Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Sesja
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46, 47, 48  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Miasto
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Czw Mar 31, 2011 17:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<No dobra. Zagrajmy wszyscy w t臋 gr臋. K艂aniam si臋 skrybie i zmieniaj膮c g艂os oddzywam si臋.>

-Tak go艅ce, panie.

- Sie robi.

<Capn膮艂em listy i raz jeszcze si臋 sk艂oni艂em wymownie spogl膮daj膮c na Petera by ten zrobi艂 to samo. Nie czekamy na nic wi臋cej. Spokojnie wychodzimy po czym szybkim marszem oddalamy si臋 w stron臋 domy Kelgrima zanim kto艣 si臋 spostrze偶e ,偶e co艣jest nie tak. Oczywi艣cie p贸jdziemy do siebie ale troch臋 okr臋偶n膮 drog膮. Zorientuje si臋 przy okazji jakie nieruchomo艣ci s膮 na sprzeda偶. >
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pia Kwi 01, 2011 22:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Darrow

Dziesi臋膰 minut p贸藕niej zag艂臋bili艣cie si臋 mi臋dzy kamienice miasta. Troch臋 d艂u偶ej zaj臋艂o wam przej艣cie okr臋偶n膮 drog膮, ale w ko艅cu znale藕li艣cie si臋 w domu. Nikt was nie 艣ledzi艂, ani nikt nie wszcz膮艂 pogoni zaraz po waszym odej艣ciu. Nie znaczy to jednak, 偶e nikt nie szuka rzekomych go艅c贸w... Tylko kto teraz b臋dzie pami臋ta艂 wasze twarze?

Wasza droga bieg艂a przez dzielnic臋 kupieck膮. Przy dw贸ch domach sta艂a wbita tabliczka z wymalowanym "Na sprzeda偶", ale s膮dz膮c po lokalizacji, ceny s膮 wysokie...

Tymczasem w magazynie ju偶 czeka艂 na was posi艂ek. Je艣li miasto b臋dzie przez d艂u偶szy czas zablokowane, to ceny jedzenia p贸jd膮 w g贸r臋. Mo偶e go nawet zacz膮膰 brakowa膰. Nie raz miasta znajdywa艂y si臋 w takich sytuacjach, czy to z powodu chor贸b, czy z powodu wojny i zawsze wychodzi艂y ca艂o. Nie mo偶na jednak tego samego powiedzie膰 o mieszka艅cach. Kamienie nie potrzebuj膮 chleba.

Gdzie艣 na p贸艂nocy zbieraj膮 si臋 deszczowe chmury. Nied艂ugo b臋dzie pada膰.

--------------------

Dante i Robert

Nagle gruchn臋艂o i niebo przeszy艂a b艂yskawica. Wok贸艂 was zaszumia艂 wiatr i niesione wraz z nim krople deszczu.

Dziewczyna znowu zacz臋艂a si臋 wyrywa膰, wi臋c nowicjusz zamierzy艂 si臋 na ni膮 r臋koje艣ci膮 miecza z zamiarem og艂uszenia. W tym momencie nast膮pi艂o na raz kilka rzeczy...

Dante stara si臋 utrzyma膰 chwyt na ramieniu dziewczyny, ale 艣liska od deszczu i krwi sk贸ra nie u艂atwia mu sprawy. Jego d艂o艅 zsuwa si臋, wi臋c opuszcza miecz celuj膮c g艂owic膮 w skro艅. Jego palce nagle trafiaj膮 na z艂ot膮 obr臋cz, kt贸ra wydaje si臋 by膰 piekielnie gor膮ca. W istocie dostrzega smu偶ki pary wydostaj膮ce si臋 z jej kraw臋dzi, a sk贸ra dziewczyny zaczyna w tym miejscu nabiera膰 niezdrowego odcienia palonego mi臋sa. Dopiero teraz s艂yszycie jej krzyk. Przera偶aj膮cy. Pe艂en strachu i b贸lu.

Konie wystraszone przebieraj膮 kopytami w miejscu i wierzgaj膮. Nale偶膮cy do nowicjusza wierzchowiec wyrywa si臋 z uchwytu Roberta i gna w stron臋 lasu. Rycerzowi z trudem udaje si臋 zapanowa膰 nad swoim.

R臋koje艣膰 miecza uderza o skro艅 dziewczyny. Gdyby nie jej krzyk i szum wiatru us艂yszeliby艣cie g艂uche stukni臋cie. Na g艂owie pojawia si臋 艣wie偶a stru偶ka krwi z rozci臋tej sk贸ry, a oczy dziewczyny nagle trac膮 trze藕wo艣膰 spojrzenia. Nieruchomo utkwione w jakim艣 punkcie ponad wami zakrywaj膮 si臋 powiekami, a ona sama pada nieprzytomna.

Bransoleta zaczyna si臋 wi膰 na jej ramieniu. W u艂amku sekundy smu偶ki dymu przypalanej sk贸ry g臋stniej膮 w powietrzu i przyjmuj膮 form臋 g贸ruj膮cej nad wami postaci. Czerwona sk贸ra... nie to nie sk贸ra. To 偶ywe mi臋艣nie torsu wij膮 si臋 przy ka偶dym ruchu. Pot臋偶ne barki s膮 obleczone brz臋cz膮cymi, z艂otymi obr臋czami. Kilkucentymetrowe szpony wyrastaj膮 z pi臋ciopalczastych d艂oni, z kt贸rych ka偶da jest zdolna pomie艣ci膰 wasze g艂owy. Pot臋偶ny kark, kt贸re zwie艅czeniem jest wykrzywiona w groteskowym u艣miechu twarz przypominaj膮ca tylko wygl膮dem ludzk膮. Nabrzmia艂e usta oraz pozbawione t臋cz贸wek oczy przecz膮, jakoby istota mia艂a cokolwiek wsp贸lnego z cz艂owiekiem. Efekt pot臋guj膮 wyrastaj膮ce z czo艂a rogi. Reszt臋 g艂owy skrywaj膮 d艂ugie w艂osy opadaj膮ce na plecy. Spomi臋dzy nich wystaj膮 spiczaste, zakolczykowane z艂otem uszy. Tam gdzie ko艅czy si臋 jego tors i powinny zacz膮膰 nogi widzicie k艂臋bi膮ce si臋 smugi dymu.

_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic


Ostatnio zmieniony przez Jaracz dnia Sob Kwi 02, 2011 03:32, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Pia Kwi 01, 2011 23:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Dante! Bierz konie i po Wolfa! Migiem!

Krzykn膮艂em tylko, widz膮c, jak monstrum zmienia sw贸j wygl膮d. R臋ka, kt贸r膮 trzymam tarcz臋 zaczyna mi dr偶e膰 ze strachu, nie mniej ta, w kt贸rej trzymam Duncana czuje si臋 o wiele pewniej, to te偶 to mi dodaje nadziei. Ale nigdy nie bra艂em udzia艂u w walce z czym艣 takim. Prze艂kn膮艂em 艣lin臋, widz膮c, jak to si臋 materializuje. K膮tem oka spojrza艂em tylko na to, jak m贸j miecz zaczyna l艣ni膰 od b艂ogos艂awie艅stwa Pani Jeziora. Mimo to, 偶e to wci膮偶 ma艂o, to jednak... daje mi to nadziej臋.

Poza tym- to wr贸g, z kt贸rym winienem si臋 zmierzy膰 jako przysz艂y rycerz kr贸lestwa. By膰 mo偶e b臋d膮 mnie czeka艂y podobne walki, mo偶e nawet z istotami o pot臋偶niejszej budowie. Wiem, 偶e na razie nie wygram... ale musz臋 go jako艣 powstrzyma膰 przed przybyciem Wolfganga.

Prze艂kn膮艂em 艣lin臋... ci膮gle si臋 ba艂em. Ale wiara w Pani膮 Jeziora musi przezwyci臋偶y膰.

Nie powiedzia艂em 偶adnej epickiego przem贸wienia. R臋ka mi si臋 poci... serce bije. Prze艂ykam 艣lin臋.

W ko艅cu ruszam, wiedz膮c, 偶e musz臋 obra膰 taktyk臋 bardziej defensywn膮. Du偶o unik贸w, nie powinienem raczej pr贸bowa膰 przyjmowa膰 cios贸w na miecz, gdy偶 sko艅czy si臋 to mym rozbrojeniem. Teraz musz臋 by膰 jednak pierwszy. Staram si臋 go pchn膮膰 z prostego ramienia, a nast臋pnie natychmiastowy odskok na odpowiedni膮 odleg艂o艣膰 od jego pazur贸w. W gotowo艣ci ci膮gle tarcza. Mam nadziej臋, 偶e Dante nie zawiedzie...
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Kwi 04, 2011 10:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dante ujrza艂 ogrom niebezpiecze艅stwa i z przera偶eniem rzek艂:

- 艁ooo kurwaaa - poca艂owa艂 szybko sw贸j emblemat z wizerunkiem dw贸ch komet i prawie si臋 wypierdoli艂 gdy si臋 odsuwa艂 w przera偶eniu od istoty.

Akolita spojrza艂 na Rycerza i nie wierzy w艂asnym oczom. Ten debil chce walczy膰 z t膮 istot膮...

"No c贸偶.. jak chce umrze膰 to jego sprawa. Przecie偶 zanim Wolf tutaj przyb臋dzie to.. on zginie"

Zaczynam si臋 wycofywa膰 licz膮c i偶 bestia nie skieruje swojej uwagi na mnie. Nast臋pnie spierdalam w podskokach w kierunku sk膮d przyszli艣my. Gdy tylko znajd臋 si臋 w lesie dr臋 mord臋:

- Wolf!!!!!!

Potem ju偶 ciszej do siebie:

- Kurwa ma膰, a mog艂em zaj膮c si臋 zbieraniem grzyb贸w, rabaniem drewna w lesie a wszystko przez to 偶e macoch臋 chcia艂em wyrucha膰. Sigmarze jak ty mnie do艣wiadczasz... czemu ?

Nie skonczy艂 zdania.. Korze艅 na ziemi i gleba. Zabola艂o. Wsta艂. Biegnie dalej.. zn贸w slycha膰 darcie ryja:

- Wolf!!!!!!!

Gdy go znajduje m贸wi ca艂y si臋 trz臋s膮c z przera偶enia:

- Tam jest pierdolony demon!!!! A ten pojeb zosta艂 walczy膰....

Nawet nie zauwa偶y艂 jak ca艂y zasmarka艂 si臋.. Strach to pot臋偶na bro艅
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Wto Kwi 05, 2011 23:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Wracaj膮c do "domu" przywita艂em wszystkich. >

-Jak si臋 Macie? Otto? Natalia? Nasza ma艂a dziecina??

<艢ciskam Otta, przytulam Natali臋 a ma艂e bior臋 na r臋ce. Kto wie, mo偶e naprawd臋 wyjd膮 na moj膮 rodzin臋...>

<Jedzenie nie mo偶e czeka膰. Zabieram si臋 do posi艂ku. Kiedy sko艅cze siadam na boku i ogl膮dam listy. Czy s膮 zapiecz臋towane, je艣li tak to jak. Je艣li jest piecz臋膰 艣ci膮gam j膮 no偶em tak 偶eby jej nie uszkodzi膰. Czytam wszystkie listy. W zale偶no艣ci od zawarto艣ci zastanowi臋 si臋 co z nimi zrobi膰...>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Sob Kwi 09, 2011 13:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Darrow

Listy s膮 zapiecz臋towane. Chwil臋 pod艂uba艂e艣 i uda艂o ci si臋 je zdj膮膰 nie naruszaj膮 laku. Przejrza艂e艣 wszystkie papiery. Nic ciekawego, bo wa偶ne z pewno艣ci膮 s膮. Rozliczenia z magazyn贸w. Teraz ju偶 wiesz co w ka偶dym z nich jest. 呕ywno艣膰, bro艅, przyprawy, ubrania. Wszystko importowane z Marienburga - z daleka. Najbardziej ciebie zaskoczy艂 import drewna. Jeden magazyn powinien by膰 ca艂kowicie zape艂niony drewnianymi belami. Je艣li to przykrywka to ma艂o wiarygodna. Je艣li rzeczywi艣cie sprowadza tu drzewo... przecie偶 wko艂o jest tyle las贸w?

-------------

Dante, Robert

Nowicjusz zacz膮艂 ucieka膰. Bez trudu omija艂 kolejne cia艂a ruszaj膮c w 艣lady swojego wierzchowca, kt贸ry okaza艂 si臋 m膮drzejszy od pana i zbieg艂 wcze艣niej. Rycerz pozosta艂 z 偶elazn膮 determinacj膮 w sercu, by zg艂adzi膰 demona...

Dante: Dopad艂e艣 do 艣ciany lasu bardzo szybko. Nie ogl膮dasz si臋 za siebie, wiesz 偶e nie ma po co. Teraz tylko kompania zbrojnych mog艂aby co艣 pom贸c... naprawd臋? Nawet gdyby艣cie mieli tutaj ca艂y regiment - czym偶e jest stal wobec pot臋gi bytu z za艣wiat贸w. Zmusi艂e艣 nogi do dalszego wysi艂ku. Konia nigdzie nie widzisz, ale wydaje ci si臋, 偶e s艂yszysz stukot wielu kopyt przebijaj膮cy si臋 pomi臋dzy drzewami... Tak s膮. Widzisz sylwetki jezdnych. Najemnicy.

Robert: Stan膮艂e艣 pewnie z or臋偶em gotowym do walki. Demon rykn膮艂 i wykona艂 nienaturalnie szybki zamach uzbrojon膮 w pazury 艂ap膮. Schyli艂e艣 g艂ow臋 i uderzy艂e艣 pod rami臋 skracaj膮c dystans. Twoje ostrze zadrasn臋艂o bok przeciwnika... drasn臋艂o. Doros艂y m臋偶czyzna by musia艂 ju偶 sprawdzi膰 czy nie zgruchota艂e艣 mu 偶eber ci臋偶k膮 kling膮. Odskoczy艂e艣, gdy kreatura pr贸bowa艂a ciebie z艂apa膰 drug膮 d艂oni膮. Niemal potkn膮艂e艣 si臋 o wci膮偶 le偶膮c膮 na ziemi, teraz nieprzytomn膮 dziewczyn臋. Zastyg艂a nieruchomo, a obr臋cz na jej ramieniu wci膮偶 wydaje si臋 by膰 rozgrzana. W wyobra藕ni s艂yszysz jak musi skwiercze膰 mi臋so, z kt贸rego unosi si臋 tyle dymu.

Demon jest silny i szybki. Wymieni艂e艣 z nim jeszcze kilka cios贸w i w ko艅cu przeora艂 ci pier艣 celnym uderzeniem. Zatoczy艂e艣 si臋 o kilka krok贸w do ty艂u i szybko postawi艂e艣 gard臋. Do twojej g艂owy ponownie zakrad艂y si臋 w膮tpliwo艣ci. Jak masz wygra膰 z kim艣, kto nie zdradza 偶adnych s艂abo艣ci? To nie pojedynek rycerski. Jak przegrasz sko艅czysz w ka艂u偶y krwi w jakim艣 zapomnianym przez wszystkich zak膮tku 艣wiata, gdzie nie si臋ga nawet cywilizacja i kultura zachodu.

_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Nie Kwi 10, 2011 18:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Sporz膮dzi艂em notatki na temat wykazu towar贸w w magazynach. Nast臋pnie skopiowa艂em piecz臋cie i przymocowa艂em je na powr贸t za pomoc膮 dost臋pnych 艣rodk贸w. Je艣li nie mamy laku trzeba b臋dzie u偶y膰 odrobiny kleju stolarskiego. Ucharakteryzuje si臋 by wygl膮da膰 troch臋 inaczej. Kiedy listy b臋d膮 zapiecz臋towane na nowo ruszamy czym pr臋dzej z Peterem do posiad艂o艣ci krasnoluda. Ja nios臋 listy a Peter ubezpiecza mnie z pewnej odleg艂o艣ci. Mo偶e to b臋dzie dobra okazja aby si臋 rozejrze膰 po tym domu. W razie czego wejd臋 tylko ja. Peter b臋dzie m贸g艂 wezwa膰 pomoc. Jest tyle do zrobienia i tyle rzeczy do sprawdzenia...>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Kwi 11, 2011 09:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dante bieg艂 ile si艂 mia艂 w nogach. Widok najemnik贸w ucieszy艂 wielce jego serce. Wpad艂 mi臋dzy nich i ci臋偶ko oddychaj膮c pr贸bowa艂 sklei膰 jakie艣 sensowne s艂owa:

- Tam.. wioska.. demon.. rycerz.. walczy... pomocy

Czu艂 si臋 dziwnie. Z jednej strony czu艂 powinno艣膰. Czu艂 偶e musi stawi膰 czo艂a demonowi. Z drugiej strony strach i rozs膮dek. Bo co za idiota pcha艂 by si臋 w r臋ce takiej bestii.

Dante spojrza艂 na Wolfa.. Odzyskuj膮c sprawno艣膰 umys艂u. Oddech wyr贸wna艂 si臋 a on sam rzek艂:

- Poszli艣my do wioski i nagle kurwa pojawi艂 si臋 demon. M贸wi臋 wam, pierdolony demon. Wolf idziemy pom贸c rycerzowi, czy .... ? - nie doko艅czy艂, nie mia艂 odwagi ...
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Sro Kwi 13, 2011 11:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie... nie mo偶liwe. To przecie偶 przeczy ludzkiemu poj臋ciu, by ta istota mog艂a w ten spos贸b by膰 odporna na ataki. Z艂owroga magia?

Podczas trzymania gardy, k膮tem oka spojrza艂em na bransolet臋 dziewczyny. Jest mo偶liwe, by to w艂a艣nie ona by艂a 藕r贸d艂em ca艂ego z艂a, nie mniej... nie chc臋 jej krzywdzi膰. To przeczy przecie偶 kodeksu rycerskiemu, nawet je艣li jest on w jaki艣 spos贸b nie zrozumia艂y dla wi臋kszo艣ci ludzi na 艢wiecie.

Zniszczenie bransolety jest ostateczno艣ci膮.

Ka偶da istota ma jaki艣 s艂aby punkt, kt贸ry trzeba znale藕膰. Nawet najbardziej opancerzony na jaki艣 punkt witalny, kt贸ry go chroni. Czy偶by to by艂...

U艣miechn膮艂em si臋 nawet lekko. Czekam na ponowny atak istoty, staraj膮c si臋 przewidzie膰 ka偶de z jej trafie艅. Najpierw prawa 艂apa, ze wzgl臋du na to, 偶e jest ona dominuj膮ca. Odskok wi臋c w moje prawo, teoretycznie wystawiaj膮c si臋 na atak lewej r臋ki. Wtedy- ponownie skracam dystans, tak by wej艣膰 dok艂adnie pod niego.

Teraz powinienem si臋 znale藕膰 dok艂adnie pod jego 艂ap膮. Winien by膰 schylony. Teraz musz臋 to wykorzysta膰.

Pokonanie go, kiedy ma czym walczy膰 r贸wna si臋 zero, wi臋c musz臋 wytr膮ci膰 mu bro艅 z r臋ki.

Nie poprzez odci臋cie 艂apy. Wykonuj臋 po prostu sztych pod jego lew膮 pach臋, by wy艂膮czy膰 jego d艂o艅 z walki. Winno mi to da膰 jakie艣 szans臋.

Oraz mam nadziej臋, 偶e Dante w razie czego zd膮偶y z pomoc膮.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Nie Kwi 17, 2011 15:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Darrow

Uda艂o ci si臋 zatrze膰 艣lady. Listy wygl膮daj膮 tak jak przed otwarciem. Ruszyli艣cie do domu Kelgrima. Nie by艂o trudno go odnale藕膰. Gdy tylko wyszli艣cie na ulic臋 呕elazn膮 wystarczy艂o popyta膰 przechodni贸w. W ko艅cu kto艣 wskaza艂 wam drog臋 i znale藕li艣cie jego posiad艂o艣膰 na jednej z szerszych ulic dzielnicy handlowej. Przystan臋li艣cie w ma艂ej uliczce nieopodal, wci艣ni臋tej mi臋dzy kamienice stanowi膮ce kontrast dla drugiej strony drogi.

Nieca艂e trzydzie艣ci metr贸w od was widzicie niski murek odgraniczaj膮cy posiad艂o艣膰 od reszty miasta. Dwupi臋trowy budynek z dwiema przybud贸wkami okala zielony trawnik z niewielkim ogr贸dkiem, kt贸ry przytuli艂 si臋 do wschodniej 艣ciany. Wida膰 r贸wnie偶 dwie budy dla ps贸w oraz niewielk膮 przybud贸wk臋 przy bramie - dla stra偶nik贸w.

G艂贸wny budynek jest wykonany ca艂kowicie w kamieniu. Od bia艂ej powierzchni 艣cian (kto艣 musi o to dba膰) odcinaj膮 si臋 tylko drewniane zdobienia. W oknach wida膰 szyby. Do 艣rodka prowadz膮 drzwi z podw贸jnymi skrzyd艂ami. Do nich wiedzie od bramy 艣cie偶ka z kamiennych 艂b贸w. Przy bramie za艣 stoi pojedynczy stra偶nik. Zbrojny w koszulce kolczej, czepcu oraz z mieczem przy pasie. Na wierzch ma narzucony tabard z zielono-偶贸艂t膮 tarcz膮 - kolorystyk膮 pana domu. W str贸偶贸wce jest jeszcze jeden zbrojny. Poza tym nie dostrzegasz nikogo wi臋cej na terenie posiad艂o艣ci.

Pozosta艂e dwa budynki zosta艂y wykonane w drewnie. S膮 parterowe i pewnie s艂u偶膮 jako domy s艂u偶by.

------------

Dante

Zatrzyma艂e艣 Wolfa. Jego ko艅 ta艅czy艂, gdy kapitan ciebie s艂ucha艂. Uwa偶nie ci si臋 przypatrzy艂. Zerkn膮艂 na reszt臋 kompanii. Kiwn膮艂 g艂ow膮 na Gunnara. Jednor臋ki my艣liwy ju偶 dawno zsun膮艂 si臋 z konia i teraz podprowadzi艂 do Ciebie klacz, kt贸ra ci si臋 zerwa艂a z uwi臋zi jeszcze na terenie wykopalisk.

- Wierz臋 ci. Je艣li nie uciek艂 to jego problem - mrukn膮艂 Wolf - Trzeba powiadomi膰 kolegialnych, albo tw贸j Ko艣ci贸艂. Najlepiej jednych i drugich. Jedziemy do miasta.

Tyle by艂o jego t艂umaczenia. Kr贸tka szybka decyzja z pewno艣ci膮 powitana z ulg膮 przez reszt臋 najemnik贸w. Po ostatnim starciu ze zwierzolud藕mi mieli ochot臋 po prostu odpocz膮膰. Gunnar pewnie nie wyruszy znowu na szlak. Trzeba uzupe艂ni膰 szeregi o nowych rekrut贸w... Ale czy ty jako kap艂an nie powiniene艣 zosta膰?

Jaka艣 cz臋艣膰 ciebie podpowiada ci, 偶e wszystkie twoje czyny i dzia艂ania doprowadzi艂y ciebie w艂a艣nie do tego miejsca. Je艣li to Sigmar za tym sta艂, to w艂a艣nie ty powiniene艣 by膰 tam u boku rycerza. Ty powiniene艣 dawa膰 odp贸r plugawym si艂om. Mo偶e w艂a艣nie tobie dane by艂o zosta膰 pomaza艅cem bo偶ym?

Logika za艣 m贸wi - uciekaj. Daleko. Jeszcze przyjdzie czas gdy b臋dziesz wyp臋dza艂 demony, ale z ludzkich my艣li, a nie z ich rzeczywistej formy. B臋dziesz spowiada艂 grzesznik贸w i ni贸s艂 ulg臋 cierpi膮cym sumieniom. Ale jeszcze nie teraz. Nie jeste艣 przygotowany. Nowicjusz bez 艣wi臋ce艅. Cz艂owiek 艣wie偶o wyrwany z rozpustnego 偶ycia. Neofita.

Kt贸ry z tych g艂os贸w przewa偶y?

-----------

Robert

Tw贸j plan by艂 idealny. Bez problemu pewnie zrani艂by艣 (a mo偶e i zabi艂) ka偶dego przeciwnika, z kt贸rym do tej pory dane ci by艂o stawa膰 w szranki. Niestety ten demon jest i silniejszy i szybszy ni偶 twoi dotychczasowi oponenci.

Odskoczy艂e艣 w prawo i ju偶 wtedy przenosz膮c ci臋偶ar z jednej nogi na drug膮 ujrza艂e艣 p臋dz膮c膮 w twoj膮 stron膮 lew膮 艂ap臋. By艂a zbyt nisko by si臋 uchyli膰, wi臋c musia艂e艣 ponownie odskoczy膰 trac膮c na moment r贸wnowag臋. Wtedy poczu艂e艣 jakby kowalski m艂ot trafi艂 ci臋 w g艂ow臋. Zadudni艂o, a 艣wiat pociemnia艂 jeszcze bardziej. Na moment straci艂e艣 s艂uch z ulg膮 witaj膮c cisz臋, kt贸ra nagle nasta艂a po szumie ulewy.

Czujesz jak ci臋偶kie krople sp艂ywaj膮 po twojej g艂owie. Nawet nie zauwa偶y艂e艣, 偶e bezw艂adne nogi nie utrzymuj膮 ju偶 twojego ci臋偶aru i pad艂e艣 na kolana. Krople z twarzy w ko艅cu si臋 stoczy艂y po brodzie i skapn臋艂y na ostrze miecza. S膮 czerwone. Jak przez mg艂臋 przeciska ci si臋 my艣l, 偶e musia艂e艣 mocno oberwa膰. Podnios艂e艣 wzrok i od razu po偶a艂owa艂e艣, bo kolejne krople stoczy艂y si臋 z czo艂a na twoj膮 twarz o艣lepiaj膮c prawe oko.

Lewe natomiast dostrzeg艂o demona, kt贸ry wykrzywi艂 swoj膮 twarz bestii w imitacj臋 u艣miechu. Lewituje na odleg艂o艣膰 miecza od ciebie...

D藕wi臋k nagle przebi艂 si臋 przez twoj膮 艣wiadomo艣膰. Znowu s艂yszysz szum ulewy i charkot, kt贸ry po chwili uda艂o ci si臋 rozpozna膰 jako ponury, gard艂owy 艣miech przeciwnika. Czy przyjdzie ci polec na tym polu?

_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Kwi 18, 2011 12:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- . Je艣li nie uciek艂 to jego problem - us艂ysza艂 Dante

Miota艂 si臋 mi臋dzy tym co powinien a tym co czu艂. Waha艂 si臋 ale Wolf mia艂 racj臋. Mimo wszystko c贸偶 on akolita mia艂 zrobi膰 . Ruszy膰 durnie z szar偶膮 na besti臋 z piek艂a rodem. Mia艂 ryzykowa膰 偶ycie bo jaki艣 rycerzyk, mia艂 honor. Honor zgubi go, ale kim b臋dzie Dante. S艂ug膮 Sigmara bez honoru. Kim艣 kto zawi贸d艂 w godzinie pr贸by.

Spojrza艂 na Wolfa, spojrza艂 na reszt臋 i rzek艂:

- Nie! P贸jdziemy mu pom贸c a przynajmniej ja.. - zawaha艂 si臋 - p贸jd臋 sam

Nie mia艂 pewno艣ci co do s艂uszno艣ci decyzji, jednak chodzi艂o o co艣 wi臋cej ni偶 honor. Chodzi艂o o to 偶e musia艂 sta膰 si臋 m臋偶czyzn膮, musia艂 mie膰 zasady. Mia艂 zosta膰 s艂ug膮 bo偶ym. Kap艂anem. M艂otem na czarownice. A teraz kim jest: tch贸rzem.

Tak zapewne zginie, je艣li p贸jdzie sam. Zapewne nie da rady, jednak Sigmar przyjmie jego 艣mier膰 z otwartymi r臋kami ni藕li ucieczk臋. Czy on si臋 w艂a艣nie por贸wna艂 do Sigmara? Ironia.. Dante czu艂 co musi zrobi膰. Wyj膮艂 miecz, spojrza艂 na Wolfa i rzek艂:

- To kim jeste艣my i co m贸wimy nie m贸wi o nas nic. To co robimy tak. Mo偶ecie i艣膰 sami , je艣li nie chcecie. Ja musz臋
- sko艅czy艂 i ruszy艂 - i nie, nie szkoda mi tamtego pajaca. Wolf je艣li zostaniesz, to kim tak naprawd臋 b臋dziesz: tym co 偶yje ale nie czuje 偶e 偶yje, czy tym kt贸ry poka偶e 偶e jednak m臋stwo, wojownik to nie puste s艂owa ?

To g艂upota. Wiedzia艂 o tym. Honor. Bezsens. Mo偶e tak chce Sigmar. Niech Bogowie decyduj膮.
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Wto Kwi 19, 2011 16:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Dobra , Peter zostajesz tutaj. Je艣li nie wyjd臋 za chwil臋 , powiadom reszte i czekajcie do zmroku. A potem spr贸bujcie si臋 wywiedzie膰 co si臋 sta艂o i gdzie jestem.


<Wychodz臋 na drog臋 i id臋 do bramy prosto do stra偶nika. Zatrzymuje si臋 przy bramie. Udaj臋 prostaka. Od ch艂op co ma wiecej w 艂apach ni偶 w g艂owie. M贸wie obni偶aj膮c m贸j g艂os. >

-Mam pos艂anie od pana Mikaela do pana Kelgrima.
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Sob Kwi 23, 2011 20:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To nie mo偶e si臋 tak sko艅czy膰- jestem za m艂ody by umrze膰, a poza tym- za ma艂o zrobi艂em w tym 艣wiecie, by uda膰 si臋 艂odzi膮 do krainy Pani Jeziora, jak mnie uczyli inni rycerze. Musz臋 si臋 wykaza膰 czym艣, co rozs艂awi mnie u nich i powitaj膮 mnie jak brata.

Ta bestia jest naprawd臋 sprytna i za silna jak dla mnie. Jedyne co mog臋 zrobi膰 to to, co planowa艂em wcze艣niej. Jestem zbyt zm臋czony, by dalej walczy膰 z demonem. Zbyt s艂aby, by stawi膰 mu czo艂a jako wojownik.

Musi si臋 obudzi膰 we mnie prosty cz艂owiek, kt贸ry za cen臋 kogo艣 b臋dzie mo偶e w stanie uratowa膰 kogo艣 innego.

Podnios艂em si臋 z miejsca, ledwie 偶ywy, wci膮偶 jednak trzymaj膮c swoje ostrze, kt贸re w艂a艣nie by艂o obmywane przez deszcz贸wk臋. Sam musz臋 wygl膮da膰 nie lepiej ni偶 ten demon. Nie rzucam si臋 jednak na demona.

Moim celem jest sama dziewczynka, a w艂a艣ciwie jej r臋ka. Jednym zamachem mojego miecza staram si臋 odci膮膰 miejsce, w kt贸rym dziewczyna ma bransolet臋, nie przejmuj膮c si臋 tym, by ci臋cie by艂o czyste. Z b艂ogos艂awie艅stwem na mieczu nie powinno stanowi膰 to problemu.

Kolejn膮 rzecz膮 jak膮 robi臋 to z ca艂ej swojej si艂y uderzam w ten ok贸w, nie bacz膮c ju偶 na to, czy to nadwr臋偶y moje si艂y czy te偶 nie. Po prostu chc臋 niszczy膰 ten cholerny przedmiot!
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Czw Kwi 28, 2011 06:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Darrow

Peter kiwn膮艂 g艂ow膮 i skry艂 si臋 w cieniu rzucanym przez kamienic臋. Ty za艣 chwil臋 p贸藕niej znalaz艂e艣 si臋 przed bram膮 do posiad艂o艣ci.

Stra偶nik zerkn膮艂 na ciebie rozleniwionym wzrokiem. Wys艂ucha艂, westchn膮艂, popatrzy艂 na 艣cie偶k臋 wiod膮c膮 do drzwi posiad艂o艣ci, po czym raz jeszcze westchn膮艂.

- A id藕 i pukaj. Daj lokajowi.

Jak powiedzia艂 tak zrobi艂e艣. Kilkana艣cie krok贸w dalej zapuka艂e艣 w du偶e dwuskrzyd艂owe drzwi z twardego drewna. Mosi臋偶ne okucia i wygrawerowane zdobienia 艣wiadcz膮 o maj臋tno艣ci w艂a艣ciciela posiad艂o艣ci.

Otworzy艂 ci starszy cz艂owiek o niezwykle powa偶nej minie. Wyra藕nie spi臋ty, wyprostowany ponad miar臋 i ubrany w liberi臋 z li艣ciem i monet膮 na szachownicy. Wida膰 Kelgrim sprawi艂 sobie tytu艂 szlachecki.

- Taaaak?

-----------------

Dante

Wierzchowiec Wolfa zacz膮艂 przebiera膰 kopytami w miejscu. Wolf zmierzy艂 Ciebie wzrokiem.

- Gottfried, Olga, Margien, Albrecht. Jedziecie z nami. Joachim prowadzisz reszt臋 pod Talabheim. Dogonimy was po drodze, albo przejmiesz dowodzenie na sta艂e - splun膮艂 na ziemi臋 - tylko zwiad Dante. Nikomu nie pomagamy je艣li sytuacja b臋dzie z艂a. Trzeba wiedzie膰 co zameldowa膰 w mie艣cie.

Ruszyli艣cie z powrotem w stron臋 polany. Wystarczy艂o 偶e wychylili艣cie si臋 zza linii drzew, by ujrze膰 koszmarn膮 scen臋. Dwa razy przymyka艂e艣 powieki, pr贸buj膮c dostrzec demona. Bezskutecznie. Albo wcze艣niej mia艂e艣 omamy, albo demon si臋 ulotni艂. Tylko co na wszystkich bog贸w robi ten rycerz na truch艂em dziewczyny!?

----------------

Robert

Ostatkiem si艂 umkn膮艂e艣 pod ramieniem demona, by dotrze膰 do dziewczyny. Wzi膮艂e艣 kr贸tki, acz szybki zamach i ci膮艂e艣 kilka centymetr贸w nad bransolet膮. Twoje ostrze zag艂臋bi艂o si臋 w mi臋so wcze艣niej bez trudu przecinaj膮c sk贸r臋. Troch臋 wi臋kszy op贸r stawi艂a ci ko艣膰 ramienia. Jednak by艂a niczym w por贸wnaniu z b艂ogos艂awie艅stwem jakie da艂a ci Pani Jeziora, by艣 zabija艂 niewinnych i r膮ba艂 ko艅czyny osiemnastoletnim dziewojom. W ko艅cu ostrze uderzy艂o o mokr膮 od krwi ziemi臋...

Gdy podnios艂e艣 gwa艂townym ruchem ostrze do ponownego ci臋cia - tym razem wymierzonego w bransolet臋, zatrzyma艂 ciebie w p贸艂 drogi okrzyk.

- Morderca!

----------------

Dante, Robert

S艂owo to krzykn臋艂a Margien. Na polanie nie ma 偶adnego demona. Ci臋偶ka atmosfera znikn臋艂a zostawiaj膮c po sobie tylko solidny deszcz zmywaj膮cy krew z ziemi i pozostawiaj膮cy szkar艂atne ka艂u偶e. Rozrzucone wsz臋dzie por膮bane cia艂a i samotny rycerz nad nieprzytomn膮 i okaleczon膮 okrutnie dziewczynk膮 - widok niesprzyjaj膮cy jego reputacji. Pytanie czy my艣li w tym momencie o tym, czy o w艂asnym 偶ywocie, kt贸ry ocali艂 po艣wi臋caj膮c dziewczyn臋 (a mo偶e i 偶ywotach innych ludzi?)

Tylko gdzie艣 na dnie 艣wiadomo艣ci majaczy si臋 koszmarna my艣l, kt贸rej ani Dante, ani Robert nie chc膮 dopu艣ci膰 do g艂owy. Czy to wszystko nie by艂o wynikiem halucynacji? Wszak Chaos nie musi objawia膰 si臋 w spos贸b materialny.

_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Czw Kwi 28, 2011 13:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Sk艂oni艂em si臋 na byle jak. I powt贸rzy艂em dok艂adnie to samo co stra偶nikowi przy bramie. Doda艂em tylko zwrot grzeczno艣ciowy widz膮c ,偶e prawdopodobnie kupiec zosta艂 szlachcicem. Musia艂 nie藕le zap艂aci膰 za ten tytu.>

-Mam pos艂anie od pana Mikaela do wielmo偶nego pana Kelgrima.

<Wyci膮gn膮艂em nieznacznie przed siebie r臋k臋 z listami w oczekiwaniu a偶 lokaj odbierze je ode mnie. Nie mam zamiaru wchodzi膰 do tego domu. To wykracza poza obowi膮zki pos艂a艅ca. Kiedy lokaj we藕mie poczte ruszam spowrotem do Petera a potem do Skorpion贸w.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Miasto Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46, 47, 48  Nast阷ny
Strona 45 z 48

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group