Bez s艂owa podszed艂em par臋 d艂ugich krok贸w i chwyci艂em za ko艂nierz na szyi Ingwara, zanim ten si臋 zdo艂a艂 oddali膰. Twarz mam bez 偶adnego wyrazu. Wpatruj臋 si臋 w swojego ochroniarza kamiennym zimnym wzrokiem.
- W 偶yciu... w 偶yciu nie s艂ysza艂em... - m贸wi臋 powoli i lodowatym tonem - aby kto艣 tak cz臋sto i bezczelnie wyciera艂 sobie swoj膮 mord臋 imieniem Praojca.
- Grungni nie da艂 Ci szansy, bo mu si臋 tak podoba艂o. Da艂 Ci drug膮 szans臋, bo go oto b艂aga艂em, tak jak b艂aga艂em innych Bog贸w Przodk贸w. By艂e艣 prawym wojownikiem jak wyszed艂e艣 z kostnicy. Teraz zamieniasz si臋 w starego Ingwara Ingerssona. Wtedy by艂e艣 lepszy...
- Teraz zamieni艂e艣 si臋 w najwi臋kszego hipokryt臋 jakiego widzia艂em w 偶yciu. M贸wisz 偶e tylko liczy si臋 moje bezpiecze艅stwo, a poszukujesz zemsty za zniewagi na dawnym Ingwarze. Razi mo偶e ciebie nazwa膰 wygna艅cem czy odszczepie艅cem... ale je偶eli teraz przekroczysz t膮 bram臋 wtedy nie b臋dziesz zas艂ugiwa膰 na miano krasnoluda. Skoro ciebie obchodzi tylko ochrona mnie r贸wnie dobrze m贸g艂by艣 by膰 cz艂owiekiem, elfem, nizio艂kiem, psem czy koniem.
Pchn膮艂em Ingwara przed siebie z ca艂ej si艂y, aby si臋 zatoczy艂.
- Nawet jeszcze bardziej udr臋czone ni偶 ty, upiory krasnolud贸w trzymaj膮 si臋 krasnoludzkich praw i tradycji. Pr贸bowa艂em do ciebie przem贸wi膰... poucza艂em ciebie nie ze z艂o艣liwo艣ci, a z braterskiej mi艂o艣ci, ale masz to gdzie艣. Wybieraj, bo b臋dzie to ostateczna decyzja.
- Albo zaczniesz my艣le膰 i zachowywa膰 si臋 jak krasnolud, jak m贸j brat i towarzysz. - wskaza艂em ziemi臋 pod moimi stopami, - Albo id藕 za bram臋 - wskaza艂em j膮 palcem - ale po powrocie nie zastaniesz mnie tutaj, a Hale Grungniego na zawsze zostan膮 przed tob膮 zamkni臋te. Wybieraj i tym razem zastan贸w si臋 dobrze, bo moja cierpliwo艣膰 co do twoich humor贸w w艂a艣nie si臋 wyczerpa艂a. _________________ Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
- Nie interesuje mnie czy ci si臋 to podoba czy nie...偶e mam ci臋 chroni膰...mo偶esz gada膰 do woli ostateczna decyzja nale偶a艂a do mnie...fakt jest jeden nie masz mo偶liwo艣ci ni praw zwolni膰 mnie z mojej s艂u偶by...Nie poszukuje 偶adnych zemst i nie mam poj臋cia o czym m贸wisz...za p贸艂 klepsydry widzimy si臋 przy bramie...Nie interesuje mnie twoja cierpliwo艣膰, na co masz ochot臋 czy nie, r贸b co chcesz ja i tak b臋d臋 krok za tob膮...Nie my艣l 偶e w tej kwesti masz jakikolwiek przywilej wyboru.... - m贸wie spokojnym tonem
Odwracam si臋 plecami i id臋 w stron臋 bramy... _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
-Ten kto Ci臋 wezwa艂 ju偶 nie 偶yje! <Pokazuj臋 g艂ow臋 czarnoksi臋偶nika.> Skr贸ci艂em go o g艂ow臋! < Robi臋 kr贸tk膮 pauz臋.> Chc臋 z Tob膮 paktowa膰....i mog臋 zap艂aci膰 naprawd臋 du偶o. <Czekam na reakcj臋 istoty.> Pakt spiszmy krwi膮 na pergaminie. <Wyjmuj臋 z sakwy stron臋 pergaminu.> S膮dz臋, 偶e uda nam si臋 dogada膰 tak aby obie strony by艂y zadowolone. <U艣miecham si臋 sam do siebie i zaczynam uzgadnia膰 szczeg贸艂y "przys艂ugi za przys艂ug臋".>
<Gdy spisz臋 z demonem pakt odwracam si臋 do Malality.>
-A zatem przy艂膮cz si臋 do mnie. <Wyjmuj臋 cynowy prosty kielich z sakwy i chowam pergamin. Ods艂aniam przegub i delikatnie nacinam go ostrzem sztyletu. Pozwalam by krew swobodnie sp艂ywa艂a do naczynia. Nast臋pnie podaj臋 je rycerzowi.> Wypij to... <Czekam a偶 wypije moj膮 krew. Odbieram mu puchar i chowam.> A teraz odpowiedz na par臋 moich pyta艅. Co tutaj planowali艣cie i jak dzia艂a portal? Ile wiesz od czarnoksi臋偶nika? _________________ Poeta to kto艣, kto pragnie w jasny dzie艅 pokaza膰 艣wiat艂o ksi臋偶yca
Pokr臋ci艂em g艂ow膮. Kurwa. Czemu on jest taki... t臋py.
- Czemu on nie pr贸buje sta膰 si臋 lepszy... naprawd臋 wyciera sobie g臋b臋... agh, niewa偶ne. Musz臋 si臋 przygotowa膰 do podr贸偶y.
Paln膮艂em si臋 w czo艂o.
- Kur... on zabra艂 m贸j m艂ot! - odwr贸ci艂em si臋 jeszcze, ale by艂 ju偶 za daleko - Cholera... niech go...
Ruszam zaj膮膰 si臋 przygotowaniami. Najpierw zbieram rzeczy z naszego wsp贸lnego pokoju. Zak艂adam na siebie p艂aszcz kt贸ry dosta艂em od czarodziejki. Wszelkie b艂yszcz膮ce przedmioty trzymane na wierzchu razem z he艂mem pokrywam past膮 z sadz膮, aby sta艂y si臋 czarne i matowe.
Oporz膮dzam si臋 z zbieram wszystko do plecaka, gotuj膮c si臋 do podr贸偶y.
Zachodz臋 te偶 do Axerunda. Musz臋, co napawa mnie sporym wstydem, powiedzie膰 mu 偶e wyruszam ratowa膰 Jordiego i nadal nie b臋d臋 mia艂 jak wyku膰 tych run. Je偶eli co艣 mi si臋 stanie zapewniam go 偶e m艂ot do niego dotrze.
Ze zbrojowni faktorii pobieram par臋 r臋kawic roboczych bezpalc贸wek oraz jaki艣 kostur podr贸偶ny, za艣 z kuchni prywatny ma艂y zapas jedzenia.
Je偶eli mam jeszcze troch臋 czasu staram si臋 znale藕膰 kap艂ana i porozmawia膰 z nim przed wyruszeniem w drog臋. Troch臋 ma艂o czasu, ale chc臋 mu przekaza膰 najwa偶niejsze informacje jakich si臋 dowiedzia艂em w czasie mojego pobytu na Wyspie.
Potem czekam przy bramie. Tyle... Zastanawiam si臋 co pocz膮膰 z Ingwarem. Nie jestem w stanie si臋 na niego z艂o艣ci膰, ale absolutnie tym razem przeholowa艂 i nale偶y mu si臋 porz膮dna nauczka. _________________ Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
<Demon zainteresowany zgodzi艂 si臋 na pakt. W tajemnicy przed reszt膮 uzgodni艂e艣 warunki i podpisa艂e艣. Cena zosta艂a ustalona, istota znikn臋艂a.>
-Skoro demoniczne stworzenia Ciebie szanuj膮 i ja Ciebie pos艂ucham. Zw膮 mnie Litmann Opoka. A Ciebie??
<Litmann uj膮艂 pewnie kielich i prze艂kn膮艂 krew na jeden haust.>
-Paskudna, ale skoro to takie wa偶ne... Co do portalu. To wszechstronna brama przyzwania wej艣cia wyj艣cia na p贸艂nocne pustkowia. Aby j膮 otworzy膰 trzeba by膰 czarnoksie偶nikiem lub posiada膰 kamie艅 stra偶niczy. O taki....
<Rycerz pokaza艂 Ci ma艂y czerwony kamie艅 umieszczony na pasie.>
-Bram臋 oznaczasz symbolami. Je艣li jest bez symboli mozesz przyzwa膰 wszystko co znajduj臋 si臋 na pustkowiach. Obmaluj bram臋 symbolami pana krwii Khorne.a a przyzwane istoty zawsze b臋d膮 mu podlegaj膮cymi. Co nie znaczy ,z臋 b臋d膮 s艂ucha膰 ciebie ale raczej tak... Czarnoksi臋偶nik mia艂 plan jak 艣ci膮gn膮膰 tu XI legion Mallala i stana膰 przeciw Shatahajowi. Jak chcia艂 tego dokona膰 nie wiem. Ale jutro rano Armia by艂a by juz tu na miejscu. To wszystko.
<Leon nied艂ugo zapadnie zmrok. Musisz zdecydowa膰 co pocz膮膰. Czy zostawi膰 stra偶 przy bramie czy te偶 nie. Czy wraca膰 na nocleg do stra偶nicy??>
<Ingwar>
<Chcia艂e艣 i艣 na miasto za艂atwi膰 kilka spraw ale rozmy艣li艂e艣 si臋. Poprostu stan膮艂臋艣 pod bram膮 i czeka艂e艣. Topornicy obserwowali ci臋 bardziej uwa偶nie ni偶 zwykle. W ko艅cu nadszed艂 Rhunar>
<Rhunar>
<Poszed艂臋艣 do warsztatu po rzeczy, zabra艂e艣 r臋kawice, odzia艂e艣 si臋 w p艂aszcz, pomatowi艂e艣 b艂yszcz膮ce elementy a potem uda艂臋艣 si臋do Axerunda aby go przeprosi膰 i odwlec wykuwanie run. Flintson zrozumia艂 cel wyprawy i nie mia艂 偶adnych obiekcji. Spotka艂e艣 jeszcze po drodze do bramy kap艂ana i przekaza艂e艣 mu kilka informacji o Hrabim , podziemiach pod zamkiem i pradawnym m艂ocie krasnolud贸w, oraz Alchemiku i jego towarzyszu po czym ruszy艂e艣 do bramy. Ingwar ju偶 tam sta艂.>
<Ingwar, Rhunar>
<Spojrzeli艣cie po sobie troch臋 zdezorientowani. Us艂yszeli艣cie dyszenie jakby smoka i stukot metalowych m艂ot贸w o kamienie. Zza budynku odlewni wytoczy艂 si臋 stalowy potw贸r na czterech szerokich ko艂ach wysokich na dwa krasnoludy. Ostry szpiczasty dzi贸b w kszta艂cie p艂uga, szlifowane, kute 艣ciany boczne wyprofilowane aby odbija膰 pociski. Dwie dysze zion膮ce par膮 z ty艂u. G贸ra okryta brezentem zas艂aniaj膮cym po艂ow臋 pojazdu. Tak to czo艂g parowy pomalowany na zielono w 艂uski. Przykryty brezentem przypomina wielki w贸z bez koni z kt贸rego bucha para. Ale bez brezentu wygl膮da zapewne jak wielki zielony gad puszczaj膮cy wyziewy z ty艂u. Machina zatrzyma艂a si臋 obok was. Spod brezentu wychyli艂a si臋 g艂owa krasnoluda w zaparowanych goglach. >
-Rhunar?? Ingwar?? Wsiadajecie!! Nie ma czasu!! _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Ostatnio zmieniony przez Blackswordsman dnia Pia Gru 16, 2011 02:18, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Podchodz臋 do czo艂gu i gwi偶d偶臋 przeci膮gle..z podziwem.Stukam w pancerz czo艂gu.
- 艁adna robota! - kiwam g艂ow膮 z uznaniem
Zanim Rhunar wejdzie do pojazdu zatrzymuje go.
Odwracam si臋 do Rhunara wyci膮gam m艂ot i podaje mu go.
- Nikt nie powinien na tak d艂ugo rozstawa膰 si臋 ze swoj膮 broni膮, szczeg贸lnie gdy opuszczamy miasto i nie wiadomo co nasz czeka. Znam ci臋 na tyle i偶 wiem i偶 艣wiadomo艣膰 pope艂nionego b艂edu bradziej ci臋 przyt艂acza ni偶 brak m艂ota co jest wystarczaj膮c膮 kar膮... - mrugam lekko do Rhunara
Nie zastanawiaj膮c si臋 d艂u偶ej wlaz臋 do czo艂gu. _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
- Dzi臋ki... - m贸wi臋 i po chwili dodaj臋 - Mam naprawd臋 nadziej臋, 偶e przy ten podr贸偶y troch臋 si臋 zmieni... na l e p s z e.
Przygl膮dam si臋 or臋偶u. Cholera. Temu palantowi z 艂atwo艣ci膮 przychodzi plu膰 na wszystkich, a kiedy si臋 uspokoi... czuj臋 si臋 rozdra偶niony.
Pomimo wszystko g艂owni臋 m艂ota obwijam w szmat臋 i dopiero wtedy przytraczam go do pasa, symbolicznie okazuj膮c, i偶 z niego nie korzystam. Sumienie pomimo wszystko nie pozwala mi jawnie nosi膰 broni... szczeg贸lnie... agh.
Dobry humor Ingwara dra偶ni mnie. _________________ Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
<Zapakowali艣cie si臋 ciasnym wej艣ciem na g贸rze do 艣rodka.
Wn臋trze jest ciasne. Tylko trzy miejsca siedz膮ce z czego dwa s膮 zaj臋te przez krasnoludzkich in偶ynier贸w. Jeden z nich was wpu艣ci艂 do 艣rodka. Trzecie miejsce jest dla strzelca obs艂uguj膮cego miotacz p艂on膮cego oleju. Ca艂y ty艂 zaj臋ty jest przez silnik parowy, du偶y kocio艂 z wod膮 i piec. Wsz臋dzie na pod艂odze wala si臋 w臋giel, kt贸rego wi臋ksza sterta u艂o偶ona jest przy miejscu strzelca, tu偶 obok zbiornika z oliw膮. Na 艣cianach wisz膮 cztery kusze z kompletem dwudziestu pocisk贸w. Ka偶da przy zas艂oni臋tym otworze strzelniczym. Na pod艂odze, cz臋艣ciowo przysypana w臋glem stoi du偶a skrzynia z narz臋dziami. Jest gor膮co i duszno. Powietrze wpada tylko przez zierniki kieruj膮cych. Obaj in偶ynierowie maj膮 na oczach gogle a ich odzienie to lekkie materia艂owe spodnie i sk贸rzany kaftan narzucony na go艂e cia艂o. Ka偶dy z nich ma w艂asn膮 manierk臋 z wod膮. Kiedy weszli艣cie do 艣rodka in偶ynier zatrzasn膮艂 i zakr臋ci艂 w艂az. Usiad艂 na miejscu kierujacego i rzek艂.>
-Siadajcie gdzie chcecie. Uwa偶ajcie 偶eby si臋 nie poparzy膰 i starajcie si臋 niczego nie dotyka膰 bez potrzeby. Ruszamy...
<Nie s膮dzili艣cie ,偶e waszym transportem b臋dzie ...krasnoludzki czo艂g parowy. _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Ostatnio zmieniony przez Blackswordsman dnia Pia Gru 16, 2011 02:17, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Czym pr臋dzej zdj膮艂em z siebie wierzchnie ubranie pr贸cz koszuli i mojego "pancerzyka" on wystarczy, a tutaj za moment b臋dziemy si臋 gotowa膰 jak ca艂a ta maszyneria odpali.
Kiedy ju偶 si臋 usadowi臋 przygl膮dam si臋 czynno艣ci膮 jakich podejmuj膮 si臋 in偶ynierowie. Rany... z艂o艣膰 na Ingwara szybko mi przechodzi pod wp艂ywem ciekawo艣ci. Uch... chcia艂bym m贸c kierowa膰 t膮 maszyn膮.
- Naprz贸d! _________________ Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Siadam nie zadaj膮c zb臋dnych pyta艅 gdzie艣 na uboczu, in偶ynier ze mnie 偶aden a s膮dze i偶 ta dw贸jka znakomicie sobie poradzi...
- Jak d艂ugo zajmie nam podr贸偶 do kopalni je偶eli nie natrafimy na 偶adne przeszkody? -pytam zaciekawiony
"C贸偶...raczej nie wiele b臋d臋 mia艂 do roboty przez t膮 podr贸偶 z czymkolwiek ta maszyna sobie nie poradzi ja tym bardziej..." _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
<Jak tylko si臋 usadowili艣cie , pojazd ruszy艂. Zrobi艂o si臋 g艂o艣no. Silnik parowy zacz膮艂 wolno si臋 rozp臋dza膰. Piec poci膮gn膮艂 powietrze a kocio艂 napr臋偶y艂 si臋 i co艣 tam w 艣rodku zawrza艂o. Powietrze stopniowo zacz臋艂o robi膰 si臋 coraz cieplejsze. Czo艂g powoli posuwa si臋 po kamiennej drodze.>
-To zajmie ca艂y dzie艅. Jest ju偶 popo艂udnie wi臋c dotrzemy w nocy lub nad ranem. Przez miasto pojedziemy wolno, 偶eby nie zniszczy膰 drogi. Za miastem pognamy pe艂n膮 par膮..hehe...Je艣li zrobi si臋 wam duszno to ods艂o艅cie otwory strzelnicze. Troch臋 pomaga. Na razie wszystko jest w porz膮dku. Ale dobrze mie膰 dodatkow膮 par臋 r膮k. Mo偶ecie pospa膰 je艣li wam si臋 uda hehe... Orin Steelbelt a to Dori Harstonson... <Obaj in偶ynierowie wyszcze偶yli z臋by.>
-Mo偶ecie by膰 spokojni.. To cacko mo偶e rozjecha膰 nawet trolla i tylko troche zatrz臋sie. Do odganiania "much" ,jest P艂on膮cy Cz艂onek Boga Przodka...hehe . Dlatego opatrzono go inicja艂ami PCBP buahahaha...
-Znowu opowiadasz te bzdury o literach Orin? Lepiej trzymaj stery...
<Mimo "wolnej prz臋dko艣ci" dojechali艣cie do g艂贸wnej bramy miasta do艣膰 szybko. Kiedy maszyna zatrzyma艂a si臋 zrobi艂o si臋 odrobin臋 ch艂odniej i t艂oki silnika cichutko pracowa艂y co jaki艣 czas wypuszczaj膮c nadmiar pary >
-Dobra, przepustka. Nie ma was tu zrozumiano!! Udawajcie sterte w臋gla.
<Dori otworzy艂 w艂az , porozmawia艂 chwil臋 ze stra偶膮, pokaza艂 przepustk臋 i wr贸ci艂.>
-W porz膮dku. Jedziemy Orin!! Nie ma czasu.
<Znowu ruszyli艣cie. Tym razem silnik nabra艂 du偶ego t臋pa. Puff puff puff puff puff puff puff puff. Zupe艂nie jak Rhunar kiedy straci艂 panowanie nad kuciem run gdy Alex podawa艂 mu magiczn膮 esencj臋. Obaj spojrzeli艣cie troch臋 zaniepokojeni na mechanizm. > _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Zamykam oczy i staram si臋 drzemn膮膰 korzystaj膮c z okazji...jako艣 ta maszyna nie fascynuje mnie specjalnie...wa偶ne 偶e b臋dzie mo偶na szybciej do Jordiego dotrze膰...uchylam otw贸r strzelniczy najbli偶ej siebie bym nie udusi艂 sie tutaj...
- Obud藕 mnie jakby co艣 si臋 dzia艂o... _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Kiedy ju偶 z ca艂膮 pewno艣ci膮 byli艣my poza bramami miasta spr贸bowa艂em zgarn膮膰 w臋giel na jedn膮 ha艂d臋. Porz膮dek musi by膰. Uchylam te偶 otwory strzelnicze, dla lepszej cyrkulacji powietrza.
- Z tego co s艂ysza艂em krasnoludzcy in偶ynierowie zwykle si臋 nie pal膮 do konstruowania czo艂g贸w parowych. Maszyneria to co prawda imponuj膮ca, ale w g贸rach ma艂o przydatna, chyba, 偶e w wielkich tunelach lub na szerokich drogach. - rzek艂em przygl膮daj膮c si臋 lewarkom, d藕wigniom i pokr臋t艂om.
- Rozumiem, i偶 para nap臋dza t艂oki, kt贸re z kolei wprawiaj膮 w ruch ko艂a. Nadmiar pary jest wypuszczany, aby nie rozsadzi艂o zbiornik贸w. U偶ywacie zwyk艂ej wody, czy jakiego艣 innego p艂ynnego wynalazku?
Pr贸buj臋 zagadywa膰 in偶ynier贸w o kwestie techniczne czo艂gu. W ko艅cu znam si臋 na in偶ynierce.
- Rany... gdybym tylko zna艂 runy in偶ynierskie... _________________ Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Ostatnio zmieniony przez Stalowy dnia Sob Gru 17, 2011 16:35, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Do潮czy: 17 Sie 2006 Posty: 1751 Sk眃: z nienacka :D
Wys砤ny: Pia Gru 16, 2011 20:39 Temat postu:
Przez ca艂y czas w napi臋ciu czeka艂em na wynik starcia. Nie zamierza艂em si臋 wtr膮ca膰 je艣li jednak demon pr贸bowa艂 by nas zabi膰 na pewno nie podda艂bym si臋 bez walki...
Jednak kiedy demon znikn膮艂 w ko艅cu odetchn膮艂em z ulg膮, ci臋偶ar i zdenerwowanie opad艂y.
- Nie wiem... ale kurwa nigdy wi臋cej demon贸w...
To s膮 w zasadzie jedyne s艂owa kt贸re ledwo wykrztusi艂em. Ruszy艂em w stron臋 Wilhelma aby upewni膰 si臋, 偶e jego 偶yciu nie zagra偶a niebezpiecze艅stwo. _________________ #Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
FAQ
Szukaj
Uzytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i
Zaloguj
