Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Har Ganeth
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Ziemie Ch艂odu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do潮czy: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk眃: Z Wezendorfu

PostWys砤ny: Sob Sie 07, 2010 09:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiwam spokojnie g艂ow膮. Zamy艣lam si臋 na par臋 sekund.

- Szpiedzy s膮 mi potrzebni do wzbudzania zaufania. B臋d膮 twarz膮 naszego oddzia艂u. Przyk艂adem mo偶e by膰 para kochank贸w kt贸rzy chc膮 wzbogaci膰 swoje doznania. Taka role dla nich mam. 呕o艂nierze to szermierz i kusznik. Morderca truciciel potrzebny mi jest na zasadzie nag艂ego przypadku i mog臋 si臋 tym zaj膮c sam. A mamy jaki艣 kontakt w syndykacie?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pon Sie 09, 2010 23:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiwam d艂oni膮 na niewolnic臋 by ruszy艂a si臋 z przystawkami.

- Gierki? Och, Helionel - kr臋c臋 g艂ow膮 z nieukrywanym u艣mieszkiem - c贸偶 ja ci b臋d臋 wyja艣nia膰? Po prostu podejrzewam, 偶e Cassina lubi czyta膰. Z braku za艣 porz膮dnej literatury si臋ga do cudzej korespondencji. Szczeg贸lnie list贸w swojej ukochanej siostrzyczki. Czy ju偶 mog臋 powiedzie膰, jak wspaniale dzi艣 wygl膮dasz?

Podnosz臋 kielich czekaj膮c, a偶 s艂u偶ba go nape艂ni.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do潮czy: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk眃: Elbl膮g

PostWys砤ny: Czw Sie 12, 2010 16:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Serpentes

- W sekcie nie ma 偶adnych wtyk, a Gildia jest dopiero od niedawna. Moi ludzie pracuj膮 nad tym by wkra艣膰 si臋 w jej 艂aski. Je艣li si臋 to uda, zostaniesz powiadomiony natychmiast w pierwszej kolejno艣ci, siostrze艅cze. Na razie nie chc臋 nara偶a膰 potencjalnych kret贸w kt贸rzy dobrze sobie radz膮.

U艣miechn臋艂a si臋 i odstawi艂a pusty kielich.

- Dobrze rozumujecie, Serpentesie... Roze艣l臋 go艅c贸w kt贸rzy przyjrz膮 si臋 odpowiednim kandydatom spo艣r贸d 偶o艂nierzy garnizonu. Jeszcze dzi艣 otrzymasz wyniki. Mo偶esz wraca膰 do lochu.

Tymi s艂owami, Twoja ciotka da艂a Ci do zrozumienia by艣 ju偶 sobie poszed艂. Jak偶e to 艂askawe z jej strony...


Valandir

Pobra艂e艣 sw贸j sprz臋t z szafki i nie spiesz膮c si臋, przyodzia艂e艣 zbroj臋, nasadzi艂e艣 he艂m na 艂eb, pochwyci艂e艣 tarcz臋 i w艂贸czni臋 Drannach w d艂onie okryte r臋kawicami i ruszy艂e艣 na wart臋.

Wkr贸tce zosta艂e艣 przeniesiony rozkazem jakiego艣 sier偶anta do patrolu. Kr臋cisz si臋 po murach garnizonu, ws艂uchuj膮c si臋 w d藕wi臋ki miasta, szmery garnizonowego 偶ycia i chrz臋st swojego pancerza.

Nagle us艂ysza艂e艣 ciche st臋kni臋cie. Potem kolejne. I szuranie. I d藕wi臋k czego艣 wbijanego w kamie艅. Zerkn膮艂e艣 za blanki muru.

Jaka艣 zakapturzona posta膰 wspina艂a si臋 po nim kilkadziesi膮t metr贸w na lewo i robi艂a to z zadziwiaj膮c膮 sprawno艣ci膮. W膮tpisz, by be艂t z kuszy dolecia艂, nie m贸wi膮c o trafieniu. Nikogo teraz innego nie ma na murze, tylko ty. Mo偶e kto艣 siedzi w wie偶y...


Morvana

Sp臋dzi艂a艣 sporo czasu w komnatach biblioteki i repozytorium, zg艂臋biaj膮c ksi臋gi w Mrocznej Mowie (g艂贸wnie spisane przez ludzkich czarnoksi臋偶nik贸w od Niepodzielnego Chaosu, pochodz膮cych ze Starego 艢wiata) i tomiszcza kt贸re wysz艂y spod r膮k mistrzy艅 magii z Konwentu Czarownic - w wi臋kszo艣ci pochodz膮cych z Akademii Har Ganeth. Dowiedzia艂a艣 si臋 wielu rzeczy i spisa艂a艣 kluczowe fakty w formie notatek, by przyswoi膰 je sobie p贸藕niej na spokojnie. Jeste艣 pewna, 偶e dadz膮 Ci znaczne atuty podczas egzamin贸w na W臋drowczyni臋.

Do przeszukiwania repozytorium nie przyk艂ada艂a艣 si臋 zbytnio, tote偶 nic tajemnego nie odnalaz艂a艣. Mo偶e te opowiastki to tylko bajki dla naiwniak贸w?

Ksi臋gi demoniczne jednak偶e sprawi艂y Ci za du偶o problem贸w. Nie do艣膰, 偶e trudno by艂o je odczyta膰 to jeszcze trudniej odeprze膰 nieczyste my艣li i odpowiednio zinterpretowa膰 to co by艂o tam napisane. Tobie si臋 najwidoczniej nie uda艂o. Tzeentch zarzuci艂 na Ciebie dwukrotnie swe plugawe Przekle艅stwa, w wersji powa偶niejszej. Najpierw poczu艂a艣 si臋 strasznie zm臋czona, a偶 Ci si臋 w g艂owie zakr臋ci艂o. Zaraz potem, wszystkie klamry, zapinki i paski w Twych szatach i ekwipunku odpi臋艂y si臋 z trzaskiem i... spad艂y na pod艂og臋, ods艂aniaj膮c Twoje nagie cia艂o.

Akurat do biblioteki wchodzi艂o dw贸ch stra偶nik贸w. Kiedy tylko Ciebie zobaczyli, a偶 podskoczyli z wra偶enia, widz膮c Tw膮 nago艣膰 i trzymane r w r臋ku demoniczne arkana. Nie mog艂a艣 wydusi膰 s艂owa przez te krytyczne przem臋czenie, a oni wzi臋li to chyba jako trans albo ekstaz臋. Wpatrywali si臋 przez chwil臋 z mieszanin膮 zdumienia, po偶膮dania i strachu. Wreszcie jeden oprzytomnia艂 i krzykn膮艂:

- Alaaarm! Kulty艣ci Chaosu w bibliotece! Slaaneshyci!

Po czym obaj wybiegli na korytarz. W oddali zagrzmia艂 alarmowy dzwon i rozleg艂y si臋 okrzyki, tupot n贸g, chrz臋st pancerzy, trzaskanie drzwiami.


Ast'ar

S艂ucha艂a Ciebie uwa偶nie, mru偶膮c powieki podejrzliwie. Po chwili do艂膮czy艂 do nich krzywy u艣miech.

- Tak, siostrzyczka zawsze by艂a w艣cibska. Rozumiem ju偶 chyba tw贸j plan, m贸j drogi. Sprytnie.

Sprawi艂e艣 jej komplement, a ona zn贸w si臋 u艣miechn臋艂a, si臋gaj膮c po przystawki przyniesione przez niewolnic臋.

- Jeszcze nie, Astar. Najpierw powiedz mi co艣 wi臋cej o swoich zamys艂ach. Widz臋 w tym jak膮艣 rol臋 dla mnie. Rol臋 pokrzywdzonej, w艣ciek艂ej, by艂ej przyjaci贸艂ki kt贸ra zostaje sama gdy jej zaufany postanowi艂 zmieni膰 strony.

Uda艂a zrozpaczenie i poci膮gn臋艂a nosem. Oczy jej si臋 zaszkli艂y.

- I co ja teraz biedna poczn臋...

Zn贸w spojrza艂a na Ciebie. Tym razem w jej krzywym u艣miechu i b艂ysku w oku dostrzeg艂e艣 nadchodz膮cy tryumf, zemst臋, satysfakcj臋. Do wyboru do koloru. Mi臋dzy ni膮 a Cassin膮 musi by膰 sporo 偶贸艂ci.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry P贸艂nocy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do潮czy: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk眃: Z Wezendorfu

PostWys砤ny: Pia Sie 13, 2010 22:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Tak si臋 stanie ...

Lekko k艂aniam si臋 i wychodz臋. Poza sal膮 zwalniam kroku i koncentruj臋 si臋 na zadaniu. Musz臋 wszystko zaplanowa膰 i rozpisa膰. Wracam do lochu i rozpoczynam pisanie. Tak plan musi by膰 dok艂adny. Dzi臋ki niemu Khaine mnie zauwa偶y. A to b臋dzie wspania艂y dzie艅.

_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pon Sie 16, 2010 21:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wprawnym okiem dostrzegam tak偶e zagro偶enie. Ona doskonale zdaje sobie spraw臋, 偶e mog臋 pr贸bowa膰 jej zaszkodzi膰. Mo偶e podj膮膰 odpowiednie 艣rodki 偶eby mnie wrobi膰. Jednak to ja musz臋 uderzy膰 pierwszy. Okoliczno艣ciami zmusz臋 j膮 do ma艂偶e艅stwa. Zabij臋 Tarika, a potem j膮 zniewol臋. Zabija膰 nie warto. Ma niesamowite cia艂o.

U艣miecham si臋.

- Widz臋, 偶e rozumiemy si臋 bez s艂贸w. Doprawdy jeste艣my dla siebie stworzeni - wybucham 艣miechem - Do knucia intryg i czynienia innym krzywdy - dodaj臋 po chwili - do tego jeste艣my stworzeni idealnie. Cassina ju偶 otrzyma艂a ode mnie podarunek. Gdy wyjdziesz dzi艣 ode mnie staniemy si臋 oficjalnie najwi臋kszymi wrogami. Gdy przyjd臋 na bal, publicznie poprosisz mnie o opuszczenie domostwa. Konflikt si臋 zaogni gdy odpowiem, 偶e jestem tu w go艣ciach u Cassiny. Nie odm贸wi sobie uczynienia Ci szkody i przytaknie. Od tego momentu b臋d臋 j膮 mia艂 w gar艣ci. Przyprowadz臋 te偶 na bal niespodziank臋. Je艣li nikt nie poczuje si臋 ni膮 na tyle ura偶ony by mnie obrazi膰 i doprowadzi膰 do pojedynku, pokieruj jakim艣 m艂odym zapale艅cem by do tego dosz艂o. Musi zosta膰 rozlana krew tego dnia, bym zyska艂 w oczach Cassiny - upijam kolejny 艂yk wina i zagryzam przek膮sk膮 - ufam, 偶e dasz rad臋 co艣 takiego uczyni膰?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Wto Sie 17, 2010 11:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< w miar臋 szybkim krokiem ale tak aby za bardzo nie chrz臋艣ci膰 zbroj膮 kieruj臋 si臋 do miejsca gdzie posta膰 przejedzie przez blanki. Musz臋 tam by膰 przed ni膮, to jedyna szansa aby j膮 zaskoczy膰 i unieszkodliwi膰 za nim si臋 zorientuje. Bior膮c pod uwag臋 o jak si臋 porusza nie jest to zwyk艂y z艂odziej... trzeba za艂o偶y膰, 偶e mo偶e to by膰 jaki艣 zab贸jca, wi臋c pe艂na ostro偶no艣膰... z艂apa膰 najlepiej 偶ywego.

Na razie nie podnosz臋 alarmu, niech si臋 znajdzie na naszym terenie, wtedy to b臋dzie jej koniec. >
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Ninerl
Starszy Szabrownik
Starszy Szabrownik


Do潮czy: 25 Mar 2009
Posty: 26

PostWys砤ny: Sob Sie 21, 2010 17:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

艁owcy w mie艣cie....Na 艁owc臋 w Pustce, znowu b臋dzie trzeba uciekac. Przez kilka dni planowa艂a i my艣la艂am. Ale w pewnym momencie przysz艂o mi na my艣l - a mo偶e "uciec", a tak naprawd臋 wr贸cic do miasta? Gdyby si臋 uda艂o, mia艂abym na troch臋 spok贸j. Ale jak to zrobic?
Najlepiej by艂oby wyjechac, ale tak by mieli mo偶liwo艣c obserwacji. A potem zgubi ich i skorzystac z jakiej karawany. Gdyby jeszcze tak m贸c si臋 przebrac z niewolnika - ma艂o kt贸ry z naszych krewniak贸w zwraca na nich uwag臋. I wszyscy wygl膮daj膮 tak samo - brudni, przera偶eni, 艣mierdz膮cy. Tylko nieliczni staj膮 si臋 pupilkami swoich pan贸w.
Tylko jak to zrobi , by po wyj艣ciu z miasta nie mieli mo偶liwo艣ci mnie zaskoczyc? Westchn臋艂am ci臋偶ko. Szkoda, 偶e nie mam ciemnow艂osej niewolnicy - wystarczy艂oby teraz zrobic jej blizn臋, a p贸藕niej przebrac w swoje ubranie. I skierowac na pustkowie. Tak czy inaczej, na razie mam czas na przygotowanie. Nie mog臋 nagle okazac paniki- tylko dac si臋 odszukac. W mie艣cie raczej nie zaryzykuj膮 - ale poza nim...
I poznac dobrze dachy tego miasta - to mo偶e by 艣wietna droga ucieczki. No to b臋d臋 miec co robi nocami.
Przez najbli偶sze dni, trzeba zbierac informacje. No i skompletowac zapasy - iluzja musi byc doskona艂a.
A je艣li przekupi膮 Abhara? To warto rozwa偶yc - trzeba mu podsun膮c my艣l, ze zastanawiam si臋 nad ucieczk膮. Je艣li stanie si臋 szpiegiem, to do nich dotrze ta wiadomo艣c bezpo艣rednio. Poczu艂am uk艂ucie 偶alu, ale nie ma si臋 co roztkliwiac. 艢cigane zwierz臋 nie ma przyjaci贸艂.
_________________
Ziemie Ch艂odu- Ninarhainth
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Anubis
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys砤ny: Nie Sie 22, 2010 12:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiedy moja odzie偶 opad艂a by艂am nies艂ychanie zdziwiona. Moje oczy si臋 rozwar艂y a ja sama niemal spanikowa艂am, wystarczy艂o jednak kilka sekund bym ponownie zapanowa艂a nad swoimi nerwami i zacz臋艂a my艣le膰 logicznie.

Kiedy stra偶nicy zacz臋li si臋 drze膰 j najzwyczajniej schyli艂am si臋 po swoje ubrania i zacz臋艂am si臋 ubiera膰. W moich ruchach nie da艂o si臋 wyczyta膰 ani po艣piechu, ani strachu - ubieram si臋 jak zawsze.

Nie mam zbyt du偶o do ubrania wi臋c prawdopodobnie uda mi si臋 zd膮偶y膰 przed przybyciem tych prymityw贸w. Oczekuje ich w spokoju z r臋koma skrzy偶owanymi na piersiach.

To b臋dzie trudne...
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do潮czy: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk眃: Elbl膮g

PostWys砤ny: Pon Sie 23, 2010 22:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Serpentes

Zdajesz sobie spraw臋 z tego, 偶e powierzono Tobie zadanie najwy偶szej wagi. Kult W艂adcy Nierz膮dnic w samym Har Ganeth, Mie艣cie Khaine'a, Mie艣cie Kat贸w, musi by膰 zaiste ostro偶ny. Musi mie膰 poparcie, plecy i agent贸w. Musi by膰 silny. Ale zosta艂 wykryty. To by艂a kwestia czasu. Nie mo偶na ukry膰 si臋 mi臋dzy g艂owami hydr przed sam膮 hydr膮. Nie mo偶na by膰 niezauwa偶onym przez harpie, b臋d膮c na szczerym polu. Nie mo偶na prze艣cign膮膰 statku korsarzy na pe艂nym morzu.

Jedna rzecz to zauwa偶y膰, inn膮 jest zareagowa膰. W gr臋 musia艂a wchodzi膰 gro藕na, tajemna polityka, skoro ko艣ci贸艂 nie chcia艂 anga偶owa膰 ani nawet powiadamia膰 zakon贸w Wied藕m, Kat贸w i Asasyn贸w ani nawet Akademii Czarownic. Nie zmobilizowa艂 do tego wojska z garnizonu, podupad艂ej stra偶y miejskiej ani nawet rz膮dnych krwi i z艂ota Korsarzy. 呕aden r贸d szlachecki nie mia艂 wzi膮膰 udzia艂u w ob艂awie. Kap艂ani i stra偶e ko艣cio艂a mieli pozosta膰 tam gdzie s膮. Tylko Ty i Twoja dru偶yna, kt贸r膮 musisz skompletowa膰.

Przed sob膮 masz i艣cie mordercze zadanie. Rozpracowa膰 sekt臋 Slaanesha. Wyszczeg贸lni膰 jej mo偶liwe kontakty z rodami i Gildi膮, a by膰 mo偶e i z inn膮 grup膮. Je艣li maj膮 jaki艣 szczeg贸lny cel - to go pozna膰. Je艣li maj膮 jakie艣 plany - to je powstrzyma膰. Je艣li nie zd膮偶膮 pierzchn膮膰 z Har Ganeth - przygotowa膰 grunt pod 偶niwa 艣mierci.

Wr贸ci艂e艣 do lochu i odes艂a艂e艣 s艂u偶膮cego. Panowa艂 tu ch艂贸d i spok贸j. Ostatnio mia艂e艣 ma艂o "go艣ci", a poprzedni w wi臋kszo艣ci poszli na o艂tarz ku czci Krwawor臋kiego Boga. Mog艂e艣 w spokoju sformu艂owa膰 plan.


Valandir

Stara艂e艣 si臋 i艣膰 powoli i w miar臋 cicho, by zasadzi膰 si臋 na nieproszonego go艣cia. Zaczeka艂e艣... ale nic si臋 nie dzia艂o. D藕wi臋ki i sapanie usta艂y. Ostro偶nie zerkn膮艂e艣 za blanki, trac膮c cierpliwo艣膰 i zaciskaj膮c d艂onie nerwowo na r臋koje艣ciach tarczy i drzewcu w艂贸czni. Wspinaj膮ca si臋 posta膰 znikn臋艂a.

Co艣 zaszura艂o za Twoimi plecami. Spi膮艂e艣 si臋 do obrotu i zastawy tarcz膮. Za p贸藕no. Trzask okutej pa艂ki po potylicy. Uk艂ucie b贸lu... pad艂e艣 na blanki, rozbijaj膮c sobie warg臋 o 艣liskie, czarne kamienie. Nie straci艂e艣 przytomno艣ci, ale upu艣ci艂e艣 w艂贸czni臋. Zapar艂e艣 si臋 tarcz膮 by nie zwali膰 si臋 jeszcze na pod艂og臋. S艂yszysz syk w艣ciek艂o艣ci za sob膮 i tupot n贸g.

Z wie偶y wypad艂 kusznik zwabiony chrz臋stem pancerza przy Twoim upadku.

- Intruz! Alarm! - wrzasn膮艂 i wypali艂 z kuszy pojedynczym be艂tem. Zaraz jednak zacharcza艂 w艣ciekle. Z pewno艣ci膮 w艣cieka艂 si臋 na n贸偶 kt贸ry tkwi艂 mu w grdyce. Nieproszony go艣膰 doskoczy艂 i obali艂 go ciosem r臋koje艣ci kr贸tkiego miecza. Dobi艂 go szybkim sztychem. Wsta艂e艣 i uj膮艂e艣 ponownie ostrze. Z wie偶y wypad艂 kolejny 偶o艂nierz, tym razem tarczownik jak i Ty.

- 呕ywcem go! - krzykn膮艂 kusznik na szczycie wie偶y, staraj膮c si臋 trzema be艂tami trafi膰 mroczn膮 posta膰 w ko艅czyny, ale ta unikn臋艂a ich zr臋cznie. W jej drugim r臋ku za艣wieci艂 d艂ugi, bojowy n贸偶. Przyjrza艂e艣 si臋 mu (mu, gdy偶 to by艂 m臋偶czyzna). Mia艂 na sobie 膰wiekowan膮 sk贸rzni臋 z metalowymi p艂ytkami, wzmocnieniami i dodatkami. Wszystkie te elementy pokryte by艂y sadz膮 by nie b艂yszcza艂y. Sk贸ra i p艂aszcz by艂y koloru ciemnej szaro艣ci, by lepiej zlewa膰 si臋 z miejskim krajobrazem. Przy pasach na biodrze i klatce piersiowej mia艂 przytroczone ostrza do rzucania, jakie艣 fiolki i sakwy.

Kolejni dwaj 偶o艂nierze, tym razem miecznicy, biegli od Twojej strony muru. Nagle, wrzask. Jeden z miecznik贸w pad艂 z be艂tem w plecach. Kolejny zab贸jca wdar艂 si臋 na mury za ich plecami. Mia艂 jak膮艣 maczet臋 i pistoletow膮 kusz臋. Z innego miejsca na murach dobieg艂 d藕wi臋k alarmowego dzwonu i krzyki. 艢wist be艂t贸w, brz臋k or臋偶a. Garnizon by艂 atakowany przez band臋 skrytob贸jc贸w.


Ast'ar

S艂ucha艂a uwa偶nie Twoich s艂贸w, a z jej ust nie znika艂 morderczy u艣mieszek. Z oczu nie znika艂 zab贸jczy b艂ysk. Wiedzia艂a to ju偶. Wiedzia艂a, 偶e jej plany si臋 ziszcz膮, 偶e osi膮gnie sw贸j cel.

- Twoja intryga mi si臋 podoba, m贸j drogi. Mamy Cassin臋 w gar艣ci. Je艣li 偶aden fircyk nie b臋dzie czu艂 si臋 艣miertelnie obra偶ony t膮 niespodziank膮, to ja ju偶 napuszcz臋 takowego na ciebie. Mam swoje sposoby. A przy okazji, c贸偶 to za niespodzianka?

Wzi臋艂a kolejn膮 przystawk臋, tym razem owoc nadziewany jakim艣 rodzajem lukru. Rozkoszowa艂a si臋 nim przez chwil臋. Nie musia艂a nic m贸wi膰. Kunszt Twojej ludzkiej niewolnicy tym razem da艂 o sobie zna膰. Mo偶e nagrodzi膰 t膮 us艂u偶n膮 sucz? A mo偶e nie, jeszcze sobie co pomy艣li.


Ninarhainth

Nast臋pny dzie艅 po s艂u偶bie w stra偶y sp臋dzi艂a艣 na obserwowaniu swoich prze艣ladowc贸w, ale ci szybko znikli z okolic bram miejskich i wtopili si臋 w t艂um. Z trudem opanowa艂a艣 sw贸j umys艂 i nie zatraci艂a艣 si臋 w panice. Wys艂ali porz膮dnych hycli. Specjalnie uwidocznili si臋 na pocz膮tku, by艣 wiedzia艂a, kto na Ciebie poluje... a偶 wreszcie znikli. Zacz臋li polowa膰. W臋szy膰 w miejskim smrodzie, by znale藕膰 sw贸j cel. Chcieli, 偶eby艣 spanikowa艂a, 偶eby艣 zrobi艂a z艂y ruch. Nie panikujesz, lecz b艂膮d nadal mo偶na pope艂ni膰. 艢miertelny b艂膮d.

Za cz臋艣膰 uzbieranych semis贸w zakupi艂a艣 zapasy - suchy prowiant, wod臋, spiryt, rzemienie, lin臋 oraz inne podr贸偶ne ingredienta tudzie偶 przedmioty, gotuj膮c si臋 na wybycie lub co艣 powa偶niejszego. Zastanawiasz si臋 nad jakim艣 znaczniejszym zakupem...

Rozm贸wi艂a艣 si臋 wieczorem z Abharnaehem. By艂 szczerze zdziwiony, ale nie z tego powodu, 偶e Ciebie kto艣 艣ciga艂. Ten ch艂opak nie by艂 wcale g艂upi, domy艣li艂 si臋 pewnie, 偶e z pewnych powod贸w kto艣 Ciebie nie lubia艂 i zmuszona by艂a艣 do ukrycia si臋 w mie艣cie - podczas gdy Tw贸j dom to dzicz. Nie, nie by艂 zdziwiony z powodu tego, 偶e by艂a艣 艣cigana. By艂 zdziwiony, 偶e ju偶 Ciebie wyw臋szyli. 呕e to "ju偶". I 偶e chcesz ucieka膰, zamiast ukry膰 si臋 g艂臋biej albo szuka膰 protekcji (co sam doradzi艂).

- Zwolnij si臋 ze stra偶y. Nie b臋dzie to podejrzane, p艂aca coraz marniejsza, robota g贸wniana, urz膮d lada moment rozwi膮偶膮 i wojsko zacznie pilnowa膰 ulic. - m贸wi艂 - Ja chcia艂em si臋 zwolni膰, ale zjawi艂a艣 si臋 ty i... zosta艂em. No, ale co tam. Przecie偶 jeste艣my razem, no nie? Mog臋 ci pom贸c. Ukryjemy si臋. Mam znajomych. Mam siostr臋 w lazarecie garnizonowym. Mo偶e ona pomo偶e... albo moi znajomi.


Morvana

Nie musia艂a艣 wcale specjalnie powoli si臋 ubiera膰. Twoje ospa艂e od Przekle艅stwa ruchy same to wymusi艂y na Twoim ciele. Mimo to, zd膮偶y艂a艣 si臋 odzia膰 na powr贸t i zacisn膮膰 porz膮dnie wszelkie klamki, zapinki, spinki i sprz膮czki. Masz wra偶enie, 偶e trwa艂o to wieczno艣膰. Kilka razy o ma艂o co nie upad艂a艣 z przem臋czenia.

Nie pr贸bowa艂a艣 ucieka膰. To by艂oby bez sensu. Do sali wpad艂a ci偶ba stra偶nik贸w dzier偶膮cych szable oraz kusze, a z nimi dwie starsze uczennice magii ze sztyletami i pe艂noprawna czarownica, wachtowa. W r臋kach mia艂a poskr臋cany, czarny kostur z przezroczystym klejnotem u zwie艅czenia. Przem贸wi艂a w艂adczym g艂osem:

- To ona?

- Tak, pani! - odpar艂 jeden ze stra偶nik贸w kt贸rego widzia艂a艣 przedtem.

- I nie ma nikogo wi臋cej?

- Tylko j膮 widzieli艣my pani, z tym plugawym grimuarem! I na waleta!

Czarownica zignorowa艂a nieformalny j臋zyk str贸偶a i spojrza艂a na Ciebie.

- Znam ci臋! Ty si臋 tu uczysz w jednej z grup nowicjuszek. Masz co艣 na swoje usprawiedliwienie?! Nic nie kombinuj, bo zginiesz!

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry P贸艂nocy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Wto Sie 24, 2010 20:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Niespodzianka nie by艂aby niespodziank膮 gdybym ci j膮 zdradzi艂 przedwcze艣nie.

Przypominam sobie w duchu, 偶e to ludzka niewolnica... ludzie wszak to bezrozumne zwierz臋ta. A do zwierz膮t trzeba kija i marchewki. Zanim p贸jd臋 spa膰, dam jej marchewk臋.

- Powiedz mi moja droga - zmieniam temat - Jakie jest Twoje najwi臋ksze marzenie?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Sro Sie 25, 2010 00:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Nie ma co szuka膰 w艂贸czni... szkoda czasu. Dobywam miecza i ruszam do przodu zas艂aniaj膮c si臋 tarcz膮.

Najpierw wyprowadzam pchniecie tarcz膮 aby wytr膮ci膰 go z r贸wnowagi a nast臋pnie uko艣ne ci臋cie mieczem.

' Co do cholery robi膮 tu skrytob贸jcy??! To nie jaki艣 dom rodowy tylko koszary! Czy偶by dostali zlecenia na dow贸dce ? To profesjonali艣ci... '

Walk臋 prowadz臋 w milczeniu. Nie ma strz臋pi膰 gard艂a bez potrzeby... >
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Anubis
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys砤ny: Sro Wrz 01, 2010 19:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Najwa偶niejszym punktem mojej obrony, Mistrzyni, jest to, 偶e nie wyznaje plugawych b贸stw. Nigdy nic mnie z nimi nie 艂膮czy艂o ani nie 艂膮czy, a wydarzenia dzisiejszej nocy s膮 tylko olbrzymim nieporozumieniem. Z ch臋ci膮 udziel臋 szerszych informacji, prosz臋 jedynie o krzes艂o.

Ledwo trzymam si臋 na nogach ze zm臋czenia ale staram si臋 tego nie okazywa膰. Za wszelk膮 cen臋 staram si臋 utrzyma膰 dumn膮 i wyprostowan膮 postaw臋, mimo uczucia, 偶e zaraz upadn臋 na twarz.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do潮czy: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk眃: Z Wezendorfu

PostWys砤ny: Pon Wrz 06, 2010 12:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Siedz臋 i stukam palcami o blat sto艂u. Gdzie ta cholerna lista... Ile mo偶na czeka膰. Musz臋 dobr膮 obstaw臋 wybra膰. Bez szpieg贸w do mojej dyspozycji ta misja jest o wiele ci臋偶sza. Trzeba dosta膰 si臋 do syndykatu. Tylko jak. Potrzebne b臋d膮 fundusze na par臋 nielegalnych rob贸t. B膮d藕 samemu si臋 z dru偶yn膮 zatrudni膰. Co do trafienia w szlacht臋 nie ma co liczy膰. To jak szuka膰 ig艂y w stogu siana. Co z t膮 list膮. Marnuje cenny czas tu siedz膮c. Tak jakby sam Khaine chcia艂 mi utrudni膰 偶ycie. Zrz膮dzenie losu Ci opieszali go艅cy... Ale ja jeszcze udowodni臋 偶e sobie poradz臋. Pomimo przeciwno艣ci i k艂贸d pod nogami!

Spogl膮dam wymownie na sufit. I wracam do b臋bnienia palcami po blacie.

_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g? => Ludiver, cz艂ek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do潮czy: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk眃: Elbl膮g

PostWys砤ny: Czw Wrz 09, 2010 14:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ast'ar

To pytanie troch臋 j膮 zdziwi艂o, mo偶e nawet wytr膮ci艂o z r贸wnowagi. U艣miechn臋艂a si臋, i to by艂 u艣miech szczery.

- Moim marzeniem Ast'ar, jest zrealizowa膰 swoje marzenia. Swoje plany. - cmokn臋艂a - Chyba nie b臋dziesz pyta艂 kobiety o jej tajemnice?


Morvana

Wachtowa spojrza艂a na Ciebie, 艣widruj膮c wzrokiem i mru偶膮c powieki. Wyszukiwa艂a k艂amstwa. By膰 mo偶e zarzuci艂a do tego jakie艣 subtelne, telepatyczne zakl臋cie, lecz tego nie wiesz.

Odwr贸ci艂a szybko g艂ow臋 do stra偶nik贸w.

- Zostawcie nas. Pilnujcie korytarzy.

Bez s艂owa wyszli z biblioteki, zamykaj膮c drzwi. Zosta艂y tylko uczennice i mistrzyni. Wskaza艂a Ci krzes艂o przy jednym z biurek. Zasiad艂a艣 na nim.

- M贸w. - rozkaza艂a, a by艂 to g艂os nie znosz膮cy sprzeciwu ni kr臋tactw.


Valandir

Wzi臋li艣cie w kleszcze jednego ze skrytob贸jc贸w. Chlasn膮艂 sztyletem w ty艂, ten brz臋kn膮艂 o tarcz臋. Z przodu natar艂 na niego miecznik. Zab贸jca unikn膮艂 zwinnie ciosu mieczem i sam wepchn膮艂 sw贸j idealnie w szczelin臋 mi臋dzy otwartym he艂mem a skrajem tarczy. 呕o艂nierz skona艂 od razu, ale Ty osi膮gn膮艂e艣 sukces - cios tarcz膮 wytr膮ci艂 go z r贸wnowagi. Pad艂 na 艣cian臋, gubi膮c miecz. Chlasn膮艂e艣 go mieczem. Chcia艂 zblokowa膰, lecz 藕le wymierzy艂 k膮t i ostrze rozr膮ba艂o mu bark. Pad艂, brocz膮c krwi膮 i sapi膮c, na bruk muru.

Poczu艂e艣 wtem ostr膮 ig艂臋 b贸lu na plecach i ciep艂膮 krew sp艂ywaj膮c膮 po lewej 艂opatce. R臋ka z tarcz膮 zdr臋twia艂a. Odwr贸ci艂e艣 si臋. Drugi zab贸jca bieg艂 na Ciebie z maczet膮, repetuj膮c kusz臋. Na bruku le偶a艂 be艂t, nad艂amany po uderzeniu w naplecznik, z wygi臋tym grotem. Wbi艂 w Twoje cia艂o kawa艂ek pancerza, ale sam odpad艂.


Serpentes

Wreszcie, trafi艂a do Ciebie wiadomo艣膰 od Vespidy. Z艂aja艂e艣 na odchodnym zziajanego go艅ca za opiesza艂o艣膰 i odczyta艂e艣 list, 艂ami膮c piecz臋膰:

"Serpentes,

Zgodnie z tym co m贸wi艂am, przesy艂am list臋 potencjalnych agent贸w. S膮 oddani kultowi Khaine'a i najlepiej nadaj膮 si臋 do Twojej pracy.

Arcykap艂anka Vespida"

Nast臋pnie, doczyta艂e艣 ow膮 list臋. By艂a w niej para szpieg贸w - Zinathel Nerkhar i Tarek Anthan - kobieta i m臋偶czyzna kt贸rzy byli 艣wietnie wyszkolonymi szpiegami pracuj膮cymi od lat dla ko艣cio艂a (a dok艂adniej dla Vespidy). Skontaktowa膰 si臋 z nimi mo偶na by艂o poprzez mistrza tortur, Mashroona. Co ciekawe, oni faktycznie byli kochankami - wi臋c nie b臋d膮 musieli specjalnie udawa膰.

Zager z Domu Jazzel, miecznik, sier偶ant i nisko po艂o偶ony w hierarchii szlachetka z Domu Jazzel by艂 pierwszym 偶o艂nierzem. Drugim by艂 kusznik Yorel, jeden z lepszych strzelc贸w z garnizonu. Mo偶na ich by艂o odnale藕膰 w艂a艣nie tam.

Mordercy nie ma - Ko艣ci贸艂 takowych nie posiada (lub Vespida ich nie chce ujawnia膰 nikomu) i nie chce anga偶owa膰 zakonu Asasyn贸w. Skrytob贸jc臋 musisz zatrudni膰 we w艂asnym zakresie.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry P贸艂nocy
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pon Wrz 13, 2010 16:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pokr臋ci艂em g艂ow膮.

- Nie... nie b臋d臋.

Wszak ju偶 je znam. A przynajmniej domy艣lam si臋.

- Je艣li wszystko p贸jdzie z planem oboje zrealizujemy swoje marzenia. Zastanawiam si臋 nad opuszczeniem tego miasta. Wied藕my maj膮 tu zbyt du偶e wp艂ywy. Stanowczo zbyt du偶e. Mog膮 mi przeszkadza膰, a z czarownicami ci臋偶ko walczy膰 no偶em i trucizn膮.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Ziemie Ch艂odu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19  Nast阷ny
Strona 17 z 19

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group