stan膮艂em na murku.

- Ale Magowie 艢wiat艂a badaj膮 tak偶e sam膮 istot臋 艣wiat艂a. Jestem tylko uczniem, ale pozna艂em par臋 niezwyk艂ych rzeczy jakie mo偶na uczyni膰... zaledwie przy pomocny paru ma艂ych szkie艂ek.

Chwyci艂em pryzmaty mi臋dzy palce i wystawi艂em je na t膮 odrobin臋 promieni s艂onecznych. Rozszczepione 艣wiat艂o wywo艂a艂o t臋cz臋 barw.

- 艢wiat艂o jest bia艂e. Ale mo偶na je rozdzieli膰. W艂a艣nie na kolory. Podstawowe kolory. Kolory T臋czy.

艢cisn膮艂em szk艂a w d艂oniach i nape艂ni艂em male艅k膮 ilo艣ci膮 艣wietlistego eteru. Wykona艂em akrobatyczny zwrot i rozpostar艂em nad sob膮 t臋cz臋.

T臋cza
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Wto Sty 24, 2012 20:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szamanowi ci臋偶ko by艂o poj膮膰 takie s艂owa jak "chor膮giew", czy te偶 "partyjski ostrza艂". Z ulg膮 te偶 powita艂 wyja艣nienie dotycz膮ce wagi nadania pi贸ra jakiemu艣 rodowi, przez samego Imperatora, o kt贸rym s艂ysza艂 tylko tyle, 偶e pono膰 w艂ada tymi krainami (chocia偶 nadal nie m贸g艂 si臋 pogodzi膰 z za艂o偶eniem, 偶e na jakiej艣 ziemi mo偶e by膰 kilku w艂adc贸w).

Gdy oczom Ngomy ukaza艂 si臋 pods艂uchiwacz, w istocie nie powstrzyma艂 si臋 od parskni臋cia 艣miechem. B艂ysn膮艂 z臋bami i przewr贸ci艂 oczami. Zaraz potem si臋gn膮艂 d艂ug膮 r臋k膮 w stron臋 Mesmera pr贸buj膮c z艂apa膰 go za bark i wepchn膮膰 do 艣rodka komnaty. Odwr贸ci艂 si臋 naraz do Secundusa i pokaza艂 palcem "go艣cia".

- Laana! S艂ucha艂. Wie. Du偶o wie? - tu skierowa艂 pytanie wyra藕nie do Clauda - Jak wie du偶o to pomaga - znowu zwr贸ci艂 si臋 do 艣ledczego - Wszyscy moi gdzie艣 s膮, a moje s艂owa s艂abe. On m贸wi膰 za mnie gdy trzeba.

Szaman ju偶 teraz zastanawia艂 si臋 jak zbada膰 cia艂o ofiary. Doskonale wiedzia艂, 偶e jego praktyki... ba! Sama jego osoba mo偶e wzbudzi膰 podejrzenia, niech臋膰, a nawet nienawi艣膰 ze strony tutejszych kap艂an贸w. Zw艂aszcza tych, kt贸rzy zazdro艣nie strzeg膮 i pilnuj膮 艣cie偶ki 艣mierci, kt贸ra b膮d藕 co b膮d藕 jest tematem tabu. Obecno艣膰 Mesmera, kt贸ry udowodni艂 ju偶 偶e ma gi臋tki j臋zyk, przy boku szamana by艂aby wielce pomocna.

Zdawa艂 sobie spraw臋, 偶e kap艂ana Morra trzeba b臋dzie oszuka膰, albo skierowa膰 swoje kroki prosto na cmentarz, je艣li ofiara zd膮偶y艂a ju偶 zosta膰 zakopana. Oba wyj艣cia by艂y nielegalne i nie chcia艂 si臋 tym tokiem my艣lenia dzieli膰 z Secundusem. Sam m贸g艂by si臋 pokusi膰 o robot臋 przy 艂opacie, po kryjomu. Dlatego jedyne pytanie jakie zada ewentualnie 艣ledczemu b臋dzie dotyczy艂o lokalizacji tutejszej 艣wi膮tyni boga sn贸w (a tym samym przy艣wi膮tynnego cmentarza).

Zastanawia艂o go r贸wnie偶, czy Magnus w istocie m贸g艂 rozmawia膰 ze zmar艂ymi, tak jak to czyni艂 Ngoma. Je艣li tak, ofiara mog艂a ju偶 mu przekaza膰 cenne informacje, co otwiera艂o trzeci膮 mo偶liwo艣膰. Zastraszenie i wydarcie kap艂anowi wiedzy na temat morderstwa. To jednak wymaga艂oby podchod贸w, kt贸re ukry艂yby to偶samo艣膰 wujaszka. Przy tej my艣li u艣miechn膮艂 si臋 mimowolnie, bowiem z miejsca polubi艂 to co zobaczy艂 oczami wyobra藕ni.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Rademenes
Basztowy
Basztowy


Do潮czy: 23 Gru 2011
Posty: 122
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Sro Sty 25, 2012 14:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BASILIO, NGOMA

Zbli偶aj膮c si臋 do siedziby 艣ledczych Vereny, Basilio us艂ysza艂 pisk Cleo, podniesiony pisk Secundusa i 艣miech Ngomy. Kiedy wszed艂 do 艣rodka, ujrza艂 zastygni臋tego w strachu na pod艂odze Claude'a Mesmera, kt贸ry najwidoczniej "my艂 pod艂og臋" przy drzwiach do podziemi, gdy kto艣 nagle je otworzy艂.

Claude wielkimi oczyma sparali偶owanego z przera偶enia kr贸lika patrzy na twarz Ngomy. Secundus ruga stra偶nik贸w.

-Ja si臋 przydam, panowie - Claude odzyska艂 g艂os, nerwowo w臋druje wzrokiem od Ngomy (jeszcze nie wydar艂 mi duszy) do Basilia (mo偶e mnie uratuje?) - Ja znam miasto, zaprowadz臋 was wsz臋dzie, gdzie tylko chcecie, nawet par臋 os贸b znam, co prawda niewiele mog臋, jestem tylko skromnym ulicznym artyst膮...tylko mnie nie zabijajcie. Ja tu przypadkiem schody my艂em i nic a nic nie s艂ysza艂em, szczotka strasznie g艂o艣no szoruje, o - demonstruje szorowanie - jak si臋 ma blisko uszy to nic nie s艂ycha膰.

-Jak mog艂am zapomnie膰! - m贸wi Cleo - przecie偶, Basilio, nie znasz dobrze miasta i nie masz klucza! Nie nosi艂am go ze sob膮, jest w skrzyneczce z moimi osobistymi rzeczami na wozie. Jest w granatowej sakiewce, nie przegapisz. SKrzyneczka jest otwarta. A co do drogi... mo偶esz wzi膮膰 kogo艣 za par臋 pens贸w, 偶eby ci j膮 pokaza艂, mo偶esz te偶 skorzysta膰 z us艂ug Claude'a. Pomimo swojej profesji jest dyskretny i lojalny, a wpad艂 w k艂opoty z powodu s艂abo艣ci do hazardu. Nawet lepiej, gdyby艣 z nim poszed艂, bo apartament mie艣ci si臋 w bocznej alejcy Ulicy Z艁otnik贸w w Dzielnicy Remea艅skiej, w Breto艅skim Kwartale. Je艣li mog臋 sugerowa膰, nie ch贸d藕 tam sam. Plecy to kusz膮cy cel, szczeg贸lnie plecy nie-Breto艅czyka...

-Ngoma, ty r贸wnie偶 nie mo偶esz chodzi膰 sam. Co prawda os贸b o twoim kolorze sk贸ry jest sporo w Erengardzie i okolicach, szczeg贸lnie po zarazach s膮...transportowani z po艂udnia...i nie s膮 sensacj膮 tak偶e w Wolfenburgu, ale zwracaj膮 uwag臋. - dodaje Secundus

~~Jak mog艂am zapomnie膰~~powiedzia艂a Cleo. Obaj wiecie, co j膮 wytr膮ci艂o z r贸wnowagi. Pytanie Elizy o to, czy co艣 zezna艂a, wtedy zrobi艂a si臋 zmieszana i nieobecna.

ELIZA I MAGNUS

Eliza zrobi艂a kilka akrobacji, ale nie mog艂a si臋 skoncentrowa膰. ten zagubiony, zak艂opotany wzrok Cleo, gdy zada艂a jej pytanie o zeznania...

-Zmierzamy tam...-odpowiedzia艂a akolitka Shallyi, skoncentrowana na dzieciach t艂ocz膮cych si臋 ko艂o T臋czowego Gu艣larza.

Eliza nigdy nie widzia艂a tak dobrego przedstawienia w jego wykonaniu. WIdzia艂a, 偶e ma potencja艂 -ale teraz w jego sztuczkach macza艂 palce chyba sam Ranald. Snu艂 historyjki, do wt贸ru kt贸rych ta艅czy艂y jednoro偶ce z t臋czowymi grzywami, gnomy pilnuj膮ce t臋cz wychodz膮cych z garnk贸w ze z艂otem i inne iluzje. Wok贸艂 gromadzi艂o si臋 coraz wi臋cej oczarowanych ludzi. Nawet akolitka zapomnia艂a o przywo艂ywaniu dzieci i 艣mia艂a si臋 z nimi z k艂贸c膮cych si臋 wr贸偶ek o t臋czowych skrzyde艂kach i skrzat贸w ochlapuj膮cych si臋 t臋czow膮 farb膮, kt贸r膮 malowali swoje domki. Powietrze delikatnie skrzy艂o od magii - mocy, jakiej zwyk艂emu uczniowi czarodzieja nie powinno uda膰 si臋 przywo艂a膰. T臋czowy Gu艣larz by艂 jak w transie.

Kiedy przedstawienie si臋 ko艅czy艂o, z palc贸w Magnusa wystrzeli艂a t臋cza - wida膰 by艂o olbrzymie zdziwienie na jego twarzy - i opromieni艂a blaskiem jedno z dzieci. Kilkuletnia dziewczynka ca艂y czas 艣ciska艂a strz臋p czego艣, co wydaw膮艂o si臋 by膰 lnian膮 kobiec膮 koszul膮, za kt贸r膮 chowa艂a buzi臋. W zaskoczeniu dziecko opu艣ci艂o sw贸j talizman - w贸wczas mo偶na by艂o zauwa偶y膰 na nim 艣lad po pchni臋ciu no偶em i niedok艂adnie uprane plamy po krwi.

-Pozw贸l mamie odej艣膰. Mamie jest ju偶 dobrze - m贸wi Magnus, jakby zdziwiony brzmieniem swojego g艂osu. - Wr贸膰 do zabawy i rado艣ci.

Cisza

艢miech ma艂ej dziewczynki.

T臋cza znika, ale u艣miech na twarzy dziecka pozostaje

-To niemo偶liwe - m贸wi akolitka

Rozlegaj膮 si臋 brawa i wiwaty. To najlepszy czas, by publiczno艣膰 wykaza艂a sw膮 wdzi臋czno艣膰 w wymierny spos贸b.

ALDAGAR
Pustka, zimno, g艂贸d i pragnienie.
Twoje s艂owa rozp艂ywaj膮 si臋 w mro藕nym powietrzu bez odzewu.
Do d藕wi臋k贸w p艂yn膮cych z wioski dochodzi cichy p艂acz, st艂umione, wypowiedziane s艂abym g艂osem przekle艅stwo, przera藕liwy okrzyk rozpaczy.
Czujesz wszystko tak, jakby to by艂a jawa.

Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Sro Sty 25, 2012 18:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaczynam si臋 irytowa膰.

- CHCESZ WALCZY膯 ?! TO CHOD殴 TU I STA艃 ! NIE B臉D臉 BIEGA膯 ZA TOB膭 JAK ZA ROZWYDRZONYM G脫WNIARZEM!.


Staram si臋 zamkn膮膰 umys艂 na magi臋 khornity, chce zniszczy膰 wizj臋 lub zamkn膮膰 m贸j umys艂 na ni膮.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Martin von Carstein
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 376

PostWys砤ny: Czw Sty 26, 2012 20:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Niestety nie uda mi si臋 wymiga膰 tanim kosztem od niewdzi臋cznej pracy i marnowania mego czasu dla tej Cleo i ca艂ej reszty bandy. Za to dowiedzia艂em si臋, 偶e chc膮 mnie pos艂a膰 w bardzo niebezpieczne miejsce. Mam chocia偶 nadziej臋, 偶e nie po偶a艂uj膮 z艂ota za nara偶anie si臋 na utrat臋 zdrowia, trud i pob艂ocenie.

Nie podoba mi si臋 u艣miech na twarzy tego Czarnego Szamana. C贸偶 on zrobi艂, 偶e ten ma艂y breto艅ski szczurek jest taki przera偶ony? Reszta te偶 w nie wiele lepszym stanie... negro est煤pido. W takim miejscu, przy takich ludziach, kt贸rych po raz pierwszy widzi na oczy bawi si臋 tymi swoimi kuglarskimi sztuczkami. Tutaj 艣ciany maj膮 uszy, oczy... nie mo偶na ufa膰 nowo poznanym ludziom i pokazywa膰 tego, czego nie powinni widzie膰.

Ani Secundusowi.

Na przyk艂ad Claudio. Ma by膰 mi pomocny, ma by膰 lojalny. Wzgl臋dem kogo? Ostatecznie b臋dzie prawdopodobnie donosi艂 o wszystkich mych posuni臋ciach Kap艂anowi i Cleo, tej ca艂ej akrobatce. To ma by膰 kto艣, komu mam ufa膰? Chcecie mi da膰 psa, stra偶nika... k艂od臋 u nogi. Dodatkowo to hazardzista, Myrmido, ci臋偶kie brzemi臋 na mnie nak艂adasz... zna go pewnie po艂owa miasta, zw艂aszcza ta cz臋艣膰, kt贸rej jest co艣 winien. Nie chc臋 absolutnie rzuca膰 si臋 w oczy tutejszym, wol臋 spraw臋 za艂atwi膰 jak najciszej, bez zb臋dnych 艣wiadk贸w.

Dodatkowo ten ca艂y Claudio sprzeda mnie pierwszej, lepszej 艂ajzie. Albo b臋d臋 musia艂 sp艂aca膰 jego d艂ugi, co tez sprowadzi si臋 do k艂opot贸w.

Wola艂bym zabra膰 ze sob膮 Ngomo, ufam mu bardziej ni偶 jakiemu艣 p贸艂nocnemu 艣cierwu... jednak, je偶eli go nie przyjm臋 to mog臋 zniech臋ci膰 ich do siebie, kto mi w贸wczas wyp艂aci oro? Manzana? Da spokojnie pisa膰 pami臋tnik.

Sk艂aniam si臋 w dworskim pok艂onie, zdejmuj膮c przy tym kapelusz>

- Gracias Seniorita. Je偶eli Claudio chce, to mo偶e ze mn膮 i艣膰. Poka偶e mi, gdzie jest ten dom.

<Chc臋 st膮d jak najszybciej wyj艣膰, skieruj臋 si臋 do tego powozu z kluczem, a potem p贸jd臋 z Claudio w miasto>
_________________
http://vaevictis15mm.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Martin von Carstein dnia Czw Sty 26, 2012 21:59, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Czw Sty 26, 2012 21:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Brawa dla naszego T臋czowego maestro. Brawa dla Mistrza T臋czy i u艣miechu!! Dobrzy ludzie nagrod藕my go tak偶e datkami aby m贸g艂 nie艣膰 wszystkim u艣miech i kolory ka偶dego dnia. <U艣miecham si臋 obchodz膮c publiczno艣膰 i zbieraj膮c co 艂aska.>

<Pozbiera艂am dla Magnusa datki od publiczno艣ci i podesz艂am do niego. >

-Trzymaj. Ty zarobi艂e艣...Ja musz臋 wr贸ci膰. Pewna sprawa nie zosta艂a do ko艅ca za艂atwiona. Przykro mi ale sam b臋dziesz musia艂 si臋 uda膰 do przytu艂ku. Je艣li mi si臋 uda, dogonie Ci臋... Uwa偶aj na siebie Magnusie.

<Wracam do koszar. Jak mog艂am przeoczy膰 to ,偶e Cleo nie odpowiedzia艂a. Jakie艣 nieczyste si艂y musia艂y narzuci膰 mi swoj膮 wol臋 abym odesz艂a bez wyja艣nie艅...Tym razem nie odst膮pie bez wyja艣nie艅....>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Czw Sty 26, 2012 23:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

By艂em przez moment oszo艂omiony, ale ostatecznie wsta艂em i sk艂oni艂em si臋 przed publik膮, po czym usiad艂em na murku, aby odetchn膮膰.

To by艂 kawa艂... kawa艂 prawdziwego majstersztyku. Rany.. nie wiedzia艂em, 偶e jestem w stanie wyczarowa膰 takie co艣. A na koniec... jak rany... c贸偶 to by艂o? Przem贸wi艂 przeze mnie duch czy co? Niewa偶ne... dziewczynka chyba mia艂a problem i to spory z pogodzeniem si臋. Kto艣 musia艂 zamordowa膰 jej mam臋. Biedne dziecko.

Wyci膮gn膮艂em r臋k臋 i pog艂aska艂em dziewczynk臋 po g艂owie u艣miechaj膮c si臋 do niej dobrotliwie.

Zebrane pieni膮dze schowa艂em przezornie do wewn臋trznej kieszeni. W ko艅cu wsta艂em i podszed艂em do akolitki Shalayi.

- Moja towarzyszka zapomnia艂a czego艣. Czy nie sprawi problemu je偶eli b臋d臋 wam towarzyszy艂 w drodze do przytu艂ku Zakonu 艢wi臋tej 艁zy? - sk艂oni艂em si臋 lekko.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Gwiazda Archaona Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Nast阷ny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group