<Zdaje Sobie ju偶 ca艂kowicie sprawe 偶e jedynie jaki艣 cud m贸g艂 by mnie uratowa膰 i je艣li mam zgin膮膰 niech tak b臋dzie... moj臋 偶ycie powie偶am w r臋ce bog贸w...i odchodz臋 do innego 艣wiata nie pr贸buje ju偶 walczy膰 o 偶ycie bo i tak go nie ocale...niech Morr zadba o m膮 dusze>
<Wstaj臋 i patrz臋 przez chwile na zebranych. Potem znowu sprawdzam okolic臋.>
- Jest 藕le. Jak chcecie prze偶y膰 to zostawcie j膮 tutaj... <przerywam, patrz臋 jeszcze raz na elfk臋> Ale mo偶ecie te偶 ryzykowa膰 i zabra膰 j膮 z powrotem do miasteczka. Mog臋 sprawi膰, 偶e prze偶yje drog臋 powrotn膮, ale szybko musi j膮 zbada膰 i wyleczy膰 lekarz... Wybierajcie szybko, bo nie mamy czasu, a nie chc臋 na darmo marnowa膰 zi贸艂. Zaraz tu b臋dzie znowu ciep艂o.
<Patrz臋 w stron臋 wej艣cia do kompleksu i na niebo, w stron臋 gdzie widzia艂em ostatni raz ptaki. Nagle co艣 sobie przypominam>
- Gdzie jest ten, kt贸remu powierzylem 艂uk... Xsarandil? _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Ujmuj臋 poranion膮 Lilian w ramiona. Ca艂uje j膮 w czo艂o, delikatnie przytulam. Szepcze do niej>
-Hej, przyjaci贸艂ko nawet nie my艣l o opuszczaniu mnie. Zanios臋 ci臋 do miasteczka , tam ci臋 wylecz膮. M贸w co mog臋 dla ciebie zrobi膰, jak ci pom贸c.
<Wstaje i mocno 艂apie Hakkarda za ramie.>
-Ratuj j膮 , ja z ni膮 wr贸c臋 do miasteczka. Jak znajdziecie skarby mo偶ecie wzi膮膰 moj膮 cz臋艣膰. 呕adne pieni膮dze nie odkupi膮 jej 偶ycia. Spiesz si臋!!!
<Kl臋kam przy elfce , zdejmuj臋 r臋kawic臋 i podnosz臋 przy艂bic臋, g艂adz臋 przyjaci贸艂k臋 po g艂owie.>
- Nie mo偶esz odej艣c bo nadal mam d艂ug , s艂yszysz. Najpierw musz臋 go sp艂aci膰 a potem... a potem i tak nie pozwol臋 ci odej艣膰.. <U艣miecham si臋 艂agodnie> _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
-Co jej jest? Prze偶yje? Mam nadzieje 偶e wyjdzie z tego to silna kobieta, cho膰 obrza偶enia s膮 powarzne i potrzebna jest jej opieka do艣wiadczonego lekarza.
<kl臋kam i ogl膮dam obrarzenia jakie odnios艂a Lilian>
-Po dok艂adniejszych ogl臋dzinach stwierdzam, 偶e moja magia tu nic nie zdzia艂a, cho膰 chcia艂bym jej pom贸c nie moge, gdzy偶 nie potrafie. _________________ #SESJA Wzg贸rza: Gottri Gortengrot ( Grot )
#SESJA Altdorf: Urgrim Drukenheim - gladiator
- Kto艣 musi z tob膮 i艣膰. Sam jej nie przeniesiesz...
<Wyci膮gam z torby dwie sakiewki i pod艂u偶n膮 rurk臋. Z jednej wyci膮gam p臋k li艣ci i wydzielam cztery z nich. Wr臋czam je rycerzowi.>
- To jest narkotyk. Ma go 偶u膰 ile wlezie. U艣mierza b贸l. Jeden starcza na dwie godziny. Wi臋cej nie mog臋 ci da膰, bo sam b臋d臋 pewnie potrzebowa艂. Potem ma spa膰.
<Wstaj臋 i zawi膮zuj臋 sakiewk臋 na nadgarstku. Rurk臋 trzymam w r臋ku. Wypatruj臋 tych ptak贸w, kt贸re widzia艂em na horyzoncie.>
- Musicie jeszcze zrobi膰 jakie艣 nosze. Nie wa偶cie si臋 jej przenosi膰 inaczej.
<Odwracam wzrok od niebosk艂onu i patrz臋 na zebranych.>
- Kto idzie dalej? _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
-Sam dam rad臋. Ale nie przecze, we dw贸ch ra藕niej by by艂o.
<Biore li艣cie od Hakkarda. >
-Grot idziesz dalej czy mia艂by艣 ochot臋 wr贸ci膰 ze mn膮. Je艣li nie chcesz absolutnie to zrozumiem. Pami臋taj , 偶e je艣li p贸jdzies ze mn膮 omin膮 ci臋 skarby. Jak by艣 m贸g艂 to pom贸偶 mi w budowaniu noszy.
<Podchodz臋 do krzak贸w i ucinam dwie d艂ugie, grube, do艣膰 proste ga艂臋ziei jeszcze pare mniejszych aby usztywni膰 cia艂o Lilian. Je艣li nie ma grubysh to zbieram sporo cie艅szych. Uk艂adam je na ziemi i zwi膮zuje lin膮 . Rozwieszam na rusztowaniu sk贸r臋 jelonka i orka. Naci膮gam je jak tylko si臋 da i obszywam na rusztowaniu. Spiesz臋 si臋 ale zwracam uwag臋 aby konstrukcja by艂a na tyle solidna aby wytrzyma膰 ci臋偶ar szczuplutkiej elfki. Kiedy sko艅cze, a powinno mi to zaj膮膰 jakis kwadras je艣li ga艂臋zie s膮 blisko, K艂ad臋 Lilian na noszach i podaje jej li艣膰 do 偶ucia je艣li Hakkard nie zrobi艂 tego wcze艣niej. >
-Trzymaj si臋 moja ma艂a , wielka przyjaci贸艂ko, wracamy , b臋dziesz zdrowa. Odpoczywaj jak najwi臋cej.
<M贸wi臋 do pozosta艂ych>
-Wybaczie ale pochowajcie Wilka i Xaradnila, sam bym to zrobi艂 ale ka偶da minuta jest cenna, musz臋 wraca膰 z Lilian.
<Bior臋 nosze z elf膮 na r臋ce i ruszam w drog臋 powrotn膮. Na odchodnym>
-Powodzenia i wielu skarb贸w!! B膮d藕cie zdrowi!! _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
- ADAMANIE! 艢LUBOWA艁EM, MIA艁EM BRONI膯 T膭 OTO ELFKE! ALE ZAWIOD艁EM! NIE JESTEM GODZIEN JU呕 NAZYWA膯 SI臉 PIE艢NIARZEM! ZAWIOD艁EM PO RAZ KOLEJNY! BY艁EM ZBYT PEWNY SIEBIE, NIE DOCENI艁EM WROG脫W... NIE MOGE...
Po tych s艂owach padam na kolana. Zrywam m贸j naszyjnik z szyi i rzucam go na ziemi臋. Mrucz臋 pod nosem jakie艣 przekle艅stwa.
- Nie mog臋 i艣膰 za Blackiem... Je艣li nawet uratuj膮 Lilian... Jak ja jej spojrze w oczy... _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
<Zwalniam na chwil臋 aby Grot m贸g艂 si臋 ze mn膮 zr贸wna膰. >
-Dzi臋ki za wsparcie. Prawd臋 m贸wi膮c chcia艂em 偶eby艣 szed艂 ze mn膮 ale nie 艣mia艂em naciska膰 ci臋 na powr贸t. Mo偶e ta elfka nic dla Ciebie nie znaczy ale to moja przyjaci贸艂ka i widz臋, 偶e ty te偶 bardziej cenisz rozum ni偶 z艂ote monety . Mo偶e pomy艣l膮 , 偶e sie przestraszyli艣my ale to nie prawda. Trzeba wiedzie膰 kiedy si臋 wycofa膰.
<Ruszam ra藕no z Lilian na r臋kach i Grottem obok siebie. > _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
-Dzi臋kuj臋...za pomoc. Nigdy nie s膮dzi艂am, 偶e b臋d臋 jej a偶 tak potrzebowa艂a. <U艣miecham si臋 gorzko.> Powiedzcie memu obro艅cy, 偶e na lepszego nie mog艂am trafi膰. Niech si臋 nie obwinia. Nie m贸g艂 przewidzie膰, 偶e trafii we mnie taki g艂az. <"Dlaczego 偶ycie jest takie kruche...mia艂o by膰 inaczej. Nie tak chc臋 sko艅czy膰...nie m贸c chodzi膰 to jak umrze膰 za 偶ycia. Gatz nie mo偶e mnie takiej zapami臋ta膰.> Przyjacielu...i tak nie b臋d臋 ju偶 prawdopodobnie chodzi膰. Nie mam nikogo, by si臋 mn膮 zaopiekowa艂, wi臋c nie wiem, czy jest w tym jaki艣 sens. Pozw贸l mi odej艣膰 i zapami臋taj tak膮 jak膮 by艂am...pochowaj.<Odwracam od niego wzrok.> Jak b臋d臋 podziwia膰 pi臋kno 偶ycia siedz膮c samotnie? Wiem, 偶e jest Ci ci臋偶ki, gdy偶 te偶 jeste艣 mi drogi...ale, czy to ma sens? <Spogl膮dam si臋 prosto w jego oczy.> Powiedz mi szczerze. _________________ Poeta to kto艣, kto pragnie w jasny dzie艅 pokaza膰 艣wiat艂o ksi臋偶yca
<Odpowiadam bez zastanowienia>
-Tak to ma sens. Jeszcze b臋dziesz chodzi膰. M贸j miecz pewnie ju偶 czeka na mnie w miasteczku. Uratujemy ci臋 cho膰by nie wiem co. Postaram si臋 偶eby艣 chodzi艂a. Jeszcze b臋dziesz hasa膰 niczym m艂oda pi臋kna 艂ania po wspania艂ych le艣nych zagajnikach pe艂nych magii. Ale je艣li ... <G艂os mi cichnie staje sie smutny.> ... je艣li nie da si臋 ca艂kiem ciebie wyleczy膰, to i tak nie zostaniesz sama. B臋dziemy chodzi膰 razem. Nie zostawie ci臋 samej. Nie poto ratuj臋 cieteraz 偶eby ci臋 potem zostawi膰 na pastw臋 losu. Ja b臋d臋 si臋 tob膮 opiekowa艂. Mo偶e jestem szorstki i brak mi obycia ale nauczysz mnie. Damy sobie rad臋. A teraz odpoczywaj. Kiedy zacznie ci臋 znowu bole膰 powiedz mi. I nie martw si臋. Nawet Grot , kt贸ry jest krasnoludem postanowi艂 ci pom贸c.
<Spogl膮dam na Grota porozumiewawczo>
-Je艣li b臋dziemy sie stara膰 dojdziemy do艣膰 szybko. Znamy ju偶 drog臋. _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
<`Nie da艂bym rady wszystkim kultystom samemu... w kompleksie b臋dzie ich wi臋cej...`>
- Elfie... sami nie damy rady. Jeste艣 ranny, a jestem pewien 偶e w 艣rodku s膮 istoty ch臋tne zasmakowa膰 twojej krwi. Za 艂atwo b臋dzie ciebie wyczu膰... zawr贸膰my... b臋d臋 wam towarzyszy膰 do wioski.
<`Trzeba pos艂a膰 wici do 艂owc贸w... Ta bestia musi by膰 wyj膮tkowa, skoro znajduje si臋 w tak dobrze strze偶onym miejscu`>
- Po艣pieszmy si臋, bo nied艂ugo tu b臋dzie piek艂o, jeden z kultyst贸w mi uciek艂...
<Zaczynam biec w kierunku oddalaj膮cego si臋 rycerza> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Cholera co ja mam robi膰? Lepiej uda膰 si臋 do wioski... Mo偶e i Lilian mi wybaczy t臋 ha艅b臋? Podobnie jak inni zaczynam biec w stron臋 wioski. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
<S艂ysz膮c , 偶e reszta nas dogania m贸wie do Grota:>
-No to chyba wracamy wszyscy. To znaczy , 偶e nikt nie b臋dzie odci膮ga艂 od nas uwagi tych przekl臋tych chaosyt贸w. Bacz na nasze ty艂y . Ja b臋d臋 obserwowa艂 otoczenie drogi. Kiedy nas dogoni膮, niech elf pilnuje przodu a 艂owca ty艂贸w . Wiesz, chcia艂bym ci臋 prosi膰, 偶eby膰 potem troch臋 poni贸s za mnie Lilian. Ale jak nie zechcesz to zrozumiem. Dam rad臋 sam . Chcia艂em tylko, 偶eby艣my si臋 nie zatrzymywali.
<Spogl膮dam raz na Lilian obserwuj膮c czy nie dzieje siez ni膮 cos z艂ego, raz na drog臋 czy jacy艣 wsp贸lnicy tredowatych nie czaj膮 si臋 w krzakach lub za drzewem.> _________________ Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Ruszacie w stron臋 wioski. Niebo nadal jest zasnute chmurami.
Gatz na dw贸ch ga艂臋ziach ucietych z niewielkiego krzewu, z rozci膮gni臋t膮 mi臋dzy nimi sk贸ra orka niesie Lilian - mimo, ze elfka jest lekka nie wychodzi mu to zbyt sprawnie...
Stajecie na skraju krzew贸w, dochodzi do was Hakkard i Filo.
M贸wi膮, 偶e id膮 z wami...
Brakuje tylko Xarandila. Rozgl膮dacie si臋 po艣piesznie dooko艂a. Widziecie kilka zakrwawionych cia艂, nigdzie waszego kompana.
Grot wskazuje r臋k膮 w pewnym kierunku - spogladacie za jego gestem.
Po艣r贸d cia艂 przykucn臋艂a poczwara, kt贸ra zaatakowa艂a kultyst贸w wesp贸艂 z wami. Teraz ju偶 wiecie, co sta艂o si臋 z Xarandilem.. Poczwara odziana jest w skrawki jego szat. Po偶ywia si臋 w艂a艣nie zw艂okami martwego tr臋dowatego, nie zwracaj膮c uwagi na otoczenie.
Gatz po chwili odwraca wasz膮 uwag臋 od poczwary i m贸wi, 偶eby艣cie spojrzeli na urwisko, gdzie stoi czarownik otoczony kul膮 magicznej energii. Zuawa偶acie, ze zaczyna ona powoli s艂abn膮膰 i po chwili zupe艂nie znika, czarownik wygl膮da na zaskoczonego i os艂abionego. Przykl臋ka i chwyta si臋 za skronie, by po chwili zemdle膰...
Nad wami przelatuje pe艂no bia艂ych go艂臋bi, ca艂e stada zataczaj膮 艂uk nad dolink膮 i przysiadaja na urwisku tu偶 nad wej艣ciem do Kompleksu. Jest ich ca艂e mn贸stwo.
Stoicie przez chwil臋 patrz膮c w zdumieniu na te dziwne zjawisko..
Gatz nie zatrzymuj膮c si臋 na d艂u偶ej zatopiony we w艂asnych myslach rusza w drog臋 powrotn膮... Reszta zastanawia si臋 co dalej uczyni膰... Pierwsze decyzje padaj膮 niezwykle szybko... _________________ Zeddicus