Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Rozdział piąty: Pakty i zobowiązania.
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 69, 70, 71  Nastêpny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wróg?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 17:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Mam pary pytań do cibi jysio...u kogo można tutaj sprzydać te broni jydnoryczny? (wskazuje na topór i młot)
Potrzybowałbym jakigoś zamocowania na plycy do topora dwuryncznygo jako iż to byndzi moja nowa broń.
Robi ktoś tutaj tatuaży w faktorii?
- spoglądam pytająco na niziołka


(Biorę klucz od niziołka, otwieram drzwi i wchodzę do pomieszczenia po otrzymaniu odpowiedzi.)

- Właź i siadaj mamy co nico do omówinia - zwracam się do Baldusa

(Otwieram skórzany mieszek, który jest przytroczony do pasa ,wysypuje z niego monety na ręke)
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek


Ostatnio zmieniony przez Warmlotek dnia Sob Lut 26, 2011 17:22, w ca³o¶ci zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do³±czy³: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 17:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Niech Przodkowie mają Ciebie w opiece. - odrzekłem odwzajemniając uścisk.

Potem skłoniłem lekko głowę i wyszedłem ze strażnicy. Strażników powiadamiam że już koniec "audiencji" i można wracać do środka.

Potem udaję się do swojej kwatery, aby się przygotować na jutro, zjeść kolację i pójść spać. W nocy zamknę pokój na klucz.
_________________
Przyjaciel czy wróg? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Skrobo
Odźwierny
Odźwierny


Do³±czy³: 17 Sty 2011
Posty: 106
Sk±d: Wolne Miasto GdaÅ„sk

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 17:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Staram się zachować kamienną twarz, mimo faktu że właśnie wysypuje olbrzymie, jak dla mnie pieniądze.

- słucham Cię, Ingwarze. Było trochę ciężko, ale się udało, nieprawdaż?
Interes ubity? Sprawy załatwione?
_________________
#Przyjaciel czy wróg? => Baldus (zazwyczaj), człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Martin von Carstein
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 376

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 17:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<brrrrr, jakie ceny... aż westchnąłem. 15 srerbników... ale masz ceny Przyjacielu, pewnie monopol... hmmm... będzie trzeba zbadać tutejszy rynek, dokonać zwiadu i samemu się nad jakąś podobną działalnością zastanowić, ale to raczej daleka przyszłość... odpowiadam grzecznie, nieco strapionym głosem...>

- Panie Bystry to więc będzie tak... jest tam 10 ludzi, trochę poharatanych, ale całkiem nowi są, klimat też nie służy szybkiemu gniciu... dla nich po trumnie, jakie są modele do dyspozycji? Może jeszcze jakieś... ten tego... kwiaty, u was nekromanci nie grasują, trupy nie wstają mam nadzieję, dobrze by było, żeby oni tam zostali i byli w miarę bezpieczni. Wiecie Panie Bystry, u nas w Imperium się zdarza takie coś notorycznie, ciała niespokojne, łazi to potem, ludzi morduje, dzieci straszy, zasiewy depcze i śmierdzi okropnie, apocoto,anacoto, mają tam w ziemi sobie spokojnie leżeć i spać, hasać po ogrodach Morra, jeść, palić, bawić się. Wieczne odpoczywanie czy coś w tym stylu jak to kuzyn Gustaff mówi, gdy mu owca umrze, na owce trzeba uważać i zdecydowanie nie dopuszczać tego do ognia. Każdy lubi świeżą baraninkę, prawda, najlepiej dobrze przyrządzoną, z papryką suszoną i innymi ostrymi przyprawami, do tego dobry bochen chleba, sera i piwo, ale takie porządne, najlepiej ze znajomego browaru, bo trzeba uważać co się zamawia. Weźmy takie gorsze, z Altdorfu... ohyda, rozcieńczają to, a sam smak... przypomina koci mocz i psuje smak baraniny, nie żebym kiedyś pił koci mocz, chociaż kota... nie w sumie to ja kota nie jadłem, ale w Altdorfie koty i szczury jedzą i aż im się uszy trzęsą, ale co kraj to obyczaj, skoro lubią, ja osobiście wolę dobrego prosiaczka, zarzyna się takiego, umiejętnie, a potem można zrobić co się chcę, byle tylko znaleźć odpowiedniego rzeźnika. Kręci się kichy, kiełbaska, karczek, sznycelki, móżdżek, raciczki w galarecie, a skórę można uprażyć i świetnie pełni rolę zakąski do piwa, oczywiście jak się doda ostrych przypraw, chociaż te są drogie, cóż poradzić, ale dobra przyprawa to jak lukier i czekoladowa polewa na torcie, bez niej tort nie ma sensu i jest niesmaczny, o ile nie ma właściwego nadzienia, weźmy na przykład marmoladę, z jabłuszek, cynamon do tego, można zawsze każdą warstwę innym nadzieniem... ale ja tu tak... o tak tak, mam jeszcze 5... odmieńców, dla nich zero trumien, najlepiej spalić plugawe istoty, które mordują i rabują. W Imperium bandziorów by się w klatce zamknęło i dla przestrogi koło drogi... ale to odpiera apetyt i do tego śmierdzi... ciała mam w moim magazynie, niedaleko, uda się pan tam ze mną? Od razu dokona Pan wyceny i uiszczę zapłatę, kiedy Pan może wyruszyć i jeszcze jedna sprawa, Pan sam wyrabia trumny? Zajmuję się też Szanowny Pan Bystry innymi przedmiotami niż, powiedzmy takimi laskami... a może zna Pan kogoś kto się tym zajmuję i do tego w przystępnych cenach?
_________________
http://vaevictis15mm.blogspot.com
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 18:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

(BruknÄ…Å‚em pod nosem twierdzÄ…co)

- Aye, zaisty byłym już jydnom nogom w grobi, a kransolud zawszy paminta co komu zawdzincza i co komu jyzd winin - mówię pewnym głosem

- Sprawy z Jordim załatwionym zostały o wszystkim już wi, a ja dostał żym nowy zadani - mówię tajemniczo

- Ily sobi żomdasz za swojy dotychczasowy usługi? Ni miliśmy okazji dokładni omówić tyjży sprawy... - spoglądam pytająco na Baldusa

(Zastanawiam się chwile i mówie dalej)

- Ni wim jaki masz plany dalszy, Jordi ni zatrudni cim jako iż ani ni jystyś wojownikim ani inżynirym. Ja ni mogym sobi pozwolić na dalszy opłacani cibi, a ma dalsza misja..(zawieszam na chwile głos) ni nalyży do rodzaju byzpicznych i przyjymnych, poza tym jyj cyly wcaly cim ni dotyczom ani ni byndom obchodzić jako iż to som sprawy krasnoludów.

- Pokazołyś iż jystyś godny zaufania Baldusi dlatygo, potrzybujym od cibi dyklaracji masz dwa wyjścia.- mówię z pewnościa w głosie

- Pirwszy- możysz sim dołączyć do mni wtydy byndym wymagać od cibi twygo słowa iż wszystko com ci zdradzym ni moży wyjść z twoich ust pod żadnym pozorym tortur ciała ni duszy ni z dobryj woli.Krótko mówiąć zabirzysz tom widzy do grobu.Dodatkowo szukam spamintywacza który mógłby zapisać my czyny i upamintnić mą smirć i gdy nadyjdzi mój konic zaniść tom wiadomość i opowiść do Karak Kadrin i tam wykuć my imi na Kaminiu Przysiąg - mówię śmiertelnie poważnie

- Drugi wyjści opuścisz tyn pokój oraz tyryn faktorii i pójdzisz swojom drogom, która zaisty byndzi lżyjsza mnij nibizpiczna i bardzij bliska twoim cylom życiowym - mówię krótko

- Dycyzja nalyży do cibi... - czekam na jego odpowiedź
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do³±czy³: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk±d: Brama wymiarów północnego bieguna:)

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 20:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Ingwar ,Baldus>

<Niziołek już się zbierał kiedy krasnolud znów rzucił mu garść pytań>

-Axerund, kupiec tutaj w faktorii zajmuje się handlem naszymi wyrobami z miejscową ludnością. Udajcie się do niego. O tatuaż też jego zapytajcie waszmość. Najlepiej zapyatć dziświeczór w jadalni... Na mnie już czas.

<Weszliście do prostej małej izby. Kamienne łóżko, stół i jedno krzesło oraz skrzynia na rzeczy. Na łóżku leży sporych rozmiarów zawiniątko z płótna. Ingwar wysypał dziesiątki złotych monet na rękę, niektóre aż zaczęły uciekać tocząc się po stole. Oczy Baldusa zabłysły. Nie wahając siękrasnolud wyłożył jasno sprawę. Człowiek albo podejmie współprace albo weźmie złoto i odejdzie. Chyba minęło już piąte bicie w dzwon po południu...>


<Runar>
<Wróciłeś do swej izby mijając po drodze poznanego wcześniej strażnika. Usiadłeś na łóżku pogrążajac się w rozmyślaniach. Tak ,zaiste ta wyspa jest jak imperialny dwór a nie byłeś nawet jeszcze poza faktorią. Kto chce Cię zabić i dlaczego? Wynalazek dla Hrabiego ma zostać nieukończony czy też krasnoludy mają nie opuszczać wyspy, a moze chodzi jeszcze o coś innego? Jeden mroczny elf na któego raczej nikt nie poluje choć niektórzy wiedzą ,że tu jest. To wszystko Cię przytłacza. Przybyłeś tutaj aby wykuwać runy a narazie napotykasz tylko coraz to nowe problemy...>


<Filip>

<Krasnolud zakrzesał ognia i zapalił lampe. Zabolały Cię oczy ale po chwili przyzwyczaiłeś się. Na ścianie wiszą rysunki przedstawiające rodzaje trumien. Są zwykłe kanciate drewnia pudła, są zaokrąglane i szlifowane, są z kolorowych odmian drewna, z metalowymi uchwytami, z symbolami religijnymi , kute z metalu i kamienia, prawdziwe pomniki. Widać ,że grabarz zna siena rzeczy a nie tylko kopie doły. >

-Wybieraj pan...co tylko chcecie...Możemy ruszać natychmiast. Mam wóz , zaprzęgne konie i pojedziemy. Moge zrobić i laskę. Dla Trupa ma być czy dla żywego?

<Przy świetle dojrzałeś ukrytą pod kapturem twarz krasnoluda. Jest strasznie pokaleczona a oczodoły są puste. Mimo to krasnolud zachowuje się jakby Cię widział.>

_________________
Jestem mieczem i zbrojÄ…. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Martin von Carstein
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 376

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 20:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Eeeee... co krasnolud to inny, nie ma co... dreszcze przeszedł po mym ciele, gdy ujrzałem te oczodoły... ale trumny ciekawe, nie powiem, wybór jest. Drapię się po czole, fajkę w dłoń, swoją drogą muszę w końcu ją przeczyścić, i przy jej pomocy wskazuję na ten tego, te szlifowane...>

- Ile by mnie ta zaokrąglona wyniosła? Nie ma jakiś zniżek na większe ilości?

<Ciekawe co mu się stało w twarz, patrzę tak lekko z zaciekawieniem... zapytać czy nie zapytać... to by było niezręczne chyba oj jojoj...>

- Laska dla mnie, tym trupom laska niepotrzebna raczej. Taka żeby była... lekka, a zarazem solidna, smukła, ale żeby dało się na niej swobodnie oprzeć i przywalić zbyt czepialskim, taka z gałką, mocną, porządną, a na niej herb mój, znak firmowy, dwie skrzyżowane fajki wpisane w kwadrat, wyrzeźbione, ale tak, żeby mnie nie uwierała w rękę. Szlifowana, żeby nadawała się do późniejszego ulepszania. Wiecie - jakiś kamyczek, może złocenia... to tak patrząc w przyszłość... a fajki wyrabiasz Panie Bystry może?

<Zapytać, czy nie zapytać>
_________________
http://vaevictis15mm.blogspot.com
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Skrobo
Odźwierny
Odźwierny


Do³±czy³: 17 Sty 2011
Posty: 106
Sk±d: Wolne Miasto GdaÅ„sk

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 21:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spoglądam na Ingwara w stuporze. Chyba trochę przesadził. Współpracowało się nie najgorzej, jednak chyb trochę za wcześnie na przysięgi aż po grób.

- Ingwarze Zabójco. Słuchaj co powiem. Z tych możliwości, które przedstawiłeś mi przed chwilą - chętnie pozostanę przy Tobie, wydaje się że i zarobek i przygody nas nie ominą. Wiedz jednak że tak jak Ty cenisz wszystkie możliwe przysięgi i obietnice, tak ja kocham wolność, która pozwala mi na ich nieskładanie. Krótko mówiąc - ufasz mi - to ruszajmy choćby i na koniec świata - nie ufasz - daj pieniądze i wychodzę.
Czyny twoje mogę spamiętywać, nie wiem jednak czy dam radę nawet wejść do Karak Kadrin - chcesz żebym składał przysięgę nie wiedząc czy mam szansę jej dotrzymać??

Cała sytuacja jest dla mnie niezręczna. Nie panuję nad sobą. wiele razy krzywoprzysięgałem, jednak w tym otoczeniu wydaje się to niesłuszne.

- To jak, Ingwarze - idziemy w świat na zasadach uczciwych wspólników - dzieląc się po równo dolą i niedolą jako wolni, niezwiązani, równi?
_________________
#Przyjaciel czy wróg? => Baldus (zazwyczaj), człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 21:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

(Podnoszę brew w niemym geście zdumienia)

- Ni słuchasz mni Baldusi i ni zrozumiałyś moich słów... Spamintywaczym możysz zostać jydyni z dobryj ni przymuszonyj woli...Potrzybujym jydnak twojygo słowa by zdradzić ci szczygóły misji o którom tyraz sim rozchodzi jyżyli chcysz w nim uczystniczyć. Tymat spamintywacza to jyzd prywatna moja sprawa mindzy tobom a mnom. - kończę wypowiedź czekając na decyzje Baldusa

- Ni potrzybny mni umowy ani przysingi wystarczy mi twojy słowo...co mi po umowi jyżyli byś zamirzał i tak jom złamać? Dla nas krasnoludów słowo ma wystarczającom moc sprawczom...


- Byz różnicy na twom odpowiedź, najpirw sim rozliczmy...ily chcysz za swy usługi?
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Skrobo
Odźwierny
Odźwierny


Do³±czy³: 17 Sty 2011
Posty: 106
Sk±d: Wolne Miasto GdaÅ„sk

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 22:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spoglądam na Ingwara nie rozumiejąc do końca co się dzieje, ale nic to....

- Straż chciała za Ciebie sto - daj sto.

Chwilę myślę, ręka w kieszeni, potem jeszcze sekunda milczenia....

- Niech Ci będzie. Jakem Baldus de Ubaldis Przysięgam że nie zdradzę tajemnicy, która zostanie mi powierzona.

Ufff. było ciężko...

- To mów Ingwarze, co przyszło nam robić?
_________________
#Przyjaciel czy wróg? => Baldus (zazwyczaj), człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do³±czy³: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 22:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Postanowiłem przed snem zrobić to co zawsze mnie uspokaja i pozwala pozbierać myśli.

Odpiąłem od pasa tomiszcze i otworzyłem je. Wyjąłem też przybory piśmienne.

Księga Krzywd.

Moja prywatna Księga Uraz.

Przeleciałem ostatnie notatki i zrobiłem na pierwszej pustej stronie wpis w khazalidzie przedstawiający to co mi się przytrafiło od ostatniego wpisu. Rzeczy które powinienem zachować dla siebie i dla krasnoludów, zapisuję tajemnym krasnoludzkim, aby nikt niepowołany tego nie odczytał. Postanowiłem ładnie zakończyć dziesiejszą notatkę.

"Wnoszę urazę wobec tego kto odpowiada za śmierć Runowładnego Nimira Srebrnopalcego i przerwania jego dzieła."

Pod spodem przy pomocy ołówka robię rysunek przedstawiający krasnoluda z młotem nad którym pochyla się kilka bardzo wysokich mrocznych postaci.

Potem składam przyrządy pisarskie, posypuję kartkę piaskiem, aby tekst się utrwalił.
Razem z księgą runiczną wkładam ją do plecaka i wsuwam pod łóżko. Ustawiam też trochę przedmiotów, aby w razie prób ich wyjęcia zostało narobione wiele hałasu.

Jest jeszcze wczesny wieczór, ale chcę jutro rano wstać. Sprawdzam czy pokój jest zamknięty, czy okno jest zabezpieczone. Składam krótką modlitwę Przodkom, przede wszystkim Thungniemu i Valayi aby nade mną czuwali, po czym udaję się na spoczynek.
_________________
Przyjaciel czy wróg? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn


Ostatnio zmieniony przez Stalowy dnia Sob Lut 26, 2011 22:56, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk±d: Olsztyn

PostWys³any: Sob Lut 26, 2011 22:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po opuszczeniu Skalfa wzbijam się jeszcze na moment do góry, aby sprawdzić, czy nikt tu nie zmierza. Następnie opadam niedaleko krasnoluda i kończę zaklęcie zamieniając się w człowieka.

...

Gdy w końcu ciężko dysząc otrzepię się z resztek piór i bólu staram się rozprostować.

- Dobre miejsce na odpoczynek...

Rozglądam się dookoła w poszukiwaniu interesujących mnie roślin. Staram się rozchodzić stężałe mięśnie i naruszone Eterem kości.
_________________
#Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Nie Lut 27, 2011 03:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

(Wysypuję resztę zawartości mieszka na stół.Dłoń na która sypały się monety odwracam szybkim ruchem i uderzam nią w stół przyciskając monety do niego tak by nie rozpierzchły się po całym pokoju)

- Birz, jak chcysz to przylicz jyzd 100. Jystyśmy kwita.

(Odwracam się i nachylam się nad łóżkiem podnoszę zawiniętą broń i jakby z namaszczeniem i fascynacją odkrywam powoli szmaty ukrywające to cudo.Zaciskam powoli ręce na tej broni odwijając do końca je i rzucając na łóżko łachmany ukazując w całej klasie ostrze Topora.Przyglądam mu się surowym wzrokiem kowala znającym się na rzeczy.Cały czas oceniając broń zaczynam mówić do Baldusa)

- Jyszczy mamy chwily do czasu posiłku winc zacznym od razu.

Wysłano mni tu z Karak Kadrin jako posłańca do Jordigo z ważnym pismym.Krasnoludy byz potrzyby ni piszom i wysyłajom swych rodaków setki mil od domostw.
Od początku podróż sim ni układała jakby jakiś dziwny mocy starały udarymnić sim za wszylkom cyny mojy dotarci do Jordigo.
Najpierw człyczom krypym zaatakował statyk poświncony Mroczny Bogom
(Spluwam odruchowo na ziemie).
Sytki mutantów wylało sim na nas jak fala która zmiotła wszystko z pokładu, udało mi sim przybić do szalupy zaraz po tym statyk zatonął, a splugawiony statyk rozmył sim wy mgly za pomocom jakiś plugawyj magii.
Dryfowałym długi czas aż w końcu rozbił żym si na skałach przyd brzygim wycińczony do granic możliwości.

Szukając jakiś sidzib wzdłuż wybrzyża napotkałym pobojowisko i stos zwłok mutantów i innych dziwnych stworzyń.
Jakby tygo mało spotkałym z jakimś oddziałym zwirzoków podobnych do zwirzoludzi na wpół szalonygo ylfa
(krzywiÄ™ siÄ™ odruchowo przypominajÄ…c to sobie)
Ylf zaproponował iż wyprowadzi mni z puszczy i doprowadzi do tygo miasta w zamian ja spojrzym na jakiś żylastwo któryn nazbirali po walcy zy sługami mrocznych.
Takoż zapuściłym sim w odmynty puszczy i powiadam ci ni jyst to dobry mijscy dla żadnyj normalnyj istoty.
Doszło do tygo iż zrobiliby wszystko by mni tam zatrzymać i użyć jak wołu do przytapiania żylastwa któryn zajyło by mi pary dobrych misincy a wykuci go na nowo nastypny rok.
Odmówiłym i ruszyłym sam dalyj, trafiłym na bagno na któryj widziałżym potyżnygo potwora prastarom Hydrym.
Jako iż miałym zadani do wykonania ni mogłym sim z niom zmirzyć, aly wkrótcy tyn błąd zostani naprawion
(uśmiecham się skrycie).
Czy moży być chwalybnyjsza smirć niż walka z takim wynaturzynim?
TO BYNDZI DOBRA SMIRĆ !
(odruchowo zaciskam mocniej dłonie na stylisku topora) - mówię fanatycznie
Udało mni sim wydostać z tyj puszczy pywin miszkanic tamtyjszyj polany wyprowadził mni z lasu.
Dotarłym do cywilizacji minoł żym strażnicym i złapał żym człyczy powóz który zmirzał do tygo miasta.
Oczywista droga spokojna być ni mogła zaatakowały nas jaszczuroludzi w zasadzcy, wpadłym do wody za tubom z listym i prond poniosł mni dalyko.
Jydnak jakoś udało mni sim ujść cało i uratowałym tubym.
Zanim doszydłym do sibi wróciłym na most to wszyscy zostali wyrżninci w piń, a oddział jaszczuroludzi odchodził.
Wyruszyłym przymoczony i wycińczony walkom z wodom aż ciało my odmówiło mi posłuszyństwa.Wtydy pokazał sim Kargun który ni przytomnygo doniósł do karczmy, uratował mni wtydy.
Tak sim złożyło ży znał Jordigo i wskazał mi gdzi przysiadujy, poszydłym tam jak doszydłym do sibi, nistyty tuż przyd bramom oddział człyczyn ogłuszył mni usłyszałym tylko " czykaliśmy na cibi Ingwar"

I tak na samym końcu myj podróży zamiast dostarczy wiadomość wylondowałżym w lochu w zamku którym już widziałyś.
Zaczyli mni torturować, przysłuchiwać jydnak pojawił sim Kargun z jakaś dziwuchom człyczom i uratowali mni.
Nistyty wyjmując wbity gwóźdź w my przydrami straciłym przytomność.
Obudził żym si w zamku w pokoju tyj dziwuchy, ukryła nas z Kargunym u sibi i starałą sim odzyskąć mojy posłani.
Nistyty fatum ciomżyło nadal nad mom misją, w trakci jyj ni obycnosci ktoś złożył nam ni przywidzianom wizyty.
Kargun schował sim pod łożym a ja ogłuszył żym człyczom samicy jydnakoż ni była sama wszczynto alarm.
Sciagnął żym na sibi pościg dająć możliwość uciczki Kargunowi umówiliśmy sim w mijscu w którym ściomgałyś mi na wpół żywygo.

Gdy byłym już na blankach jakaś niznajoma ylfka sciomgnyła mni z blanyk za pomocą czarów zaminiła w jakigoś badyla i odczarowała w gospodzi.
Gdy poszydłym o umówionym czasi w umówiony mijscy z Kargunym zastałym tam Mrocznom Ylfky Shyhtar Hollowshartynauviyl, kapłanka boga mordu Khaina. Doszło do walki ona tyż szukała Karguna...rysztym znasz...


(Milknę na chwilę zamyślając się)

- Ot taki los mi bogowi zsyłajom, tyraz musimy odszukać pywnygo człyka który ma pywny możliwości w tym miści podobno jak sim o nigo zapyta na miści sam nas znajdzi.Musi sim dowidzić czy Kargun jyzd gościm lochów hrabigo gdyż zanim poczynim jakikolwik kroki musimy mić pywność.Tu moży w najgorszym wypadku dojść do buntu faktorii i walk z hrabiom jyśli wszystko naprawdy sim źly potoczy i okaży si iż to na rozkaz Hrabigo tak potoczyły sim sprawy z listym mnom i Kargunym, a wtydy kryw spłyni struminiami.
Ni wimy czy stoi za tym Hrabia czy tyż jakiś jygo człowik działa na własnom rynky.
Na dodatyk muszym umówić spotkani z tom dziwuchom z zamku i wywidzić sim co z moim listym.
Jak widzisz wszystko dzijy sim za kulisami dylikatna to sprawa mogaco mić ni bagatylny skutki. Kargun to jyzd przyjacil Jordigo i uon tak tygo ni zostawi.
Ni wim co sim wydarzy jak okaży sim ży Kargun lyży na sali tortur, aly ktoś za to słono zapłaci


(Odwracam się w stronę Baldusa i kontynuuje opuszczając topór)

- Muszym odwidzić późnij Jordigo najlypij by było jakbyśmy załatwili ci pokój tutaj i pismo o możliwości wchodzynia i wychodzynia z faktorii.
Tutaj chociaż jyzd wzglydni byzpiczni choć dziwujy mni to iż tyn smirdzoncy dzisintnik czatujy u naszych bram.
Najpirw jydnak coÅ› zjymy, udamy sim do kupca, a potym Jordi w twyj sprawi.
Chyba ży w tym czasi chcysz sam si do nigo udać? Możysz powidzić mu iż proszym o mijscy dla cibi w faktorii na czas naszygo pobytu, pismo jak i pywnych zadań który mamy tutaj do wykonania powinin zrozumić o co sim rozchodzi.
Ni mam pywności czy sim zgodzi aly raczyj ni powinin odmówić


- Tyraz rozumisz jak sprawa wyglomda...jyżyli ni chcysz brać w tym udziału ni musisz jydnak nic co tutaj usłyszałyś ni moży nigdy wyjść z twych ust.

- Co do roli spamintywacza przymyśl to dokładni zanim dasz odpowidź raz decydując o tym łączom sim naszy losy,a wiarołomca to wilka zniwaga pośród mojyj rasy.
Jyzd to nadyr poważna sprawa i wtydy byndzisz kroczył u mygo boku do czasu myj zagłady...a potym zanisisz wiadomość do myj twirdzy.
Jyzd to wilki zaufani z mojyj strony i wilki obowiomzyk z twojyj.
Jyżyli jydnak ni czujysz sim gotów zrozumim to.Chcym mić pywność iż wisz na co sim dycydujysz.Tylko Wilki Król Krasnoludów moży zdjomć zy mni kult Zabójców dycydujomc o mym odkupiniu.
Po załatwiniu spraw tutaj ruszam do puszczy odwidzić Hyrdym w swoim lyżu.I niosym nadzijy w syrcu iż to uda sim odkupić my przywiny w oczach Bogów i wkroczym do Domu Przodków z podnisionym czołym.
Co do wstympu do Karak Kadrin udasz sim do Avyrlandu w miścini w okolicach przyłynczy czarnygo ognia jyzd duża ilość krasnoludów pywnikim znajdzisz tam kogoś kto cim doprowadzi do Twirdzy.Jyżyli powisz iż jystyś spamintywaczym mym i przynosisz wiści o myj zagładzi oraz chcysz wykonać ostatniom powinność wykucia mygo iminia na Kaminiu przysiomg nikt ci problymów robić ni byndzi.
Zrysztom dużo ludzi odwidza Kadrin pragnom naszygo orynża, a w Kadrin zaisty produkujom wspaniałom broń.

_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Skrobo
Odźwierny
Odźwierny


Do³±czy³: 17 Sty 2011
Posty: 106
Sk±d: Wolne Miasto GdaÅ„sk

PostWys³any: Nie Lut 27, 2011 11:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stoję strapiony. Dawno nikt nie doprowadził mnie do sytuacji w której nie bardzo wiem co powiedzieć. Na przemian kiwam i kręcę głową, nie bardzo mogę się znaleźć w tym wszystkim.

- Ingwarze. Pójdę z Tobą poza miasto. Musisz jednak wiedzieć że wojownik ze mnie marny, strzelec także nie najlepszy...
Mimo to pomogę, jak będę umiał.

Patrzę na krasnoluda, widzę jego emocje i powagę. Cóż, może to ostatnia szansa w życiu dać prawdziwe słowo honoru...

Niepewnym, lekko zachrypniętym głosem zaczynam

- Ingwarze, (odchrząkam) ja, Johann, zapamiętam jak zginąłeś i zapiszę Twoje imię na ścianach Karak Kadrin.

Nie czuję się z tym dobrze, nie używałem prawdziwego imienia od lat i miałem nadzieję że jeszcze parę lat mi się uda, no nic, jeśli tu zawisnę to przynajmniej będzie jedna osoba która będzie wiedziała co wpisać na grobie...
_________________
#Przyjaciel czy wróg? => Baldus (zazwyczaj), człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do³±czy³: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk±d: PuÅ‚awy

PostWys³any: Nie Lut 27, 2011 12:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

(Kiwam głową wdzięcznie w stronę Johanna)

- Podszkolim ci trochy w wymachiwaniu tom wykałaczkom (uśmiecham się szeroko) chyba ży wolisz któromś z tych dwóch broni (wskazuję na Topór jednoreczny i młot). Mogym dać ci pary wskazówyk...pójdzimy na plac tryningowy zoabczymy co potrafisz (kiwam głową pewnie).

(Oceniam porę dnia jako iż krasnoludy wyczuwają położenie słońca nawet pod górami nie powinno być z tym problemu.Jeżeli jest czas posiłku ruszamy coś zjeść, jeżeli jeszcze nie idziemy najpierw załatwić sprawę z Jordim)

- Od dziś dzirżysz tytuł Spamintywacza kto wi moży zasłużysz kidyś nawyt na tytuł Przyjacila Krasnoludów, a widz iż naprawdy niwilu ludzi dotknął tyn zaszczyt - mówię pewnie

- Wyź monyty lypij nich sim tutaj tak mi walajom, mam nadzijy iż masz solidny miszyk...sporo tego ( drapię się w głowę)
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wróg? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 69, 70, 71  Nastêpny
Strona 3 z 71

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group