forum.drachenfels.pl

[Blackswordsman]

<Słucham uważnie mężczyzny , po czym gdy kończy daję mu jeszcze 2zk i mówie>
-Mam nadzieję , że to prawda. Dziękuję za informacje. Ale jeśli okażą się fałszywe to lepiej żebyśmy się już nie spotkali. Żegnaj Klausie, może nasze drogi jeszcze się zejdą. Jeśli tak to lepiej żeby w pokoju.
<Uśmiecham się do rzezimieszka, lekko kiwam głową na pożegnanie i wychodzę do miasta, na poszukiwanie Abuka.>
_________________
Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus

[Krank]

Uśmiechnął się i podziękował gestem za dwie korony które dostał za darmo. Pokręcił głową z niedowierzaniem i usiadł na krześle. Powiedział po chwili do siebie:

-Miła Himututo, szkoda że w tym mieście długo się taka inna nie uchowa, pewnie zaraz ją do jakiegoś zamtuzu zaciągną.

Posiedział jeszcze chwile i ruszył w podróż po mieście, szukając pracy dla siebie.

[Xarandil]

Wszyscy opóścili karczme a zapici ludzie leżący na stole zostali wyrzuceni przed karczme przez 1 z wikidajłów krasnoludy same wyszły chwiejnym krokiem i przystąpiono do napraw i porzdku po porzedniej nocy zamontowano stare drzwi i posrzątano rzygowiny pijaków po niespełna 2 godzinach karczma wygląda jak nowa w środku został jeden wykidajło i jedna kelnerka.... Nie ma żadnych gości jak to w godzinach porannych zazwyczaj bywa...

[GedMortensen]

<wchodzę do lokalu, szukam jakiegoś wolnego miejsca, dosiadam się>

<wołam kelnerkę>
-dwa piwa poprosze!!

<sącze browarek rozglądam się po karczmie za jakąś bratnią duszą z którą możnaby porozmawiać>
_________________
Bestiariusz do Warhammera 2 zajebioza!!!!!!!! Pzdr Odric z Wurtbadu

[GedMortensen]

<wstaję od stołu, podchodze do lady, kłade monety na blacie>
wychodzę z karczmy, machając do kelnerki
_________________
Bestiariusz do Warhammera 2 zajebioza!!!!!!!! Pzdr Odric z Wurtbadu

[michal14]

<Powolnym krokiem wchodze do karczmy oraz rozgladam sie po niej szybkim wzrokiem>. Zaraz po tym siadam przy wolnym stole i krzycze do kelnerki - Piwo i pół upieczonego dzika prosze!

[Xarandil]

Wchodząc widzisz coś dziwnego wszyscy skupili się wjednym miejscu krzycza przezywają ktoś płacze. Dostrzegasz jednego osobnika siedzącego samotnie odzianego w długi czarny płaszcz który pije piwo nie przejmując się niczym. Zdajesz sobie sprawe ze chyba prędko nie dostaniesz nic do jedzenia i picia ale możesz próbować.

[michal14]

<Podchodze do miejsca w którym wszyscy się zebrali, ciągle obserwując zachowanie osoby w czarnym płaszczu>. Patrze na to co zwróciło tak wielka uwage (prawie) wszystkich osób w karczmie.

[Xarandil]

Powoli zbliżając się dostrzegasz czerwoną plamę na podłodze podchodząc dalej dostrzegasz ciało leżące na ziemi z którego sterczą dwa bełty jeden w klatce piersiowej a drógi centralnie w sercu słyszysz jakieś zdania wyrwane z kontekstu nie słyszysz jednak początku
...mĂłj mąż nie Ĺźyje za co !!ktoś wrzasną na kobietę- zamknij się głupia babo przestań ryczec- kobieta dalej lamentuje i krzyczy. Następnie słyszysz … mĂłwili Ĺźe grywał w kart z nie ciekawymi ludĹşmi i za to go zabili...ktoś jeszcze krzyczał Ĺźe robił interesy z ciemna strona miasta jakimiś zbirami ale nie dosłyszałeś dokładnie jakimi zerkasz co chwile na tego osobnika w czarnym płaszczu lecz on siedzi i popija piwo nie zwracając na nic uwagi... Nagle karczmarz wpada do pomieszczenia wydaje rozkaz służącym posprzątania tego całego bałaganu i rozgania gapiĂłw i po upływie 20 minut ciało zostaje wyrzucone na zewnątrz a krew zmyta z podłogi kelnerka podchodzi do Ciebie zaprasza do stolika i pyta co podać...kontem oka zerkasz na kobietę i widzisz jest bezradna i cały czas płacze nagle podchodzi jeden z wykidajłów i wyrzuca kobietę za drzwi ciągnąc ja prawie za sobą słyszysz jeszcze lament kobiety i dĹşwięk jak pada na ziemie i dostrzegasz jak zamykają się za nią drzwi nagle przypominasz sobie o kelnerce ktĂłra czeka na zamĂłwienie...

[michal14]

-Poproszę pół upieczonego dzika oraz porządny kufel piwa!- A i jeszcze jedna sprawa jeśli są jeszcze wolne pokoje to poprosze jeden.Gdy kelnerka odeszła mówie sam do siebie-musze uspokoić swoje nerwy po tym co tu zaszło.<Zastanawiam się czy nie dosiąść sie do tajemniczej postaci w czarnym płaszczu>.

[Xarandil]

<Siedzisz spokojnie czekając na jedzienie z kuflem piwa podanym wcześniej gdy do karczmy wchodzi trzech strażników rosłych z halabardami i jakiś łazęga w podartych ubranicah który wskazuje na Ciebie palcem i mówi To on!! To on!! widziałem jak strzelał z kuszy z tamtego budynku i wyciąga z pod obdartego płaszcza kusze i pokazuje ją strażnikom i dalej krzyczy To on !! a kusze widziałem jak mu wypadała z pod płaszcza tak to napewno tenkrasnolud nagle wokół Ciebie pojawiają się strażnicy wszyscy goście karczmy jak by napoczątku nie wiedzą co robić potem ktoś krzyczy z tłumu -tak ja też go widziałem jak strzelał widziałem go przez okno siedział na dachu tamtego budynku. wszyscy nagle zaczynają krzyczeć że to ty jestes winny a gość w czarnym płaszczu siedzi i dalej spokojnie pije piwo ktoś znowu z tłumu krzyczy -Ten przeklęty morderca wrócił zobaczyć czy dobrze wykonał zadanie na stryczek go tak jak głosi nasze prawo za morderstwo placisz swoim życiem !!

[michal14]

Szybko wstaje od stolika i podbiegam do osoby w czarnym płaszczu. Gdy juz przy nim jestem pytam sie go-Masz jakies wpływy w tym mieście? , jeśli tak to pomóż mi rozwiazac problem ze strażnikami,jeśli nie odpowie, stoje i czekam na dalszy rozwój wypadków.< W międzyczasie wyjmuje swój topór>.

[Xarandil]

-Jegomość w czarnym płaszczu spojrzał jedynie na Ciebie ale się nic nie odezwał a strażnicy z wyciągniętymi halabardami podeszli do Ciebie i jeden z nich mówi do ciebie
-odłuż ten topór jak chcesz żyć śmieciu !! nagle dwóch strażników rusza na Ciebie z halabardami a trzeci jak by zachodzi od tyłu widzisz moment kiedy oni idą na CIebie i dostrzegasz kątem oka jak mężczyzna w czarnym płaszczu wstaje i widzisz jak wychodzi z karczmy czujesz okrutny bul w potylicy i widzisz ciemność ktoś chyba rozbił ci butelke na głowie

[michal14]

<Próbuję wstać , i coś powiedzieć na moje usprawiedliwienie>. Jeśli mi sie to nie uda <czekam> na dalszy rozwój wypadków.

[Xarandil]

<budzisz się w jakimś ciemnym pomieszczeniu strasznie boli ciebie kark od uderzenia nie masz pojęcie gdzie możesz być ale jesteś pewien że nie jest to więzienie dostrzegasz drzwi i w pokoju jest jeszcze łóżko i stoi twój cały ekwipunek jedynie nie dostrzegasz swojej broni>