< Kieruje swoje kroki ku namiotowi Lorda Mortimera, jeśli strażnicy pytają o powód tłumaczę im że mam ważne informacje na temat powstańców lecz musze je bezpośrednio przekazać Lordowi Mortimerowi > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Straż wpuściła cię dopiero po wyraźnym poleceniu od Lorda Mortimera.
Wkroczyłeś do środka. Lord jest masywnym, umięśnionym mężczyzną z długimi czarnymi włosami i równo przyciętym zarostem na twarzy. Ma nieco pobladłą cerę, ubrany jest w mundur dowódcy, za pasem ma wąski miecz do fechtunku, od którego emanuje aura magii.
- Witajcie przybyszu. Zasiądźcie. Kim jesteś, skąd przybywasz i jakie to wieści mi dajesz? No i... dlaczego dajesz mi te wieści? Służysz komuś?
- Witaj Lordzie... zwą mnie Magiem, i przybywam z posłaniem od mojego Pana. Wybacz że nie zdradzę Ci jego imienia, lecz wiedz że zależy mu na twoim zwycięstwie.
< Spoglądam na Lorda, prosto w oczy, biorę głęboki w dech i kontynuuje >
- Powstańcy z którymi walczysz zostali opętani przez sługusów Chaosu, a ja mam Ci pomóc w zniszczeniu ich. Moja oferta jest prosta pozwól mi wspomóc twą armię w walce z rebelią.... Czas nagli Lordzie, a siły atakujące Ciebie sa zagrożeniem dla dobrobytu Twego Królestwa.
< Siadam na krześle, i wyjmuję fajkę którą zapalam - wstryknięciem palców >
- Wieści jakie przynoszę są złe: Powstańcy zgromadzili dośc pokaźne siły by wyprzeć Cię z Sollandu, lecz moja osoba może sprawić iż równowaga będzie naprawiona... Nic w zamian narazie nie oczekujemy......Co ty na to Lordzie? _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Spogląda na ciebie uważnie, jakby cię oceniając. Chyba wyczuł, że nie kłamiesz więc kiwnął głową.
- Przystaję na twoją propozycję na razie, ale wiesz jakie są konsekwencje zdrady. Mówisz że Chaos nimi kieruje? Doskonale, będę mógł wciągnąć do walki wsparcie ze strony Hammerites... A ponadto przekonać lud, że Sollandczycy są pomiotem piekieł. Spreparuję odpowiednie dowody i je roześlę po prowincji. Ty tymczasem dostaniesz swój własny namiot w obozie i aprowizację w granicach rozsądku. Moi ludzie cię tam zaprowadzą i będą twoją eskortą. Nie próbuj oddalać się od obozu pod żadnym pozorem. Możecie odejść... Magu.
Wyprowadzono cię, i kilku strażników otoczyło ciebie w bezpiecznej odległości. To twoja eskorta. Oficer pokazuje, byś szedł z nimi.
< Podązam za nimi, gdy zostanę sam w namiocie rozkładam swoje rzeczy i proszę by przyniesli mi balię z gorącą wodą. Muszę się odświeżyć po ostatnich wydarzeniach. Wyjmuje kulę którą dostałem od Drachenfelsa, i jeśli jestem pewien że nikt nie podsłuchuje i nie obserwuje mnie zdaję raport >
" Panie odnalazłem Lorda Mortimera, zgodził się aby przyłączył się do niego i pomógł mu z rebeliantami...."
< Następnie biorę gorąca kapiel, i leżąc w fotelu czy krześle czytam moje zapiski i księgę czarów. Następnie zapalam fajkę i dumam nad ostatnimi wydarzeniami i słowami Wielkiego Czarnoksiężnika... Uśmiecham się na myśl o spotkaniu z "Wiecznym Uczniem" , gdy umrze moja zemsta się dopełni...
Żal po utracie Torrei Idoru nadal jest odczuwalna, lecz z każdą chwilą słabnie, choć na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Czekam aż Lord Mortimer mnie wezwie, jeśli jednak tak się nie stanie a pora będzie późna usypiam...rzucając kilka czarów ochronnych > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Diego dał milczący sygnał ataku strzelając z kuszy do jednej z sylwetek. To on był mózgiem tej grupy więc nie narażał się i pozostał z tyłu napinając raz po raz kuszę i strzelając z niej do przeciwników, uważając, by nie trafić sojusznika. _________________ Śmiał się. Śmiał się na cały głos. A potem nagle przestał. Dymiące buty wszak śmiać się nie mogły.
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła.
Pierwszy padł z bełtem w plecach, ale zaalarmował innych krzykiem. Zaczęła się rzeźnia, i mimo liczebności, wrogowie przegrali w walce z wyszkolonymi zabójcami w ciasnych i ciemnych korytarzach. Wszędzie walają się trupy zamordowanych sługusów, pracowników i strażników.
Oczyściliście podziemia i ruszyliście na górę. Okazało się, że gwardziści prawie bez wysiłku zrobili włam przez główne drzwi i wycięli kogo mogli.
Jeszcze wyżej, Asmodai i jego ludzie wycięli znienacka pozostałych i złapali burmistrza. Zaprowadziliście go potem na plac główny, na którym zebrał się tłum.
Po inspirującej przemowie Lady Esmeraldy, Asmodai dokonał egzekucji burmistrza i jego ostatnich popleczników - przy gromkich wiwatach ludu Wissenburga.
Miasto się jawnie zbuntowało. Lokalne siły militarne Mortimera próbowały atakować, jednakże zostały pobite tak przed murami miasta, jak i w polu.
Dobra passa się jednak skończyła. Kilka dni później dowiedzieliście się o totalnej klęsce rebelii w Sollandzie. Mortimer, na wieść o tym że Wissnburg się zbuntował, posłał po posiłki, nie czując się na siłach by zdławić kolejny bunt.
Z Nuln przybył nadworny mag Mortimera, z Sollandu przybył potężny czarnoksiężnik na usługach Lorda, zaś z Averlandu przybyły posiłki od sojusznika - Namiestnika Leopolda von Mecklenberga. Część z nich uzbrojona jest w nowy wynalazek - miotacze płomieni.
Połączywszy się, te trzy siły maszerują na wasze miasto, a Lady Esmeralda i Asmodai organizują obronę.
Przynajmniej w okolicach Nuln dzieje się dla was dobrze. Stirland wypowiedział wojnę Wissenlandowi i ruszył na stolicę w sile.
Właśnie ubrałeś się w swoim pokoju nowego poranka...
BAENRE
Po rozbiciu rebelii w Sollandzie, wkrótce dotarłeś pod Wissenburg i połączyłeś się z posiłkami z Averlandu oraz Mistrzem Magii z Nuln.
Averlandczykami dowodzi jakiś oficer, zaś Mistrzem Magii jest były Mag Metalu, Eleazar. Wygnany dość niedawno z Konkordatu Magii za interesy ze szlachtą. Zaprzysięgły wróg Konkordatu oraz lojalny sługa Lorda Mortimera.
Właśnie obozujesz z innymi niedaleko murów miasta, które macie zdobyć.
ZIR
Atak przebiegł sprawnie. Na początku były problemy z przełamaniem granicznej obrony, ale potem poszło łatwo.
Maszerujecie w kierunku Nuln i za jakiś dzień staniecie pod jego murami.
W Wissenburgu rebelia doszła do skutku i okazała się trwała. Lecz już teraz, agenci Mortimera i siły z Averlandu maszerują by odbić miasto i ukarać zdrajców.
W Sollandzie, Mortimer w krwawej bitwie całkowicie zgniótł tamtejszą rebelię. Niedługo się przegrupuje i ruszy na północ - na Wissenburg albo do Nuln.
< Wychodzę z namiotu, paląc fajkę. Przyglądam się ze spokojem murom miasta i uśmiecham się sam do siebie... Czas gdy ogień pochłonie wszystko nadchodzi.....
Kieruję się do Eleazara powoli....Gdy już zostanę wpuszczony do jego namiotu, delikatnie kiwam głową na znak szacunku i mówię >
- Cieszę się że w końcu Cię poznałem, Lord wiele mi o Tobie mówił - trochę przekolorywuje sytuacje..... Czy wiesz już kiedy przypuszcimy szturm na miasto ? - pytam się
< Chcę jak najszybciej wywiązać się z misji którą zlecił mi Czarnoksiężnik... całą ta zabawa w rebelię, walkę o władzę nuży mnie a wolałbym zająć się swoimi sprawami....Tym bardziej że każda władza ma swój koniec...choć nie mówię tego głośno..... A skoro już podjąłem się tego zadania to chcę je wypełnić jak najlepiej > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Doskonale. Mortimer teraz będzie musiał się nagimnastykować, aby zorganizować sensowną obronę.
Rozsyłam konny zwiad. Nie chcę zostać zaskoczony przez jakieś luźne wrogie podjazdy. Niech Victor rozgłasza po wsiach, że pora wyzwolenia od tyranii właśnie nadeszła. Koniec ucisku w formie Sollandu! Buduję sobie reputację...
Jak tylko dotrę pod Nuln, otaczam miasto. Na razie nie muszę się bać o kontratak Mortimera lub posiłków z Averlandu, gdyż są daleko i mają po drodze zbuntowany Wissenburg, dlatego blokuję przepływ informacji między Nuln a resztą Landu.
Wysyłam oczywiście posłańca pod mury Nuln z propozycją kapitulacji na dobrych warunkach. A nóż skusi ich wizja nowego dobrego władcy, albo przestraszą się wydarzeń w Wissenburgu. Poza tym... Nuln to głównie gildie. Powinno zależeć im na zniesieniu mojego rzecznego embarga. Dlatego wysyłam do Nuln na wszelki wypadek agentów, którzy skontaktują się z handlarzami. Jeśli władze miasta nie skapitulują, to spróbuję skorzystać ze współpracy z kupcami (sabotaż przy bramach portowych na rzece, żebym mógł wpłynąć do środka bez większych strat). Jeśli szybko zdobędę Nuln uzyskam dostęp do górnego biegu rzeki Reik, a tym samym większą mobilność i możliwość odcięcia Mortimera od tej części Wissenlandu.
Przewiduję, że Wissenburg w końcu się do mnie odezwie z prośbą o pomoc. Wysyłam list do Leopolda von Mecklenberg.
Jeśli władze miasta nie przystaną na kapitulację, rozpoczynam ostrzał oblężniczy i czekam na efekt pertraktacji moich agentów z kupcami. _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Eleazar okazał się być człowiekiem wysokim, acz wątłej postury. Zniszczony przez wiek i doświadczenia, zacięty, inteligentny i ponury człowiek, w którego głowie kręcą się stalowe tryby.
Typowy Mag Metalu.
- Myślę, że jutro ruszymy do wstępnego szturmu. Rozkazałem już naszej jedynej baterii artyleryjskiej pięciu dział ostrzał wież i nadbudówki bramy. Do jutra powinniśmy złożyć sprzęt oblężniczy i zaatakować bramę oraz mury. Rebelianci to przede wszystkim siły gwardii miejskiej, żołnierzy z garnizonu i ochotników cywilnych. Do tego, pałacu elektorskiego pilnuje gwardia elektorska i zdradzieccy agenci - dowodzeni przez niebezpiecznego człowieka o imieniu Asmodai. Pomaga mu w tym Diego Ganchof, przybyły z Nuln najlepszy agent Lorda Mortimera. Zdradził i doprowadził do upadku prawowitych władz miasta, zamiast zrobić dokładnie odwrotnie. Przygotuj się, Magu. Jutro ta ostatnia, najgorsza ze wszystkich rebelia upadnie pod naszą magią, ostrzami i butami.
Armaty rozpoczęły ostrzał wymienionych przez Eleazara pozycji.
ZIR
Większość luźniejszych wojsk wycofała się na południowy wschód, w stronę Wissenburga - bez problemu przechwytując twoich gońców do tego miasta, ku twojej zgryzocie. Część jednak wycofała się do Nuln lub stawiła daremny opór.
Obległeś Miasto Kuźni. Ma ono silne mury, wiele nowoczesnych armat i duży garnizon lojalnych i doświadczonych żołnierzy. To nie będzie spacer.
Władze miasta kategorycznie odrzuciły twoje starania o kapitulację, obrzucając ciebie obelgami i wyzwiskami. Podobnie postępuje większość cywilów. Kupcy byli chętni do współpracy, jednakże zostali zdemaskowani przez własną głupotę i ukarani śmiercią przez wojsko z Nuln.
Rozpocząłeś ostrzał murów, a wróg odpowiada ogniem. Nie ma szans na skruszenie obrony ostrzałem, przeciwnicy mają więcej armat. W dodatku ich działa są najlepsze w dawnym Imperium.
Wycofuję armaty na razie poza zasięg wrogich baterii. Nie ma co się wykrwawiać... im prochu nie zabraknie.
Atak frontalny w dzień byłby bezsensowną stratą sił i możliwe że bym połamał sobie tylko zęby nie odnosząc większego efektu. Niech moi ludzie budują drabiny, póki jest jasno.
Pod osłoną namiotów rozpoczynam także wykop tunelu prowadzącego w stronę murów. Nie jest to robota na jeden dzień, ale przynajmniej zapewni mi bezpieczniejszy atak. Zamierzam wysadzić w powietrze fragment fundamentów muru. Zostawiam przy tym wszystkich piechurów i armaty. Sam natomiast z konnicą ruszam pod Wissenburg aby na własne oczy się przekonać jak się ma sytuacja spiskowców. Miasto okrążam szerokim łukiem, aby siły które oblegają Wissenburg nas nie zauważyły. Jeśli zdecyduję się pomóc, będę chciał posiadać element zaskoczenia. _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
- Tak więc do jutra... - mówię to dość uprzejmie
< Wracam do swojej komnaty i wyjmuję kulę... Kontaktuje się z moim Mistrzem, a następnie przygotowuje sobie pokaźny arsenał czarów.
Gdy już jestem gotowy i dostałem wszelkie informacje przechodzę się po obozie....paląc fajkę... Obserwuje jakie szkody wyrzadzaja armaty........> _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Ostrzał z armat przedłuża się, aż do wyczerpania amunicji gdzieś około północy. Wróg poniósł niewielkie straty, przód wież został zniszczony, a nadbudówka rozwalona całkowicie.
Rankiem ruszyliście do szturmu, podprowadzając drabiny oblężnicze i tarany, bomby oraz granaty. Eleazar sprawił, że kraty i metalowe części bramy pordzewiały i poluzowały się, ułatwiając ich wyważenie.
Jednakże, ktoś was atakuje od tyłu! Silna szarża kawalerii pod sztandarem Stirlandu! A na jej czele ktoś, kto wygląda na samego Wielkiego Hrabiego Adriana von Zira...
ZIR
Po okrążeniu miasta, wybrałeś odpowiedni punkt i porę by zaatakować. W czas, gdy siły Averlandu szturmują Wissenburg, szarżujesz na czele swej konnicy na ich tyły. Jeśli ci się uda, miasto zostanie ocalone. Lecz jeśli nie, rebelia w Wissenburgu upadnie krwawo i szybko.
< Zwracam siÄ™ do Eleazara >
- Zostaw część ludzi ze mną, będziemy chronić wasze tyły. A wy zajmijcie się rebelię, czas wyplenić zło z miasta.
- Niech jakiś dowódca dowodzi tymi którzy ze mną zostaną bo to nie moja domena. Niech zajmą ich tak długo na ile to możliwe.....
< Ja zaczynam iść powoli inkantując czary. Pierw stawiam w maxymalnej odległości "Ścianę ognia", a następnie odsuwam się 5 metrów w tył i stawiam kolejną zaporę.
Ogień pojawia się w moich oczach, a ciało pokrywa się mrocznym blaskiem. Palce u rąk zaczynają kreślić tajemne znaki, w końcu wyjmuję łańcuszek na którym są koraliki. Podrzucam do góry, urywając złączenie. Koraliki zaczynają powoli krązyć wokoł mnie >
- Ereo, taro feris mero - inkantuje
< Gdy konnica jest jakieś 70 metrów część koralików - 12 z 24 - leci w ich stronę. Odleglośc jest dość spora więc ich nie dosięgnie ale zrobi wyrwy w ziemie i część koni może w nie wpaść > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach