-Brak pytań. Zabijmy ich wszystkich jak najszybciej bo przestaje mi się tu podobać.
Mówiąc to sprawdzam muszkiet i umieszczam pozostałe bomby za pasem.
-Chodźmy do zlewni! _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Słysząc twoje słowa, Malek ponownie aktywuje aurę, jednakże znacznie słabszą niż poprzednia. Mimo to, odczuwasz niewielki przypływ siły i kondycji oraz nie odczuwasz złych emocji.
Malek: -Ruszajmy więc.
Szybkim krokiem dochodzicie do tunelu, prowadzÄ…cego do zlewni.
Malek sprawdza rzutem oka wnętrze tunelu.
Malek: -Czysto, ruchy panie krasnoludzie!
Zanurzacie się w ciemność tunelu. Po chwili znajdujecie się na drugim końcu. Słyszycie gwar rozmów, trzask ognisk i sporo kroków. Malek jeszcze raz, szybko rzuca okiem do środka.
Malek: -Ze stu chłopa. Ogromna większość to iluzje, więc możemy spekulować, że prawie cały kult czai się gdzieś w kanałach sekcji roboczej E... lub jeszcze niżej. Tutaj jest co najmniej 10 "normalnych" kultystów. Najwidoczniej to rekruci. Zabijamy ich, rozpraszamy iluzje, grabimy i włazimy do sekcji E.
Na koniec mruczy do siebie:
-Kanały będą oczyszczone. <dokańcza głośniej> Pan pierwszy, ja zaraz po panu. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Rzucam bombę zapalającą w środek zbiegowiska. Szybkim ruchem dobywam muszkietu i wypalam do człowieka, który pije wino lub piwo (iluzje być może tego nie zrobią), a jeśli takowego nie ma, strzelam do najbliższego przeciwnika. Po krótkim spojrzeniu na moje dzieło biorę głęboki oddech powietrza wypełnionego swądem palonego mięsa i ruszam do ataku z młotem bojowym w ręce... _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Kilkanaście iluzji oraz dwóch żywych zginęło w eksplozji i płomieniach bomby, kolejny żywy padł trupem od wystrzału. Malek rzuca Obszarowe Rzoproszenie Magii, ładuje w nie więcej mocy i niszczy wszystkie pozostałe zjawy czarem i bronią. Potem zaś, używa czarów wojennych i Naginaty by razem z twoim młotem dobić pozostałych siedmiu.
Po kolejnej krótkiej walce kłądziecie trupem kultystów. Grabicie zlewnię oraz zwłoki. To co niepotrzebne wam, a potrzebne wrogu palicie. Wchodzicie w wykopany tunel do sekcji E.
Malek: -Wśród martwych nie było iluzjonsity. Ten mag, kimkolwiek jest, dalej posiada liczbę iluzji w tym tunelu, oraz pewnie w sekcji E. Z tego co widzę <zerka na zdobyczną mapę>, z sekcji E wychodzą potężnie zabezpieczone drzwi, prowadzące do jakichś jaskiń i tuneli.
Uważajmy jednak, mag pewnie jest przy drzwiach, podobnie jak jego obstawa. Na pewno też czają się tam kultyści. Pan przodem, ja będę ubezpieczać czarami i Naginatą, jakby co. Ruszajmy! _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
- Ruszajmy zatem w kierunku tych drzwi. Jeśli tam jest tyen mag, to go załatwimy i będziemy mieli z głowy iluzje w korytarzach. Zajmiemy się tylko prawdziwymi przeciwnikami.
Mówiąc to przeładowuję muszkiet i wchodzę do sekcji E... _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Szybko rozprawiacie się z kolejnymi pięcioma kultystami oraz wieloma iluzjami w tunelu. Dochodzicie do końca tegoż. Malek zerka do wewnątrz.
Malek: -Szlag, tego już nie przerwiemy. Ze dwudziestu kultystów, dziesięciu chaosytów i pięciu Skavenów. Do tego mnóstwo iluzji oraz jakiś dziwny, szósty Skaven. To chyba ten mag... ma szarą sierść więc należy do kasty rządzących magów. Drzwi wyglądają na zamknięte od środka... Co robimy panie Zimri? Sami nic nie wkóramy... zbyt mało mocy magicznej mi zostało na ciskanie czarów, zaś swoimi nożami i Naginatą sam nie zdziałam zbyt wiele. Pańskie bomby i muszkiet już coś by zrobiły, podobnie jak młot, ale nie mamy czasu na odpalania i przeładowania... a pan ma zbyt słabą zbroję... Więc co począć mamy według pana? _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
-Jedyną osobą skłonną do pomocy może być tylko generał Voldo... Idźmy zatem do niego. Nie będziemy przecież umierać jeśli mamy inne wyjście. Mam tylko nadzieję, że oni jeszcze tu będą kiedy tu wrócimy.
Zbieram się do wyjścia na powierzchnię. _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Malek: Tak, ma pan rację. Ale zanim ruszymy ściągnę tych tutaj moimi zdolonościami... <widząc twoją zdziwioną twarz> To znaczy, ściągnę iluzje do jakiegoś pomieszczenia i użyję resztkę mojej many by je rozporszyć na zawsze. Wyczuwam, że Szary Mag nie ma więcej iluzjonistycznej mocy, tylko manę na czary wojenne.
<jak powiedział, tak uczynił, zaś wy uciekacie szybko, będąc ściganymi przez wrogów spod bramy>
<w końcu dobiegacie do wyjścia, akurat wtedy, kiedy Malekowi kończy się moc aury i większości pozostałych run... został mu aktywny tylko jeden run pancerza>
<szybko wyskakujecie, zamykacie i zatrzaskujecie właz, i nagle zza winkla wyłania się sierżant z oddziałem straży miejskiej.. ten sam którego widziałeś po przybyciu w rejon budynku, obok niego stoi "zbrojny w pogięty blaszany chełm strażnik" który tak niemile potraktował ciebie oraz innych przechodniów na starcie... widzisz ze mają uniesioną broń i rzucają się na was... najwidoczniej do zdrajcy, podobni bądź identyczni jak ci z dołu>
Malek: Psiakrew! Broń się panie Zimri! <dobywa Naginaty i rzuca się na strażnika w hełmie, o imieniu Zodar "Podła Twarz", dwóch ze strażników Karl i Franz także walczą z Malekiem, zaś sierżant (o imieniu Ingolf) oraz ostatni strażnik, Kurt atakują ciebie> _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Już za późno na strzelanie z muszkietu, a bomb lepiej teraz nie używać. Rzucam się więc z młotem w kierunku sierżanta.
-Zdradziecki psi synu bez honoru!! Twoja matka zabawiała się z goblińskimi wojownikami!! Zdechniesz jak jeden z nich!
Zdziwiony, że lepszych obelg nie udało mi się wymyślić, zasypuję sierżanta ciosami. Uważając na flankującego mnie Kurta. _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Walisz z niesamowitą furią, adwersarze zaś, nie mogąc wytrzymać naporu ciosów sczeźli. Ingolfowi spłaszczyłeś twarz młotem, zaś Kurtowi żuchwa wbiła się w szczękę na wysokosci nosa. Widzisz że Malek szybko uporał się w furii z pozostałymi strażnikami... Karl i Franz leżą na bruku... zaraz obok ich głowy. Zodar "Podła Twarz" właśnie jest przebijany przez Naginatę na wysokości serca. Zdrajca osuwa się z jękiem na glebę...
Szybko grabicie zwłoki i biegniecie w stronę komendy...
Wyłaniacie się zza rogu i widzicie trupy kilkunastu strażników... jedni wyglądają normalnie... inni noszą jakieś szybko wymalowane insygnia. "Zdrajcy", domyślasz się. Zaraz pod drzwiami stoją z takimi samymi emblematami strażnicy Olaph, Johann i Klaus... byli odźwierni. Teraz z taką samą żądzą mordu w oczch ruszają na was... Malek szybkim rzutem noża pozbawia życia Klausa, nóż przebił mu szyję. Potem zawiązuje się walka między nim a Johannem. Olaph zaś biegnie na ciebie... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Szybkim ruchem rzucam mu pod nogi bombę, lecz jej nie odpalam. Mam nadzieję, że to go wystraszy i się odsłoni. Zaraz potem nacieram z młotem w ręce. _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Olaph, przerażony bombą, obrywa w łeb młotem. Uderzenie pozbawiło go przytomności... nagle ktoś z bara potrąca ciebie. Zrywasz się na nogi z młotem w łapie, odwracasz się... widzisz bezgłowego trupa Johanna, głowa jest nabita na Naginatę Maleka, który w tej chwili pozbywa się jej. Po udanym strząśnięciu czerepu mówi:
Malek: -Panie Zimri, zostawmy tego tutaj <wskazuje na Olapha> żywego. Można go potem przesłuchać.
Grabicie zwłoki oraz ogłuszonego. Związujecie go pospiesznie jakąś liną i kneblujecie. Nagle, Malekowi gaśnie runa pancerza.
Malek: -Świetnie! Teraz nie mam krzty mocy w zbroi! Musimy sami sobie poradzić.
Z komendy dochodzą krzyki i szczęk broni.
Malek: Pan pierwszy. Sugeruję się pospieszyć, jesli chce pan zyskać nagrodę z ogłoszenia. <oczy zapłonęły mu w uśmiechu> _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Zabieram bombę, przyda się na przyszłość i biegnę do komendy. Wpadam do środka z muszkietem w rękach i wypalam do pierwszej podejrzanej osoby, którą zobaczę.
- Trzeba udać się jak najszybciej w kierunku biura generała.
Mówię do Maleka. _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Biegniecie, wpadacie z bara i widzicie jak ostatni ze zdrajców pada z gardłem przeszytym sztyletem. Generał szybko wyjmuje i chowa sztylet, po czym zrywa sie na nogi i mierzy was wzrokiem.
Voldo: -Szlag by to trafił! Wiedziałem ze ktoś tutaj jest wtyczką... nie wiedziałem tylko kto i jak wielu. I co w kanałach?
Zdajecie pospiesznie dokładną relację i dajecie mapy generałowi, który chowa je do sejfu, zamykając go. Wychodzicie z pokoju do głównego holu. Zebrali się tam wszyscy lojalni i żywi strażnicy. Atak na komendę został odparty. Cieszycie się zwycięstwem i zyskujecie wiedzę o miejscu istnienia prawdziwej kryjówki zdrajców. Jest tutaj... w budynku naprzeciwko straży.
Nagle, słyszycie potężną eksplozję!
Wybiegasz, razem z strażą, Malekiem i Voldo na plac.
Widzicie że zamiast klapy ściekowej, jest krater, o szerokiści 3m. Wiele haków z linami jest zaczepionych o jego krawędzie. Wszyscy którzy ich używali stoją teraz z obnażoną bronią, naprzeciw was. To szczurzy mag i jego obstawa. Na szczęście nie ma już iluzji. Szybko ciskasz bomby i wypalasz z muszkietu. Strażnicy walą z kusz, Malek z noży, Voldo z długiego łuku, bitewni magowie z czarów i krótkich łuków. Przeciwnicy nie mają broni dystansowej, tylko mag wali magią w waszą grupę. Malek szybko organizuje dwa oddziały, straży i magów. Magowie stoją z tyłu i pojedynkują się z Szarym Prorokiem, zaś strażnicy z Malekiem na czele biegną na wrogów. Voldo stoi z tyłu, obok ciebie i szyje z łuku tak szybko że dostajesz oczopląsu. Po otrzęsieniu się z niego widzisz, że walka jest wyrównana... czas wkroczyć do akcji. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Cóż jeśli walka jest wyrównana, mam czas na to aby strzelać i przeładowywać muszkiet. To też robę, ale kiedy zauważę, że moja taktyka się nie sprawdza i że lepiej byłoby wejść w zwarcie, rzucam muszkiet i atakuję młotem. Rzucając przy tym najlepsze obelgi jakie znam. _________________ Szaleństwo jest źródłem rozkoszy znanym tylko szaleńcom.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
FAQ
Szukaj
Uzytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci
Zaloguj
