Wys³any: Sro Lut 16, 2005 21:31 Temat postu: Sekty...
Co sądzicie o sektach w Wfrp? Chodzi mi o jakieś zorganizowane grupy czcicieli jakichś bogów chaosu albo zła. Tępicie je? A może Wasz bohater/ka należy do czegoś takiego? Piszcie wszystko na ten temat. _________________ Wenn ist das Nunstrück git und Slotermeyer?
Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput.
Ja kilka rozbiłem, ale prowadziłem krasnoludowi, którego sprzedano do niewoli. Był w beczce, gdy się otworzyła zauważył, że jet pod pokładem jakiejś łodzi, było tam kilka kobiet i mężczyzn. Najmłodszy miał 17 lat. Posadzono na środku tego 17latka, a krasnolud miał pokazać, co potrafi... I tak zaczęła się jego przygoda z kultem Slaanesha Nawet mu się spodobało, mieli schadzki na tej łodzi, zacumowanej w Marienburgu Raz dostał zadanie, żeby sprowadzić 14letnią dziewczynę; gdy to zrobi ma być przjęty do zgromadzenia. No i udało mu się Nawet nie skorzystał z broni! "Używali" jej przez noc, następnej nocy była nieżywa, ale nie przejęli się tym i "działali dalej"... Nawet świnię sprowadzili... Zoofile... A potem... ją... zjedli Obrzydliwe to było!!! I zmieniliśmy drużynę, pozostawiając kult "Morskiej Bryzy" na swojej łodzi w marienburskim porcie... _________________ Wenn ist das Nunstrück git und Slotermeyer?
Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput.
No ja w sekcie nie byłem jeśli dobrze pamietam ;p. Za to mój kolo był. I źle na tym wyszedł (bo ja bylem MG). Trochę narozrabiał w mieście i chłopaki z miasta musieli się nim zająć. Bardzo ciekawe sesje wtedy były. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Ja tam sekt nie lubie i niszcze obowiązkowo wszystkie. Co innego jak się takiego chaotyka na polu bitwy spotka. Wtedy rozmawiam najpierw i sprawdzam czy to swój. A sekt nie lubie za to że się ukrywają. _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
A jakiego boga? W sumie, jak zacząłem prowadzić kumplowi, to było fajnie, ale potem obu nas to tak obrzydziło, że zmieniliśmy drużynkę Szczególnie popychanie świni, a potem zjedzenie jej... _________________ Wenn ist das Nunstrück git und Slotermeyer?
Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput.
hmmm nie należę do żadnej ale Lesionix planuje wymyśić własnego boga więc może ma się nazywać: "Rogaty Jaszczur" _________________ "Kiedy walczysz z potworami zważaj żeby nie stać sie jednym z nich" - Friedrich Nietzsche
To wszystko przecież zależy od punktu widzenia. Przecież postać nie musi być dobra, a kultyści nie muszą w cale dążyć do zła (przynajmniej w naszym, ludzkim rozumieniu). Przecież dla wielu istot to co jest dobre dla ludzi jest złe. A chaos i anarchia jest zupełnie naturalnym stanem rzeczy.
U mnie Imperium jest całkowicie przeżarte sektami. Począwszy od małych nic nie znaczących czcicieli bogów Chaosu, a skończywszy na kultystach wśród najpotężniejszych możnowładców. Ich macki sięgają już nawet otoczenia samego imperatora Ferdinanda. Sekty są jeszcze w większości nieporadne, niezorganizowane, jednak jedynie kwestią czasu pozostaje, żeby połączyły się w większe organizacje, aby zatrząść całym Imperium. Kolejne rzesze skuszonych łatwą do uzyskania potęgą, oferowaną przez Bogów Chaosu wstępują w ich szeregi darząc niestrudzenie do zniszczenia całego dorobku ludzkości.
Niedawno prowadziłem wymyśloną w pośpiechu przygodę w której BG mieli styczność z kultystami. Mianowicie chodziło o to, iż dzielna drużyna poszukiwaczy przygód trafiła do małego miasteczka, gdzie jak się później okazało grupa mieszkańców parała się potajemnie ciemną magią. Gdy wreszcie po wielu dniach oczekiwania nad malutkim ludzkim siedliszczem ukazała się pełnia księżyca przystąpili oni do działania. Skuszeni potęgą zła postanowili przyzwać na ziemię demona, aby ten służył im w głoszeniu religii Bogów Chaosu. Jak można się łatwo domyśleć ten przyzwany diabelski pomiot rozpętał prawdziwą rzeź zaczynając oczywiście od nieudolnych kultystów, a potem ruszył w stronę graczy, którzy już od pewnego czasu starali się rozwikłać zagadkę enigmatycznego zachowania niektórych mieszkańców.
Pozdrawiam. _________________ Gdy spoglądasz w mrok pamiętaj, on również spogląda na ciebie.
Ja tam w moich sesjach tak jak Edward ukazuje Imperium (i nie tylko) przeżarte sektami, znajdą się kultyści Malala (najmniej), Khorne'a (malutko) Nurgla (sporo), Tzeentcha (dużo) i Slaanesha (najwięcej). Oczywiście nie chodzi mi to u moje upodobanie w ilości kultystów ale o ludzkie rządze, ludzie pragną wiadomo czego to idą do Slaanesha, ci którzy chcą potęgi garną się niczym wygkłodniałe psy do jedzenie do Tzeentcha, zarażeni jakąś śmiertelną chorobą idą do Nurgla z nadzieją że nie pozwoli on umrzeć od choroby swoim wyznawcą, prawie wrzyscy psychopatyczni mordercy i bersekerzy stają się zgorzałymi wyznawcami Khorne'a a niewielka ilość tych którzy postanowili przeciwstawić się całemu światu hołduje Malalowi
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach