< Zaczynam ostroznie się w nią wpatrywać.....coś nie pokojącego w niej jest - usmiecham się do siebie....ale za chwile usmiech znika...jesteś zwykłym lokajem...znowu "to" dociera do mnie. Dokańczam jedzenie w spokoju > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
<Gdy tylko wróciły wspomnienia poczułem się słabo. Siadając w fotelu patrzę na wachmistrza i mówię>
- znajdź mi coś na słabość w nogach, przyjacielu <staram się nie patrzeć w oczy, mógłby zobaczyć, jak delikatnie zasnuły się mgłą>
<jak przez mgłę docierają do mnie słowa wypowiedziane w tym pomieszczeniu, ale gdy tylko słyszę "naprawdę mnie nie pamiętasz?" unoszę oczy w kierunku mego rozmówcy>
- nie za bardzo - zaczynam powoli - choć mam niejasne wrażenie, że gdzieś się już spotkaliśmy <zamyślam się> - twoja twarz wydaje mi się znajoma, ale Urso mi świadkiem, nie mogę sobie przypomieć gdzie się widzieliśmy i w jakich okolicznościach.... - jeśli waszmość mnie pamiętasz bądź tak dobry i przypomnij mi a w międzyczasie, bądź dobrodzieju mym gościem i nie zwracaj głowy na rachunek...
<mówiąc to rozcinam z namaszczeniem list nie przełamując pieczęci i zaczynam czytać z uwagą i ekscytacją>
<Kiwnąłem głową i przepiłem do Johanna usłyszawszy wzmiankę o rachunku. Chciałem się już odezwać ale postanowiłem poczekać, aż rozmówca przeczyta list. Jak już oderwie od niego wzrok, mówię>
- Jestem Wolfgang. Był czas, kiedy bawiliśmy się razem...
<Patrzę na niego uważnie i zastanawiam się czy to możliwe, aby pamiętał tak zamierzchłe czasy> _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Leo
Dojadałeś swój posiłek kiedy kelnerka przyniosła ci jeszcze jeden półmisek -wypełniony kandyzowanymi owocami, cukierkami i pachnącymi pierniczkami. Obok postawiła kubek ciepłego mleka o aromacie wanilii. Skąd, do demona wzięli wanilię? W Krainie Zgromadzenia jest trudno dostępna, co dopiero tutaj! Kobieta uśmiechnęła się, szybkim ruchem pogłaskała cię po głowie i ściszonym głosem powiedziała:
- To od tej kobiety, o tej tam. - pokazała na ciemnowłosą kobietę o karminowych ustach. - Tylko nie jedz za szybko dziecinko...
Kiedy podniosłeś wzrok by spojrzeć na fundatorkę twego deseru dostrzegłeś, że patrzy na ciebie uważnie wznosząc w toast w twoją stronę. Dobrze wiesz, że jej swą grą nie oszukasz...
Thomas
Skończyłeś posiłek i delektujesz się herbatą. Ciepła, choć orzeźwiająca. Jakob nadal rozmawia z młodą kobietą w bieli, teraz już przysunęli fotele bliżej siebie. Śmieją się, żartują, są jak para młodych zakochanych w sobie dzieciaków. Może w końcu się ustatkuje? Założy rodzinę, wyspokojnieje... Na bogów, cóż to byłoby za święto!
Twoje przemyślenia zostały brutalnie przerwane. Gdzieś z tyłu głowy, w najdalszym, ale najczulszym zakamarku czaszki zabrzmiał alarm, ten o najwyższym stopniu! Ułamek sekundy później Jakob padł na podłogę w drgawkach...
Johann
Nie zdążyłeś rozciąć listu nawet do połowy kiedy poczułeś, że wszystkie włosy na rękach i karku jeżą ci się. Dobrze znasz to uczucie, za długo i zbyt często go doświadczałeś by nie wiedzieć co się święci. Wiesz, że ten charakterystyczny "zapach" kłopotów unosi się z głównej sali Vortexu...
Wolf
Słodkawy smak trunku mile pogłaskał cię w podniebienie. Ciepło rozlało się po twoich trzewiach. Cudowna chwila, oby trwała jak najdłużej... Na języku nadal wibrują te słodko-ziołowe tony miodu, ale ciepie przeszedł zimny dreszcz - czujesz skądś napływający odór bliskiej śmierci. Najgorszej na świecie, niewinnej i zadanej podstępem. Zauważyłeś, że Johann i jego wachmistrz też poczuli to coś. Zaśpiew Khaine'a, czekającego na ofiarę...
_________________ Idąc w górę bacz byś nie sikał na tych, co niżej od ciebie. Albowiem gdy spadać będziesz srać na ciebie będą...
#Wojna Magów-> Elizabeth Morgan
< Zrywam się natychmiast i podbiegam do Pana. Klękam przy nim, wzrokiem szukająć jakiejś chustu, jeśli nie ma zciągam obrus ze stołu i zwijam go w rulon. Wkładam Panu między zęby by nie przegryzł sobie języka. >
- Trzymaj się Panie....Medyka, Na Sigmara wezwijcie medyka mój Pan - krzyczę w niebogłosy
< Rozglądam się dookoła trzymając głowę Pana na kolanach, by ówdzież przez przypadek nie uderzył się w nią o zimną posadzkę.
Kurwa mać gdzie jest medyk -pytanie mnie to nurtuje.....
Spoglądam na jego towarzyszke....a może czymś się zatrul ...>
- Pani,co Panicz jadł..... - pytam się _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
<Przez chwilę waham się - kurw... czy nie mogło pierd...ąć jakieś 10 minut później. Szlag by to trafił. Patrzę znacząco na wahmistrza on wie, co należy robić. Powoli wstaję z miejsca>
- Ktoś woła medyka? Hmmm znam się trochę i na tym - delikatnie acz znacząco uśmiecham się do Siergieja - pójdę zobaczyć a ty skocz co rychło na górę i sprzęt odpowiedni przynieś, bo nie wiem czy potrzebny nie będzie
<mam tylko nadzieję, że zrozumiał>
- Idziesz waść? To może dłużej potrwać a nie chciałbym okazać się nieuprzejmym zostawiając waści na zbyt długo <Przywołuję na twarz pogodny uśmiech ale oczy cały czas bystro obserwują wszystko wokół. Czyżby "demony Kisleva" pofatygowały się aż tutaj? Czy już nigdzie w spokoju zaznać odpoczynku nie można. Szlag.>
<Moja ręka mimowolnie wędruje na rękojeść noża, ale zaraz ją opuszczam i przytakuję rozmówcy>
- Prowadź... hrabio.
<Idę za nim i przyglądam się gościom bawiącym w Vortexie>
- JesteÅ› medykiem?
<Pytam wprost. niewygodnie mi się używa tytulatury szlacheckiej i nie ukrywam tego, że jestem przyzwyczajony do prostszego języka> _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
- Medykiem? Urso, uchowaj - Mówię z pogodnym uśmiechem na twarzy - Po prostu Znam się trochę na tym - w moim fachu trzeba się znać na wielu rzeczach
<LustrujÄ™ salÄ™ i zebranych.>
<Zrobiłem wielkie słodkie oczy do panienki która mi przyniosła deser po czym skinąłem do ciemnowłosej na znak podziękowania i dalej ciesząc sie jak dziecko zabrałem się do jedzenia. Kiedy skończe , oblizuje usta i palce. Wstaje , przechodze kilka kroków w kierunku ciemnowłosej , puszczam do niej oczko i momentalnie zmieniam kierunek . Udaje się do ogrodu. Jeśli to coś więcej niż ulitowanie sie nad biednym głodnym dzieckiem to zapewne wkrótce znów zobacze ową spostrzegawczą kobiete.> _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Leo
Wstałeś od stołu i zauważyłeś, że w sali powstało zamieszanie. Jakiś młody bogacz upadł w drgawkach na podłogę. Dobiegł do niego jego służący, który teraz wzywa medyka. Przezornie przesunąłeś bliżej ściany, tuż pod kotary zasłaniające okna. Nagle poczułeś czyjąś dłoń na ramieniu. Dłoń małą, delikatną, ale bardzo chłodną.
- Porozmawiamy, dziecinko ...?
Johann+Wolf
Siergiej szybkim krokiem ruszył po schodach do pokoju po rzeczy o które poprosił go jego dowódca. Wy dwaj ruszyliście do sali skąd dochodzi rwetes.
Po wejściu do pomieszczenia zauważyliście młodego człowieka, który leży na podłodze wstrząsany drgawkami. Przy nim klęczy inny mężczyzna, równie młody, właśnie próbuje pomóc swemu, patrząc po stroju, chlebodawcy. I robi to naprawdę skutecznie. Gdyby nie działanie służącego młodzik straciłby język i roztrzaskałby głowę o posadzkę...
Jest jeszcze coś w tej sali... Coś co wywołuje dreszcz, zabiera ciepło z pomieszczenia. Takie uczucie pojawia się wtedy gdy podczas postoju w Sylwanii kończy się chrust do ogniska a do świtu jeszcze kilka godzin...
Thomas
Towarzyszka Jakoba mówi, ze jedyne co zdążyli zamówić to wino. Pili je kiedy on upadł. Młoda dziewczyna jest bliska histerii, w jej oczach zaczynają się już pojawiać pierwsze łzy. Obsługa zajazdu próbuje ją uspokoić, podają jej jakieś zioła - twój nos wychwycił melisę, miętę i trochę waleriany. Wszystko to podbarwione ledwo dostrzegalnym aromatem popiołu i kurzu, który na myśl przywodzi ci stare grobowce z próchniejącymi już kośćmi jego "mieszkańców"... Zacząłeś dygotać, bo nagle zrobiło ci się zimno. Kompletnie tak, jakby coś zaczęło ściągać z ciebie ciepło twego ciała...
Panowie, słowem wyjaśnienia... Jeśli piszę sekwencję"ABC+DEF" oznacza to, że dani gracze, będący już pewną niewielką grupką, widzą to samo, szczegóły jakie zauważają są identyczne, a gracze wiedzą o tym co drugi widzi. Oczywiście, jeśli któryś z graczy zauważy coś innego niż inni odpowiedni opis uczynię na priv lub na gg - wedle woli Pana Gracza ... Sekwencja "ABC/DEF" z kolei oznacza, że gracze owszem widzą to samo, ale z innych pozycji. I tu możecie potem wciskać sobie ciemnotę przekazując informacje ... Poinformujcie mnie jak mam wam podawać opisy "For your eyes only" ...
Pozdrawiam... _________________ Idąc w górę bacz byś nie sikał na tych, co niżej od ciebie. Albowiem gdy spadać będziesz srać na ciebie będą...
#Wojna Magów-> Elizabeth Morgan
<Niepokoi mnie to dziwne uczucie. Podwajam czujność. Wiem, że wachmistrz jeszcze nie wrócił a ja potrzebuję dodatkowej pary oczu już teraz>
- Przyjacielu, jeśli mogę cię prosić, obserwuj wszystko bacznie. Mam niejasne przeczucia a moja broń została na górze.... - mówię do człowieka który przyniósł mi list {wciąż się nie przedstawiłeś Wolf }
<Kieruję się do leżącego - rannego? - człowieka i jego sługi. Świetnie się sprawił, może to jakiś rodzaj wykształcenia medycznego?>
- Co się stało? - <kieruję pytanie do lokaja klękając przy nich.>
-Jestem Johann von Britz, świetnie zabezpieczyłeś swego pana. Powiedz mi co wiesz a ja spróbuję mu pomóc <Przyglądam się uważnie leżącemu. Mam wrażenie, że sprawa może być poważniejsza niż zatrucie, bo jak dotąd Vortex słynie z jakości produktów, choć nic wykluczyć nie można. Słuchając odpowiedzi lokaja uważnie oglądam jego pana starając się wypatrzeć zadrapań lub ukłuć - może skrytobójcy przyjęli na niego zlecenie?>
<Przytakuję głową> {przedstawiłem się podczas rozmowy }
- Myślisz, że zabójca jest dalej w tym miejscu? Nie znam się na truciznach, ale wiem, że w przeciwieństwie do ostrza, sprawca nie musi być obecny...
<Mimo to rozglądam się uważniej. Patrzę po minach zebranych. Czy kogoś zupełnie nie przejęło to wydarzenie? A może ktoś równie bacznie się rozgląda?>
- Nie lepiej zostawić to tutejszej straży hrabio? _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<lekko zdziwiony odpowiadam>
- nic nie mówiłem o zabójstwie, Wolfgangu, ale nie wykluczam niczego... <podejrzliwość zapukała właśnie do bram mego umysłu>
- właściwie to chodzi mi o niejasne przeczucie - po prostu miej oczy otwarte...
< Okrywam się płaszczem, by nie drżeć z zimna...Pochylam się nad panem i mówie do niego >
- Panie nie umieraj medyk już w drodze - mówie do niego
< Spoglądam w góre >
- Kurwa gdzie ten medyk - krzycze
< pochylam sie nad Panem ponownie i szepcze mu do ucha słowa otuchy, nastepnie spogladam w góre o odpowiadam na pytanie >
- Pan pił wino i nagle zaczął się dygodać...nie znam sie na medycynie _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
- To mi śmierdzi morderstwem hrabio - kontynuuję - Zresztą... coś dziwnego wisi w powietrzu... przeczucie, tak jak powiedziałeś. Mówiłeś że znasz się na tym i owym. Potrafisz mu pomóc hrabio? _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach