Do³±czy³: 17 Sie 2006 Posty: 1751 Sk±d: z nienacka :D
Wys³any: Sro Maj 23, 2007 17:57 Temat postu:
trzymajać sie tej wątłej wskazówki o karczmie prubuje ja odnaleźć, jeśli widze jakiegoś innego przechodnia niezwłocznie pytam o drogę do tej gospody _________________ #Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Otto Friedel
Ruszasz w strone nieopodal leżącej wioski.Zimno coraz bardziej ci doskwiera.Po niedługim czasie dochodzisz do wioski,którą uwcześniej minąłeś.Jakaś dziewczynka zauważając cię krzyczy...
-Aaa zboczeniec.Tato chodz tu!
Zza chałupki wyskakuje postawny człek,po czym idzie w twoją strone zaciskając pięść...chyba nie jest w dobrym humorze
Hugon
Podąrzasz wąską uliczką w głąb miasta.Po kilkunastu klepsydrach tułaczki zauważasz budynek a za nim most prowadzący na wyspe.Na wyspie widnieje wieża kilkudziesięciometrowa,bogato zdobiona oraz pilnie strzeżona przez kilku strażników.Na szyldzie budynku widnieje napis ,,Rozkosz żeglarzy''.Przed wejściem tłoczy się kilkoro ludzi.Chyba chcą wejść.
Aimar
-Za 15 klepsydr powinniśmy dojść do miasta.Tak apropo wyglądasz mi na rycerza?
Człowiek idzie spokojnym krokiem nie wykonuje gwałtownych ruchów ani tym podobnych.Człowiek na koniu zniknął wam z oczu za drzewami.
Kazdin
Podąrzasz za człekiem dobre kilkanaście metrów w głąb miasta.Zaczepiona przez ciebie osoba wyjaśnia ci droge i w tamtą stronę podązasz.Przed tobą cały czas idzie ten człowiek.Po kilku klepsydrach dochodzisz do oberży ,,Rozkosz żeglarzy''.Przed wejściem tłoczy się kilkoro ludzi.Chyba chcą wejść.
Roland
Jedziesz spokojnym tempem i po kilku klepsydrach dopada cię straszny ból głowy.Zeskakujesz z konia,trzymając go nadal za uzde.Po chwili słyszysz w głowie syczący głos...
-Stałeś się celem...wkrótce dowiesz się więcej...jedz do Bilbali!
Ból odpuszcza a ty stoisz skołowaciały.Co to mogło oznaczać? Zastanawiasz się nad tym.
Sirius
Wchodzisz w brame a za nią widzisz budynek,wchodzisz do izby.Na środku siedzi jakiś urzędnik i badawczo patrzy po tobie.Chwile potem rzecze...
-Witam obywatelu,musze zadać ci kilka pytań,takie prawo.Słuchaj uważnie bo nie będe powtarzał.Twoja godność? Co cię do tego miasta sprowadza obywatelu? Ile czasu masz zamiar tu spędzić?
Patrzy na ciebie nieobecnym wzrokiem.[/i] _________________ ,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''
,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
- Doskonale. Po takiej podróży trza się porządnie odreagować. Tak apropo? Wybaczcie, panie, ale nie wyglądasz mi na księżniczkę uwięzioną w wieży, która potrzebuje rycerza.
Uśmiecham się serdecznie i z trudem powstrzymuję śmiech.
- Nie, nie jestem, rycerzem, tylko najmitą. Ale zaciekawiło mnie twoje pytanie, panie. Miałeś coś konkretnego na myśli?
< Pod nosem wściekły mówię sam do siebie >
- Siły zła nie odpuszcza pókim żywy....jechać...
- Nie!! - podnoszę głos - tak to na pewno pułapka, ich plugawe łapska nie skalą mnie...Nie jadę
< Zaciskam zęby i ruszam tam gdzie zamierzałem...ale na pewno nie do Bilbali > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
-Moja godność... Sirius. Po co przybyłem? Hmm a tak wędruje sobie trochę i chcę uzupełnić zapasy. A ile czasu? Nie wiem może z tydzień? Odpoczne chwilę od wędrówek i zakosztuje jedzenia w tutejszych karczmach? Tak, spędze tu tydzień albo troche krócej. _________________ #Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
Do³±czy³: 17 Sie 2006 Posty: 1751 Sk±d: z nienacka :D
Wys³any: Czw Maj 31, 2007 15:37 Temat postu:
zirytowany tłokiem przeciskam sie do przodu i mówie
- Ruszcie się tam kurwa! Do gospody mi trzeba napić sie i zjeść! Ruszcie kurwa tyłki i wejdźcie do środka lub odejdźcie od drzwi!
staram sie dopchać do wejścia, nie stroniąc od trącania innych i rozpychania sie 'łokciami' _________________ #Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
<W tym zamieszaniu staram się przybrać najpoważniejszą możliwą minę oraz wspiąć się na wyżyny mojego aktorstwa>
-Nie podniesiesz ręki na przedstawiciela Świętego Oficjum, kmiocie! Z rozkazu jego ekscelencji, przewielebności mistrza Theodoricusa zmierzam do Bilbali ze świętą misją, a jeżeli za twoją sprawą choć włos mi z głowy spadnie to możesz być pewny, że spadnie na twoją wiochę mór i zaraza jakiej sobie nie wyobrażasz nawej. Bo tak nas naucza święty Sigmar: Nie podnoś ręki swojej na człowieka, któren zagrożenie dla ciebie nie stwarza, a przyjacielem tobie może być. Ewangelia 14, strona 10, wers 12. Ale w drodze na moją misję zostałem okradziony i powiadam ja - pomoc w odzyskaniu moich rzeczy musi być mi udzielona albowiem inaczej zjawię się tu znów - z Inkwizycją i znajdziemy to co mi w drodze gaszek ukradł. Także prowadź mnie człowieku dobry na środek wioski, zwołaj mnie tutaj ludzi, a boska i świecka nagroda cie nie minie. Bo naucza nasz mistrz: obdarzaj hojnie swoich współbraci albowiem Sigmar raduje się widząc jedność w swoim dziele. Amen i prowadź synu, i niech nasz pan wybaczy ci twój nieczysty zamiar wobec mnie, a twoją córkę niechaj obdarzy lepszym wzrokiem bo nazywanie przedstawiciela Kościoła zboczeńcem wielce może być niebezpieczne. Ja jednak jestem miłosierny i jako rzekłem - prowadź! _________________ Bretonia - Czas Nadziei: Khorl Axler, krasnolud.
Estalia - Otto Friedel.
Aimar
Radcoran zasłania twarz ręką i lekko chichocze po twoich słowach,po czym odpowiada...
-Niezłe porównanie.A tak się tylko pytam,poprostu lubie wiedzieć z kim podróżuje.
Niedługo potem dochodzicie na małą polanke na której stoi jakaś kobieta.Patrzy na was obu i lekko się uśmiecha.Radcoran stoi osłupiały.Coś jest nie tak.
Hugon
Jeden z tych ludzi odpowiada...
-Podobno przyszłą nowa dostawa krasnoludzkiego piwska!Nie ma miejsca w gospowdzie i stąd ten motłoch.Wszyscy chcą się tam dostać.
Po tych słowach człowiek wchodzi między innych i się rozpycha,po chwili jednak zostaje obalony przez krasnoluda,którego już wcześniej widziałeś.Ów krasnolud skutecznie przedziera się przez tłum.Wskakujesz za nim i kilku chwilach jesteś przy dzwiach.Parcie z tyłu jest tak mocne że dzwi zostają wywarzane.Lądujesz na krasnoludzie.Słyszysz krzyki i dzwięki kufli wokół ciebie wrze walka wręcz.Chyba ochrona wzieła sprawy w swoje ręce.
Kazdin
Nikt cię nie słucha więc wchodzisz między ludzi i się rozpychasz.Jednego z nich obalasz na ziemie.Przedzierasz się dalej i po kilku chwilach stoisz przed dzwiami.Parcie z tyłu wywarzyło dzwi i wpadłeś do środka,a na tobie ktoś leży.Nie możesz się ruszyć.Kątem oka widzisz wrzącą wokół bijatyke.
Roland
Jedziesz czym prędziej w stronę którą sobie obrałęś.Kilka chwil potem ból głowy powraca,odzywa się syczący głos...
-Grozi ci niebezpieczeństwo...możesz mnie ignorować,ale nigdy się mnie całkowicie nie pozbędziesz...zginiesz prędzej niż się spodziewasz...słudzy zła są wszędzie...zważ dokładnie moje słowa...ssssssssss!
Ból odpuszcza a ty nadal jedziesz w swoją strone.Dręczy cię pytanie...czy to przepowiednia,czy też machlojka?
Otto Friedel
Chłop stanął skołowaciały i nie wie co powiedzieć.Chyba zabrakło mu języka w gębie.Dziecko po twoich słowach uciekło za budynek.Chłop pokazuje na większy budynek i duka...
-Pa...anie..e idz ta...am..
Patrzysz na budynek wskazany przez wieśniaka,chyba to jakiś autorytet wioski tam mieszka.Idziesz tam słysząc śmiech ludzi wytykających cię palcami.Dochodzisz do dzwi i łapiesz za klamke,lecz dzwi są zamknięte.Zza dzwi dobiega głos...
-Kto siÄ™ dobija?
Sirius
Gestem ręki pokazuje dzwi.Wychodzisz i kilkaset jardów dalej widzisz mury miasta.Idziesz w tamtą strone i po kilkunastu klepsydrach wolego chodu dochodzisz do wejścia strażnicy rzucają się na ciebie.Starałeś się coś powiedzieć ale cios strażnika cię ogłuszył.Budzisz się w małej celi bez oręża i rzeczy które miałeś ze sobą.Przez malutką szpare w dzwiach widać człeka siedzącego na krześle,fałszuje jakąś ballade.Koło dzwi na ściance widać portret łudząco podobny do twojej facjaty.Chyba cię z kimś pomylili!
_________________ ,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''
,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
Zerkam co chwilę to na kobietę, to na niego. W między czasie wysuwam trochę miecz z pochwy i łapię za rękojeść. Rozglądam się wokół i czekam na rozwój sytuacji.
Do³±czy³: 17 Sie 2006 Posty: 1751 Sk±d: z nienacka :D
Wys³any: Sro Cze 06, 2007 20:35 Temat postu:
staram się stracić tego co na mnie wyladował i tak przy okazji uderzam go (jeśli zdołam) piescią po gębie, poczym staram sie przekrzyczeć ten wariujacy tłum
- Trzymac mordy kurwa! Bo każdy dostanie w czerep! roztrącam ludzi na boki bijąc ich gdzie popadnie nie szczędząc im również wyzwisk (zarówno ludzkich jak i krasnoludzkich) _________________ #Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
<krzycze na całe gardło >
- Chcesz mnie to przyjdz po mnie - wyjmuje miecz - ale nigdy sługa Solkana nie ugnie się przed Chaosem.Rozumiesz nigdy!!!!Urwij mi łeb, ale nie zmusisz mnie bym tam podążył, staw mi czóla psi pomiocie chaosu.....
<Sciagam cugle i gnam przed siebie>
<jesli nawroty sie powtórza, zaciskam zeby lecz nie zbaczam z traktu > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
"Do ich zafajdane rzyci! Co to wszetecznice sobie myślą? Nie przyjrzą się szamciarze zafajdane i człowieka łapią!"
-Ej może mi ktoś powie za co zostałem zamknięty? Jeżeli z tego powodu że ta twarz na tym obrazku przypomina mnie, to nie wiem co z wami przecież ja wyglądam zupełnie inaczej jeżeli się dobrze przyjżeć! Przecież ja nigdy się występku nie dopuściłem. Grr przecież dawałem codziennie jałmużne dla biednych i we własnym mieście płaciłem składki na nową strażnice! Własnoręcznie patrzyłem jak ją potem budują! Czasem nawet pomagałem wartownikom kiedy zasypiali to ich budziłem!
"Grrrrr co to ma być. Ehh chyba nie za tą dziewke niemowe którą zostawiłem w krzakach z majtami na gałęzi i spódnicą zaciągniętą pod pachy.... Zresztą poczekam zobacze co będzie dalej..." _________________ #Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Nastêpny
Strona 2 z 4
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach