Aderus:
Elfyn skłonił się lekko i wyszedł. Gdy jego kroki ucichły w oddali, miałeś ledwie chwilę spokoju. Kastor wprowadził kolejne poselstwo złożone z dwóch kislevitów. Thrall poprowadził ich przez salę przed twoje oblicze i ustał dwa kroki za nimi.
------------------------
Ivan:
W końcu... po długim oczekiwaniu, którym zostaliście 'obdarowani', podszedł do was jeden z thralli i oznajmij, że król was przyjmie. Poprowadzeni pustymi korytarzami, jakby opuszczonej twierdzy, wybudowanej i pozostawionej kiedyś przez krasnoludy, w końcu trafiacie przed oblicze Aderusa. Sala jest dość duża, ale dobrze oświetlona. Thrall ustawił się na dwa kroki za wami.
----------------------
Dantes:
Mężczyna nie żyje. Jest na wpół zjedzony. Ktoś lub coś urwało mu nogę i rękę. Wyczuwasz słaby ślad obecności chaosu. Cokolwiek zabiła tego biedaka, miało styczność z zakazanymi arkanami, albo z samymi demonicznymi istotami. W każdym razie, wyczuwasz, że dusza posłańca jest tu gdzieś niedaleko... jeszcze powiązana ze swym zbezczeszczonym ciałem.
Posłańca... tak. Jesteś pewien, że to posłaniec. Ma przewieszoną przez ramię na wpół otwartą torbę, w której widzisz jakieś listy.
------------------
Marie:
Dokończyłyście list i oddałyście go posłańcowi. Niedługo winien trafić do rąk Jarla Storstaadu. Co dziwne... Dagmara wygląda na zadowoloną.
Resztę dnia spędziłaś kręcąc się bez pożytku po dworze. Gdy nastał wieczór udałaś się na spoczynek.
Kładłaś się już do łóżka, gdy rozległo się pukanie. Służka która ci przeszkodziła w śnie wygląda jakby była na skraju rozpaczy. Rozpoznajesz w niej jedną ze służek Dagmary.
- Pani! Nigdzie nie mogę znaleźć Dagmary. Boję się że zbiegła! - przerywa szlochając _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Przez całą drogę szepczę z Hansem Hohenzollernem i nie mogę wyjść z podziwu dla starej krasnoludzkiej fortecy naziemnej...
Kiedy dotarliśmy do sali tronowej, kłaniam się u wrót, podchodzę i znów składam ukłon.
- Witajcie Królu, Wybrańcze Bogów. Jestem Ivan Vladek, dziedzic rodu Vladeków z Kislevu, a to mój aide, Hans Hohenzollern z Imperium. Przybyliśmy w imieniu Cara Radii Bokhy.
-Vitaj Vitajcie posłovie. Jakież vieści przynosicie od Vielmożnego Cara.??
<oglądam sobie ich dokładnie i przypominam sobie że już ich widziałem. Wtedy gdy włócznia "odrzuciła" Eryka. Byli tam ale wtedy jeszcze nie opowiadali się po żadnej ze stron. Ciekwe jakie są ich nastroje.>
- Mniemam że podróż minęła vam szybko i znośnie. Sami zgłosiliście się aby tutaj przybyć?? _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
-Jak to jej nie ma? Powiadomiłaś już Jego Królewską mość Eryka?
<Wstaję z łóżka i kręcąc głową ubieram szlafrok podbity futrem.>
-Niech natychmiast zaczną jej szukać.Zamknijcie dzwi i bramy tak by nie mogła wyjść i sprawdźcie czy nie brakuje jej odzienia, czy konia. Nie można tak poprostu zniknąć.
<Biorę na smycz swego psa i wychodzę z nim z komnaty na poszukiwanie Dagmary.Zaglądam do komnat,w których mam pewność,że nikt nie mieszka.Wypytuję również strażników,czy jej nie widzieli,a jeśli ją zaobaczą niech ją zatrzymają i nie pozwalają wyjść po za mury zamku. Niech jej pilnują...jeśli ją znajdą.> _________________ Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2, 3 ... 16, 17, 18
Strona 18 z 18
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach