Co by dużo nie pisać walka ta zbyt męcząca nie była - co prawda kilku naszych z ramienia przeciwnika padło, ale nie były to jakieś monumentalne straty - co innego w szeregach wroga - tym to dopiero zadaliśmy bobu... he he he. Ale czas już formować kolumnę, albowiem nie wojaczka teraz a pochód, Pochód na Altdorf!
Wyszliście z lasu. Za sobą jedynie widać rozszerzającą się ścianę ognia oraz ostatnich mordujących się, opętanych szałem, wojowników.
W oddali widzicie dymy nad wielkim miastem, chyba Altdorfem. Nieco dalej, na polach jakieś wielkie plamy, może armie, kotłują się. Ponad nimi wielka, potężna burza ognia, światła i piorunów przyćmiewa niebo... Lord Kraken odwraca się do was dwóch.
-Wreszcie, Reikland, serce Imperium! ŚMIERĆ IMPERIUM! ŚMIERĆ I ZNISZCZENIE KRAJOM STAREGO ŚWIATA! VAE VICTUS!* Khornici... Doradźcie mi, czy wesprzemy Kordela Shorgaara i jego Chaosytów atakujących Altdorf, czy pójdziemy w wielki, wspaniały bój by stanąć u boku Archaona, naszego Wszechwybrańca!
POZOSTALI
Po wydostaniu się z umierającego na zawsze lasu Reikwald stanęliście na potężnym wzgórzu górującym nad Reiklandzką prowincją. Widzicie dokładnie Altdorf i to, jak jego południowo-wschodnie dzielnice płoną. Chaosyci najwidoczniej przypuścili mały szturm z nienacka, podczas gdy główne siły...
Tak... Główne siły Chaosu ścierają się z wojskami Imperium i Bretonni na polach nieco dalej. Potężna magia działa w powietrzu, kiedy dwa wielkie legiony pokrywają całą zieloną ziemię na horyzoncie... To tytaniczna, ostateczna bitwa o los Starego Świata.
Vae Victus (łacina)-"Cierpienie Zwyciężonym". Mój ulubiony okrzyk wojenny (lub powiedzonko na koniec niezłej walki). _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Krew na nożach już zaschła ale nie zamierzam jej usówać... będzie mi przypominać o okropnościach przez jakie przechodzimy. Poprawiam bronie i ide kilka kroków w przód. Odwracam głowe do kompanów.
-Przyjaciele, pewnie się już nie zobaczymy lecz sprawmy aby nas zapamiętano. Może nasze rodziny usłyszą pieśni o naszych czynach.
Ruszam szybkim krokiem w kierunku walk. Taka wielka bitwa będzie trwała chyba wieczność... zdąże na pewno. Staram sie nie zwalniać tylko iść równym tempem. Po drodze nuce jedną z ballad na cześć Sigmara Młotodzierżcy. _________________ Lily et Pique: Orderic du Limont
< SpoglÄ…dam na towarzyszy.....spogladam na Altdorf >
- Ja ruszam do miasta, ci którzy chcą ratować ze mną je podążajcie za mną - rzecze - Tym z was którzy podążają na pola...Niech Sigmar was obdarzy swą łaska...obyśmy kiedyś mogli się zobaczyć...honorem było walczyć u waszego boku
< Szybkim truchtem zaczynam podążąć do miasta...dopomóc braciom w walce z najeźdzćą > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
- Panie, ciężki to wybór, więc czym jest zdanie Twojego sługi? - mówię z pokorą. - Jeśli pójdziemy na Altdorf szybciej go zdobędziemy, morale wrogów się załamie, więc i na polach szybko padną. Ale z drugiej strony bój przy boku Archaona, naszego Wszechwybrańca byłby zaszczytem dla każdego woja. Moim skromnym zdaniem należy uderzyć na stolicę, zmiażdżyć wroga i dopiero wtedy pójść z pomocą Archaonowi. Ale to tylko zdanie Twojego sługi, Panie... _________________ Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota już nie.
Do³±czy³: 17 Sie 2006 Posty: 1751 Sk±d: z nienacka :D
Wys³any: Pon Sty 15, 2007 20:43 Temat postu:
- Ja ide z tobą kapłanie, na bitwę w polu przyjdzie czas, jeśli miasto upadnie na nic zwycięstwo poza nim !
< zrównuje sie z człowiekiem i staram sie nie oddalać sie od niego, bacznie obserwuje okolicę, mogą nas obserwować...> _________________ #Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Panie - jezeli uderzymy na miasto to zetrzemy na proch i pył obronę imperium. Zaprawdę ciekawszym byłoby pójsć do boju z Archaonem. Ale więcej ofiar do złożenia Bogu Krwi znajdziemy w mieście. I to ofiar niewinnych i czystych. Nie skalanych jeszcze grzehcem...
wypowiadam się i milknę czekając na rozkaz... _________________ #Sesja: Upadek Imperium: Henset Czerwonogłowy
<Podbiegam do kapłana i krasnoluda>
- Ja też nie zamierzam tutaj marnie zginąć. Więc zmierzajmy do miasta czas pokarze co dalej.
<Paczę z dziwnym niepokojem i lękiem na pole wielkiej bitwy> _________________ #Upadek Imperium: Gildor Av-Lee, wysoki elf
"Ktokolwiek kładzie na mnie rękę, aby mną rządzić, jest uzurpatorem i tyranem - uważam go za swego wroga"
Ryki magicznych eksplozji, okrzyki i szczęk oręża, błyski metalu, porykiwania stworów Chaosu... wszystko to słychać i widać na horyzoncie. Czuć wręcz smród wojny ponad tymi ziemiami. Smród Krwi. Otrząsacie się z zadumy, kiedy Kraken zabiera głos.
-Więc postanowione. Opuścimy pola i lasy Reiklandu, ominiemy bitwę i ruszymy pod Altdorf, połączyć się z armią Kordela Shorgaara. Naprzód!
Ruszacie znów szybkim truchtem, w równej kolumnie. Zwiadowcy wyszli naprzód. Nagle jeden z wojowników występuje. To Khornista w płytowej zbroi i z dwoma młotami.
-Jestem Khrag Czarna Czaszka! Protestuję w imię Khorna! Powinniśmy iść na pola walki! U boku Archaona i Bogów, zwyciężymy! Nie chcę pławić się w krwi brudnych, słabych kobiet i dzieci! Chcę walczyć! WALCZYĆ! <patrzy na was dwóch> A inni niech zyskują swój śmieszny honorek mordując słabych. Nie służycie Khornowi!
Widzicie, że do protestu dołącza się reszta. Niektórzy wytykają na was palcami, mówiąc o was jako o tchórzach uciekających od bitwy. Jednak obelga Khraga wam przesłoniła na chwilę umysł gniewem. Kraken narazie milczy.
NUADA
Schodzisz do połowy wzgórza i oglądasz się za siebie. Nikt za tobą nie idzie. Zerkasz na pole bitwy... Przepełnia cię strach. Czujesz, że bitwa jest straszliwa i ogromna. Nucisz balladę o Sigmarze dodając sobie nieco otuchy, ale dręczą cię wątpliwości... "Iść tam samemu?"
POZOSTALI
Ruszacie więc razem ze wzgórza, idąc w stronę Altdorfu spowitego dymem. Droga jest dość daleka i odkryta. Oby nikt was nie zaatakował po drodze...
Dostrzegacie na horyzoncie nieco przerzedzony oddział żołnierzy Imperium. Chyba elitarny... Zatrzymał się na popas. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
< Przyspieszam tempa....>
- Za mnÄ… towarzysze - rzucam do reszty
< Gdy docieram do oddziału pytam się pierwszego lepszego żołnierza >
- Ulrich von Jungingen, Sigmarita , który to dowódca i gdzie go znajde - pytam się
< Spogladam na żołnierzy, oceniam ich przygotowanie i stan bojowy.....ruszam we wskazanym kierunku > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
- Jakim prawem śmiesz podważać rozkaz Lorda Krakena!? I jakim prawem możesz mówić, że nie służymy Khorne'owi!? Decyzja już zapadła - ryczę - ruszamy na Altdorf. A jeśli nie widzisz służby Naszemu Panu w zdobyciu serca Imperium to krew buzująca w żyłach przesłoniła Ci rozsądek!
Czekam na reakcję Khraga i przede wszystkim tłumu oraz Lorda Krakena. W trakcie przemowy robię kilka kroków w stronę Khraga, ale nie zbliżam się zbyt bardzo. Jestem w pełnej gotowości do ewentualnego starcia. _________________ Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota już nie.
Pewnie bedzie to koniec mojego zycia lecz wierze ze jestem potrzebny w bitwie. Jesli ona zostanie przegrana to nawet obronione teraz miaasto padnie w moment. Ide szybkim krokiem przed siebie nie zwracajac uwagi na to ze jestem sam. Życze towarzyszom szczescia i oby wszyscy przezyli aby opowiedziec swym rodzinom o wlasnych wyczynach. Staram nie dopuscic do siebie mysli ktore powoduja lęk. Nie moge miec go w sobie kiedy tam dotre. _________________ Lily et Pique: Orderic du Limont
Do³±czy³: 17 Sie 2006 Posty: 1751 Sk±d: z nienacka :D
Wys³any: Sro Sty 24, 2007 20:16 Temat postu:
< podążam stale za Ulrichem, nie odzywajac się obserwuje otoczenie ciągle obawiajac się zasadzki. >
- Lepiej uważajmy..głupio mi to mówić...ale coś za łatwo na to idzie... _________________ #Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
<nie pozostaję z tyłu, też podążam za kapłanem>
<patrzę na żołnierzy z podziwem ale i z żalem>
Wygląda na to że ich cywilizacja upada lecz może jest jeszcze nadzieja dla Starego Świata- myślę
- Może i nam idzie dość łatwo khazadzie lecz patrz na tych co walczą aby ich świat nie uległ zagładzie. O Khaine dodaj i odwagi lub obdarz chwalebną śmiercią.
<spoglÄ…dam z dziwnym niepokojem na pole bitwy> _________________ #Upadek Imperium: Gildor Av-Lee, wysoki elf
"Ktokolwiek kładzie na mnie rękę, aby mną rządzić, jest uzurpatorem i tyranem - uważam go za swego wroga"
Khrag wydaje się być nieco poruszony twoimi słowami, Hazelcie, jednak szybko podjudza tłum do akcji. Głos również zabierają wyznawcy innych bogów. Nurgliści rzucają się na Tzeentchianów, Khorniści na Slaaneshytów. Słudzy Niepodzielnego Chaosu i osobista gwardia Krakena formuje szyk obronny i ścina tych co się na nich pchają. Nikt nie słyszy nawoływań oficerów. Kraken milczy. Khrag rzuca się w waszą stronę z kilkoma Khornistami. Z drugiej strony pcha się na was kilku Tzeentchianów.
NUADA
Idziesz dalej, ku polu bitwy. Prosisz Sigmara o łaskę. Przygotowujesz broń i raźno maszerujesz ku konfrontacji z Chaosem, wiedząc, iż prawdopodobnie nie zdążysz napisać ballady o Upadku Imperium, ale przynajmniej zginiesz z honorem w bitwie... Albo przeżyjesz. Kto wie...
POZOSTALI
Żołnierze gapią się na was, ale nie z bólem od ran w oczach, ani ze smutkiem... W ich oczach tli się nienawiść i rządza krwi. Zupełnie jakby... Odzywa się jeden z nich.
-Oficera nie ma, zginął. A wy będziecie następni! Za Khorna!
Zrywają Imperialne znaki ze zbrój, odkrywając znaki Khorna. Wpadają w szał bojowy i biegną w waszą stronę z Imperialną bronią w dłoniach... Jest ich dość dużo, ale są szybcy. Nie uciekniecie, musicie walczyć. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach