"O Rogaty Szczurze!"<hihi>"Kiedy wreszcie wyruszmy?.Tak bardzo chce us艂ysze膰 j臋ki konaj膮cych..widok ich krwi oraz jej smak.."<hihi>
<Przygl膮da si臋 jaskini.hihi>"艁adne miejsce na nasz膮 baz臋..B臋dziemy mogli z艂o偶y膰 kilku ludzi w ofierze wszechpot臋偶nym bogom Chaosu!"<hihi><Podchodzi do elfa i m贸wi:Dow贸dco!!Mam pomys艂!!mogliby艣my wzi膮膰 kilku ludzi i z艂o偶y膰 z nich ofiary dla naszych bog贸w albo wzbogaci膰 nasz oddzia艂 przetrzymuj膮c ich do czasu gdy wr贸cimy do domu..Wtedy mogliby艣my ich przemieni膰..
<Czeka na reakcj臋 khainity> _________________ Algeram von Alier-najemnik; #sesja Doki Portowe
-Wola艂bym ich wyr偶n膮膰, szczurze. Jest nas tylko dziesi臋ciu, a perspektywa kilku je艅c贸w jest niebezpieczna. Jedynie Albert-Lestat ma prze偶y膰, bym m贸g艂 mu sam odci膮膰 g艂ow臋. Reszt臋 wie艣niackich wieprzy zabi膰, jako tuczone 艣winie na rzezi. Rozumiesz mnie, szczurze? Maj膮 wszyscy umrze膰! Zastanawiam si臋 nawet, czy Lestata nie zamordowa膰 na miejscu... Id藕 teraz do k膮ta i nie marud藕. I powiedz jak si臋 zwa艂e艣 przed rytua艂em... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
-Dobrze,panie..przed rytua艂em by艂em cz艂owiekiem a nazywa艂em si臋 Algeram von Alier..
-Wyr偶niemy ich wszystkich wed艂ug twojego rozkazu..<hihi>
<Idzie w k膮t i spokojnie czeka na rozkazy> _________________ Algeram von Alier-najemnik; #sesja Doki Portowe
<Kr臋c臋 g艂ow膮, ale id臋 z Morlockiem>
- Prze艣ladowcy? Skaveni... ci co s膮 uwa偶ani tutaj za ras臋 pan贸w. Uciek艂em skavenom i kultowi khainit贸w... w sumie mam przejebane... i tylko w Altdorfie mam szans臋 prze偶y膰. Znam to miasto jak w艂asn膮 kiesze艅... i w tej偶e kieszeni znajdzie si臋 kilka os贸b, kt贸re pomog膮 mi prze偶y膰. Musz臋 tam tylko dotrze膰. Wracaj膮c do prze艣ladowc贸w... nie mam zamiaru im pokazywa膰 si臋 na oczy... Tobie radz臋 tak samo. W dzie艅 nie mogli za mn膮 goni膰... szczury dzia艂aj膮 w mroku... teraz mamy noc... a najbli偶sze wioska od portalu, to w艂a艣nie ta... rozumiesz o czym m贸wi臋?
<Kieruj臋 si臋 do swojego pokoju i Dopadam do po艣cieli. Dr臋 ja na pasy, skr臋cam i zwi膮zuj臋. Nast臋pnie przywi膮zuj臋 do nogi 艂贸偶ka. Jedn膮 cz臋艣膰 materia艂u zostawiam. Zwi膮偶uj臋 ko艅ce, aby utworzy艂 prymitywny worek>
- Idziesz ze mn膮? Je艣li tak, to zagadaj Melis臋, a ja wykradn臋 ze spi偶arni troch臋 jedzenia... _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
< Spogl膮dam na Lestata >
- Noc nied艂ugo zapadnie, ale je艣li oniprzyjd膮 tutaj twoim 艣ladem chcesz tych ludzi zosawi膰 na pastw臋 losu - pytam sie, lekko zszokowany
< Siadam na brzegu 艂贸偶ka i zapalam fajk臋 >
- Mo偶e by艣 uprzedzi艂 Mellis臋 o tym 偶e mog膮 mie膰 gos膰i , nie uwa偶asz. Ocali艂a twoje 偶ycie - gniew zaczyna mnie ponosi膰 _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain
Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
<Odwracam si臋 do Morcloca>
- Sk膮d te wyrzuty sumienia? My艣la艂em, 偶e艣 z Altdorfu... Ledwo co ich znamy. Mo偶e i uratowa艂a mi 偶ycie, ale poprzez ostrzeganie mieszka艅c贸w wioski, mog臋 straci膰 swoje. Nie rozumiesz? Je艣li ostrzeg臋 ich przed naci膮gaj膮cymi szczurami, b臋dzie panika... mog膮 spr贸bowa膰 mnie wyda膰 w ich r臋ce, w zamian za ocalenie 偶ycia. Nie znasz ludzi? Morlocu... Musz臋 prze偶y膰. Wi臋c prosz臋, pom贸偶 mi... i te偶 ratuj swoje 偶ycie... Czas ucieka... pom贸偶.
<Patrz臋 nerwowo za okno, po czym zn贸w si臋 odwracam do Morloca. Szukam wzrokiem czegokolwiek do obrony... noga od krzes艂a> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Moelocku Albercie....Zrobilo sie ciemno nastala noc..... Slyszycie pukanie do drzwi..po chwili one sie otwieraja....Do pokoju wchodzi Melisa ubrana w piekna suknie.....koloru blekitnego i czerwona apaszke....podchodzi do ciebie Morlocku i chwyta Cie za reke...>
- Chodz zobaczysz cos pieknego.....
- Lestacie licze na to ze tu posprzatasz zanim wrucimy...
<Wyciaga Morlocka z pokoju.....>
<Morlocku wychodzisz z budynku i idziecie przez wioske......Jak ona cudownie pachnie.......przechodzicie kawalek lasem......i polanka....Jest piekna ....na niej jest polmrok nie ma sniegu wszystko jest takie cudowne trafa sszelesci smagana podmuchami wiatru....Czyjesz spokoj i piekno....jakby muzyka kolyszacych sie drzew wokolo........zaciagnela cie na sam srodek polanki......i zaczeliscie sie krecic trzymajac za rece....jest cudownie....>
<Valdis wynudziliscie sie w tej norze juz chciales kogos zadzgac....ale nadeszla koj膮ca noc.... wyslales patrole.....po trzydziestu minutach wrocili jeden z nich doniosl o parze ludzi tanczoncych na polance......> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
<Wstaj臋 i chwytam za miecz. Wk艂adam go do pochwy.>
-No dobrze, szczury. Teraz przejmujemy inicjatyw臋. Nadesz艂a noc, wi臋c niech nadejdzie z ni膮 艣mier膰. Najpierw zajmiemy si臋 t膮 park膮. Potem, na wie艣. Je艣li kt贸rykolwiek zrobi co艣 czego nie kaza艂em, to roznios臋 jego flaki po ca艂ym lesie, rozumiecie mnie? Mamy by膰 cicho, jak sama 艣mier膰! Nawet w wiosce b臋dziemy mordowa膰 po kolei, spokojnie i metodycznie, nie rozlewaj膮c krwi po ca艂ej dolinie ani nie wydaj膮c zb臋dnego ha艂asu. Jest nas tylko jedenastu, wi臋c 偶adnego ryzyka. To ma by膰 wzorowa akcja pseudo-militarna...
<Wychodz臋 z jaskini.>
-Zbierajcie si臋 wi臋c, zatuszujcie 艣lady i naprz贸d!
<Wchodz臋 pomi臋dzy krzaki i kieruj臋 si臋 razem ze zwiadowc膮 na polan臋 i czekam w chaszczach na reszt臋 bandy.> _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
"Wreszcie jakie艣 mordownako"<hihi>-Khainito!!Wykonam wszystkie twe rozkazy!!Niech Rogaty Szczur mnie prowadzi!!<Poszed艂 za khainit膮 w krzaki>
"Ci ludzie chyba s膮 wielce nieostro偶ni..Ta艅cz膮 na polanie w 艣rodku nocy...No ale co tam przynajmniej b臋dzie wi臋cej rzezi"<hihi> _________________ Algeram von Alier-najemnik; #sesja Doki Portowe
< Po chwili opamietuj臋 si臋, przypominaj膮c s艂owa Alberta. Przytrzymuj臋 j膮 w ramionach i spogl膮dam na nia >
- Chod藕my st膮d .... do ciebie. Nie wiem co przyniesie nam jutro.... - bior臋 j膮 za r臋ke . - liczy si臋 teraz
< Chc臋 j膮 poca艂owa膰 , jesli sie uda ...ca艂uje. Pocalunek ma by膰 nami臋tny , pe艂en ognia ale kr贸tki . Po tym podnosze j膮 na r臋kach i kieruje sie w stron臋 osady > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain
Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
<Od razu po ich wyj艣ciu, odwi膮zuj臋 pseudo lin臋 i zwijam j膮. Wychodz臋 z pokoju i kieruj臋 si臋 od razu do spi偶arni. Zakradam si臋, tak 偶eby nikt mnie nie zobaczy艂. Je艣li trzeba, og艂uszam za pomoc膮 nogi od krzes艂a. Je艣li dotr臋 do spi偶arni, 艂aduj臋 bochen chleba i kilka p艂at贸w w臋dzonego mi臋sa do prymitywnego worka i zwi膮zuj臋 ko艅ce. Nast臋pnie wracam po lin臋 i wychodz臋 z karczmy... potem z wioski... a potem biegn臋 w stron臋, kt贸r膮 wskaza艂 przewodnik. Biegn臋 truchtem i nas艂uchuj臋. Je艣li wyczuj臋 niebezpiecze艅stwo, skr臋cam w g臋stszy las.> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Morlocku ona odwzajemnia twoj pocaunea a nawet go przeciaga.....Gdy chcesz ja zabrac opiera sie.....i siada na ziemi.....>
- Nigdzie nie idziemy !.......<Kladzie sie na ziemi...Jaka ona piekna....>
<Valdisie dostales sygnal ze twoj oddial otoczyl juz polanke....para zdaje sie nie dostrzebac niebezpieczenstwa.....Od mezczyzny i polany czujesz cos dziwnego>
<Algeramie zajoles pozycje i tylko czekasz na rozkaz do natarcia....>
<Albercie ogluszyles kucharke....zabrales wszystko i biegniesz....wrecz pedzisz traktem.....> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
<Rozgl膮dam si臋 dooko艂a. Szukam ewentualnego zagro偶enia. Po kilku minutach skr臋cam w las i dalej id臋 powoli w艣r贸d drzew, nas艂uchuj膮c. Je艣li znajd臋 jaki艣 ci臋偶szy i wi臋kszy kij od nogi od krzes艂a, to zabieram. Worek przewi膮zuj臋 przez plecy>
<`Ranaldzie... mo偶e mi si臋 uda膰`> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
"Hm, kolejny mag. Jak Thyrwind Elementalista... Lepiej go u艣mierci膰 szybko... Ta polana mo偶e doda膰 mu si艂y."
<Po cichu daj臋 znak, by zastrzeli膰 kobiet臋 i spr贸bowa膰 zastrzeli膰 m臋偶czyzn臋. Czekam na efekty. Je艣li kobieta dostanie, a facet jako艣 si臋 wymsknie albo zostanie tylko ranny, daj臋 znak do ataku i wybiegam z uniesionym p贸艂torakiem w r臋ce.> _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
< Patrz臋 na ni膮 i rozgl膮dam si臋 doooko艂a czy napewno jeste艣my sami >
- Mell chod藕.....nie teraz i nie tu
< Schylam si臋 do niej, mamrocz膮c jakie艣 dziwne s艂owa pod nosem i podaj jej r臋ke u艣miechaj膮c si臋 > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain
Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste