Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Wiara, nadzieja, naiwnośc
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 30, 31, 32  Nastêpny
 
To forum jest zablokowane, nie mo¿esz pisaæ dodawaæ ani zmieniaæ na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Wiara, nadzieja, naiwność
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Radomir
Odźwierny
Odźwierny


Do³±czy³: 23 Lis 2006
Posty: 105
Sk±d: Starachowice

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 18:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


ARKHAM

- No coż, skoro taka Twoja wola... - odpowiada krasnolud. - Udajmy się zatem panowie bracia na spoczynek, by rano ruszyć w miejsce ataku na gońca. Witam w naszej kompanii, Arkham.
Po chwili krasnoludy udają się do swoich komnat, co w niedługi czas po nich robisz także Ty. W nocy często budzą Cię krzyki rannego, ale karczmarz prosi o wyrozumiałość i szacunek dla urzędnika państwowego. Rankiem przemywasz twarz lodowatą wodą i schodzisz na dół na śniadanie. Sześciu krasnali z plecakami wypchanymi po brzegi już wcina parującą jajecznicę. Gestem dłoni jeden z nich zaprasza Cię do stolika. Pomiędzy kęsami zwraca się do Ciebie.
- Wyrychtuj się chybcikiem. Niedługo ruszamy. Czekamy jeszcze na jednego woja, który wczoraj przecenił swoje możliwości w pochłanianiu szlachetnych trunków.
Sala wypełnia się śmiechem, który urywa się tak szybko, jak sie pojawił. Na schodach pojawia się rosły krasnolud z posępną twarzą i pomarańczowym czubie na głowie. Z przerażeniem zdajesz sobie sprawę, że ma Wam towarzyszyć jeden z krasnoludzkich zabójców...

AIDAN

Tak, ten człowiek rzeczywiście Cię irytuje. Ale z drugiej strony może się przydać. Widać, że to wojak - lichy chyba, skoro dał się podejść wilkom - ale lepsza taka pomoc niż żadna. Musisz się przespać z tym problem, tym bardziej, że dopada Cię zmęczenie. A najbardziej ciekawi Cię to zielone światło. Ciekawe czy ten drugi też to widzi?...

BEHERIT

Jakiś dziwny ten wędrowiec. Nie dość, że sam zapuścił się do lasu, to jeszcze nie potrzebuje pomocy. Zastanawiasz się czy to przypadkiem nie jakiś kultysta albo przemytnik. A może banita? No i czarować potrafi z tego co zaobserwowałeś. Na pewno jakiś szurnięty czarodziej szukający jedności z naturą. A niech to, ale trafiłeś! Prześpisz się tutaj, a rano ruszysz w swoją drogę zostawiając go na pastwę wilków! Chce kontaktu z naturą to będzie go miał! Z taką myślą zasypiasz...

BEHERIT I AIDAN

Ze snu wyrywa was niemalże jednocześnie trzask złamanej nieopodal gałęzi. Wyuczony od dziecka refleks Beherita pozwala mu niemal w jednej chwili odturlać się kilka jardów w bok jednocześnie chwytając broń w rękę. Aidan podnosi się trochę wolniej, ale z niemniejszą gracją i sprytem. Beherit zauważa kilka kroków za Aidanem szarżujący w jego stronę szkielet - bodajże człowieka. Długo się nie zastanawiając ciska swój krótki miecz w stronę agresora. Aidan cudem uchylając się od przecinającego powietrze oręża pada na ziemię. "Chciał mnie zabić" - myśli. Dopiero gdy po chwili słyszy głuchy odgłos odwraca się i zauważa rozpadający się szkielet, który szykował się do zadania ciosu. Beherit podbiega do swojego posłania i podnosi miecz. Chila oczekiwania na kolejnych agresorów. Wszystko wydaję się być w porządku. Ale skąd do cholery łażący po lesie szkielet?...

CRANMER

Kilka dni temu dotarłeś do jakiejś karczmy. Gówno Cię to obchodziło jaka to karczma, jakich cholernych miała klientów i co za parszywe żarcie w niej podają. Ważne, że mogłeś się w niej napić, no i może komuś w gębę przyfasonić! Z ponurą miną weszedłeś do środka. W karczmie siedziało sześciu krasnoludów i jakiś człowiek w obszernym płaszczy. Nie miałeś ochoty gadać z nikim z nich, ale sytuacja chciała inaczej. Nie pamiętasz jak to się zaczęło, ale wkrótce siedziałeś pośród krasnoludów pijąc z nimi złoty trunek i mocny spirytus. I tak spędziłeś tutaj kilka dni. W sumie na zewnątrz cały czas padało, więc może i lepiej, że znalazłeś jakieś towarzystwo. Któregoś ranka po przebudzeniu się postanawiasz zejść na dół poprawić sobie humor paroma kuflami piwa. Z posępną miną podążasz do głównej izby. Kiedy jesteś w połowie długości schodów wpadasz w osłupienie. Twoi towarzysze widocznie znależli sobie lepsze towarzystwo! Siedzą sobie przy stole i spokojnie wcinają jakieś żarcie z jakimś podejrzanym typem...

_________________
Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota już nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
ckapsel
Mistrz Rycerski
Mistrz Rycerski


Do³±czy³: 21 Sie 2006
Posty: 440
Sk±d: Pruszków

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 19:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trochę poddenerwowany po bezsennej nocy siadam obok krasnoludów i zaczynam konsumować jajecznicę
- Któż to ten na schodach
"Tylko tego mi brakowało tych zadumanych w sobie zabójców"
-I jak go zwÄ…
_________________
#Sesja Wichry Północy - Lestat Lioncourt
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Beherit
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 28 Lis 2006
Posty: 152

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 19:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-O cholera a co to za monstrum!?
krzycze dobiegajÄ…c do maga i rozsypanego szkieleta.
Widząc że nic już chyba nie zagraża nam opuszczam miecz dwuręczny i podnosze krótki miecz. Zaczynam oglądać żywego trupa.

- Nie wiesz może co może robić w tym lesie nadjedzony wilk a potem szkielet? Bo dla mnie to conajmniej dziwne...
_________________
#Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Aidan
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 01 Lis 2006
Posty: 124
Sk±d: Ze wszÄ…d

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 19:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Dla mnie to tutaj nawet chodzące genitalia mogą śmigać.A szkielet,jak szkielet mógł zostać przywołany przez nekromante! A z nimi zadzierać nie chce. Nie wiem jak ty ale mam zamiar iść do zielonego światła,może tam uzyskam jakąkolwiek odpowiedz.
Próbuje przywołać strażnika,po czym czekam na odpowiedz obierzyświata ...
_________________
,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''

,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Cranmer
Graf
Graf


Do³±czy³: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk±d: z nienacka :D

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 20:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

z ponurą miną schodzę ze schodów..jak zawsze cisza zalega kiedy sie pojawiam..lubie to...

- Co sie gapicie??!! Krasnoluda nie widzieliscie?

podchodzę to stolika krasnoludów i mówie

- No proszę...widze macie jakieś nowe towarzystwo... oglądam osobnika z twarzy...elf...spluwam na ziemię...z udawnym uśmiechem

- Witam szanownego tfu..spluwam ponownie elfa my się jeszcze nie znamy. Cranmer jestem. Co spowodowało, że siedzisz przy naszym stole? Jakieś problemy? A moze nikt inny nie chciał jeść z elfem?

tu uśmiecham sie szeroko, poczym siadam przy jakimś wolnym miejscu, zagraniam pierwszą lepszą porcje jadła i wołam do karczmarza
- ej stary daj no mi coÅ› do picia, piwo lub dwa bo mnie strasznie Å‚eb napier****!!

po chwili do elfa
- To jak przedstawisz sie chociaż?
_________________
#Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
ckapsel
Mistrz Rycerski
Mistrz Rycerski


Do³±czy³: 21 Sie 2006
Posty: 440
Sk±d: Pruszków

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 20:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spoglądam spokojnie na krasnoluda i czekam aż się wygada następnie odpowiadam
-Jestem Arkham Cranmerze a siedzę przy tym stoliku ponieważ jak mniemam twoi towarzysze zaprosili mnie do niego a ja z korzystałem z ich gościnności Pauza Zaproponowano mi również wyprawę na małe polowanie na nieumarłych te ścierwa grasują tu gdzieś niedaleko a w oczach twych kompanów mogę się przydać. Z braku zajęcia w najbliższym czasie zgodziłem się na w spół udział w tej wyprawie czy masz coś przeciw Question
"Niech se ten gbur nie myśli że dam się sprowokować wytrzymywałem tortury wytrzymam odrobinę zniewagi"
_________________
#Sesja Wichry Północy - Lestat Lioncourt
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Beherit
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 28 Lis 2006
Posty: 152

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 21:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Gdy szedłem w strone tego zielonego światła to mnie nadjedzony wilk zaatakował... ten nekromanta jak to mówisz chyba nie przwołuje zjedzonych wilków? A tak poza tym to ty też jakiś magik jesteś więc może dasz rade zrobić coś żeby to tak cholernie nie piekło?!
mówię to dosłaniając swą rane i patrze co zrobi dziwny mag...
-Jak mi pomożesz to pójdę z tobą zobaczyć co to jest te zielone światło...
_________________
#Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Aidan
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 01 Lis 2006
Posty: 124
Sk±d: Ze wszÄ…d

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 21:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

śmieje się
-Nadjedzony wilk to już inna sprawa.Ja nie jestem medykiem,a conajwyżej biegunke moge ci zafudować! Jeśli nie chcesz to nie idz,sam sobie też dam rade.
Po tych słowach odchodze z własną obstawą (strażnik) i burcze sobie coś pod nosem ...
-Anguis in herba !
_________________
,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''

,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Beherit
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 28 Lis 2006
Posty: 152

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 21:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Pojdę z tobą bo nie mam zamiaru zostać w tym lesie na zawsze a ty pewnie wiesz gdzie wyjście... prowadź więc... poczekaj tylko się zbiore...
odkładam dwuręczniak na plecy a krótki do pasa. Biegne po swoje rzeczy i wracam gotów do drogi za dziwnym magiem
_________________
#Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Aidan
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 01 Lis 2006
Posty: 124
Sk±d: Ze wszÄ…d

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 21:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-No więc niemrawy rycerzyku,znasz się może na sztuce zwiadowczej ?? Przydała by się straż przednia. A tak pozatym to zdaje mi się że te zielone światło ma żródło magiczne,chociaż co ty mozesz o tym wiedzieć. Być może przydasz mi się w walce w zwarciu.
Patrze co i rusz na rycerzyka i po chwili znów rzecze ...
-Przy nastepnym postoju popatrze na twojÄ… ranÄ™.
Wyczulam swój słuch,a także niemrawy w ciemnościach wzrok.Powoli przyspieszam kroku
_________________
,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''

,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Beherit
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 28 Lis 2006
Posty: 152

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 21:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Może i popełniam drobne błędy w walce ale żadnym świętojebliwym rycerzem nie jestem tylko obierzyświatem... wędrownym wojownikiem...
a jako straż przednią wyślij to monstrum co żes przyzwał...
i ruszam z magiem trzymajÄ…c siÄ™ troszkÄ™ z boku
_________________
#Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Aidan
Basztowy
Basztowy


Do³±czy³: 01 Lis 2006
Posty: 124
Sk±d: Ze wszÄ…d

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 21:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

podśmiewuje się,po czym rzecze ...
-Widzisz nawet nie wiesz co to za istota jest. Trzeba się przyczaić i zbadać zieloną migotke. Trzeba przyspieszać! No chodz szybciej.
Koncentruje się tylko na światełku
_________________
,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''

,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Cranmer
Graf
Graf


Do³±czy³: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk±d: z nienacka :D

PostWys³any: Nie Gru 03, 2006 22:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no tak..prawie o tym zapomniałem...małe polowanie dla rozrywki...chwila radości a potem nuda...wypijam jednym haustem pozosatałość w dzbanie piwa, ręką ocieram sobie twarz z ewetulalnych reztek posiłku lub piany z piwa, spluwam na podłogę.

- No to sobie dobrze zjedliśmy, ale o czym to my mówiliśmy... spoglądam na elfa Mnie tam niewiele do tego co robisz Arkhamie, chcesz iść na polowanie to twoja sprawa i problem jesli coś sie stanie... patrze po twarzach moich towarzyszy to jak zbieramy manatki i idziemy zapolować na nieumarłych? moze to nie to samo co trolle ale zawsze jakaś rozgrzewka, nie prawdaż?? Który z was widział trolla? Ja może opisze na przykładzie... Jednego razu w górach spotakałem takie jednego strasznie głupiego i śmierdzącego. Był tak ze trzy razy większy odemnie, długie nieporadne łapska..więcej nie zauważyłem bo po kilku chwilach spadał ze skał...o chol*** trochę się rozgadałem..to idziemy czy nie??
_________________
#Wichry Północy, Kazdin
#Ciężkie jest życie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
ckapsel
Mistrz Rycerski
Mistrz Rycerski


Do³±czy³: 21 Sie 2006
Posty: 440
Sk±d: Pruszków

PostWys³any: Pon Gru 04, 2006 13:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spokojnie i z nieukrywanym znudzeniem spoglÄ…dam na krasnoluda

-Trolle tak jeśli chcesz wiedzieć to nieumarli wcale nie muszą być przy nich rozgrzewką zwłaszcza jeśli jest z nimi ten kto je przyzwał do tego świata w takim wypadku mogą się stać dużo niebezpieczniejsi
-Ale dobra ja tam mogę ruszać natychmiast będę czekał na zewnątrz
Zabieram swoje rzeczy i wychodzę na dwór ta siadam na czymś i czekam na krasnoludy jeśli nadal pada Confused to zakładam na głowę kaptur od płaszczu i delektuję się świeżym powietrzem
_________________
#Sesja Wichry Północy - Lestat Lioncourt
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Radomir
Odźwierny
Odźwierny


Do³±czy³: 23 Lis 2006
Posty: 105
Sk±d: Starachowice

PostWys³any: Pon Gru 04, 2006 21:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


AIDAN I BEHERIT

Szybkim, sprężystym krokiem podążacie w stronę zamglonego zielonego światła. Towarzyszy Wam paskudny, błękitny stwór. Mocno przygarbiony mierzy niemal półtora metra, a jego ostre pazury sięgają do kolan. Obaj co chwilę patrzycie na swojego towarzysza z pewną dozą nieufności i odrazy. Po jakimś czasie zaczyna świtać. Zielone świateło zaczyna blednąć, aż po chwili zupełnie znika. Aidan, wcześniej niemal nieprzerwanie obserwując jego położenie jest pewien lokalizacji. Po godzinie wędrówki towarzyszący Wam stwór znika. Niemalże w tym samym momencie zauważacie jakąś wieże majaczącą w oddali pośród macek mgły. Aidan jest pewien, że stamtąd dochodziło światło. Kolejne kilka godzin wędrówki doprowadza Was w jej rejony. Jeszcze tylko kilkaset jardów. Las powoli rzednie. W pewnym momencie zauważacie dookoła wieży kilkadziesiąt szkieletów próbujących dostać się do środka. Szybko chowacie się za krzaki, aby przedyskutować swoje położenie...

CRANMER I ARKHAM

Krasnoludy szykują się powoli, ale ostre słowa Cranmera zmuszają ich do pośpiechu. Wypijają duszkim, jeden po drugim flaszkę wody ognistej po czym podają ją zabójcy. Cranmer w mgnieniu oka osusza butelkę, ciska ją na podłogę i ze śmiechem wychodzi z karczmy. Arkham zauważa ulgę na twarzy właściciela gospody. Hargrim, który rozmawiał z rannym gońcem prowadzi Was w miejsce ataku. Idąc przez zamglony las słuchacie opowieści Cranmera, które wydają się być lekko przesadzone, ale nikt nie śmie powiedzieć tego na głos. Zresztą znając reputacje zabójców trolli można uznać je za prawdziwe. Po kilku godzinach wędrówki zauważacie w odległości co najwyżej kilkuset jardów wieżę. Dwóch z krasnali rusza przodem, aby zbadać teren. Reszta powoli idzie w stronę budowli. Po jakimś czasie krasnoludy wracają. Z przerażeniem, jeden przez drugiego mówią co widzieli.
- Wieża wydaję się być opuszczona, ale otoczenie na pewno nie. Dookoła baszty mnoga ilość łażących trupów. Psie mordy do środka wleźć próbują. Co robimy?
Po tych słowach większość krasnali spogląda w stronę Cranmera...

KONRAD

Kilka dni wędrówki w okolicach miasta Nuln doprowadza Cię do lasu leżącego u podnóża tutejszych gór. Pewnej nocy Twoją uwagę przyciąga zielone, zamglone światło. Z zaciekawieniem podążasz w tamtą stronę. Po kilku godzinach wędrówki docierasz do wysokiej na kilkanaście metrów wieży, na której czubku migocze kryształ wielkości pięści. Zastanawiasz się jak go tam ktoś umieścił. Ostrożnie wchodzisz do wieży. Od co najmniej paru miesięcy nikt tu nie przbywał. Ogromna ilość kurzu i gruzu. O dziwo drzwi wejściowe są w niemal doskonałym stanie. Wijące się w górę schody urywają się w połowie wysokości budowli tuż przy oknie. Kiedy przez nie wyglądasz zauważasz co najmniej trzydzieści szkieletów biegnących w stronę wieży. Szybko zbiegasz na dół, ale na ucieczkę jest już za późno. Pewnym ciosem szabli druzgoczesz łeb pierwszemu z nich, który właśnie wbiegał do środka. Szybkim ruchem zatrzaskujesz dębowe drzwi i opuszczasz blokujący je rygiel. Po chwili słyszysz uderzenia. Szkielety próbują wywarzyć drzwi. "To trochę potrwa - myślisz - a ja wtym czasie muszę znaleźć jakieś wyjście z tej cholernej pułapki. Ta moja cholerna ciekawość!"...

_________________
Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota już nie.


Ostatnio zmieniony przez Radomir dnia Pon Gru 04, 2006 21:43, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo¿esz pisaæ dodawaæ ani zmieniaæ na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Wiara, nadzieja, naiwność Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 30, 31, 32  Nastêpny
Strona 3 z 32

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group