Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Pewnego razu w Bretonii...
Id do strony 1, 2, 3  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Pewnego razu w Bretoni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Sro Mar 31, 2010 12:41    Temat postu: Pewnego razu w Bretonii... Odpowiedz z cytatem

Bretonia, pa艅stwo na zach贸d od Imperium dla wielu jest miejscem tajemniczym i n臋c膮cym, jednak rzadko kto chce si臋 tam wybra膰... kilku 艣mia艂k贸w zdecydowa艂o si臋 jednak podj膮膰 podr贸偶 do ziemi Pani Jeziora, nie wiedz膮c co ich tam czeka. 艢mier膰? Chwa艂a? A mo偶e co艣 jeszcze...

Wolfgang

Wiedzia艂e艣 i偶 za zab贸jstwo szlachcica czeka ciebie jedna, w艂a艣ciwa kara- 艣mier膰 przez powieszenie. Przez kilka miesi臋cy podr贸偶owa艂e艣 po Imperium by zapewni膰 sobie godny 偶ywot, lecz z czasem dosz艂o do ciebie, 偶e sprawiedliwo艣膰 nie 艣pi. Musia艂e艣 ucieka膰 za granic臋. Poprzez g贸ry na zachodzie przekroczy艂e艣 linie graniczne Imperium, trafiaj膮c do kompletnie nie znanej ci Bretoni. Znana ci by艂a tylko z plotek o tym, 偶e rz膮dzi tam kr贸l, wci膮偶 panuje system feudalny i g艂贸wn膮 religi膮 jest jaka艣 艣mieszna Pani Jeziora. Innymi s艂owy- lud zacofany technologicznie jak i psychologicznie, nie licz膮c kilku prowincji. Ty trafi艂e艣 na teren prowincji Parravon, znanej r贸wnie偶 jako przekl臋ta Kraina, co okaza艂o si臋 by膰 nie prawd膮. Powita艂 ci臋 bowiem przyjemny i ciep艂y wiatr, za艣 z chmur wychodzi艂 z艂ocisty dysk s艂o艅ca.

W臋drowa艂e艣 kilka dni, 艣pi膮c w zagajnikach. Co ciekawe- nie spotka艂a ci臋 偶adna nieprzyjemna przygoda w postaci zwierzoludzi czy bandyt贸w, co dla mieszka艅ca Imperium by艂o naprawd臋 zaskoczeniem. Ostatecznie doszed艂e艣 do osady niedaleko miasta Parravon. Jest ciep艂e popo艂udnie z艂ocistej jesieni. Niedaleko tej osady znajduje si臋 Las Loren, w kt贸rym wedle legend mieszka nieznany lud, za艣 na r贸wninach z艂oci si臋 pszenica, kt贸r膮 piel臋gnuj膮 w obdartych ciuchach ch艂opi. Nie przejawiaj膮 jednak 偶adnego okazu zniewolenia. Budynki zrobione s膮 z drewnianych bali i pokryte strzech膮. Poustawiane s膮 na planie ko艂a, gdzie na 艣rodku znajduje si臋 studnia oraz ma艂y targ, gdzie mo偶na zakupi膰 prowiant. S艂ysza艂e艣 strz臋pki rozm贸w, lecz nic z nich nie rozumia艂e艣 na pierwszy rzut ucha. Bardzo dziwny j臋zyk. Ludzie przebywaj膮cy w osadzie patrzyli na ciebie bardzo zdziwieni, zw艂aszcza spogl膮daj膮c na konia i tw贸j ekwipunek. No c贸偶- ch艂opstwo...

Kyriakos

Ucieczka przed zmorami przesz艂o艣ci by艂a niemo偶liwa- doskonale o tym wiedzia艂e艣, lecz jako cz艂owiek uparty stara艂e艣 si臋 ich unika膰 jak tylko mog艂e艣. Ten strach sprawi艂 w艂a艣nie to, 偶e ucieka艂e艣 przez morze na ka偶dym statku, kt贸ry ci si臋 podwin膮艂 pod r臋k臋, gdzie s艂u偶y艂e艣 jako zwyk艂y majtek. Lecz duchy wci膮偶 nie dawa艂y ci spokoju, za艣 towarzysze nie raz musieli ci臋 uspakaja膰, jak i zacz臋li si臋 ciebie ba膰. By艂e艣 szale艅cem- w ich mniemaniu rzecz jasna. Pewnego dnia naj膮艂e艣 si臋 na okr臋t p艂yn膮cy do Bretoni, a konkretnie do s艂ynnego portu L'Anuille. Nie mog艂e艣 przegapi膰 szansy by zmierzy膰 si臋 ze s艂ynnymi Smoczymi K艂ami. Zaci膮gn膮艂e艣 si臋 na okr臋t. Twoja podr贸偶 by艂a d艂uga i m臋cz膮ca, za艣 ty wiedzia艂e艣 jedno- nie jest to okr臋t, kt贸ry p艂ywa pod bander膮 jakiego艣 kraju. Piraci albo przemytnicy, najbardziej prawdopodobne by艂o to ostatnie.

Kilka sztorm贸w p贸藕niej, zm臋czony trudami dla twoich starych ko艣ci- dotar艂e艣 do rzeczonego miasta, w kt贸rym mia艂o doj艣膰 do ko艅ca twojej podr贸偶y. Stoj膮c na dziobie ujrza艂e艣 wspania艂膮, prawie stumetrow膮 latarni臋, pono膰 zbudowan膮 jeszcze przez elfy. Z reszt膮- prawie ca艂e miasto by艂o zbudowane na podstawie ich ruin. Robi艂o to na ciebie do艣膰 spore wra偶enie, gdy偶 ten widok wywo艂ywa艂 dr偶enie w sercu. Min膮艂e艣 r贸wnie偶 stary zamek, kt贸ry mia艂 broni膰 przed atakami. Pot臋偶ne balisty oraz katapulty zdawa艂y si臋 by膰 ma艂e, lecz ich pot臋ga... wola艂by艣 nie poczu膰 ogromnego be艂ta lub kamienia na swojej sk贸rze. Przed twoimi oczami 艣miga艂y zgrabne statki o r贸偶nych banderach, jeden nawet co ciekawe- floty Ulthuanu. Przepi臋kny okr臋t. Wp艂yn臋li艣cie do dok贸w, gdzie zaokr臋towaniem zaj膮艂 si臋 nawigator, za艣 kapitan w tym czasie podzi臋kowa艂 ci za s艂u偶b臋 i poleca艂 si臋 na przysz艂o艣膰. Zszed艂e艣 na l膮d, gdzie ujrza艂e艣 naprawd臋 t艂um ludzi. Budynki zrobione z pi臋knego kamienia, ulice zrobione z bruku, po kt贸rych terkota艂y wozy z towarami. Ludzie wymieniali si臋 mi臋dzy sob膮 plotkami- o tre艣ciach raczej tutejszych. Rozumia艂e艣 ich j臋zyk na szcz臋艣cie, acz by艂 dziwny...Witaj w nowym 艣wiecie...

Guliver

Zawsze ciebie sw臋dzia艂y stopy, nawet jak na cz艂owieka. Nie mog艂e艣 pozosta膰 w jednym miejscu d艂u偶ej ni偶 przez miesi膮c, poniewa偶 poci膮ga艂a ci臋 w臋dr贸wka. Cz臋sto bywa艂a ona niebezpieczna, lecz czym jest 偶ycie bez odrobiny ryzyka? Imperium nie mia艂o przed tob膮 偶adnych tajemnic, wi臋c zdecydowa艂e艣 si臋 i艣膰 poza jego granice. Zawsze chcia艂e艣 okr膮偶y膰 艣wiat a liczni podr贸偶nicy zawsze szli na zach贸d. Tak i ty uczyni艂e艣, przekraczaj膮c granice Imperium i trafiaj膮c do Bretoni. Szed艂e艣 dalej na zach贸d, by dosta膰 si臋 do najbardziej zachodniej prowincji. W gospodach cz臋sto wspominano ci o Lyonesse, wi臋c tam kierowa艂e艣 swoje kroki. Ostatecznie- po kilku miesi膮cach- wszed艂e艣 do tej prowincji od strony lasu Arden. Nie zdziwi艂o ci臋 to, 偶e nie spotka艂e艣 偶adnego z bandyt贸w, gdy偶 te ziemie by艂 wyj膮tkowo spokojne, a jednym zagro偶eniem mogli stanowi膰 Zakapturzeni- szlachetni rozb贸jnicy.

Nie musia艂e艣 i艣膰 d艂ugo, by natrafi膰 na osad臋 w 艣rodku lasu. By艂a nawet tabliczka informuj膮ca o tym, gdzie jeste艣. I uderzy艂o ci臋 w niej co艣, czego nie spodziewa艂e艣 si臋 ujrze膰. Ostatnia rzecz, kt贸ra mia艂a ci臋 spotka膰 w tej Krainie. 艢wi膮tynia Sigmara w centrum osady. W ok贸艂 niej sta艂y budynki zrobione z bali drewnianych jak i pokryte strzech膮. Wszystko na planie ko艂a. Ludzie w wiosce m贸wili mieszanin膮 staro艣wiatowego i breto艅skiego, cz臋艣膰 z nich mia艂a nawet rysy Imperialnych. Rozchodzi艂 si臋 zapach kie艂basy, co te偶 zwiastowa艂o, 偶e nadszed艂 Wurstfest, kt贸ry 艣wi臋tnowany jest na terenie Imperium. Witaj w domu...

_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Sro Mar 31, 2010 13:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zszed艂em powoli z pok艂adu, lekko pow艂贸czywszy nog膮. Odgarn膮艂em przet艂uszczone w艂osy z czo艂a i rozejrza艂em si臋 uwa偶nie. Podrapa艂em si臋 po moim kilkumiesi臋cznym zaro艣cie, przez co wygl膮dam jak jaki艣 nied藕wied藕. Nak艂adam moj膮 poniszczon膮, br膮zow膮 czapk臋 na g艂ow臋 i ruszam powoli przed siebie. A gdyby s艂o艅ce mi 艣wieci艂o za mocno po 艣lepiach to mru偶臋 je przy okazji marszcz膮c i tak ju偶 pomarszczone czo艂o.Ogl膮dam spokojnie port, przygl膮daj膮c si臋 kupcom, plotkarzom uwa偶aj膮c na kieszonkowc贸w. Tak tych nigdy nie za ma艂o jest w ka偶dym mie艣cie i porcie. Dzisiejszy dzie艅 zapowiada si臋 ca艂kiem dobrze to te偶 gwi偶d偶e sobie pod nosem, pykaj膮c moj膮 fajeczk臋 i pod艣piewuj膮c:

- Ha veduto una volta una sirena. Ho dato la mia sirena del cuore. E quello li aveva rubati ed era fuoriuscito nell'oceano e con esso il mio cuore

Kieruj臋 swoje kroki ku najbli偶szej karczmie. Trzeba troch臋 mord臋 zamoczy膰 bo sucho w gardle si臋 robi. Tak to jest to a potem jak膮艣 prac臋 by si臋 znalaz艂o i to koniecznie na morzu bo szczurem l膮dowym co jak co nie jestem..A zje艣膰 te偶 trzeba bo w brzuchu burczy, byle nie ryb臋 bo normalnie porzygam si臋 od nich. Tak.. przekle艅stwo marynarza.. ryby, m膮twy, 偶贸艂wie.. 呕e te偶 Bogowie musieli nas pokara膰 czym艣 takim.. nie ma to jak porz膮dna dziczyzna.

- Ma non lasciatevi andare syreno. Jump in lontananza dietro di voi. Ti trovero e portare via il tuo cuore - dalej sobie pod艣piewuj臋
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Sro Mar 31, 2010 21:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Schodz臋 z wierzchowca i podchodz臋 bli偶ej g艂owy 艂api膮c za w臋dzid艂o. Prowadz臋 klacz na targowisko uwa偶nie obserwuj膮c okolicznych mieszka艅c贸w. Staram si臋 ujrze膰 za mask膮 zdziwienia inne uczucia. Strach? Nienawi艣膰? Takich rzeczy zwyk艂em si臋 spodziewa膰 po imperialnych. Ciekawe czy w Bretonii jest to samo.

Zdejmuj臋 p艂acz i rzucam go na wystaj膮c膮 zza siod艂a strzelb臋. Lepiej nie prowokowa膰 g艂upich pyta艅. Poprawiam pas i kieruj臋 si臋 w stron臋 jakiego艣 straganu, tudzie偶 sto艂u z jedzeniem. Szukam przede wszystkim pieczywa. Tego nie mia艂em w ustach naprawd臋 d艂ugi czas... chrupkie... 艣wie偶e... wiejskie podp艂omyki...

Prze艂ykam 艣lin臋. Gdy ju偶 stan臋 przed straganem wskazuj臋 na kila sztuk podp艂omyk贸w lub ca艂y bochen chleba i wyci膮gam w otwartej d艂oni dwa pensy. Tyle mniej wi臋cej kosztuje w Imperium. Pewnie i tak przep艂acam... byleby przyj膮艂 te monety.

Musz臋 tu poszuka膰 jakiej艣 roboty. Mo偶e trzeba ubi膰 jakiego艣 bandyt臋...

Gdy straganiarz przyjmie monety w ko艅cu zbieram si臋 na odwag臋 by zada膰 pytanie.

- Reikspiel?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Pia Kwi 09, 2010 14:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zwyk艂em nie dziwi膰 si臋 na widok dziwno艣ci wszelakich, lecz uczciwie, tu w duchu, przyznaj臋, 偶e jestem zadziwiony tym, co widz臋.

By膰 mo偶e nawet raduj臋 si臋 na widok swoich rodak贸w. No, mo偶e p贸艂 lub 膰wier膰 rodak贸w.

Odchrz膮kn膮艂em i splun膮艂em na ziemi臋. Zjad艂bym co艣, a dawno nie raczy艂em si臋 kie艂bas膮. Ciekawe czy jest podoba tej Ostlandzkiej - flak i kamie艅.
Sprawd藕my to.

呕o艂nierskim krokiem zacz膮艂em i艣膰 w kierunku osady. Nuc臋 melodi臋 wymy艣lan膮 na poczekaniu. Szukam szyldu gospody lub karczmy. Gdybym nie znalaz艂 takowej zapytuj臋 mieszka艅c贸w o 贸w.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Pon Kwi 12, 2010 11:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kyriakos:

Id膮c przez miasto, zauwa偶y艂e艣, 偶e ludzie si臋 na ciebie bardzo dziwnie patrz膮, najwidoczniej nie rozumiej膮c co wprawia ci臋 w to, 偶e 艣piewasz. Widzisz te偶, 偶e kilka odsuwa si臋 od ciebie, jakby widzieli kogo艣 nie do ko艅ca normalnego. Zaczynaj膮 co艣 szepta膰 po kontach, co sprawi艂o, 偶e si臋 dziwi膮, 偶e kto艣 艣piewa w takim momencie, jaki napad艂o miasto. Ale- jak to doda艂 drugi- kto zrozumie Tilea艅czyk贸w.

Przechadza艂e艣 si臋 przez cz臋艣膰 portow膮, niezwykle dobrze zadban膮 i wida膰, 偶e renomowan膮 od zawsze. Przy g艂贸wnej drodze sta艂y kramy zar贸wno z rybami, towarami egzotycznymi, jak jedwab z Canthay, przyprawy z Lustrii czy te偶 dziwne owoce z krain po艂udniowych. By艂 te偶 or臋偶- najdziwniejszy. Pomi臋dzy nimi dostrzeg艂e艣 powiewany na wietrze szyld karczmy.

Nie zna艂e艣 jego nazwy, lecz wiesz, 偶e to na pewno nie jest miejsce bezpieczne. Gdy wszed艂e艣- ko艂o ciebie jeden z marynarzy bi艂 si臋 z drugim, uderzaj膮c go po twarzy. Wi臋kszo艣膰 sto艂贸w ju偶 jest powywracana, 偶yrandol ledwie si臋 trzyma. Ci, kt贸rzy nie uczestnicz膮 w b贸jce- 艣miej膮 si臋 przy kuflu piwa i opowiadaj膮 spro艣ne dowcipy.

Wolfgang:

Pomimo tego, 偶e schowa艂e艣 bro艅- to wci膮偶 twoje przybycie wzbudza艂o sensacje. Za rzadko- tak si臋 tobie przynajmniej zdaje- widuj膮 kogo艣 w ten spos贸b uzbrojonego, o takim wygl膮dzie. Jedno dziecko chcia艂o do ciebie podbiec, lecz szybko jaka艣 kobieta go chwyci艂a i powiedzia艂a co艣 do niego w tutejszym j臋zyku. Nic niestety nie zrozumia艂e艣. By膰 mo偶e wzbudzasz jaki艣 strach. Nie wiesz...

M臋偶czyzna, kt贸ry dawa艂 ci chleb, zdawa艂 si臋 by膰 ca艂kiem inny. Pomimo pierwszego zdziwienia- otrz膮sn膮艂 si臋 i poda艂 ci bochen chleba. Gdy do niego przem贸wi艂e艣- otworzy艂 szeroko oczy, jakby nie widz膮c co m贸wisz. Poruszy艂 lekko ustami, jakby zbieraj膮c s艂owa. Bardzo du偶e mu to problemy sprawi艂o, lecz w ko艅cu us艂ysza艂e艣 wyra藕nie:

- Stiarsi wio艣ki... tam

Wskaza艂 ci budynek, w kt贸rym sta艂 ju偶 niem艂ody m臋偶czyzna, o siwej brodzie, opieraj膮c si臋 o lask臋. Ubrany co prawda jak wie艣niak- lecz o wiele lepiej od tutejszych ch艂op贸w.

Guliver:

Osada by艂a do艣膰 spora- lecz nie by艂o to jeszcze miasteczko. Stawiano ju偶 stragany o kolorowych daszkach. M艂ode dzieci biega艂y po osadzie, niekt贸re podchodzi艂y do kap艂ana, kt贸ry z u艣miechem na twarzy czochra艂 je po w艂osach. Udziela艂 r贸wnie偶 b艂ogos艂awie艅stw. Ludzie chodzili po osadzie do艣膰 u艣miechni臋ci, k艂aniali si臋 sobie i co ciekawe- r贸wnie偶 tobie. Niezwykle dobrze wychowani- jak na ch艂op贸w rzecz jasna. Twoje spojrzenie pow臋drowa艂o w stron臋 szyldu karczmy.

Uderzy艂 ci臋 od razu zapach pieczonego mi臋sa oraz piwo. W Bretoni ci臋偶ko dosta膰 dobre, gdy偶 raczej si臋 nim brzydz膮. Ewentualnie ale pij膮, lecz to nie to samo. Nie ma okr膮g艂ych sto艂贸w, lecz kilka du偶ych 艂aw, na kt贸rym siedz膮 m臋偶czy藕ni popijaj膮c 贸w trunek, krzycz膮c "Zdrowie Karla", "Zdrowie Frakna" i tak dalej. Obs艂uguje ich t臋ga kobieta, o du偶ych piersiach, kt贸r膮 niekt贸rzy zaczepiaj膮. Temu wszystkiemu z u艣miechem na twarzy przygl膮da si臋 karczmarz. Gdy tylko ci臋 dostrzegli, za艣miali si臋 i unosz膮c kufel- zakrzykn臋li:

- Zdrowie go艣cia!

_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Wto Kwi 13, 2010 11:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie za bardzo zwracaj膮c uwagi na gapi膮cych si臋 na mnie ludzi szed艂em dalej sobie 艣piewaj膮c. Gdy wchodz臋 tylko do karczmy przysuwam si臋 do 艣ciany i milkn臋. Obserwuj臋 jak tych dw贸ch typ贸w pierze si臋 po pyskach lekko mrucz膮c pod nosem:

- Merde. A la margue Stormfels - mrukn膮艂em cichutko - 呕臋 te呕 te 艣zczuRy londowE... - milkn臋 jednak

Je偶eli istnieje mo偶liwo艣膰 dotarcia do lady i karczmarza podchodz臋, oczywi艣cie staraj膮c si臋 omin膮膰 bij膮cych si臋. R臋k臋 praw膮 trzymam blisko biodra w celu wyci膮gni臋cia no偶a szybko i wbicia go w bebechy ch臋tnemu do rozr贸by... Gdy dotr臋 do lady i barmana obserwuj臋 go przez chwil臋, staraj膮c si臋 mu dobrze przyjrze膰 odzywam si臋 moich maksymalnie naganym Breto艅skim:

- Bonjour Mesdames
- gdy mi odpowie kontynuuj臋 - Karczmarzu nalejcie me Rhum..i do tego poulet z pommes de terre i do tego concombres tylko nie 偶aden zgni艂y

Gdy dostan臋 to co zam贸wi艂em lub ka偶膮 mi si臋 rozgo艣ci膰.. bior臋 jeden z poprzewracanych sto艂贸w i siadam z daleka od bij膮cych si臋... Tak by mi mogli nie przeszkadza膰.. nie szukam zwady ale w razie problem贸w nie waham si臋 wbi膰 komu艣 kosy pod 偶ebra... lub gdyby przeciwnik by艂 "lekkiej wagi" kopi臋 go w krocze dwa razy nog膮/kolanem i uderzam 艂okciem w okolic臋 szyi lub twarzoczaszki...
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Pon Kwi 19, 2010 00:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu jest tak s艂odko, 偶e zaraz uracz臋 wszystkich tre艣ci膮 偶o艂膮dka. Nie przywyk艂em do osad z bajki zatem czuj臋 si臋 tutaj 藕le, nieswojo i odczuwam og贸lny dyskomfort, do licha.

Zam贸wi艂em to, co karczmarz poleca lub a偶eby da艂 to co gornek wysro, jak zwykli m贸wi膰 ci na wschodzie, zasiad艂em gdzie艣 z boku i czekam na swoje zam贸wienie.

Wstrzyma艂em i przytrzyma艂em powietrze kiedy wznie艣li toast za mnie. To... Kr臋puj膮ce.

- Podzi臋kowa艂, podzi臋kowa艂 - m贸wi艂em dotykaj膮c ronda kapelusza.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pon Kwi 19, 2010 01:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiwam g艂ow膮 straganiarzowi w podzi臋ce i bior膮c pot臋偶ny k臋s chleba kieruj臋 si臋 w stron臋 starszego wioski. Gdy ju偶 podejd臋 r贸wnie偶 najpierw kiwam g艂ow膮.

- Witajcie. S艂ysza艂em, 偶e m贸wicie w reikspielu? Prawda li to?

Luzuj臋 w mi臋dzy czasie drug膮 r臋k膮 uprz膮偶 i daj臋 kawa艂ek chleba klaczy.

- Jestem najmit膮 z Imperium. Nie szukam k艂opot贸w. Potrzebuj臋 pracy. Znajdzie si臋 w okolicy robota dla zbrojnego?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Sro Maj 05, 2010 12:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kyriakos:

Karczmarz okaza艂 si臋 by膰 do艣膰 zwalistym m臋偶czyzn膮, o t艂ustych czarnych w艂osach i w膮sikiem. By艂 ju偶 nie m艂ody, a s膮dz膮c po tatua偶ach na r臋kach- onegdaj by艂 kiedy艣 marynarzem. Kiwn膮艂 do ciebie tylko g艂ow膮, na znak tego, 偶e zrozumia艂. Poszed艂 w stron臋 zaplecza, za艣 jego miejsce zaj膮艂 jego zast臋pca. Usiad艂e艣 przy stole, obserwuj膮c b贸jk臋. Szcz臋艣ciem- najwyra藕niej ona omin臋艂a tw贸j stolik, jak i jeszcze jeden, przy kt贸rym siedzia艂o czterech m臋偶czyzn, kt贸rzy rozmawiali ze sob膮 do艣膰 g艂o艣no. S膮dz膮c po stroju- byli to jacy艣 zbrojni, nie wiesz jednak kim byli. Na rycerzy to 艣rednio wygl膮dali... chocia偶 mo偶e? S膮dz膮c po tym, jak m贸wili:
- Na honor! Te偶 te psy zaraz zniszcz膮 ten zajazd! Trzeba b臋dzie to ta艂atajstwa nauczy膰 poszanowania w艂asno艣ci!
- Zamilcz Ludwiku! S膮 wa偶niejsze sprawy do obgadania, ni偶 to, jak prawid艂owo traktowa膰 ch艂opstwo i tych barbarzy艅c贸w spoza naszych granic.
- Racja, racja, szanowni bracia. Musimy ruszy膰 na te klify, by to odnale藕膰. Jak wr贸cimy- by膰 mo偶e spe艂ni膮 si臋 ostatecznie nasze marzenie.
- Ruszy膰 na klify bez jakiego艣 marynarza? Czy艣 ty zg艂upia艂! Musieliby艣my 偶y膰 z ch艂opstwem, co p艂ywa na statkach, a poza tym- tylko szaleniec
p艂yn膮艂 by w tamt膮 stron臋, czy偶 nie?
W tym czasie podano tw贸j posi艂ek i trunek.

Guliver:

Karczmarzem by艂 cz艂owiek w sile wieku, ale nie a偶 tak stary. Mia艂 ciemne blond w艂osy, stary kaftan i spodnie. Odebra艂 od ciebie zam贸wienie i znikn膮艂 za kotar膮. W sali zosta艂e艣 sam wraz z owymi m臋偶czyznami. Jak si臋 dobrze przys艂ucha艂e艣, oni w艂a艣ciwie pili za wszystko. Ostatni toast by艂 na to, 偶e przysz艂o akurat po po艂udnie i nale偶y to opi膰. Zawsze znajdzie si臋 okazja do wypicia- jak mawiaj膮 pijacy w karczmach. Us艂ysza艂e艣 za sob膮 jakie艣 sykni臋cie. Gdy odwr贸ci艂e艣 si臋 w tamt膮 stron臋- ujrza艂e艣 m臋偶czyzn臋 o czarnych w艂osach, ubranego w br膮zowy p艂aszcz, bawe艂nian膮 koszul臋, lu藕ne spodnie i zawieszony na krze艣le kapelusz. Wygl膮da艂 prawie jak ty. Wygl膮da na to, 偶e nie jeste艣 tu jedynym w艂贸czykijem, cho膰 ten wygl膮da艂 raczej na jakiego艣 breto艅czyka ni偶 imperialnego. Jednak potrafi艂 m贸wi膰 w Reikspielu, bowiem odezwa艂 si臋 do ciebie w owym j臋zyku, cho膰 z nieco dziwnym akcentem:
- B臋dzie pan 艂askaw usi膮艣膰 tutaj i przy dobrym trunku porozmawia膰?
Po tych s艂owach wyszczerzy艂 swoje 偶贸艂te z臋by.

Olivier:


Mia艂e艣 szcz臋艣cie, bowiem nale偶a艂e艣 do grupy zwanej przez ch艂op贸w wybawcami, przez mo偶now艂adc贸w zwyk艂ymi banitami, lecz wy woleli艣cie, jak si臋 was zwie Zakapturzonymi, za艣 sami siebie nazywali艣cie Weso艂膮 Kompanij膮. Ka偶dy z was jest poza prawem, lecz nie specjalnie si臋 tym przejmowali艣cie bowiem 艂膮czy艂a was ch臋膰 prze偶ywania r贸偶nych przyg贸d, cz臋sto niebezpiecznych. Kilku z was posz艂o nawet w stron臋 lasu Loren, lecz nie wr贸cili. Od tego czasu macie zakaz wkraczania w g艂膮b owej puszczy. 艁upili艣cie bogatych kupc贸w, bronili艣cie ludzi, a nawet uda艂o si臋 wam raz zada膰 cios w walce z chaosem. Wasza s艂awa prze艣ciga艂a was na ka偶dy kroku- dowodem na to s膮 listy go艅cze z waszymi g艂owami niemal w ka偶dej karczmie, mie艣cie i wsi(cho膰 w tych ostatnich s膮 one rzadkie, bowiem za ka偶dym razem kto艣 je zrywa艂).

Twoi prze艂o偶eni nakazali ci przyby膰 do jednej z wiosek, le偶膮cej niedaleko Parravon, gdy偶 przyby艂 do nich ostatnio starszy wioski, prosz膮c o pomoc w bardzo delikatnej sprawie. Zna艂e艣 tego starca- wielki podr贸偶nik nie tylko po Bretoni, ale r贸wnie偶 Imperium. Nazywano go "艢wiatowcem". Nie mniej jednak po przebraniem- ruszy艂e艣 w stron臋 owej osady. By艂a zbudowana na planie ko艂a, gdzie znajdowa艂y si臋 domy, pokryte strzech膮. Ten nale偶膮cy do starszego wioski charakteryzowa艂 si臋 tym, 偶e by艂 zrobiony z wi臋kszym przepychem, lecz te偶 bez przesady. Powita艂 ciebie i zaprosi艂 do 艣rodka. By艂 do艣膰 skromnie urz膮dzony, bowiem sk艂ada艂 si臋 jedynie z 艂贸偶ka, szaf, sto艂u, krzese艂 oraz du偶ej ilo艣ci sk贸r. Postawi艂 na stole naczynia ceramiczne z winem, gdy co艣 przyku艂o jego spojrzenie i wyszed艂 na dw贸r. Przez okno zobaczy艂e艣 jegomo艣cia z koniem. Wygl膮da艂 na nietutejszego. Mo偶e imperialista.

Wolfgang:

Starszy wioski by艂- jak sama nazwa wskazuje- starym cz艂owiekiem, o lekko podniszczonej szacie, opieraj膮cym si臋 o s臋katy kij. Przez siw膮 brod臋 mog艂e艣 dostrzec u艣miech:
- A ino m贸wi臋, pany. Prawda li to. Pracy... o pany! 呕niwa s膮, tedy r臋ce si臋 przydadz膮..
Za艣mia艂 si臋 tylko, lecz po chwili odchrz膮kn膮艂 i splun膮艂 na ziemi臋:
- A ino znajdzie si臋 co艣. Jeno tu o tym rozmawia膰 nie b臋dziem, bowiem tu se ludki inne mog膮 pods艂ucha膰. A tu trza kons... konte... no tego, by nie pods艂uchiwali. Id藕cie za mn膮...
Powiedzia艂, wchodz膮c do domu. By艂 to dom do艣膰 skromnie urz膮dzony, bowiem sk艂ada艂 si臋 jedynie z 艂贸偶ka, szaf, sto艂u, krzese艂 oraz du偶ej ilo艣ci sk贸r. Na stole by艂y naczynia z winem, za艣 na krze艣le siedzia艂 dziwny jegomo艣膰

Wolfgang i Olvier:
[Opiszcie si臋]

_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Sob Maj 08, 2010 18:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przywi膮zuj臋 konia do jakiej艣 belki przy domu, lub b臋d膮cej elementem domu. Dla pewno艣ci zdejmuj臋 juki wnosz膮c je ze sob膮 do chaty starszego wioski. Zostawiam je przy progu pod 艣cian膮. Konia raczej wie艣niacy nie pokradn膮. Gdzie mieli by uj艣膰?

Wolfgang 艣redniego wzrostu m臋偶czyzna o lekko zgarbionej sylwetce. Oczy ma przymru偶one przez co niemo偶liwym jest rozpoznanie ich barwy. Ciemne w艂osy nosi spi臋te w ko艅ski ogon swobodnie zwisaj膮cy wzd艂u偶 karku. Poci膮g艂a twarz nosi znami臋 g艂臋bokiej szramy przechodz膮cej od policzka przez ca艂膮 brod臋. Znoszona sk贸rznia stanowi wierzchnie okrycie. Na nogach ma wygl膮daj膮ce solidnie okute na czubku blach膮 buty. W lewej d艂oni trzyma kapelusz, za pasem za艣 wetkni臋ty ma pistolet i schowany w pochw臋 przewieszony miecz.

Kiwam g艂ow膮 jegomo艣ciowi na krze艣le. Przypatruj臋 si臋 mu uwa偶nie.

- C贸偶 to za praca? - pytam zasiadaj膮c na jednym z krzese艂 - I czemu偶 to boimy si臋 wioskowych plotkarzy?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Sob Maj 08, 2010 22:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< U艣miecham si臋 szczerz膮c r贸wne cho膰 nie do ko艅ca bia艂e z臋by. Wykonuj臋 parodi臋 salutu 偶o艂nierskiego.

Kogo zobaczy艂 'obcy' ? 艢redniego wzrostu, niezbyt postawnego m艂odzie艅ca z kr贸tkimi utrzymanymi w 'artystycznym' nie艂adzie czarnymi w艂osami i niewielk膮 br贸dk膮. Z pod ciemno zielnego p艂aszcza z kapturem b艂yszcz膮 starannie wypolerowane sprz膮czki i 膰wieki. Obok krzes艂a le偶y sporej wielko艣ci torba podr贸偶na na szczycie kt贸rej le偶y miecz, wida膰 tak偶e wystaj膮ce lotki strza艂. Gdyby obr贸ci膰 odrobin臋 wzrok w kacie chaty mo偶na by zobaczy膰 d艂ugi 艂uk. >

- Powita膰 przybysza! Wida膰 pan nie tutejszy, bo tutaj m贸wimy, 偶e k艂amstwo i plotka trzy razy okr膮偶膮 艣wiat nim prawda podniesie si臋 z krzes艂a. Siadajcie panie 'starszy wioski' i m贸wcie jaka jest sprawa... pono膰 delikatna, ale wierzy膰 mi si臋 chce do ko艅ca bo jakby tak by艂o toby艣cie nie sprowadzili tu obcego... bez urazy oczywi艣cie... < ponownie si臋 u艣miechn膮艂em > ale w膮tpi臋 aby delikatne sprawy by艂y wasz膮 specjalno艣ci膮.
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Nie Maj 09, 2010 00:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Masz racj臋. Ty jeste艣 delikatny. Bez urazy... oczywi艣cie.

Rzucam ostatnie spojrzenie za drzwi, zanim je zamkn臋 i podchodz臋 bli偶ej. D艂o艅 trzymam wbit膮 kciukiem za pasem blisko miecza.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Nie Maj 09, 2010 01:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Ze stu krok贸w ka偶dy tak samo delikatny... a s膮 pewne miejsca kt贸re zabol膮 nawet takiego twardziela jak 'wy'.

< szczerze z臋by w u艣miechu, ' nie on pierwszy sobie ze mnie 偶artuje... zap艂aci za to w odpowiedniej chwili... krwi膮 lub sakiewk膮

Niedba艂ym gestem mierzwi臋 w艂osy, po czym opieram oba 艂okcie na stole i wspieram na d艂oniach podbr贸dek.>

- Bez urazy, bez urazy. Przepi臋kne zapewnienie o chowaniu takowej nieprawda偶 ? Siadajcie 'twardzielu' i zabierzcie r臋ce od miecza, je艣li macie honor nie b臋dzie wam teraz potrzebny. Mamy gada膰 o interesach a nie skaka膰 sobie do garde艂, prawda ?
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Nie Maj 09, 2010 04:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie odwzajemniam u艣miechu.

- Ty艣 zacz膮艂 - kwituj臋 kr贸tko - Matka mnie nazwa艂a Wolfgang. Jest tak samo d艂ugie jak "Twardziel" wi臋c mo偶e po prostu m贸w do mnie Wolf. R臋k臋 ostawi臋 przy mieczu, bom nauczony 偶ycia, kt贸re z honorem, rzadko kiedy idzie w parze.

Siadam przy stole.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Nie Maj 09, 2010 11:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< ci臋ty j臋zyk jak na 'obcego'... >

- Nie zaprzecz臋 i nie przeprosz臋 bom nie nawyk艂. M贸wcie mi Oliver 'panie Wolf'. Przykro s艂ysze膰, 偶e was 偶ycie nie oszcz臋dzi艂o... honor rzecz wa偶na i tutaj zna si臋 jego warto艣膰, no nie ka偶dy... im grubsza kiesa tym honor mniejszy ale nie to jest tematem na dzi艣, prawda?

< wymownie spogl膮dam na starszego wioski >
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Pewnego razu w Bretoni Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony 1, 2, 3  Nast阷ny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group