forum.drachenfels.pl

[Ethereal]

XSARY/FILAVANDREL/ABUK

Czas wam upływa szybko, kurujecie się i rozmawiacie z generałem Voldo i sierżantem Rheonem. Stajecie z nowym osprzętem wśród wojaków. Abuk, zostajesz dołączony do Xsarego jako duet "szybkich morderców". Filavandrel, bierzesz pod komendę swoich wojaków, którzy przybyli karni i przygotowani jak zawsze. Generał Voldo dowodzi całą pozostałą armią Altdorfu, wspartą teraz siłami kościołów, głównie Solkana i Sigmara.

Po jakimś czasie wracają zasadzkowicze, Malek i Vortigern. Wybili oni z niewielkimi stratami kulty Slaanesha i Tzeentcha. Zakon także został prawie że unicestwiony. Xsary, Malek podchodzi do Ciebie, i szpecze kilka słów...

W końcu, dostajecie rozkaz do wymarszu, gdyż Vortigern mówi iż armia wroga czeka.

Po godzinie, stoicie już naprzeciw armii wroga. Spora masa Gildii Szczura, Krasnoludów Chaosu i Skavenów stoi naprzeciw was. Pośrodku armii miejsce zajmuje Malek i Sarafani. Na lewej flance jest armia Altdorfu, z Voldo i Thyrwindem na czele. Na prawej flance usadowiły się wojska Filavandrela, z Vortigernem u boku. Obok Maleka stoją Abuk i Xsary.

Naprzeciw, pośrodku jest Gildia Szczura, z Gimbrinem Stonecrushem na czele. Lewa flanka to Skaveni ze swoim królem, Skrizzem Morgonem. Na prawej flance miejsca zajmują Krasnoludy Chaosu. Filavandrel zostaje wsparty krasnoludami z Gildii Inżynierów oraz Kontyngentem Elfickim.

Po kilku minutach, które wydają się być wiecznością, armie ruszają, idąc powoli, przy hukach dział i rusznic oraz świstach kusz i łuków.
_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy

[Thorbiorn]

<Przygladam sie przeciwnikom salutuje swoim przyjaciolom wychodze troche przed swoich ludzi>
-Przyjechalismy by zwyciezy,pokonac slugi chaosu.
KTO JEST ZEMNA?????????<czekam chwile na odpowiedz>-NIE SLYSZE KTO JEST ZE MNA?????????????????????????
-GOTOWI?????????!!!!!!!! Tarcze na przod dluga bron na tyl !!!!!!!!!!Lucznicy przygotowac sie !!!!!!!!!!!!!! OGNIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
<sam ruszam z przodu wydajac rozkazy,parzte sie odzialy krasnoludow i ludzi>
<gdy sie zblizamy zamykam zaslone helmu>
-TRZYMAC LINIE!!!!!!! TRZYMAC LINIE LUCZNICY STRZELAC BEZ ROZKAZU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
<ide przed moimi ludzmi jakies dwa trzy kroki sciagam rusznice i wale,potem tak samo z pistoletow>
_________________
Life is only real then,when 'I'am"
When I walk on the way,on the Fourth Way
SESJA ALDORF:generał Filavandrel

[Xsary]

W trakcie czekania witam się z Abukiem, przedstawiam się.

Gdy stoję przed wrogą armią skupiam się. Zaciągam kaptur na głowę, wyczulam zmysły. Wzdycham ciężko po czym wyciągam Morgahuna.

Widząc Gimbrina gotuje się we mnie krew. W końcu zemsze się na tym skurwysynie, okalecze go... Będzie wolno umierał, zadam mu taki ból jaki on mi zadał mordując ze swymi poplecznikami moją wioskę. Obym doszedł do niego w trakcie bitwy.

W trakcie boju staram się rozglądać za tym pokurczem Gimbrinem, oszczędzam również siły.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wrĂłg? - Frank albo Fred

[Xarandil]

Witam jestem Abuk

<mówię lekko schylając głowe>

-No więc jaki masz plan komu pierwszemu wyprujemy wnęczności ?? pracujemy razem czy każdy Sobie?? jak wolisz?

<patrze na nowego kompana i czekam na odpowiedĹş >

[Xsary]

- Więc panie Abuku... Mi konkretnie zależy na krasnalu Gimbrinie, muszę mu... Obciąć łep <mrugam do niego> Współpracować możemy. Właściwie to na rękę mi to...

Po chwili namysłu dodaje.

- Co do samej bitwy... Niech zwykłymi piechurami wroga zajmią się nasi towarzysze. My zajmijmy się grubszymi szychami...
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wrĂłg? - Frank albo Fred

[Ethereal]

Armie coraz bardziej się do siebie zbliżają. Coraz gęściejszy jest obustronny ostrzał... w końcu, po chwili ciszy, przeciągły ryk rogów wstrząsnał całą skalną halą, i armie kupą zwaliły się na siebie.

Walka jest szybka i brutalna, bez wyraźnych zwyciężców... Armia Altdorfu jest wypierana coraz dalej przez nawałę Skavenów. Sarafani rżną praktycznie bez problemu ludzi i nieludzi z Gildii... Wojska i sojusznicy Filavandrela prowadzą wyrównaną walkę z czarnozbrojnymi krasnoludami.

ABUK/XSARY

Razem z Malekiem sieczecie wszystko co się nawinie. Ludzie, elfy, krasnoludy, gnomy, halflingi i inne rasy, wszyscy którzy zboczyli na stronę Chaosu, poadają pod waszymi orężami. Walicie, walicie, zaś wrogowie kupami padają, bez końca, w dziesiątki i setki. W końcu, Abukowi szczerbi się broń, a i on sam poraniony jest strasznie. Dlatego zostaje trochę w tyle, miotając magyją i rżnąc niedobitych. Xsary, który szczęście niewiarygodne posiadał, ścina łby w całych rzutach. Malek sam jeden pośrodku wrogów nie pozwala im podejść... pali ich magicznym ogniem o niebieskim kolorze i rozcina ich swoją lekką halabrdą. Cały rozświetlony jest runami i mocą magiczną... W końcu, Xsary ma czystą drogę do świty Gimbrina... Już Sarafani, okutani w czarne kolczugi i srebrne płyty, z runami, dwurakami i ostrzami, biegną, waląc maruderów, niedobitych i natrętów. W końcu, Xsary i Sarafani związują się walką ze świtą Gimbrina. Już jego samego widać... Abuk spotyka się z Malekiem, w chwili spokoju.
MALEK:-Co robimy, panie Abuku? <wskazuje na walczącego Xsarego>

FILAVANDREL
Wpadasz z Vortigernem w kupsko krzatów Chaosu. Od razu czujesz potężną presję na sobie. Razem z Vortigernem ciskacie magyją i tniecie toporem i mieczem. Twoi ludzie równą walkę prowadzą. Kontyngent Elfów z ich Generałem do rzezi wpada, podbnie jak i Krzatowa Gildia Inżynierów, z byłym Zabójcą Demonów, Durakiem Stonehammerem na czele. Po pewnym czasie rzezi, Vortigernowi zapala się topór oraz rękawice, i sam stara się zatrzymać nawałę wroga, gestykulując i drąc się w sekretnym języku Bitewnym, byś oskrzydlił wroga od prawej strony... od strony ściany, gdzie za sprawą Vortigerna utworzył się przesmyk.

Sztandary łopoczą, trzaski magiczne, świst pocisków, huk dział i bomb wypełniają powietrze. Szczęk broni, ryki, krzyki, jęki, wrzaski i dźwięk stali rozrywają powietrze.

Bębny, werble, trąby, rogi, flety zagrzewają do walki, na równi z rozkazami przełożonych... Chaos się zebrał pod Altdorfem i pod nim upadnie.
_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy

[Thorbiorn]

<wrzeszcze i gestykuluje do swoich ludzi w T.J.B>
-NA PRAWO!!!!!! OSKRZYDLIC ICH!!!!!!!!! NIE OSZCZEDZAC BRONI CIAC ICH CIAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TRZYMAC LINIE!!!!!!!!!!!
<oraz pokazuje swoj plan Vortigerowi w T.J.B po czym wale jednym z mocniejszych zaklenc Kolumna Swiatlosci i zaraz po tem Zlodowacenie,jesli sie udaje to wydaje rozkaz natychmiastowego szturmu na wroga>
_________________
Life is only real then,when 'I'am"
When I walk on the way,on the Fourth Way
SESJA ALDORF:generał Filavandrel

[Xsary]

Wszystko staję się takie... Puste... Po tylu latach mordu popleczników Gimbrina, po tylu latach smutku i nie pewności mam możliwość wymieżyć mu sprawiedliwość.

Szkoda że nie mogę się z nim zmierzyć sam na sam, bez świadków. Chociaż sam nie wiem... Ogarnia mnie coraz większa niepewność. Czy podołam? Czy lata treningu wystarczą?

Kątem oka spoglądam na zabryzgany krwią pierścień. Pierścień, który dostałem od matki... I na ten drugi, który dostałem od mistrza. Oby Memo był ze mnie dumny.

- Gimbrinie... Idę po ciebie - mruczę pod nosem i idę w kierunku krasnoluda.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wrĂłg? - Frank albo Fred

[Xarandil]

-Myślę że możemy dać elfowi wolną ręke niech radzi sobie sam ale w raźie czego mozna mu pomóc myśle że się nie obraźi miejmy ich na baczności i zajmijmy się tym żeby nikt im nie przeszkadzał.. takie jest moje zdanie ?? a więc jak ruszamy?

<Patrzę na towarzysza i ściskam mocno w ręku miecz i sztylet czekam aż towarzysz pierwszy zaatakuje i podążam za ciosem pilnując żeby nikt mu nie przeszkadzał >

[Ethereal]

FILAVANDREL

Manewr udaje się. Zaskoczone atakiem od boku, krasnoludy Chaosu zbierają się do ucieczki. Potężnie nadwątlone ich siły są, od frontu waleni przez elfy i krzaty, od lewej przez Vortigerna samego i od prawej przez Ciebie i Twych ludzi. Ich król, Wulfgar Szalony zasygnalizował ucieczkę wielkim rogiem... Krasnoludy Chaosu jak jeden mąż rzucaja wam wszystkim pod nogi bomby... różnego rodzaju, które eksplodują, masakrując elfy, ludzi i krasnoludy... Zanim macie szansę na szybki pościg, wrogowie już podają tyły... część została, dobijają teraz rannych...

ABUK

MALEK:-NaprzĂłd, Panie Abuk!
Malek wpada w bandę wrogów, waląc razem z Sarafanami świtę Gimbrina. Oczyszczasz tyły z tego, co zostało po ich przejściu... w końcu, chyba cała świta Gildii Szczura została wybita. Zostawiacie Gimbrina i Xsarego sam na sam, przechodząc do walki z próbującymi się przebić do ich mistrza członkami Gildii.

XSARY

Sarafani, Malek i Abuk dają Ci czas, by zmieść tych ludzi Gildii i świty Gimbrina, którzy stoją naprzeciw Ciebie. W końcu, zostajesz sam na sam z Gimbrinem... ten odwraca się do Ciebie...
GIMBRIN:-Niemożliwe! Myślałem że moi dawni kumple zarżnęli Ciebie! Najwidoczniej polegli. Nieważne, ja dokończę dzieło które zacząłem! Nie wygrasz, stawaj Xsary El'Dynie!

Sarafani wygrywają bez problemu... Krasnoludy Chaosu uciekły z pola, zaś niestety Armia Altdorfu jest już poważnie nadwątlona... częśc Sarafanów atakuje Skavenów od tyłu i z prawej flanki, ratujac sytuację. Armia Voldo przystępuje do odnowionego ataku. Wojska Filavandrela rozprawiają się z pozostałymi Krasnoludami Chaosu i atakują z prawej flanki i od tyłu pozostałych członków Gildii. Po jakimś czasie świta Skaveńskiego króla pada, jak i on sam. Skaveni, pozbawieni przywódcy, zostali wybici do ostatniego. Prawie cała Gildia także upadła, acz Gimbrinowi udało się uciec, po ciężkiej walce z Xsarym...

Po całej bitwie, wyszło na to, iż ponad połowa wojsk została zmiażdżona. przeciwnik poniósł jednak znacznie większe straty, wycofały się Krasnoludy Chaosu, zniszczono Skavenów, zaś z Gildii pozostały smętne resztki. Spalono ciała wrogów i ich ekwipunek, pogrzebano poległych a ich ekwipunek wywieziono. Strażnicy miejscy i gwardia Imperatorska wróciła na powierzchnię, tak jak i elfy, gdyż straciły swego generała. Zostały tylko prawie nietknięte krasnoludy z Gildii Inżynierów, prawie cała armia Sarafanów, spory kontyngent wojskowy i połowa oddziału Filavandrela... Wykurowaliście się szybko z bitewnych ran. narazie armia stoi w połowicznej gotowości, zbierając siły do ataku na fortecę wroga.
_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy

[Thorbiorn]

<przygladam sie tej rzezi widzac ich krola wale do niego z pistoletu,po czym zbieram swoich ludzi spowrotem w szeregi i ruszam do przodu>
-Vortig chodzcie obok na zepchniemy ich i zmasakrujemy<mowie to z taka beznamietnoscia ze czesc nawet moich ludzi patrzy na mnie z przerazeniem>
_-Trzymac linie!!!!RUSZAMY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________
Life is only real then,when 'I'am"
When I walk on the way,on the Fourth Way
SESJA ALDORF:generał Filavandrel

[Xsary]

- Kurwa! Pierdolony tchĂłrz!

Krzyczę wściekły. To uraziło mą dumę. Czy wszystkie krasnale są takie tchórzliwe czy tylko ten? Jego poplecznicy przynajmniej walczyli do końca choć błagali o szybką śmierć. Z Gimbrinem postąpie inaczej... Co za tchórz.

Jestem zdenerwowany i rozdrażniony. W moich oczach aż sam maluję się ogień, mało się odzywam a już jeśli coś mówię są to krótkie i niezbyt miłe odpowiedzi.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wrĂłg? - Frank albo Fred

[Xarandil]

<szukam Volda i jak uda mi się go znaleźć to pytam się go >

-Hmm.. co dalej ?? co dalej zamierzasz ?? i tak pozatym jak uwzględniasz mnie w dalszych planach to powiedz mi czy mam jakieś specjalne zadania do wykonania?? nie przepadam za taką czystą żeźnią w motłochu....ale ty płacisz i wymagasz...

<czekam na odpowiedź i patrzę na generała >

[Ethereal]

Filavandrel, oddziały krasnoludów Chaosu zbyt szybko i łatwo uciekły wam sprzed nosa... Twoje strzały niestety chybiły, zabijając za to innych krasnoludów.

Abuk, Voldo przemawia do Ciebie...
VOLDO:-No, panie Abuku. Jeśli dobrze się nam wszystko poszczęści to nadchodzący szturm na twierdzę wroga będzie ostatnią bitwą w tej krótkiej wojnie. Mam do dyspozycji tylko nadwątloną bandę wojaków, tych co zostali przy życiu od Filavandrela, i Gildię Inzynierów. Malek ma swoje powody by walczyć, zaś jego Sarafani są mu ślepo posłuszni. Vortigern jest z nami związany krwawym paktem, zaś Xsary ma osobistą wendetę do zakończenia. Jeśli mógłbym prosić, to dołączy pan ponownie do Xsarego. Wesprze go pan, i towarzyszy mu, kiedy będzie walczył z Gimbrinem. Dobra, czas zwołać naradę...

<po chwili wszyscy zostają wezwani... mag Thyrwind, generałowie Filavandrel i Voldo, Chaotyczny Łowca Malala-Vortigern, Paladyn Malek, Xsary El'Dyn i Abuk z Kislevu oraz szef gildii krasnoludzkiej, Durak Stonehammer>

MALEK:-Plan wygląda następująco:
Po pierwsze, gildia krasnoludów rozpocznie ostrzał fortecy.
Po drugie, na mury, dzięki magii Thyrwinda, dostaną się Xsary, Filavandrel i jego ludzie oraz Abuk. Macie tedy otworzyć bramy.
Po trzecie, teren zostanie otoczony przez wojsko pana Voldo.
Po czwarte, do twierdzy, przez obalone wrota, wpadnę ja, Vortigern i moi Sarafani.
Po piąte, Xsary zabije Gimbrina, zaś któryś z was <wskazuje na Filavandrela i Abuka> sprzątnie Wulfgara Szalonego, króla Krasnoludów Chaosu.
Jakieś pytania? Jeśli nie, to wydać rozkazy i ruszać się.
<Thyrwind, dowódcy Sarafanów i wojska, Vortigern i reszta odchodzą... Voldo kręci nosem, zaś Malek wygląda na pewnego siebie... pojawia się Rheon>

RHEON:-Panie! Panie Xsary! Znaleźliśmy ze zwiadem jakiegoś kapłana Alluminasa! Rozbił on własnoręcznie grupę chaosytów, i ich szefa! Idzie tutaj, by się z wami zobaczyć!
<odchodzi na bok... do was podchodzi zaś wielki, starszawy jegomość... ma średnie, przycięte siwe włosy, takież wąsy, brodę i bokobrody, krzaczaste, swie brwi i piwne, gniewne oczy... nosi skórzane, brązowe solidne buty, albiońską kolczugę, wielki pas ze znakiem Prawa... za nim, zatknięty sztylet, krótki miecz i mała tarcza... obok w "kaburze" jest pistolet wysokiej jakości... podpiera się na swoim potężnym, pozłacanym, upstrzonym krwią Chaosu dwuręcznym młocie... na plecach ma płaszcz z narzuconym kapturem, w kolorze brunatnym, z wielkim, wyszywanym srebrną nicią znakiem Alluminasa... promiennym słońcem... ma hełm, przytwierdzony w pośpiechu do pasa, jest nim stalowy, wypolerowany i zdobiony szyszak ze skrzydełkami po bokach i dużym, rozłożystym i ozdobnym nosalem... wprost na kolczudze, nosi białą tunikę z inkantacjami Alluminasa... jegomość odzywa się donośnym, mocnym głosem i tonem>

-Jam jest Samuel Higendorf, kapłan bitewny Prawa, z kościoła Alluminasa!Przybyłem, by oznajmić, że wspomogę was w bitwie z Chaosem! I, z opowieści sierżanta Rheona, ktoś z was mnie szukał... Jakiś elf, Xsary El'Dyn. Który to? Niechajże się pokaże i wyjawi co go trapi!
_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy

[Xsary]

I mam nadzieje że będzie to ostatnia potyczka z Gimbrinem. Zakończy się ona moim zwycięstwem, pora na wymysły tortur.

Po mowie Voldo dodaje.

- Zaklinam was towarzyszę, niechaj nikt nie przeszkadza mi w pojedynku z Gimbrinem, nie pomaga póki duch mój nie opuści mego ciała.

Po słowach Rheona dziękuje mu za informacje. Gdy Samuel skończy mówić występuje z pośród moich towarzyszy i zaczynam mówić.

- Jam jest Xsary El'dyn, Andor, elf, który przyżekł odnalezienie ciebie. A obietnicę złożyłem Valdisowi - memu elfiemu bratu, który został opętany przed demona Xortecka. Valdisowi złożyłem obietnicę przed opętaniem, a działo się to na cmentarzu. Proszę cię abyś wypędził demona z ciała mego elfiego brata i unicestwił go.

Po tych słowach lekko kłaniam się kapłanowi.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wrĂłg? - Frank albo Fred