Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Har Ganeth
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Ziemie Ch艂odu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Ninerl
Starszy Szabrownik
Starszy Szabrownik


Do潮czy: 25 Mar 2009
Posty: 26

PostWys砤ny: Nie Wrz 19, 2010 15:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- To b臋dzie podejrzane - odpar艂am - Przynajmniej dla nich. Ale jak dla mnie nie ma to r贸偶nicy, najwy偶ej wcze艣niej b臋d膮 musieli uderzy膰.
Przy nast臋pnych s艂owach spojrza艂am uwa偶niej na niego - je艣li m贸wi艂 prawd臋, to cieszy mnie to. Ale lepiej si臋 obecnie nie przyzwyczaja膰 do tego.
- Ukryjemy si臋. Gdzie? - powiedzia艂am z dezaprobat膮 - Uwierz mi oni maj膮 bardzo du偶o czasu i r贸wnie du偶o 艣rodk贸w. Nie opuszcz膮 miasta, je艣li nie uznaj膮 偶e uciek艂am lub ze mn膮 martw膮 lub 偶yw膮. A jakich masz znajomych? Wiesz, 偶e tutaj jestem nikim. W膮tpi臋, by komu艣 by si臋 chcia艂o otoczy膰 mnie opiek膮 - doda艂am, zastanawiaj膮c si臋 jak pot臋偶ni i wp艂ywowi musieliby by膰 ci znajomi, a w to nie chcia艂o mi si臋 jako艣 wierzy膰.
- Masz siostr臋? W lazarecie? A to ciekawe - u艣miechn臋艂am si臋 nikle. Siostra w lazarecie....na pewno ma dost臋p do 艣rodk贸w, jakie mog膮 by膰 mi potrzebne, a nie musz膮 by膰 to trucizny.
- To mo偶e najpierw ta stra偶 - zdecydowa艂am - Ale to ju偶 rano. Twoi znajomi biegaj膮 przypadkiem po dachach? - gdyby zajmowali si臋 czym艣 mniej legalnych, to by艂oby przydatne. Mo偶na by wtedy upozorowa膰 ucieczk臋 i to by膰 mo偶e przekonuj膮co.
_________________
Ziemie Ch艂odu- Ninarhainth
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Nie Wrz 19, 2010 15:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< ignoruj臋 b贸l, opuszczam r臋k臋 z tarcz膮 aby tak aby nie przeszkadza艂a mi w poruszaniu si臋 i ataku oraz ruszam do przodu aby zwi膮za膰 go walk膮 wr臋cz zanim zd膮rzy prze艂adowa膰 kusz臋.

Obracam uchwyt na mieczu i kiedy b臋d臋 ju偶 blisko przeciwnika zadaj臋 ci臋cie od do艂u po skosie ( od prawej do lewej ) a potem 'zawijaj膮c' miecz na g艂ow膮 zmieniam chwyt i zadaje uderzenie z po skosie z g贸ry (od prawej do lewej). >
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Anubis
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys砤ny: Nie Wrz 19, 2010 23:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Usiad艂am z ukrywan膮, ale wielk膮 ulg膮.

- Mia艂am wolny czas, o Mistrzyni, dlatego stwierdzi艂am, 偶e nie chce go zmarnowa膰. Przysz艂am do biblioteki by kontynuowa膰 swoje studia nad sztuk膮 kontrolowania magii. Nie przynios艂am nic w艂asnego, przeszuka艂am jedynie uwa偶nie rega艂y, znajduj膮c wiele wszelakich zapisk贸w i notatek. Postanowi艂am przejrze膰 je wszystkie - nie s膮dzi艂am, 偶e znajd膮 si臋 w艣r贸d nich tak przekl臋te pergaminy. W swojej g艂upocie chcia艂am spr贸bowa膰 zrozumie膰 zapiski prowadzone w j臋zyku, kt贸ry okaza艂 si臋 demonicznym. Ci parszywi bogowie zadrwili ze mnie zsy艂aj膮c na mnie swe przekle艅stwa: opad艂a ze mnie odzie偶 oraz poczu艂am si臋 nienaturalnie zm臋czona. Wtedy weszli stra偶nicy.

Patrze w oczy Mistrzyni, nie stawiam 偶adnych opor贸w je艣li b臋dzie chcia艂a sprawdzi膰 magicznie czy mowie prawd臋. Czekam jedynie na wyrok i kar臋.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do潮czy: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk眃: Elbl膮g

PostWys砤ny: Sro Wrz 22, 2010 12:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ast'ar

Rozmawiali艣cie jeszcze troch臋. Okaza艂o si臋, 偶e Helionel podziela Twoje obawy w kwestii kultu Khaine'a. Kiedy ko艣ci贸艂 i zakony stwierdz膮, 偶e maj膮 ju偶 do艣膰 przekomarza艅 Gildii, 艂owc贸w i handlarzy niewolnik贸w oraz rod贸w szlacheckich, zrobi膮 w mie艣cie krwawe czystki.

Kiedy opu艣ci艂a Twe domostwo, zaj膮艂e艣 si臋 czym pr臋dzej przygotowaniami do nadchodz膮cego przyj臋cia. W mi臋dzyczasie otrzyma艂e艣 oficjalne zaproszenie, jako w zasadzie dope艂nienie formalno艣ci. Przygotowa艂e艣 tak偶e swoj膮 niewolnic臋 do nowej roli.

Wreszcie, nadszed艂 czas...


Ninarhainth

- A masz wyj艣cie? Wolisz siedzie膰 na niepewnym sto艂ku, na odstrza艂, a i tak zostaniesz wyrzucona na bruk lada chwila? - skomentowa艂 twardym g艂osem Twoje w膮tpliwo艣ci odno艣nie stra偶y.

- Moi znajomi s膮 na tyle silni by ukry膰 ciebie skutecznie, skarbie. Tylko trzeba by膰 z nimi ostro偶nym. To... hm... p贸艂艣wiatek. Ty mo偶e jeste艣 nikim w Har Ganeth, ale ja mam z nimi uk艂ady. - powiedzia艂 znacznie ciszej, w艂a艣ciwie szepcz膮c - I... tak, moi znajomi biegaj膮 po dachach.

Udali艣cie si臋 z powrotem do mieszkania Abhara. Jest po艂o偶one w jednej z kamienic w dzielnicy mieszcza艅skiej. Urz膮dzone skromnie, wr臋cz po sparta艅sku, ale nikomu to specjalnie nie przeszkadza艂o. Tylko ciasne, za ciasne. Ledwo korytarzyk i dwa pokoiki.


Valandir

Ruszy艂e艣 w jego stron臋. Faktycznie, nie zd膮偶y艂 prze艂adowa膰 kuszy. Cisn膮艂 j膮 na bruk muru i doby艂 miecza oraz lewaka. Rzuci艂 si臋 na Ciebie z tymi ostrzami. Przyj膮艂e艣 ci臋cie miecza na tarcz臋, ale lewak chlasn膮艂 po Twojej prawicy, zostawiaj膮c krwaw膮 szram臋.

Atak ten zaskoczy艂 Ciebie. Skurwiel jest szybki, za szybki. Musisz wymy艣li膰 jaki艣 fortel i to szybko. Ci臋cie z do艂u, wr贸g w mgnieniu oka odskakuje. Tw贸j miecz tnie powietrze. Krok do przodu, zawini臋cie z g贸ry, przeciwnik zbija cios lewakiem.


Morvana

Mistrzyni wys艂ucha艂a tego, co masz do powiedzenia i wysondowa艂a Tw贸j umys艂 subteln膮 magi膮, kt贸r膮 ledwo poczu艂a艣. Kiwn臋艂a g艂ow膮.

- M贸wisz prawd臋, dlatego nie zginiesz. Jeste艣 odwa偶na, ale jednocze艣nie g艂upia. Niepotrzebne nam takie Czarownice. Nie jestem od wymierzania kar, zrobi to za mnie prze艂o偶ona akademii. Wszystko co si臋 tu wydarzy艂o zostanie spisane w raporcie. Mo偶esz i艣膰.

Czarodziejki opu艣ci艂y bibliotek臋. S艂ycha膰, jak one i stra偶nicy rozchodz膮 si臋 z powrotem na swoje stanowiska.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry P贸艂nocy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Anubis
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys砤ny: Sro Wrz 22, 2010 17:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiedy wysz艂y wreszcie mog艂am porzuci膰 swoj膮 mask臋 uleg艂o艣ci. Pieprzona idiotka! Kto nie ryzykuje ten nie wygrywa! Dobrze ze chocia偶 posiad艂am wiedz臋 z cz臋艣ci zapisk贸w, bo inaczej wpad艂abym przez to wszystko w furi臋.

Zebra艂am wszystkie swoje pozosta艂e rzeczy i siad艂am przy stoliku gdzie zostawi艂am te wszystkie zwoje. Nie mam si艂y zastanawia膰 si臋 nad znaczeniem tych cholernych demonicznych znaczk贸w... nie mam si艂y powr贸ci膰 te偶 do swojej komnaty. Spisuje tylko najwa偶niejsze wnioski z tego co przeczyta艂am. Je艣li mnie wyrzuc膮 to mog膮 by膰 mi bardzo potrzebne.

Pewnie b臋d臋 musia艂a napisa膰 list do swojego rodu by u偶yli swoich wp艂yw贸w i spr贸bowali przed艂u偶y膰 moj膮 obecno艣膰 tutaj. Ciekawe czego b臋d膮 chcieli w zamian...

Kiedy sko艅cz臋 i odzyskam nieco si艂 zbieram notatki i id臋 do siebie.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pon Wrz 27, 2010 21:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ubieram si臋 w najdoskonalsze ubranie. Czarna koszula z koronkowymi szerokimi mankietami i wysokim ko艂nierzem skrywaj膮cym metalowe usztywnienie. Spodnie z najprzedniejszej sk贸ry a na to rozpi臋ta szata si臋gaj膮ca kolan. Wszystko utrzymane w ciemno - zielonym kolorze, ze z艂otymi ornamentami. Do tego niedawno zakupiona jedwabna szarfa przewi膮zana w pasie. Ozd贸b zwyczajowo wk艂adam niewiele. Pier艣cie艅 rodowy z wyobra偶eniem modliszki. Ca艂o艣ci dope艂nia przypi臋ty przy pasie rapier, oraz n贸偶 w delikatnej pochwie, oba skrywaj膮ce na ostrzach zaschni臋t膮 trucizn臋.

Podjad臋 pod dom Helionel wozem. Niech ludzki niewolnik si臋 tym zajmie. Upewniam si臋 po raz ostatni, 偶e elfka zrozumia艂a swoj膮 rol臋 w szykowanym przedstawieniu i kierujemy si臋 na bal.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Pia Paz 01, 2010 11:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Zaciskam z臋by ignoruj膮c b贸l, z mojego gard艂a wydobywa si臋 syk, wymieszanie b贸lu i gniewu to jest to co mnie teraz nap臋dza. Ka偶da walka to b贸l, to jest pewne, ale je艣li tej walki nie sko艅cz臋 szybko to b贸l przerodzi si臋 w bolesn膮 艣mier膰.

Robi臋 nieznaczny krok do ty艂u praw膮 nog膮 i wykonuj臋 co艣 jakby zamach mieczem ale w chwili kiedy zauwa偶臋 jaka艣 reakcje defensywn膮 i ofensywn膮 ze strony przeciwnika wybijaj膮c si臋 z prawej nogi rusza do przodu aby trzasn膮膰 przeciwnika tarcz膮 i wbi膰 miecz w jego bebechy.

Je艣li nie wykona 偶adnego ruchu wykonuj臋 pe艂ny krok wznosz臋 r臋k臋 uzbrojon膮 w miecz na wysoko艣膰 ramienia samo ostrze r贸wnolegle to pod艂o偶a, zas艂aniaj膮c si臋 tarcz膮 ruszam na przeciwnika. Sekwencja ataku to pchni臋cie mieczem, uderzenie tarcz膮 - ale nie bezpo艣rednio w niego, raczej w bro艅 aby j膮 zblokowa膰 - nast臋pnie mam nadziej臋 ko艅cz膮ce ci臋cie mieczem. >
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do潮czy: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk眃: Z Wezendorfu

PostWys砤ny: Nie Paz 03, 2010 14:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ostatnia zmiana w lochu i pora zacz膮膰 dzia艂a艣. Pierwsze kroki skieruje do Mashroona. Oni s膮 kluczem do tej intrygi. Od nich nale偶y zacz膮膰. Musz臋 ich przepyta膰 o umiej臋tno艣ci. Szpieg szpiegowi nie jest r贸wny. A mamy przed sob膮 niesamowicie trudne zadanie. Nie mog膮 zawie艣膰. Nie gdy ja dowodz臋. Ka偶dy krok musi by艣 wykonany z niesamowit膮 perfekcj膮. 呕o艂nierze mog膮 zaczeka膰 a na koniec zajm臋 si臋 kontaktami z syndykatem.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do潮czy: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk眃: Elbl膮g

PostWys砤ny: Sro Paz 06, 2010 13:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Morvana

Spisa艂a艣 wszelkie notatki, r贸wnie偶 ze swojej pora偶ki - wizje Przekle艅stwa Tzeentcha kt贸re a偶 dwukrotnie naznaczy艂o Ciebie po pr贸bie przeczytania demonicznego tomiszcza.

Odstawi艂a艣 ksi臋gi na swe miejsce i chwiejnym krokiem uda艂a艣 si臋 z powrotem do swoich komnat. Dzi臋ki bogom, nikt nie zatrzymywa艂 Ciebie po drodze w tym stanie.

Kiedy tylko si臋 ogarn臋艂a艣, przys艂ano do Ciebie pos艂a艅ca-niewolnika z wiadomo艣ciami.

Pierwsza by艂a od prze艂o偶onej akademii. Chcia艂a si臋 z Tob膮 widzie膰 dzi艣 po zaj臋ciach, p贸藕nym wieczorem, celem dyscyplinarki. Druga by艂a z lazaretu, gdzie niejaki Moebius, jeden z Kat贸w, chcia艂 z Tob膮 porozmawia膰 prywatnie.


Ast'ar

Przygotowa艂e艣 si臋 nale偶ycie. Sformu艂owa艂e艣 plan. Nie zapomnia艂e艣 o 偶adnym z jego element贸w. Pami臋ta艂e艣 o dw贸ch sakwach z monetami. Prze膰wiczy艂e艣 z Asurk膮 jeszcze raz jej rol臋. Teraz mia艂e艣 nadziej臋, 偶e wszystko p贸jdzie zgodnie z zamierzeniami, 偶e Helionel odwali swoj膮 robot臋 porz膮dnie. Wyszed艂e艣.

Po kr贸tkiej przeja偶d偶ce wozem dotarli艣cie pod rezydencj臋 Rodu Quinnar. Wysiedli艣cie i skierowali艣cie si臋 do bram. Stra偶e wpu艣ci艂y was po okazaniu zaproszenia, ale bardzo krzywym wzrokiem patrzeli na blond w艂os膮 elfk臋.

Kiedy tylko otwarto przed wami drzwi, owia艂a was feeria kolor贸w, 艣wiate艂, zapach贸w i d藕wi臋k贸w. Niezwyk艂a mieszanka kt贸ra dla Twojego umys艂u znaczy艂a od razu szacunek. Na ten bal wydano du偶e pieni膮dze i poruszono najgrubsze ze strun. Na sali by艂a sama 艣mietanka Har Ganeth. Cz艂onkowie najprzer贸偶niejszych rod贸w szlacheckich miasta, wysocy przedstawiciele ko艣cio艂a (wysocy kap艂ani i wysokie kap艂anki kult贸w B贸stw Podziemia, jedna czy dwie Wied藕my 艢mierci, jaki艣 starszy Mistrz Draich z zakonu Kat贸w a nawet starszy Aposto艂) i urz臋d贸w (takich jak chocia偶by komendant stra偶y miejskiej, zast臋pczyni prze艂o偶onej aka czy genera艂 garnizonu).

Us艂ugiwali tylko najpi臋kniejsi i najbystrzejsi niewolnicy oraz s艂udzy. Podawano tylko najlepsze przek膮ski, na zimno i na ciep艂o oraz najlepsze gatunki alkoholi z Naggaroth a nawet Ulthuanu i Starego 艢wiata. W tle przygrywa艂a muzyka jakiej艣 do艣wiadczonej kapeli.

Co ciekawe, wychwyci艂e艣 chyba arcykap艂ank臋 kultu Atharti, druchirskiej bogini przyjemno艣ci - czasem ledwo tolerowanej przez Khainit贸w, co by艂o wida膰 nawet teraz po nieprzychylnych spojrzeniach.

Wci膮gn膮艂e艣 powietrze i przybra艂e艣 w艂a艣ciw膮 twarz. Pod bokiem mia艂e艣 Asurk臋, kt贸ra wyra藕nie by艂a zestresowana. Zapowiedziano was. Oczy wielu Druchii zwr贸ci艂y si臋 najpierw na Wysok膮 Elfk臋, potem na Ciebie. Niekt贸re wyra偶a艂y zainteresowanie, inne zdegustowanie, jeszcze inne bardzo wyra藕ne "co kurwa?"


Valandir

Twoja finta podzia艂a艂a. Poza tym, przeciwnik bez tarczy stoj膮cy naprzeciwko wroga kt贸ry j膮 posiada, jest na trudniejszej pozycji - bez wzgl臋du na to czy ma w jedn膮 czy te偶 dwie bronie. Oberwa艂 mocno w pysk, zala艂 si臋 krwi膮. Zaraz potem w jego flakach zago艣ci艂a Twoja klinga. J臋kn膮艂, pr贸bowa艂 co艣 zrobi膰 ale kopni臋ciem zsun膮艂e艣 go ze swego ostrza. Spad艂 prosto z muru na bruk.

Walki nadal trwa艂y. Kolejny skrytob贸jca wypad艂 z wie偶y przed Tob膮, jakie艣 trzydzie艣ci krok贸w. Goni go trzech 偶o艂nierzy - w艂贸cznik, miecznik i kusznik.


Serpentes

Opu艣ci艂e艣 sw贸j loch i skierowa艂e艣 si臋 do sali tortur, gdzie zwykle przebywa Mashroon, mistrz ma艂odobry i g艂贸wny Oprawca dla ko艣cio艂a Khaine'a w Har Ganeth.

Wkroczy艂e艣 do jego kr贸lestwa, natykaj膮c si臋 po raz kolejny na wymieszany od贸r potu, krwi, fekali贸w, szczyn, spalenizny i wielu innych smrod贸w. By艂a to i艣cie zab贸jcza dla powonienia mieszanka, zdolna zwali膰 z n贸g s艂absze osoby - ale nie Ciebie. Ani prawie 偶adnego innego Druchii. Bowiem z tych wszystkich odor贸w wybija艂 si臋 jeden, kt贸ry Mroczne Elfy ceni膮 sobie - smr贸d cudzego strachu.

- Co jest Serpentes, znalaz艂a si臋 jaka艣 robota? - odpar艂 Mashroon kt贸ry w艂a艣nie wszed艂 do przedsionka przez uchylone drzwi. Cuchn膮艂 alkoholem. Po ostatnich czystkach w lochu najwidoczniej mia艂 niedob贸r pracy.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry P贸艂nocy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do潮czy: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk眃: Z Wezendorfu

PostWys砤ny: Czw Paz 07, 2010 20:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Zinathel Nerkhar i Tarek Anthan. Wszystko co o nich wiesz. Dodatkowo musz臋 si臋 z nimi zobaczy膰 wkr贸tce.

Opieram si臋 lekko o 艣cian臋 i skwapliwie zapami臋tuje ka偶de s艂owo Mashroona. Chce wiedzie膰 wszystko. Musz臋 pozna膰 ich mocne i s艂abe strony. Opracowywa膰 konkretne punkty planu mam zamiar ju偶 z nimi. Co, kto, jak i dlaczego. To musimy wiedzie膰 w pierwszej kolejno艣ci. Dzia艂a膰 z ukrycia niczym skorpion. 艢miertelnie atakowa膰 za ka偶dym razem.


_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Anubis
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys砤ny: Nie Paz 17, 2010 18:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odpowiadam Moebiusowi pospiesznie, 偶e nasze spotkanie b臋dzie musia艂o zaczeka膰, bo 'wydarzenia, kt贸re mia艂y ostatnio miejsce na terenie akademii ograniczaj膮 moj膮 swobod臋'. Perfumuje arkusz, piecz臋tuje ca艂y list i posy艂am go tym samym niewolnikiem kt贸ry go tutaj przyni贸s艂.

Nie mam ochoty teraz na spotkania. Nie mam na nic ochoty. To co sie sta艂o nie powinno mie膰 miejsca! Khaine jeden wie co si臋 teraz ze mn膮 stanie. Jedno jest jednak pewne - nie poddam sie bez walki!

Czekam na zaj臋cia a kiedy wybije odpowiednia godzina udaje si臋 na nie bezzw艂ocznie.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Ninerl
Starszy Szabrownik
Starszy Szabrownik


Do潮czy: 25 Mar 2009
Posty: 26

PostWys砤ny: Wto Paz 19, 2010 18:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mieszkanie przyt艂acza艂o mnie swa ciasnot膮, zupe艂nie jak klatka. Nie艣wiadomie obna偶y艂am z臋by w grymasie.
Ale z drugiej strony nie by艂o niepotrzebnych bzdur bez kt贸rych nie mog膮 偶y膰 miastowi s艂abiacy.
- To powiedz mi wi臋cej o swych..znajomych.- powiedzia艂am, siadaj膮c na pod艂odze - Czego mogliby ode mnie chcie膰 i czego mog臋 si臋 mniej wi臋cej spodziewa膰.
- No a potem... - rozebra艂am wzrokiem swojego stra偶nika i obliza艂am wargi - Mo偶emy zajmiemy si臋 czym艣 przyjemniejszym...
_________________
Ziemie Ch艂odu- Ninarhainth
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Wto Paz 19, 2010 18:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Odwracam si臋 i zas艂aniam si臋 tarcz膮. >

- Odci膮膰 mu drog臋!

< ruszam szybkim krokiem lekko pochylony i zgarbiony aby tarcza mog艂a mnie zas艂oni膰 w jak najwi臋kszym stopniu. Kto wie czy i ten nie ma jakiej艣 kuszy... Maj膮c przeciwnik贸w przed i za sob膮 b臋dzie musia艂 wybra膰 drog臋 ucieczki. Zapewne padnie na mnie gdy偶 jestem jeden.

Jego pierwszy cios zamierzam przyj膮膰 na tarcz臋 a nast臋pnie wyprowadzi膰 kontr臋. >
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pia Paz 22, 2010 20:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U艣miecham si臋 jak gdyby nic. Jakby to by艂 po prostu kolejny bal i spotkanie nad臋tych znajomych z tego samego szczebla arystokracji.

Robi臋 kilka krok贸w do przodu i jakby dopiero teraz zauwa偶aj膮c spojrzenia wszystkich, robi臋 teatralnie zdumion膮 min臋, po czym u艣miecham si臋 podle i wykonuj臋 szeroki zamach r臋k膮, jakbym chcia艂 obj膮膰 ca艂膮 sal臋.

- Witajcie! Skorzystam z po艣wi臋conej mi uwagi by z艂o偶y膰 wyrazy szacunku naszej gospodyni. Pi臋knej Helionel.

Po czym ujmuj臋 niewolnic臋 za 艂okie膰 i wskazuj臋 ledwo dostrzegalnym gestem, kt贸r膮艣 grupk臋 szlachcic贸w i szlachcianek, gdzie dostrzegam znajome twarze. Tam te偶 si臋 kieruj臋. Czas porozmawia膰 i poegzystowa膰 na balu. Staram si臋 uwa偶nym wzrokiem wy艂uska膰 z t艂umu zgromadzonych siostr臋 mej przyjaci贸艂ki.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do潮czy: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk眃: Elbl膮g

PostWys砤ny: Sob Paz 23, 2010 01:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Valandir

Tak jak si臋 spodziewa艂e艣, zab贸jca spr贸bowa艂 salwowa膰 si臋 ucieczk膮. Zaatakowa艂 Ciebie, jednocze艣nie pr贸buj膮c obrzuci膰 sw贸j po艣cig miotanymi ostrzami. Ostatecznie zrani艂 Ciebie g艂臋boko w prawic臋 i zm臋czy艂 srodze oraz porani艂 pozosta艂ych troje 偶o艂nierzy, ale zasiekli艣cie go - g艂贸wnie dzi臋ki be艂tom z kuszy nale偶膮cej do strzelca, kt贸r膮 si臋 okaza艂a kobieta.

Wsp贸lnie zeszli艣cie z muru na dziedziniec, gdzie trwa艂a dalsza walka. Cofn膮艂e艣 si臋 po sw膮 w艂贸czni臋 Drannach. Starli艣cie si臋 u boku innych 偶o艂nierzy z wrogami. Kobieta-kusznik zosta艂a bardzo ci臋偶ko raniona, w艂贸cznik zgin膮艂. Ty i miecznik odnie艣li艣cie kolejne, l偶ejsze rany. W zamian zar膮bali艣cie jeszcze jednego skrytob贸jc臋. Innymi zaj臋艂a si臋 reszta - trac膮c przy tym sporo stanu osobowego. W boju pad艂 jeden z g艂贸wnych oficer贸w garnizonu, piastuj膮cy urz膮d komendanta wart.

Wkr贸tce, odg艂osy walki ucich艂y. Czysty d藕wi臋k rogu poni贸s艂 si臋 ponad fortem. Do艂膮czy艂y do niego okrzyki i walenie ostrzami w tarcze. Zwyci臋偶yli艣cie... ledwo. Straty s膮 koszmarnie wysokie jak na tylu przeciwnik贸w.


Serpentes

Mashroon pokiwa艂 g艂ow膮 i spowa偶nia艂. Kiwn膮艂 niedbale r臋k膮, by艣 poszed艂 za nim. Chwyci艂 za sw贸j ci臋偶ki p臋k 偶elaznych kluczy i otworzy艂 okratowane, mocarne odrzwia, ukazuj膮c schody w d贸艂. Zeszli艣cie tam, a oprawca wzi膮艂 ze sob膮 jedn膮 z pochodni. Drug膮 d艂oni膮 trzyma艂 si臋 wilgotnych cegie艂 艣ciany, staraj膮c si臋 nie spa艣膰 na d贸艂.

Weszli艣cie przez kolejne masywne drzwi do sporego pomieszczenia, s艂u偶膮cego do najpowa偶niejszych, najbardziej rozwlek艂ych w czasie i najg艂o艣niejszych tortur. Nigdy w tym miejscu nie by艂e艣, ale s艂ysza艂e艣 o nim co nieco. By艂a to chluba Mashroona, kt贸r膮 naprawd臋 rzadko odwiedza艂 ktokolwiek. Nawet ten sekciarz Slaanesha, mimo i偶 wa偶ny wi臋zie艅 dla ko艣cio艂a, nie trafi艂 do tych tajemnych kazamat贸w. Przepe艂niaj膮ca to pomieszczenie aura strachu i tortury by艂a wr臋cz magiczna. S艂u偶y艂a oprawcom ko艣cio艂a setki lat przed Mashroonem, Tob膮 czy nawet Twoj膮 ciotk膮. 艁amano tutaj najt臋偶szych odst臋pc贸w od wiary w Bog贸w Pod艣wiata i najpowa偶niejszych wrog贸w spo艂ecze艅stwa Har Ganeth i, prawdopodobnie, ca艂ego Naggaroth. Aura tego miejsca przepe艂nia艂a nawet Twoje okrutne i skamienia艂e serce nabo偶nym niepokojem i czci膮, granicz膮cymi z l臋kiem.

Kiedy Ty przygl膮da艂e艣 si臋 艣ladom dziesi膮tek lat tortur, w偶artym w 艣ciany tego miejsca i struktur臋 najokrutniejszych narz臋dzi do zdobywania informacji jakie wymy艣li艂y ludy tego 艣wiata, Mashroon 艂ykn膮艂 jaki艣 eliksir i w par臋 chwil wytrze藕wia艂. Zamkn膮艂 drzwi za wami.

- To pomieszczenie jest wyciszone kap艂a艅sk膮 magi膮. Twoja ciotka wys艂a艂a do mnie znak, 偶e b臋dziesz oczekiwa艂 takich informacji, wi臋c s艂uchaj. Nie b臋d臋 pieprzy艂 o 偶yciu prywatnym tej parki szpieg贸w, bo to nieistotne. Powiedzmy, 偶e ch臋do偶膮 si臋 odk膮d spotkali si臋, jakie艣 pi臋tna艣cie lat temu podczas pierwszej misji dla ko艣cio艂a. W 偶yciu nie spotka艂em drugiej takiej pary Druchii. Zawsze dzia艂aj膮 wsp贸lnie, planuj膮 wsp贸lnie i dbaj膮 o siebie nawzajem jak prawdziwie kochaj膮ca si臋 para, jak u S艂abych. Fenomen. Paru pr贸bowa艂o im to wypomnie膰 od s艂abo艣ci, ale sko艅czyli w wodach portowych, twarz膮 do do艂u. Teraz tak... s膮 obeznani w fa艂szerstwie, psychologii, mimice, szpiegostwie og贸艂em, ciskaniu ostrymi przedmiotami i d藕ganiu nimi. Nie wiem na czym polega praca szpiega dok艂adnie, ale oni s膮 najlepszymi spo艣r贸d tych nielicznych agent贸w ko艣cio艂a. Mog臋 z nimi zaaran偶owa膰 spotkanie na dowolny dzie艅 tygodnia, nawet dzisiejsz膮 noc, bo sprawa jest zaiste powa偶na, skoro Vespida chce ich fatygowa膰, mam racj臋?


Morvana

Szybko spisa艂a艣 list i da艂a艣 go niewolnemu, kt贸ry natychmiast opu艣ci艂 Tw膮 komnat臋 i uda艂 si臋 do adresata. Zosta艂a艣 sama ze swoim niepokojem, notatkami i wolnym czasem - kt贸ry szybko przeciek艂 Ci przez palce. Nadszed艂 czas na wieczorne zaj臋cia. Przygotowa艂a艣 si臋 wi臋c nale偶ycie i szybko opu艣ci艂a艣 swoje komnaty, udaj膮c si臋 na miejsce zbi贸rki grupy. By艂a艣 przed czasem. 呕adna z pozosta艂ych uczennic kt贸re si臋 zbiera艂y nie po艣wi臋ci艂a Ci wi臋cej uwagi ni偶 zazwyczaj. Najwidoczniej nie wiedz膮 jeszcze o wydarzeniach w bibliotece... i po prawdzie, lepiej 偶eby si臋 nie dowiedzia艂y. Takie plotki 艣ci膮gaj膮 z艂y rodzaj uwagi na poszkodowanego.

Wkr贸tce przyby艂a pe艂noprawna Czarownica i otwar艂a sal臋. Uczennice zaj臋艂y swe miejsca, Ty r贸wnie偶.

- Przez ostatni czas, moje drogie, uczy艂y艣cie si臋 teorii i rozwija艂y艣cie swoje cechy fizyczne. Musz臋 wam zakomunikowa膰, 偶e wszystkie zda艂y艣cie ten etap nauki mniej lub bardziej pomy艣lnie i przechodzimy do nast臋pnego. Przed miesi膮cem bodaj偶e rozmawia艂y艣my na temat roli krwi w zakl臋ciach Druchii. Teraz pom贸wimy o tym szerzej i zastosujemy to w praktyce. Musicie wiedzie膰, 偶e ka偶da pe艂noprawna Czarownica zna rytua艂y pozwalaj膮ce na spreparowanie i konserwacj臋 krwi celem u偶ycia ich jako sk艂adnik贸w do dowolnego zakl臋cia naszej mrocznej sztuki. Jest to rytua艂 stosunkowo 艂atwy do nauczenia, jednak偶e uci膮偶liwy do przeprowadzenia z powodu nie艂atwo dost臋pnych sk艂adnik贸w, du偶ej ilo艣ci wymaganego czasu oraz delikatno艣ci samego przedmiotu rytua艂u. Jeden fa艂szywy ruch i ca艂a praca oraz krew id膮 na marne, a nierzadko r贸wnie偶 pozosta艂e rzeczy u偶yte w rytuale - ale tak jest wsz臋dzie, tego m贸wi膰 wam chyba nie musia艂am. Jednak偶e, zdobyta w ten spos贸b krew wytrzymuje naprawd臋 wiele, w tym lata le偶enia od艂ogiem w fiolce, zachowuj膮c swe w艂a艣ciwo艣ci. Krew taka mo偶e zosta膰 natchniona Dhar w r贸偶nym stopniu nat臋偶enia. Nale偶y nadmieni膰, 偶e s艂abiej natchniona fiolka rytualnej krwi nie b臋dzie nadawa艂a si臋 do czar贸w pot臋偶niejszych i na odwr贸t. Taka jest cena za uniwersalny i niezawodny sk艂adnik. Teoretycznie mo偶na r贸wnie偶 pozyska膰 krew 艣wie偶膮 z otwartej rany - przyk艂adowo niewolnika, s艂ugi, wroga czy te偶 siebie. Takowy zastrzyk mocy mo偶e zosta膰 przemieniony we wprawn膮 Czarownic臋 w podobny lub taki sam sk艂adnik jak rytualna krew, jednak偶e to wymaga wprawy, jak ju偶 wspomnia艂am. Ten spos贸b pozyskiwania mocy jest po prawdzie bardzo podobny do tego, w jaki Aposto艂owie naszego pot臋偶nego b贸stwa zdobywaj膮 "esencj臋" - czyli dos艂ownie si艂臋 偶yciow膮 wroga. Oni mog膮 j膮 zamyka膰 je艣li s膮 wystarczaj膮co sprawni i szybcy, ale dzieje si臋 to na polu bitwy i mo偶e zdekoncentrowa膰 bardziej Aposto艂a ni藕li to wszystko warte. Aczkolwiek, bez owych "dusz" nie rzuc膮 swoich pot臋偶nych zakl臋膰 uzdrawiaj膮cych. My mo偶emy obej艣膰 si臋 bez krwi, tak rytualnej jak i 艣wie偶ej, aczkolwiek m膮dra Czarownica zawsze trzyma przy sobie co najmniej jedn膮 fiolk臋 rytualnej krwi ka偶dego typu, na wszelki wypadek.

Mistrzyni odchrz膮kn臋艂a po d艂ugiej przemowie i przep艂uka艂a usta wod膮 ze szklanki.

- Mam przygotowane dla was manuskrypty z rytua艂em natchnienia krwi oraz sk艂adniki niezb臋dne dla dzisiejszych 膰wicze艅. Jakie艣 pytania zanim zaczniemy?


Ninarhainth

- Jest to ga艂膮藕 Gildii, organizacji przest臋pczej dzia艂aj膮cej we wszystkich miastach Druchii. Zajmuj膮 si臋 g艂贸wnie czarnym rynkiem, szmuglerstwem, kontraband膮, przemytem, nielegalnym handlem - zwa艂 jak zwa艂. Czasem dochodz膮 do tego narkotyki, bro艅, niewolnicy i... us艂ugi. Dopiero niedawno pojawili si臋 w Har Ganeth i potrzebuj膮 dobrych fachowc贸w. Takich jak na przyk艂ad my. W zamian za prac臋 zaoferuj膮 nam zap艂at臋 w monecie i ochron臋 przed twoimi prze艣ladowcami... je艣li oka偶emy si臋 przydatni. A spodziewa膰 si臋 mo偶emy, 偶e w najgorszym przypadku mog膮 nas zdradzi膰. Nie ma honoru w艣r贸d tych przest臋pc贸w... ale czy mamy jakie艣 wyj艣cie?

Twoje gesty i ostatnie s艂owa zbi艂y go ca艂kiem z panta艂yku. Parskn膮艂 艣miechem i poderwa艂 Ciebie z pod艂ogi, zanosz膮c w stron臋 艂贸偶ka.

- Nigdy nie masz do艣膰?


Ast'ar

Od kiedy tylko przekroczy艂e艣 pr贸g wn臋trza rezydencji Rodu Quinnar, wzbudzi艂e艣 sw膮 postaw膮 ca艂膮 gam臋 uczu膰 i odczu膰. Od zdziwienia, poprzez zdegustowanie, gniew, zaintrygowanie a偶 po rozbawienie. Nie pozosta艂e艣 nikomu oboj臋tny i nie musia艂e艣 d艂ugo si臋 wysila膰 swym aroganckim zachowaniem, by przysporzy膰 sobie ch臋tnych do pojedynku. To, plus par臋 osobistych obelg sprawi艂o, 偶e by艂y to starcia na 艣mier膰 i 偶ycie.

Po艣rodku sali zebra艂 si臋 t艂um Druchii tworz膮cych publiczno艣膰 dla star膰. Najpierw przysz艂o Ci do pojedynku z jakim艣 m艂odym, niewydarzonym szlachcicem z jakiego艣 rodu z Karond Kar. Nic nie znacz膮cy przyb艂臋da, ale dobrze robi艂 lewakiem i mieczem. Mia艂e艣 trudno艣ci, rani艂 Ciebie solidnie po nogach, ale wyko艅czy艂e艣 go nielichym podst臋pem i ciosem sztyletu w gard艂o. Drugim przeciwnikiem by艂 dworzanin Rodu Quinnar kt贸ry z "polecenia" Helionel (z kt贸r膮 ostentacyjnie "pok艂贸ci艂e艣" si臋 przedtem na oczach wszystkich) star艂 si臋 z Tob膮 za pomoc膮 rapiera. Dobra stal, kuta przez przednich rzemie艣lnik贸w ze Starego 艢wiata, zagrabiona na wyprawie 艂upie偶czej. Przeb贸d艂 Ci臋 ni膮 przez lewe rami臋, ale sam dorobi艂 si臋 dw贸ch dziur w brzuchu i skona艂 w m臋czarniach.

Po prowizorycznym opatrzeniu ran i og艂oszeniu zwyci臋zc膮 w pojedynkach, nikt nie mia艂 zamiaru pcha膰 si臋 pod Twoje brzytwy. Zdyba艂e艣 wkr贸tce Cassin臋 kt贸rej wyra藕nie zaimponowa艂e艣 swymi niecodziennymi wyczynami. Po do艣膰 kr贸tkiej rozmowie wystosowa艂e艣 propozycj臋 nie do odrzucenia dla m艂odej, atrakcyjnej i rozwi膮z艂ej szlachcianki z bajecznie bogatego rodu.

Nie dalej jak p贸艂 pacierza potem, baraszkowali艣cie sobie w najlepsze w alkowie Cassiny, tworz膮c ca艂kiem zgrany tr贸jk膮t. Cassina, w przeciwie艅stwie do wci膮偶 pruderyjnej i nieco zawstydzonej Asurki, by艂a istnym wampem i demonem seksu. Bez problemu dominowa艂a nad wami w 艂o偶nicy, zapewniaj膮c sobie i wam niewys艂owion膮 rozkosz cielesn膮.

Zanim jednak zdo艂a艂e艣 zrealizowa膰 sw贸j zab贸jczy plan, Cassina wykona艂a sw贸j zdradziecki ruch. Si臋gaj膮c podczas waszych eksces贸w pod 艂贸偶ko, wyj臋艂a jak膮艣 drewnian膮 r贸偶d偶k臋, kt贸r膮 aktywowa艂a s艂owem w obcym, plugawym j臋zyku. Mroczna Mowa Chaosu.

Natychmiast Ty i Twoja niewolnica zostali艣cie powaleni przez pot臋偶ne spazmy i wizje nios膮ce ze sob膮 mieszanin臋 b贸lu i przyjemno艣ci, zlewaj膮c膮 si臋 w jedno i nios膮c膮 ze sob膮 r贸偶owy blask Slaanesha - blu藕nierczego bo偶ka, wroga spo艂ecze艅stwa Druchii i przeciwnika Khaine'a. Wreszcie, straci艂e艣 od tego przytomno艣膰.

Zbudzi艂e艣 si臋 tylko po to, by odkry膰, 偶e trafi艂e艣 do jakiej艣 przestronnej celi w lochach, przykuty za cz艂onki do pod艂ogi i sufitu 偶elaznymi 艂a艅cuchami. Przez nast臋pne chwile, godziny, dni by艂e艣 wykorzystywany. Przez Helionel i Cassin臋, dzia艂aj膮ce wsp贸lnie. Ta pierwsza zdradzi艂a Ciebie. One nigdy nie by艂y przeciw sobie. Co wi臋cej, wyjawi艂y Ci niekt贸re sekrety ich ma艂ej "organizacji" - sekty Slaaneshyt贸w w sercu Har Ganeth, Miasta Khaine'a. Chc膮 by艣 do nich do艂膮czy艂 i pom贸g艂 obj膮膰 R贸d De'Cados "b艂ogos艂awie艅stwem" Ksi臋cia Eksces贸w. Jak na razie wytrzymujesz ich tortury, lecz nie wiesz, jak d艂ugo poci膮gniesz...

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry P贸艂nocy


Ostatnio zmieniony przez Ethereal dnia Sro Lis 24, 2010 01:32, w ca硂禼i zmieniany 3 razy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Ziemie Ch艂odu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Nast阷ny
Strona 18 z 19

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group