Gdy tylko Vladek wychodzi wstaję i znaczoną kiwam na swoich ludzi, ten Kislevita napewno coś wie i muszę z nim porozmawiać.
Gdy tylko wychodzimy podchodzÄ™ do niego:
- Możesz waszmość mi teraz wyjaśnić, co tu się dzieje? Niezwykło mi klęka przed obcym, na dziko wybranym królem. Proszę wapana, żeby mi to objaśnił....Zresztą, gdzie moje maniery... Jestem Michał Czarnoryski z Piasta. Słyszałem, iż pytasz o Kozaków, jam jestem jednym z takich, szlachcic zarazem. Mojej rodzinie dawno już Car nadał Piasta w zamian za Kozackie usługi. <zdejmując czapę kłaniam się>
Mówiąc to zakładam topór na plecy mocno przywiązując rzemieniami na supeł, jednak supeł na ktory wystarczy jedno zręczne i świadome pociągnięcie. _________________ The Emperor is weak, Undead shall rise...
<Niemniej zaskoczony niż inni robie co podpowiada kapłan. Co ??JA królem?? Dlaczego ja?? Ja nie chce. Eryk wracaj i bierz te cholerną włócznie. Już jej nie chce. Co tu siędzieje do stu piorónów. Poczułem się jak ten gość który przychodzi jako ostatni i wogóle nie był zaproszony. Szlag , jeśli ktoś powinien tu narzekać to tylko ja. Czekam aż kapłan zrobi swoje i wstaje. Nie ukrywam mojego zagubienia.> _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Zerkam na niego, znów według nawyku lekko pocierając brodę.
-Panie Czarnoryski, słyszałem że pan tutaj przebywa. Jestem zawsze dobrze poinformowany o miejscach które odwiedzam. Co się tu dzieje? Właśnie wybuchła wojna domowa a my jesteśmy w samym jej środku. Odpowiem zatem na twoje pytanie-miałem wyjść jak jakiś cham? Mnie tu nie zdradzono, więc nie miałem potrzeby się obrażać. A ty mylisz hołd z przysięgą. Żaden król Norski panem mi nie będzie. Grzeczność nakazywała się przedstawić i pokłonić przed odejściem. Chyba że żarł pan z chamskiego stołu, ale jako szlachcic-nie wydaje mi się.
Wzruszam ramionami, poprawiając płaszcz.
-Jesteś, czy też byłeś Kozakiem... doświadczenie w wojaczce posiadasz. Jesteś szlachcicem i rodakiem, a tacy mi się przydadzą. Oferuję ci pracę-przystań do mnie na czas mojego pobytu w Norsce, a otrzymasz złoto oraz przychylność mego rodu.
Uśmiecham się pewnie i kontynuuję.
-Zakwaterowałem niedaleko stąd połowę mojej osobistej chorągwi Kozaków, o nich pytałem moich ludzi. Przyprowadziłeś kogoś ze sobą? Widzę że chyba tak... tym lepiej. Narazie jestem gotów wesprzeć Eryka, mimo iż go nie znam. Ale poznam, i ocenię czy wart tego.
Ostatnie zdania wymówiłem cicho, tak by tylko Czarnoryski je słyszał. Zasłaniam też nieco usta, by jakiś obserwator nie wyczytał nic z ruchu warg. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Śmiałość pana Vladka trochę mnie zaskoczyła, zarazem jego majętność oraz status lekko zawstydziły, jednak nadal był szlachcicem, bratem, równy jemu samemu.
- Rozumiem.. Twoja oferta jest nadmiar kusząca, jednak przyznać muszę, że nie nawykłem do służby jako zwykły wojak, dowodzę małym pułkiem wschodnio-Kislevskim. Jestem tu wraz z moimi trzema ludźmi w pogoni za Ungołami - niech ich Nurgle pogrąży - którzy ukradli coś cennego należącego do mojej rodziny...
Wzdycham
- Na jakich warunkach oferujesz mi służbę?
Pewna pewność siebie niezwykle zaintrygowała mnie w Ivanie. Byłem od niego zdecydowanie większy i nie jednego o jego postawie pamiętam pod moim toporem a jednak było w nim coś, czego należało się bać... Będzie niezła sicz... _________________ The Emperor is weak, Undead shall rise...
Zadowolony reakcją kozaka Czarnoryskiego, odpowiadam, dalej ściszonym tonem i częściowo zakrytymi ustami:
-Warunki? Pomogę ci dorwać tych nomadów i odzyskać rodowy skarb. To jedno, myślę że powinno cię zadowolić. Jednak to w swoim czasie-sytuacja wymaga pośpiechu i zdecydowania. Liczyłbym na waćpana wsparcie, tak materialne, jak i umysłowe. Dwa warunki są żelazne-stań po stronie rodu Vladeków w tej małej drace, a drugi to: stań po mojej stronie w walce z Chaosem, jeśli się ten pojawi. Na czas akcji ty i twoi ludzie dostaną przydział żywności, a jak czas i miejsce pozwolą-także niewielki żołd czy premię. I mam prośbę-nie ufaj nikomu tutaj, chyba że samym bogom albo mi, gdyż ja zdradzić własnych ludzi i stronników nie zamierzam. Głupcem aż takim nie jestem. A do Norski przybywam w wielu różnych celach-z polecenia Caratu, starszyzny rodu i z moich osobistych powodów. Jeśli dobrze to rozegramy... mój ród zyska tu pewne wpływy które wzmocnią i Norskę, i nasze Carstwo, a osłabią Chaos. Ostateczną nagrodą dla twojej rodziny będzie podwyższenie jej prestiżu i statusu społecznego, tak samo bogactwa. Spraw się dobrze, a dostaniesz wszystko-złoto, ziemię, ludzi, wszystko co jest osiągalne dla mojego rodu.
Odwracam się w stronę moich adiutantów.
-Zimno się zaczyna robić. Waszmość Hohenzollern! Ruszaj do kozactwa i oznajmij że mają się zebrać i stanąć przed wioską. Wysłać posłańca do orszaku Eryka i jego stronników, niech obwieści moje przybycie i chęć rozmowy z nim. Jeśli odmówią, niech przedstawi im prestiż rodu Vladeków. Jeśli się mimo to uprze, zagrozić mu poparciem Cara dla "nowego króla". Wpieriod!
Ruszam przed bramę z resztą swoich ludzi i kiwam Michałowi by poszedł ze mną. Jeśli oczywiście się zgodził na moją propozycję pracy... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Gładząc się po krzaczastych wąsach słucham propozycji Ivana.
Na kilometr jedzie od niego podstępną polityką...niech to czort
Idę przy boku Ivana, w zamyśleniu, jednak po chwili mówię:
- Dobrze, z wielką przyjemnościa do waszmości przystąpię jednak jeno chcę zastrzec dla siebie, żem nadal rangę pułkownika mam i nie dam się twoim kozakom poniewierac.
Jak na razie tylko on może mi pomóc a polityka mnie tu w najmniejszym stopniu interesuje, szczególnie tych barbarzyńcow z Norski.
Kiwam na moich ludzi by szli za mną i czekam na odpowiedź Ivana. _________________ The Emperor is weak, Undead shall rise...
Ostatnie dwa dni były pełne wydarzeń. Objawienie kapłana... spełnienie przepowiedni... koronacja nowego króla w Strandheim. Wszystko to podzieliło Jarlów na dwa obozy. Wszyscy musieli dokonać wyboru. Można się też spodziewać, że Eryk Czarnoręki będzie szukał pomsty... Chyba każdy w tym dostrzega już zaczątki wojny domowej.
-------------------------
Obóz Aderusa
Nowy król... wybraniec bogów. Jak śmiesznie to brzmi. Twoje życie wywróciło się o sto osiemdziesiąt stopni i czujesz, jakbyś nie miał na to wpływu... jakby to wszystko było ukartowane. Jakby to był jeden wielki spisek przeciwko tobie. A może jednak jesteś tym wybrańcem? Tylko jak masz się zachować? Król z wyboru czy nie... musisz chyba wygłosić jakieś oświadczenie... zrobić coś z Erykiem... zrobić... coś. Ludzie, którzy tak chętnie cię tu widzieli, oczekują tego od ciebie. Nawet nie zdawałeś sobie sprawy ile obowiązków ma król... a będzie pewnie jeszcze więcej. Sytuacja w kraju... sprawa reszty Jarlów... handel. Wiesz jedno. Wszyscy są teraz na twoich usługach i będą ci pomocni radą, jak i informacjami o Lądzie Północy.
Dantes: Dostałeś nowe rozkazy od przełożonych zakonu. Czeka cię sporo roboty. Przeczuwasz, ze będziesz musiał nie raz interweniować w sprawy Norski. Nowy król wydaje się być zagubiony. Przydałby mu się dobry doradca.
Diehl: Na razie jesteś bezpieczny. Nikt cię tu nie szuka. Nikt na razie nie chce zabić. To chyba na razie twój dom... a może i praca sie znajdzie... odpowiednia dla twych możliwości. Polityka tutaj może wymagać kilku pchnięć w odpowiednim miejscu...
----------------------
Obóz Eryka
Dotarliście do Fjordu Eryka. Ten od razu rozesłał wici po swoich lennikach. Otwarcie szykuje się na wojnę. Nie zważa na zimę, która pustoszy kraj... nawet nie pomyślał o przeczekaniu do wiosny. Przyjął was z radością. Stu nowych wojowników wyraźnie podniesie jego rangę...
Na dworze Eryka pojawiła się też nowa osoba. Szlachcianka o obco brzmiącym nazwisku... _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Chodzę po obozie, wygłaszając czasem płomienne mowy do moich żołnierzy i Norsemenów stojących po stronie Eryka. Oglądam jednocześnie uzbrojenie moich nowych sojuszników, ich siłę, karność, maniery i obyczaje. Liczę również ilu jest ich w obozie i ilu dojdzie. Kiedy wszystkie informacje zbiorę i przetworzę, przywołuję mojego adiutanta.
-Waszmość, trzeba będzie niedługo wysłać posła po dodatkowe pół chorągwi. Szykuje się tu wojna domowa, a mi potrzeba więcej ludzi by w niej uczestniczyć.
"I wykonać moje własne osobiste cele."
Rozmawiam jeszcze chwilę z adiutantami, głównie z Hohenzollernem na temat naszej sytuacji oraz tego jak się miewa kozactwo. Kiedy zakończy się ta krótka narada, idę do lokalnego Długiego Domu, obrawszy cel: dowiedzieć się kim jest ta obcokrajowa szlachcianka. Szukam również wzrokiem Czarnoryskiego i jego kozactwa. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
< Pełen obaw,co do zaistaniałej sytuaji....przechadzam się po twierdzy- ubrany w zwykłe szaty koloru czarnego.....Po namysle udaje się do Aderusa . Gdy juz go odnajde, kłaniam sie >
- Panie, czy moja osoba będzie ci narazie potrzebna ? - pytam się grzecznie. _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Nowa sytuacja przestaje by interesująca, zaczyna by niebezpieczna i wcale mi się to nie podoba. Postawa Ivana zaczyna nabierac postaci pokrętnej polityki grania bez celów wyższych, na własne dobro, jednak będzie mi potrzebny.
Przywołuję moich ludzi.
- Borys, Adam i Stanisław słuchajcie teraz uważnie - mówię tak, by tylko oni mnie słyszeli - wskakujcie na konie i pędźcie ile sił do Piasta, zbierzcie mój pułk, tyle kozaków ile się da, trochę pachołków też. Liczę na was...
Gdy tylko moi ludzie odchodzÄ… z rozkazami idÄ™ w stronÄ™ Vladka.
- Za kilka din stawi się tu mój pułk. Nie jest to największa siła zbrojna świata, ale wydaje mi się, że każdy kozak się przyda. powiedz mi natomiast waś, co planujesz...
MowiÄ…c to idÄ™ z nim spotkac nowego przybysza _________________ The Emperor is weak, Undead shall rise...
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Sob Cze 02, 2007 14:44 Temat postu:
<Otrzasam się i ide do mojego byłego kompana..... Jeszcze nie określiłem strony konfliktu. Co ja tu do stu tysięcy piorunów robie !!!! Wojna domowa bunt na statku tak tak przeciągnąć ich pod kilem tylko kogo ????....><Gdy dojde do Aderusa>
- Aderusie musimy poważnie porozmawiać !!! _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
<SpoglÄ…dam na marynarza z pewnÄ… ulgÄ…. >
-Co proponujesz przyjacielu?? Rozmaviamy tutaj czy w bardziej ustronnym miejscu??
<Jęśli zaproponuje inne miejsce ide razem z nim.>
-Kapłanie, czy nie povinniśmy przygotować się na eventuale represje ze strony Młodego Jarla i jego sprzymierzeńcóv. Nie chce żadnej vojny ale trzeba być gotovym do obrony. _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Nie Cze 03, 2007 01:23 Temat postu:
-Obojętne gdzie porozmawiamy tak czy inaczej jest ciężka sytuacja. Jak dla mnie to ta zabawa w wojny to jest idiotyzm. Nie wiem jaki masz związek z tą przeklętą bronią ale sądzę że zbyt krwawo opłacisz panowanie ...
<Gdy odejdziemy kawałek dalej>
- Teraz trochę bardziej konkretnie .... Spędziliśmy trochę czasu razem i czuje się w obowiązku poinformować cię że wracam do Tilei nic tu po mnie a i zarobić nie ma na czym. Z drugiej strony nie chciałbym zostawiać Cię samego z tym całym syfem szczerze pięknisiu nie spodziewałem się takiego obrotu spraw zupełnie.... Sam zrozum jestem najemnikiem w nie swoim kraju. Tak naprawdę nigdy sie nie będę tu czuł swobodnie.
<Czekam na reakcje Aderusa spokojnie bujając się z palców na pięty> _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
<Stoje chwilę w zadumie po czym mówie do Nurgotha.>
-Najemnikiem powiadasz. Skoro tak stawiasz sprawę zorganizuje fundusze abyś przy mnie został, jesli bedziesz chciał oczywiście. Jeśli nie i odejdziesz, zrozumiem choć nie ukrywam , ze przyda mi się tutaj każda pomocna dłoń. Musze opracować plan, jak zapobiec lub zdusić wojne w jej zalążku. _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Nie Cze 03, 2007 15:00 Temat postu:
-Liczę że dobrze dobierzesz moją funkcję jaki zapłatę...
-Swoja drogą dlaczego sie zdecydowałeś zostać tym całym królem ?
<Gdy odpowie>
- Zdajesz sobie sprawę z tego ze za mojego króla Cię nie będę uważał i mam nadzieje ze Ty również zostawisz nasze relacje na tym poziomie co były...
- Swoją drogą jakiś statek z obsadą by się przydał to zamącimy na wodach tego zapomnianego przez Bogów kraju....
<Poklepuje go po plecach i uśmiecham sie szeroko> _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach