Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Har Ganeth
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 17, 18, 19  Nastêpny
 
To forum jest zablokowane, nie mo¿esz pisaæ dodawaæ ani zmieniaæ na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Ziemie ChÅ‚odu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Cranmer
Graf
Graf


Do³±czy³: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk±d: z nienacka :D

PostWys³any: Wto Gru 30, 2008 14:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Robię to co muszę, z Wiedźmami, jakie by nie były, nie warto zadzierać. Skoro mamy łazić i się marnować... ich strata.

Podczas patrolu rozglądam się uważnie, szczególną uwagę zwracam na ciemne uliczki i dachy. Muszę na siebie uważać, ostatnio miałem za dużo spokoju od przeszłości.

Nie rozmawiam z nikim, wiem, że niektórzy lubią sobie pogwarzyć szeptem o pierdołach podczas patroli, ale mnie to nie bawi. >
_________________
#Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Raziel
Starszy Prochowy
Starszy Prochowy


Do³±czy³: 27 Paz 2005
Posty: 284
Sk±d: Sylvania

PostWys³any: Wto Gru 30, 2008 17:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przyglądał sie problemowi korsarzy, doprawdy to było nawet śmieszne. Przez chwilę zastanawiał się czy nawet nie pomóc im i nie narzucić na wiedźmę magicznych pęt jednakże do karczmy weszła elfka wyglądająca na adeptkę Dhar.
Co prawda była tylko uczennicą jednakże nie chciał ryzykować, jego potęga została prawie zrównana z ziemią i wcale by się nie zdziwił gdyby ta młoda czarownica okazała się kimś na jego aktualnym poziomie lub nawet przewyższała go umiejętnościami.
Poza tym, bądź co bądź, był w Har Ganeth a tu będąc czarnoksiężnikiem lepiej nie skupiać na sobie niczyjej uwagi, już z Clar Karond ledwo udało mu się zbiec.
_________________
Per mortis ad gloria!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Odwied¼ stronê autora
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Sro Gru 31, 2008 01:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MORVANA/ZEPHON/AST'AR DE'CADOS

Korsarz jest przerażony i skamieniały. Pozostali dwaj wiedzą już co się święci. Oddali potłuczonemu ochroniarzowi swoje bronie i postawili go na nogi.

W tym czasie Wiedźma objęła go za szyję od tyłu.

- Miło było cię poznać. -powiedziała i skręciła mu kark. Szybko i czysto.

Cielsko upadło ciężko na twarz, z chrzęstem zbroi.

Karczmarz powiedział głośno, przerywając ciszę:

- Co z ciałem?

- Nam Wiedźmom się nie przyda. Odprowadź połowę zysku z ekwipunku do świątynii. I pamiętaj o naszej rozmowie.

- Oczywiście.

Wiedźma wyszła nonszalanckim krokiem. Słudzy zabrali ciało Korsarza na zaplecze, a dwaj pozostali zasiedli blisko drzwi, przy małym stoliku. Nawet kiedy podeszła do nich kelnerka - ludzka niewolnica, zachowywali się cicho i spokojnie.

Życie w karczmie wróciło do normy, aczkolwiek wielu gości rozmawia o tym wydarzeniu.

Morvana, zauważyłaś trzech samców którzy ciebie zainteresowali. Jeden wygląda na dziedzica możnego rodu. Siedzi ze swoją przyjaciółką i rozmawia właśnie o zajściu. Drugi wygląda na jakiegoś starszego mężczyznę, nosi proste acz kunsztowne ciuchy i nie wydaje się być żadnym wojownikiem - ale rozpościera się wokół niego aura władzy. Przy nim jest dwóch ochroniarzy. Trzecim facetem jest... Kat. Nie ma przy sobie swojego miecza draich. Jest w prawie całej swej zbroi, siedząc nieco krzywo na krześle przy dwuosobowym stoliku. Pije wino i zagryza je chlebem. Obok na stole leży jego hełm. Ten koleś jako jedyny nie zwrócił uwagi na zajście.

Ast'ar, obserwujesz całą tą sytuację z mieszaniną uczuć. W końcu z zamyślenia wyrwała cię twoja znajoma, Helionel.

- W cóż za mieście żyjemy, gdzie korsarska hołota łamie prawa a Wiedźmy mordują bezkarnie na oczach wszystkich. Brrr! -zatrzęsła się jakby od zimna, nieświadomie wprawiając również swe piersi w miły dla oka ruch.

Po chwili, do tawerny wkroczył jakiś postawny trep. Włócznik z garnizonu. Zdał oręż do depozytu. Macie głupie wrażenie, że on się tu z choinki urwał...

VALANDIR

Akurat przechodziliście na skraju dzielnicy portowej, gdy z luksusowej tawerny "Miecz Korsarza" wyszła właśnie jakaś Wiedźma.

Jest piękna - ale sugestywne spojrzenia to jedyne na co pozwolić sobie mogą mężczyźni względem Wiedźm. To są Maibd - Żony Khaine'a. A Khaine to zazdrosny małżonek...

Ku twojemu zdziwieniu, dowódca zatrzymał oddział i zagadnął Wiedźmę.

- Pozdrowienia dla zakonu Wiedźm. Czy w czymś możemy pomóc?

Wiedźma przez sekundę nie wiedziała jak się zachować. Interesujący widok - i bardzo zabawny.

- Nie rozumiem, sierżancie... narzekacie na brak zajęć?

- Zależy jak na to spojrzeć, pani.

Wiedźma uniosła brwi. Widać było, że bije się z myślami.

- Nie, możecie kontynuować patrol.

Wiedźma odeszła, a sierżant powiódł wzrokiem po oddziale, prychając jeszcze na widok odchodzącej Wiedźmy. Wyłapał ciebie wzrokiem.

- Ejże ty, trepie. Valandir! Wystąp.

Wystąpiłeś.

- Pójdziesz do tej karczmy i sprawdzisz, czego narobiła ta rura. Chcę wiedzieć WSZYSTKO. Jasne? Zrób to dobrze, a nie będziesz musiał mi oddawać tych pieniędzy.

Rzucił ci niewielką sakiewkę z garścią Semisów - srebrnych monet Druchii. W sam raz by najeść się, napić... i może nawet zaruchać.

Żołnierze patrzą na ciebie z zazdrością, szczególnie ci młodsi. Starsi bywalcy garnizonu spoglądają na ciebie bardziej... z ciekawością. O co tu chodzi? Czy tak wojsko zdobywa swoje informacje na temat miasta?

Wkroczyłeś do karczmy i zdałeś w depozycie swe bronie.

SERPENTES

W końcu nadszedł czas wyprowadzenia sekciarza. Przybył Mashroon ze sługą. Niosą za ręce nieprzytomnego, zmasakrowanego lecz żywego Fergoo. Wtrącili go do jego celi, a sługa odszedł.

Otworzyłeś celę z sekciarzem i ten wyszedł z pedalskim krokiem. Spogląda na ciebie lubieżnie. Cholerny sodomita.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk±d: Olsztyn

PostWys³any: Sro Gru 31, 2008 01:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Spokojnie kochana - bawiąc się pierścieniem, wpatruję się jednocześnie w niego i w piersi Helionel - Ekhem - znów patrzę na jej twarz - To było zawsze i będzie zawsze. Wpływy naszych Rodów nas na szczęście chronią od takich wydarzeń. Gorzej jednak z tym co w środku tej skorupy. Znowu miałem utarczkę z kuzynem. Jesteśmy póki co w pacie, bo obaj nie możemy się skrzywdzić, ale on depcze moją reputację wszędzie gdzie się pojawi.

Wzdycham teatralnie i kończę z ironicznym uśmiechem pełzającym w kącikach ust.

- Życie jest okrutne - przykładam wierzchnią część dłoni do czoła i odchylam się do tyłu na krześle.
_________________
#Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do³±czy³: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk±d: Z Wezendorfu

PostWys³any: Sro Gru 31, 2008 09:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Oddaję go Mashroonowi i dalej zajmuję się swoimi obowiązkami. Czekam na zakończenie służby. Chcę zobaczyć jak Mashroon to zrobi. To jest bardzo ważna informacja. Wszak wielu tych heretyków istnieje. Może sam będę miał obowiązek takiego torturować kiedyś. I co ja powiem ? Że nie wiem jak? O nie! Muszę zobaczyć jak to się robi. Po odeskortowaniu kultysty i Mashroona wracam do obowiązków.>
_________________
#Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Anubis
Chorąży
Chorąży


Do³±czy³: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys³any: Czw Sty 01, 2009 17:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Idąc niespiesznie do szuknu ruszam ponetnie biodrami. Bezceremonialnie patrze się na owego starszego meżczyzne. Licze ze samiec sie zoriętuje i spojży na mnie, wtedy uśmiecham sie w sposób godzinami ćwczony przed lustrem - jedna mina wyrazam zinteresowanie jego osoba i podziw oraz daje do zrozumienia że mi się podoba.

Kiedy dojde do karczmarza:

-Kim jest ten jegomość z dwoma ochroniarzami? Nie patrz tam teraz.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Cranmer
Graf
Graf


Do³±czy³: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk±d: z nienacka :D

PostWys³any: Czw Sty 01, 2009 18:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Gówno mnie obchodzi jak na mnie patrzą, liczy się szansa na dobrą zabawę... oczywiście po wykonaniu tego dziwacznego zadania...

Obrzucam krytycznym wzrokiem klientele, zachłannie przyglądam się każdej dziewce, wręcz rozbieram je wzrokiem, ale hamuję się od sprośnych komentarzy... jak na razie.

Podchodzę do lady rzucam nonszalancko kilka monet i mówię tak aby ktoś mnie usłyszał >

- Piwa i jakiegoś mięsiwa... do tamtego stolika, <wskazuję jakiś pusty z boku sali, a jak takiego nie ma to wskazuję na wspólną ławę.> ale szybko kurwa bo się pogniewamy. <uderzam pięścią w ladę. >
_________________
#Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 01:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

VALANDIR

Podszedłeś do baru, rzucając trzy srebrne semisy na stół. Barman łypnął na monety i na ciebie dość nieprzychylnym wzrokiem, pogrążony w rozmowie z jakąś bardzo młodą, lecz bardzo ładną adeptką mrocznej magii. Najwidoczniej jest ona na przepustce z lokalnej akademii.

Właściciel kiwnął głową na swojego asystenta, który podszedł i zgarnął monety.

Wkrótce potem do twojego stolika, przy którym już siedziałeś, ludzka niewolnica w roli kelnerki przyniosła kurewsko gorzki i ciemny browar o sztywnej i grubej pianie, oraz wieprzową pieczeń w sosie... pieczeniowym, do tego kartofle w koprze i podkład z liści sałat.

Żarcie dobre i nie takie tanie, ale widać że dla żołnierza. Tak zwykle jadają kapitanowie po jakimś ważnej misji.

MORVANA

Barman wysłuchał ciebie, łypiąc wzrokiem na jakiegoś trepa który zachowywał się głośno i sypał srebrnikami.

Spojrzał ponownie na ciebie.

- Jest pani niepospolitej urody i winszuję że jest pani bardzo młoda i należy do kręgu czarodziejek. Dlatego pierwszą informację dam za darmo... lecz w tym mieście należy wiedzieć, że płaci się za informacje. Nawet Wiedźmy to szanują.

Nachylił się, przecierając szklankę i mówiąc półgłosem:

- To Orvick Druethar. Jeden z... przedstawicieli Gildii Har Ganeth. Gruba ryba.

Kojarzysz słowo "Gildia". Tak się określa najsilniejsze, i zwykle jedyne, zorganizowane ugrupowanie przestępcze w miastach Druchii. Zwykle są ze sobą niepowiązane i nie mają konkretnej nazwy. Narkotyki, niewolnicy (nie tylko z podrzędnych ras), paserstwo, przemyt, alkohole. Rzadziej haracze, dziwki, skrytobójstwa i polityka.

Zerknęłaś na niego. Spojrzał na ciebie przelotnie, zainteresowany tobą i wychwycił twoje zalotne spojrzenie. Machnął palcem i jeden z ochroniarzy nachylił się. Powiedział mu coś do ucha, paker kiwnął głową i ruszył powoli w twoją stronę.

ASTAR

Helionel zachichotała na twoje teatralne słowa.

- ...niczym srogie ostrze Kata i wyrok zazdrosnej kochanki. -powiedziała z żartem.

Westchnęła, opierając się łokciem o blat i upiła łyk wina. Nie wiesz czy przyuważyła to, że bezczelnie gapiłeś się na jej cycki. Cóż... ktoś kto ma taki dekolt musi się z tym liczyć. Dla żartów sobie go nie eksponuje.

- Jestem pewna, że rozwiąże się wkrótce sytuacja w twoim rodzie. Jakbyś potrzebował pomocy, wiesz gdzie mnie znaleźć. Musisz tylko ładnie poprosić.

SERPENTES

Chodzisz po korytarzach, kontynuując "zabawę" z więźniami i czasem wracasz do stróżówki z różnych potrzeb.

W końcu po dwóch godzinach, Mashroon wrócił. Jest... niepocieszony.

- Pieprzony masochista czerpie przyjemność ze wszystkiego czym go próbuję zmusić do gadania. Może ty coś wymyślisz? Poślę tu sługę by przypilnował lochu.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk±d: Olsztyn

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 05:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uśmiecham się i opierając się łokciami o blat, nachylam się lekko w jej kierunku.

- Mmmm... ładnie poprosić? - oblizuję wargi - twoje wymagania są perwersyjne moja kochana. Kiedyś ludzie chcieli pieniędzy, seksu lub przysług. A tutaj zwykła prośba...

Wybucham krótkim śmiechem i zapijam winem.

- Właśnie nie jestem pewien czy chcę tego rozwiązania sytuacji Helionel - mówię trochę poważniej - Śmierć kuzyna może zaburzyć równowagę w rodzinie. Do tej pory to on trzymał za łby młodszych. A nastolatkowie, z pokolenia na pokolenie, robią się coraz bardziej przebiegli. To takie skomplikowane... łańcuch zależności. Bo musisz wiedzieć, że jeśli kuzyn umrze. Młodzi rzucą się do władzy. Starszyzna zacznie się obawiać o swoją pozycję. A jak starszyzna się boi, to lepiej nie wychodzić z pokoju, bo wyznaczony do opieki nad Tobą strażnik, może cię nagle zasztyletować. Ech... Życie jest okrutne... ale się powtarzam. Zmieńmy temat Helionel. Co u Ciebie? Czy rubinowy ród ma się dobrze?

Zerkam na tą elfkę, która weszła i zaczepiła barmana.
_________________
#Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do³±czy³: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk±d: Z Wezendorfu

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 09:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Zamyślam się na chwilę patrząc gdzieś nieobecnym wzrokiem>
- Dobrze. Zatem prowadź. Powiedz mi czego użyłeś do tej pory. Przemyślimy sytuacje.
<Nie daję po sobie poznać że parę godzin temu chciałem go pytać o sposoby na torturowanie takich osób. Posłuchamy czego próbował i zobaczymy co mi przyjdzie do głowy. To jest nader interesująca sytuacja. Jak krzywdzić kogoś komu krzywda sprawia przyjemność? Może po prostu go nie krzywdzić. Mam już parę pomysłów. Ale najpierw zobaczmy naszego więźnia. Gdy przyjdzie pomocnik udaję się z Mashroonem do sali tortur.>
_________________
#Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Anubis
Chorąży
Chorąży


Do³±czy³: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 14:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Nalej mi kielich dobrego wina.

PÅ‚ace mu Taelem, dajac do zrozumienia ze zawiera sie w tym rowniez zaliczka za te informacje.

Popijam subtelnie trunek zerkając czasem kątem oka na Druethara pokazując że ciężko mi oderwać od niego wzrok. Nigdzie sie nie ruszam puki ochroniaż nie podejdzie.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Cranmer
Graf
Graf


Do³±czy³: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk±d: z nienacka :D

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 14:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< po wychyleniu większość piwa zabieram się do posiłku, obserwuję przy okazji salę. Szukam kogoś kto wygląda na gadatliwego i najlepiej lekko podchmielonego, mam zadanie do wykonania, nie trudne ale jeśli czegoś nie dopatrzę to będzie mnie to sporo kosztowało. >
_________________
#Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 18:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

VARANDIL

Podczas posiłku rozejrzałeś się po bywalcach. Znalazły się ze cztery pary lub grupy szlachciców. Mimo iż gadatliwi, wątpliwe by chcieli rozmawiać z byle trepem na przepustce.

Są także dwaj wyjątkowo cisi, jakby wystraszeni Korsarze. Za to przy stoliku w kącie widać jakiegoś dobrze (acz niebogato) ubranego mężczyznę z dwoma ochroniarzami który rozmawia z bardzo młodą, na wpół roznegliżowaną czarodziejką.

Przy stoliku na środku pomieszczenia siedzi sztywno Kat. Na stole obok leży jego hełm, on sam jest w całym swoim pancerzu. Je czerstwy chleb, popijając rozcieńczonym winem. Wpatruje się w swoje "danie" lub hełm.

MORVANA

Karczmarz spojrzał na Taela i zgarnął go. Po chwili odsunął rękę w twoją stronę, ukazując dziewiętnascie semisów.

- Mówiłem, że informacja była darmowa. Semis za najlepsze wino.

Faktycznie jest świetne, Mocny, korzenny posmak, półsłodkie. Arystokrata nie powstydziłby się w nim nawet wykąpać.

- Arabska alhamra z kolonii Asurów. -dokończył barman i odszedł, widząc że podchodzi ochroniarz. Ten skłonił się lekko.

- Witajcie, piękna pani. Mój mistrz dostrzegł pani niewysłowioną urodę i prosi do swego stolika.

Zerknęłaś przez jego ramię na Orvicka. Patrzy na ciebie i kiwnął głową z oszczędnym, kulturalnym uśmiechem.

ASTAR

Właśnie jakiś ochroniarz zagadnął kulturalnie czarodziejkę przy barze. Rzuciła spojrzeniem na kogoś siedzącego za wami.

Helionel wychwyciła twój wzrok i dyskretnie obejrzała całą sytuację.

- Nie odwracaj się. Młoda siksa gacha sobie upatruje. Patrz patrz, jak wodzi wzrokiem za tym starym. I co ona w nim widzi? To że ma dwie łajzy od bicia po zębach? Ech, młodzież...

Spuściła głowę, ale po chwili uśmiechnęła się i spojrzała na ciebie.

- Wracając do tematu... Tobie to tylko jedno w głowie zawsze. Co, zły dekolt mam? -zapytała neutralnym tonem. Więc jednak widziała gdzie się gapisz.

Po chwili jednak zerknęła w okno i powiedziała:

- W moim rodzie bardzo dobrze i bardzo nudno. Nie mam czegoś takiego jak u was w De'Cados. Ostatnią pretendentkę do dziedzictwa udusiłam rok temu, zresztą ci mówiłam. Jak odziedziczę ród Quinnar, co niedługo się wydarzy będę miała tyle pieniędzy i luksusów że pęknę. Mąż to chyba tylko dla prestiżu, ale w zamian moja pozycja spadnie. Coś za coś, dlatego nie spieszy mi się do wybierania kandydata.

Spojrzała na ciebie.

- A ty? Zakochałeś już się w jakiejś?

SERPENTES

Idziecie po schodach do góry. Mashroon posłał na dół sługusa.

- Najpierw wyrwałem mu cztery mniej ważne zęby, tak by mówił. Zapluł się juchą z radości. Rozumiesz to? Potem pochlastałem mu trochę nogi cęgami, w dwóch miejscach do kości. Co dalej... wyrwałem mu paznokcie, głównie u nóg. Hm hm hm... posadziłem go na żelaznym tronie i podpiekłem nieco. Nawet nie krzyczał, tylko jęczał z przyjemności. No pojebany!

Już jesteście na górze. Mashroon pchnął okute odrzwia i wyszliście na wysokie, gotyckie korytarze. Przez wielkie witraże uosabiające Khaine'a i jego wybrańców wpada różnokolorowe światło. W żarnikach zawieszonych wysoko płoną niewielkie płomyki. Snopy światła z witraży rozświetlają fruwające chmury kurzu. Powiewy mroźnego powietrza i specyficznego aromatu świątynnego omiatają was.

- Napoiłem go wrzątkiem, wytrzymał. Na koniec, zdesperowany zastosowałem cathayskie tortury. Wynalazek plugawych ludzi, strasznie trudny do przeprowadzenia, ale niezawodny. Niezawodny aż do dzisiaj! Kurważ mać...

Otworzył czarnym kluczem ciężkie odrzwia do sali oprawców.

- Chciałem go jeszcze wykastrować tępym, zadziornym nożem i wykapać oko siarką ale koleś ledwo żyje. Wiesz że przez te cathayskie tortury się... spuścił? Obrzydliwość.

Weszliście do środka. Na postawionym ukośnie katowskim stole jest przykuty sekciarz Slaanesha. Obraz nędzy i rozpaczy, lecz na twarzy zamiast umęczenia - błogostan.

- Nie wiem co robić. Jak zdechnie to będę miał przesrane u twojej ciotki.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Anubis
Chorąży
Chorąży


Do³±czy³: 23 Mar 2006
Posty: 723

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 19:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Upijam jeszcze jeden delikatny łyk wina, poczym odstawiam kielich na szynk, cały czas patrząc w oczy Druethara. Wreszcie, po kilku sekundach, odpowiadam trepowi:

-Nie pozwólmy w takim razie czekać twemu panu. Prowadź.

Ide za osiłkiem wprawiając swe biodra w hipnotyzujący większość samców ruch.
_________________
Lily et Pique: Orderic du Limont
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk±d: Olsztyn

PostWys³any: Pia Sty 02, 2009 22:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Mmmm luksusy... pieniądze... wspominałem już, że Cię ubóstwiam i kocham i jestem gotów się oddać? - uśmiecham się wesoło - zakochać się nie zakochałem jeszcze. Nie jestem chyba w stanie Helionel. Póki co jesteś jedyną osobą chyba, której nie traktuję jako narzędzia, czy możliwości do uzyskania większych wpływów. Ja jestem ten zły... a jeśli chodzi o dekolt, to nie dziw się, że przyciągasz uwagę.

Poważnieję. Macham na służącą aby przyszła.

- Mi daleko do dziedziczenia rodu. Mojej ambicji niestety nie dorównują środki jakimi dysponuję. Starsi są zbyt potężni, na moje próby.

Przerywam gdy dziewczyna podejdzie

- Więcej wina - żądam nawet nie zaszczycając jej spojrzeniem - Znasz tego z ochroniarzami? - kontynuuję rozmowę z przyjaciółką
_________________
#Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo¿esz pisaæ dodawaæ ani zmieniaæ na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Ziemie ChÅ‚odu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 17, 18, 19  Nastêpny
Strona 2 z 19

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group