Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt V "W drodze do Celu".
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 36, 37, 38  Nast阷ny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wr贸g?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Nie Gru 31, 2017 13:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Od MG>


<Rhunar>

<Noc by艂a dla was pracowita. Razem z Jordim odwiedzili艣cie kilka podejrzanych spelun w mie艣cie. Dla odmiany to Jordi m贸wi艂 zamiast ciebie. W ko艅cu w szynku "Krzywe kopyto"wynaj臋li艣cie halfli艅skiego zwiadowce, kt贸ry mia艂 si臋 z wami spotka膰 przed 艣witem pod karczm膮 w porcie. Nast臋pne kroki skierowali艣cie do alchemika "Wielkiego Zaparzacza Zi贸艂"jak si臋 okaza艂o r贸wnie偶 nizio艂ka. Troch臋 trwa艂o zanim Jordi wynegocjowa艂 dobra cen臋 i
odpowiedzia艂 na sto pyta艅 alchemika na temat tego jaki to ma by膰 艣rodek, dla kogo, do czego,jak d艂ugo ma dzia艂a膰, i tak dalej i tak dalej. Potem posz艂o
ju偶 艂atwo. 艢rodek usypiaj膮cy i przeczyszczaj膮cy dostaliscie od r臋ki, odmierzone co do ziarna, szczelnie zapakowane i
opisane aby nikt si臋 nie pomyli艂. Jordi zap艂aci艂 za specyfiki i obaj wr贸cili艣cie do karczmy w kt贸rej spa艂a Tellan. Aby mie膰 pewno艣膰, 偶e kobieta nie
zniknie zam贸wili艣cie kilka kufli ciemnego Kislevskiego i zalegli艣cie do 艣witu przy stole. W 艣rodku nocy karczmarz chcia艂 was wygoni膰 bo zamyka艂 lokal
ale i jemu dali艣cie kilka sztuk z艂ota aby nie widzia艂 tego co widzia艂. Nad ranem zjawi艂 si臋 halfli艅ski zwiadowca i ustalili艣cie szczeg贸艂y. W zale偶no艣ci
od sytuacji mia艂 potajemnie potraktowa膰 Tellan wybranym 艣rodkiem i zaalarmowa膰 was jak tylko
zacznie dzia艂a膰. Pomimo wszelkich obaw wszystko posz艂o po waszej my艣li. Tellan zaraz po obudzeniu zam贸wi艂a k膮piel i wtedy zaatakowali艣cie. Nizio艂ek
doda艂 艣rodek nasenny do wody zanim jeszcze woda dotar艂a do kobiety. Odczekali艣cie kilka minut i wkradli艣cie si臋 do pokoju szlachcianki przy pomocy tego samego zwiadowcy. Moment by艂 idealny bo Tellan w艂a艣nie zanurza艂a si臋 pod wod臋. Chwycili艣cie j膮 pod ramiona i wybrali艣cie wystarczaj膮co du偶o wody z
balii aby dziewczyna nie uton臋艂a. Czerwienili艣cie si臋 przy tym jak podlotki, bo b膮d藕 co b膮d藕 dotykali艣cie
nagiej kobiety. Maj膮c pewno艣c, 偶e Tellan jest bezpieczna zapakowali艣cie zbroj臋 w worek, zamkn臋li艣cie za sob膮 drzwi, zap艂acili艣cie nizio艂kowi za
milczenie i opu艣cili艣cie karczm臋. Wtedy obaj to poczuli艣cie. Pancerz was kusi艂. zar贸wno ciebie jak i Jordiego zbroja chcia艂a zmusi膰 do za艂o偶enia jej. Ty
spokojnie opar艂e艣 si臋 pokusie chocia偶 natarczywy g艂os ci膮gle brzmia艂 w twojej g艂owie. Jordi jednak ledwo si臋 opanowa艂. co chwila zagl膮da艂 do worka a pod nosem powtarza艂 sobie, 偶e mu nie wolno. Strach pomy艣le膰 co by by艂o gdyby艣cie zlecili to jakiemu艣 cz艂owiekowi zamiast zaj膮膰 si臋 tym sami. Pancerz szuka艂 nowego "偶ywiciela", ka偶dy kto si臋 do niego zbli偶y b臋dzie potencjalnym zagro偶eniem.>


<Tellan>

<Obudzi艂a艣 si臋 z silnym postanowieniem k膮pieli i od razu zdj臋艂a艣 zbroje. Posz艂o 艂atwiej ni偶 ci臋 wydawa艂o, 偶e b臋dzie. Zawo艂a艂a艣 pos艂ugaczk臋 i zam贸wi艂a艣 k膮piel do pokoju. Pacho艂kowie przynie艣li bali臋 i szybko nape艂nili j膮 gor膮c膮 wod膮. Odczeka艂a艣 chwil臋, zamkn臋艂a艣 pok贸j, rozebra艂a艣 si臋 do naga i zanurzy艂a艣 po szyj臋 w wodzie siadaj膮c w bali.Poczu艂a艣 jak twoje cia艂o si臋 rozlu藕nia a ty sama si臋 odpr臋偶y艂a艣. Nie spieszy艂a艣 si臋, pora by艂a wczesna a ty potrzebowa艂a艣 k膮pieli. Refleksyjne my艣li nasz艂y ci臋 podczas wygrzewania si臋 w wodzie. Obejrza艂a艣 swoje cia艂o. Nie by艂a艣 ju偶 drobn膮 dziewczyn膮, kt贸ra
musia艂a ucieka膰 z domu. Od tamtego czasu sporo uros艂a艣 i chocia偶 twoje ramiona jak na kobiete by艂y szerokie to mimo wszystkiego co ci臋 spotka艂o by艂a艣 pi臋kna i atrakcyjna. Silne, zdrowe cia艂o, j臋drne ,wydatne piersi, delikatna sk贸ra, 艣liczna twarz,d艂ugie,kasztanowe w艂osy. Nawet ci臋偶kie treningi i mordercze walki jakie musia艂a艣 stoczy膰 nie odebra艂y ci kobiecego wygl膮du. Oczywi艣cie gdyby艣 stan臋艂a nago obok innej kobiety,
偶adna raczej nie by艂a by tak dobrze zbudowana jak ty,ale to nie odbiera ci uroku. Wizyta w Couronne pozwoli艂a tobie pozby膰 sie blizn i poci膮gu do
alkoholu i narkotyk贸w oraz doda艂a ci si艂 wewn臋trznych.D艂ugie zgrabne nogi, p艂aski brzuch z zarysowanymi mi臋艣niami, ile os贸b mo偶e si臋 pochwali膰 tak膮
sylwetk膮? Brzuch, pog艂aska艂a艣 si臋 po brzuchu odruchowo. Jak na razie nie wida膰 偶adnych oznak ci膮偶y ale jeste艣 pewna, 偶e ma艂a Tellan lub ma艂y Iruyh s膮 tam w 艣rodku. Taka pi臋kna i silna kobieta jak ty powinna wie艣膰 spokojne 偶ycie, zamiast tego los stawia ci臋 przed wyborem. Czy po艣wi臋ci膰 ukochanego m臋偶a czy siebie i dziecko z nadziej膮 偶e uratujesz wszystkich. Jedno jest pewne, nie b臋dziesz ucieka膰 ani si臋 chowa膰. Zmierzysz si臋 z tym co ci臋 czeka i nie b臋dziesz potem nic 偶a艂owa膰. Zrobi艂a艣 si臋 艣pi膮ca, rozlu藕ni艂a艣 si臋 tak bardzo, 偶e zamkn臋艂a艣 oczy i osun臋艂a艣 si臋 do wody zasypiaj膮c...
Obudzi艂a艣 si臋 troch臋 zzi臋bni臋ta w bali. Woda ju偶 wystyg艂a,na sk贸rze pojawi艂a ci si臋 g臋sia sk贸rka. Wody w bali jakby uby艂o ale nic si臋 nie rozla艂o, a偶 dziw, 偶e si臋 nie utopi艂a艣.
Rozejrza艂a艣 si臋 po izbie i zobaczy艂a艣, 偶e nie ma...zbroi!! szybko skojarzy艂a艣 fakty. Zosta艂a艣 odurzona podczas k膮pieli i wtedy kto艣 ukrad艂 zbroj臋. Ile czasu min臋艂o, nie wiesz...


<Ecoliono>

<Kap艂anka Diromo wzi臋艂a ci臋 za r臋k臋 i powiod艂a bli偶ej do wieszczki.>
-Bracie Ecoliono, Fudyme pomo偶e ci zag艂臋bi膰 si臋 w wizj臋. Usi膮d藕 tutaj i podaj jej obie swoje d艂onie.
<Usiad艂e艣 na przygotowany miejscu i wyci膮gn膮艂e艣 r臋ce przed siebie. Poczu艂e艣 jak ciep艂e, delikatne d艂onie kobiety lekko ujmuj膮 twoje d艂onie a potem odezwa艂a si臋 elfka.> -Skup si臋 na tej wizji bracie. Wr贸膰 do niej i przejd藕my przez ni膮 razem. Pomog臋 ci krok po kroku. Powoli. Gotowy? Wejd臋 do twojej ja藕ni i b臋d臋 patrze膰 twoimi oczami...Musisz si臋 na to zgodzi膰.
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Sro Sty 03, 2018 17:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Plan uda艂o si臋 zrealizowa膰 sprawnie i szybko. Wystarczy艂o troch臋 z艂ota i fakt, 偶e najwyra藕niej Tellan nie by艂a tak paranoiczna odno艣nie zbroi jakby mo偶na by艂o przypuszcza膰. Albo i sam demon siedz膮cy w 艣rodku tego pancerza nie by艂 tak wszechmocny jak mo偶na by艂o zak艂ada膰.

Pojawi艂 si臋 jednak innym problem. Problem, kt贸ry b臋dzie du偶o trudniej rozwi膮za膰, ni偶 Rhunar przypuszcza艂.

- Ty te偶 to s艂yszysz Jordi? - zapyta艂 Rhunar - Ta rzecz pragnie krwi i dusz. Nie my艣l o tym jak o pancerzu. My艣l o tym jak o paso偶ycie. Licz kroki albo oddech to pomaga si臋 skupi膰 i odegna膰 g艂os z umys艂u.

Teraz praktycznie ka偶dy kto by si臋 do nich zbli偶y by艂 potencjalnym zagro偶eniem. Ka偶dy przechodzie艅, ka偶da mijana osoba. Ka偶dy przy kim zatrzymaliby si臋 na d艂u偶sz膮 chwil臋.

Oznacza艂o to 偶e b臋dzie potrzebny odosobniony warsztat albo pomieszczenie. Takie, kt贸re da艂oby si臋 zamkn膮膰 od 艣rodka.
Ze skrzyni膮. 艁a艅cuchy, k艂贸dki.
To dopiero b臋dzie roboty. Pewnie nie b臋dzie specjalnie trudne znale藕膰 miejsce i sprz臋t, a nawet runicznymi sprawami mo偶na trzyma膰 ciekawskich z dala od warsztatu.
Chc膮c pom贸c Jordiemu w zniesieniu podszept贸w demona Rhunar zagai艂 odno艣nie tego gdzie m贸g艂by znale藕膰 dobrze zabezpieczon膮 pracowni臋.

- Arkat pewnie nie mia艂by nic przeciw, jakbym gdzie艣 si臋 zaszy艂 w forcie, ale boj臋 si臋, 偶e b臋dzie tam za du偶o postronnych. Pomy艣la艂em te偶 o Axerundzie, u niego by艂oby zdecydowanie bezpiecznie, ale... wbija膰 mu si臋 do domostwa z takim 艂adunkiem?
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
harry
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 05 Mar 2012
Posty: 732

PostWys砤ny: Nie Sty 07, 2018 02:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Kurt>
<Kurt odczyta艂 list. Przez chwil臋 rozwa偶a艂 zniszczenie go ale najpierw spr贸bowa艂 na powr贸t z艂o偶y膰 piecz臋膰 mo偶e znajdzie si臋 tam co艣 co przeoczy艂. Bawi膮c si臋 lakiem zagada艂 do dziewczyn.>
- Szkoda troch臋 tego g艂upca. A list g贸wno m贸wi. Lepiej ju偶 pogadamy z Elise.

<MG>
<Z艂o偶y艂e艣 piecz臋膰 ale ju偶 za p贸藕no aby si臋 jej przygl膮da膰. P臋k艂a w taki spos贸b, 偶e nie jeste艣 w stanie okre艣li co przedstawia艂a. Wid艂y, widelec, tr贸jzab, trzy miecze, ig艂y, ryby? >
- Szkoda, 偶e nie zabrali艣my mu miecza, troche by艂 wart i mo偶e kto艣 by rozpozna艂 a tak? Kurcie ty dowodzisz a my za tob膮 idziemy. Co powiesz to zrobimy.
<Odpowiedzia艂a Anika. Etelka wpatrywa艂a si臋 w Elise i barmank臋 a potem przeci膮gn臋la wzrokiem po sali. >
-Podoba mi si臋 tutaj. zosta艅my tu na d艂u偶ej Kurt.

<Kurt>
<"Cwanary" Pomy艣la艂 u艣miechaj膮c si臋 do dziewczyn.>
- Mi si臋 te偶 tu podoba. No nic czas z艂apa膰 byka za rogi bo nie wie za co si臋 艂api臋 bardk臋. hihi
<Z tymi s艂owy wsta艂 i podszed艂 do Elis i karczmarki.>
- Powita膰 mi艂e panie.
<Przywita艂 si臋 najuprzejmiej jak zdo艂a艂. Odczeka艂 chwil臋 aby nie wtryni膰 si臋 prostacko w rozmow臋.>

<MG>
<Kobiety zauwa偶y艂y ci臋 i przerwa艂y rozmow臋 mi臋dzy sob膮.>
-Kurt, ju偶 wr贸ci艂e艣? M贸wi艂e艣, 偶e szukacie noclegu gdzie indziej? To m贸j towarzysz podr贸偶y Kurt. <Przedstawi艂a Ci臋 Elise>
- A to jest Igrid, pani i w艂adczyni tego lokalu.
<Elise zachichota艂a cicho i konspiracyjnie.>

<Kurt>
- A, no tak. - Kurt podrapa艂 si臋 po karku - Szybko znalaz艂em. - Witam - uk艂oni艂 si臋 jeszcze raz. - Mieli艣my przyjemno艣膰 podr贸偶owa膰 i zagl膮da膰 w twarz... przygodzie. Teraz szukamy spokojniejszego zaj臋cia. Dziewczyny 艣wietnie si臋 ruszaj膮 i mog艂y by wzbogaci膰 artystycznie wyst臋p panienki Elis.

<MG>
<Elise u艣miechn臋艂a si臋 a Igrid skin臋艂a g艂ow膮.> - Tak Kurcie ale nie dzi艣. Dzi艣 wiecz贸r odpoczywam. Poza tym musz臋 zmieni膰 troch臋 plan wyst臋pu poniewa偶 Magnus nie we藕mie w nim udzia艂u ze wzgl臋du na swoj膮 nieobecno艣膰. Dzi艣 napijcie si臋 , nape艂nijcie brzuchy i bawcie do bia艂ego rana je艣li macie ochot臋. Wyst臋p b臋dzie jutro wieczorem.

<Kurt>
<Kurt u艣miechn膮 si臋 zadowolony>
- Z przyjemno艣ci膮. Je偶eli nie by艂a by to zbyteczna fatyga. Dziewczyny na pewno si臋 spisz膮. Ja zapewni膰 te偶 mog臋 偶e jestem na us艂ugi pani Ingrid. W takim miejscu zapewne nie ma zbyt wielu "natarczywych" klient贸w ale do puki tu wyst臋pujemy jestem do us艂ug jako silnor臋ki.

<MG>
<Ingrid u艣miechn臋艂a si臋 zalotnie.> Zaiste to spokojny lokal. Je艣li jednak b臋dzie taka potrzeba skorzystam z pa艅skiej oferty. Tym czasem prosz臋 si臋 bawi膰. Taka jest idea tego przybytku.
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Sob Sty 13, 2018 03:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pokiwa艂em g艂ow膮 i odpowiedzia艂em spokojnie.

[i]-Dobrze, zgadzam si臋 - m贸j umys艂 zostawiam otwarty, mo偶esz czyta膰 w nim jak w ksi臋dze.[/i]

Postara艂 si臋 uspokoi膰, wyr贸wna膰 oddech skupi膰 si臋 na celu - modlitwa do Morra powinna pom贸c, tak by kruk m贸g艂 przem贸wi膰.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Sob Sty 13, 2018 17:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[i]Zbroja...gdzie jest zbroja???[/i]

<Tellan gwa艂towanie podnios艂a si臋 z balii wype艂nionej zimn膮 ju偶 woda kiedy u艣wiadomi艂a sobie co si臋 sta艂o. Chwyci艂a za r臋cznik aby osuszy膰 cia艂o i pospiesznie za艂o偶y艂a na siebie ubranie. Jeszcze raz odruchowo spojrza艂a w miejsce gdzie j膮 zostawi艂a przed k膮piel膮>

[i]Nie ma jej...Ukradli zbroje..ukradli....[/i]

<Powtarza艂a z niedowierzaniem w my艣lach.>
[i]
Nie wiedz膮 co zrobili...[/i]

<Tellan chwyci艂a miecz i sztylet po czym zbieg艂a na d贸艂 w poszukiwania szynkarza. Kipi艂a z艂o艣ci膮. Da艂a si臋 tak 艂atwo podej艣膰.>

[i]Krasnoludy... pewnie to one odebra艂y mi zbroj臋...
[/i]
<Wojowniczka zatrzyma艂a si臋 nagle i sta艂a nieruchomo zastanawiaj膮c si臋 nad czym艣>

[i]A mo偶e...a mo偶e o to w艂a艣nie chodzi艂o...mo偶e to jest w艂a艣nie spos贸b aby si臋 uwolni膰...Mog臋 odej艣膰...znale藕膰 inny spos贸b... ale... A co je艣li zbroja nimi zaw艂adnie??? Co je艣li jej ulegn膮 i ... Musz臋 chocia偶 sprawdzi膰 co zamierzaj膮 z ni膮 zrobi膰...Mo偶e to jest spos贸b...[/i]

<Tellan po d艂u偶szej chwili konsternacji pokierowa艂a swe kroki w kierunku szynkarzsta. Sama nie wiedzia艂a jak ma si臋 czu膰 w tym momencie. By艂a jednocze艣nie w艣ciek艂a i w pewnym sensie zrobi艂o jej si臋 l偶ej. Nie zamierza艂a jednak pozostawi膰 tak tej sprawy>
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Wto Sty 23, 2018 21:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Od MG>

<Tellan>

<Wysuszy艂a艣 si臋 niedbale i pospiesznie przywdzia艂a艣 ubranie. Wzi臋艂a艣 bro艅 i po chwili wahania uda艂a艣 si臋 do karczmarza. Ten powita艂 ci臋 u艣miechem i dobrym s艂owem jakby nic si臋 nie sta艂o. Czy偶by o niczym nie wiedzia艂?>

-Szanowna pani ju偶 na nogach. Mniemam, 偶e k膮piel by艂a od艣wie偶aj膮ca. Czy jeszcze mog臋 s艂u偶y膰? 艢niadanie, napitek? Polecam 艣wietn膮 piecze艅 z kaczki, ma chrupi膮c膮 sk贸rk臋, jeszcze gor膮ca.

<Rhunar>

<Jordi bez wahania odpowiedzia艂. >

-Tak s艂ysz臋 go. Namawia mnie aby go przywdzia膰, kusi kunsztem wykonania... Wygl膮da raczej niewinnie...
<Zerkaj膮c to na worek, to na drog臋, to na ciebie Mistrz In偶ynier贸w podj膮艂 z tob膮 rozmow臋. >

-Arkat, przyjmie ci臋 z otwartymi ramionami, w ko艅cu jeste艣 kowalem run. Znajdzie dla ciebie lata pracy o ile si臋 zgodzisz. Ma kilka warsztat贸w i 艣wietnie wyposa偶on膮 ku藕ni臋. Brakuje w niej tylko naszego Kowad艂a. Gdyby je mia艂, ju偶 by produkowa艂 runy z czyj膮艣 pomoc膮. Masz racj臋 przyjacielu, 偶e u Axerunda b臋dzie spokojniej i mniej os贸b bo tylko on i jego 偶ona ale czy wpu艣ci nas do domu tego nie wiem. Ja na jego miejscu przy pe艂ni w艂adz umys艂owych pos艂a艂 bym nas do bo偶k贸w zielo艅c贸w. Mo偶emy zacz膮膰 od niego, jak nas wygoni to nie b臋dzie wyboru, a tak od Arkata nie tak 艂atwo bedzie to ju偶 wynie艣膰. Nie znam 偶adnego bezpieczniejszego miejsca, nie zaufa艂 bym nikomu w mie艣cie.

<Maszerowali艣cie 偶wawo w kierunku krasnoludzkiej dzielnicy. Wtedy zauwa偶y艂e艣 dwie rzeczy. Mimo wczesnej pory i dopiero wylegaj膮cych na ulice ludzi, wszyscy si臋 na was patrzyli z niezdrowym zainteresowaniem. Zupe艂nie jakby ka偶dy mijaj膮cy was przechodzie艅 widzia艂 na worku 艣wietlisty napis g艂osz膮cy za艂贸偶 mnie. Inna rzecz jeszcze bardziej ci臋 zaniepokoi艂a. S艂uchaj膮c Jordiego ty sam coraz bardziej pragn膮艂e艣 przywdzia膰 czarn膮 zbroj臋. Mimo pot臋偶nego umys艂u twoja si艂a woli topnia艂a. Zupe艂nie jak choroba, pancerz szuka艂 twojej najs艂abszej strony aby tam w艂a艣nie uderzy膰, gra艂 na twojej logice, wiedzy a nawet na uczuciach. Przysz艂a ci do g艂owy straszliwa i tylko troch臋 nieprawdopodobna my艣l. Co je艣li zbroja chcia艂a by膰 zabrana?>


<Ecoliono>

<Czuj膮c ciep艂o d艂oni elfiej wieszczki skupi艂e艣 na wizji, kt贸ra dzisiaj mia艂e艣 i zacz膮艂e艣 zanosi膰 gor膮ce mod艂y do Pana 艢mierci. Efekt by艂 natychmiastowy... Otworzy艂e艣 drzwi i wyszed艂e艣 na nabrze偶e...Nie to nie ty ale tak jakby艣 tam by艂. Jest wiecz贸r...Statki, ludzie, 艂odzie...Zaczepiasz kobiet臋,ma ciemne w艂osy si臋gaj膮ce do szyi, niebieskie oczy i szerokie usta. Jest urodziwa ale zaniedbana a jej odzienie wytarte i ubrudzone. Uwodzi ci臋 spojrzeniem i zgadza si臋 na schadzk臋. Zabierasz j膮 na przeja偶d偶k臋 艂odzi膮, pijecie wino, ona zasypia. Podp艂ywasz 艂odzi膮 do nabrze偶a, bierzesz na r臋ce i wnosisz do jakiego艣 domu...Piwnica...Murowana, wilgotna piwnica. Sto艂y , narz臋dzia, kobieta jest ca艂kiem naga i przykuta do sto艂u. Bijesz j膮, przypalasz rozgrzanym 偶elazem, wypowiadasz s艂owa ale ich nie s艂yszysz, za to s艂yszysz jej krzyki i b艂aganie o lito艣膰... Znudzi艂a ci si臋 , obcinasz jej g艂ow臋 pi艂膮 do drewna, krew bluzga na wszystkie strony. Chwytasz g艂ow臋 za w艂osy i pieczo艂owicie stawiasz na p贸艂ce obok innych, kt贸rych stan rozk艂adu jest r贸偶noraki. Zmasakrowane cia艂o wrzucasz do studni i z zadowoleniem wychodzisz z piwnicy...
<Wr贸ci艂e艣 do klasztoru. Czujesz trz臋s膮ce si臋 rece Fudyme. Gdyby艣 m贸g艂 widzie膰 jej oblicze...zapewne jest przera偶ona jesli widzia艂a to co ty. W izbie panuje 艣miertelna cisza i wiesz, 偶e wszyscy patrz膮 na ciebie.>

<Kurt>

<Zostawi艂e艣 plotkuj膮ce przy barze kobiety i wr贸ci艂e艣 troch臋 niepocieszony do swoich dziewczyn. Czy偶by to, 偶e masz przy sobie dwie 艣liczne bia艂og艂owy utrudnia艂o ci kontakty z innymi bia艂og艂owami? Typ, kt贸ry napewno jest rajfurem te偶 ci臋 omin膮艂, jakby wnioskuj膮c 偶e skoro masz ju偶 dwie to nie potrzebujesz wi臋cej kobiet. Po namy艣le jednak podszed艂 do ciebie i zagai艂.>

-Witaj przyjacielu, od razu wida膰, 偶e jeste艣 tu nowy. Szukasz mo偶e rozrywki dla doros艂ych, a mo偶e interesuj膮 ci臋 towary jakich nie kupisz niegdzie indziej?Za
niewielk膮 op艂at膮 pomog臋 spe艂ni膰 twoje zachcianki. Co ty na to przyjacielu??
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Sro Sty 24, 2018 19:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Kiedy szynkarz otworzy艂 swe usta nie艣wiadomy tego co sta艂o si臋 noc膮, Tellan mia艂a ochot臋 potrz膮sn膮膰 nim i przerzuci膰 przez ca艂膮 izb臋. Podesz艂a do m臋偶czyzny na tyle blisko aby jego 艣wiadomo艣膰 otar艂a si臋 o jej kipi膮c膮 z艂o艣ci膮 aur臋. Wyci膮gn臋艂a w jego kierunku r臋k臋 jakby chcia艂a pochwyci膰 go za koszul臋 jednak zatrzyma艂a j膮 tu偶 przy brzegu zaciskaj膮c w pi臋艣膰.>

- Kto mia艂 s艂u偶b臋 wieczorem?- wycedzi艂a nie unosz膮c g艂osu- W艂amano si臋 do mojego pokoju...Okradziono mnie... -powiedzia艂a stanowczo dajac do zrozumienia szynkarzowi, 偶e za chwil臋 mo偶e wybuchn膮膰- Ten podstarza艂y krasnolud...Jordi...Gdzie go znajd臋...???Tylko mi nie m贸w, 偶e nic nie wiesz...- wojowniczka si臋gn臋艂a drug膮 r臋k膮 w stron臋 daj膮c do zrozumienia, 偶e w ka偶dej chwili mo偶e go u偶y膰
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Wto Sty 30, 2018 21:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie zwalniaj膮c kroku Kowal Run bi艂 si臋 z my艣lami, staraj膮c si臋 ignorowa膰 podszepty podst臋pnego demona. M贸g艂by w sumie rzuci膰 tym cholerstwem w zau艂ku i zdzieli膰 kilka razy m艂otem. Nie zna艂 tylko natury tego czego艣... nie wiedzia艂 w jakim stopniu jest nas膮czony moc膮 i w jakiego rodzaju runy jest zaopatrzony. Z drugiej strony... z pewno艣ci膮 nie by艂o tam runy niezniszczalno艣ci, kt贸ra by uniemo偶liwia艂a takie dzia艂anie.

- Idziemy do Axerunda. Zamkniecie mnie w jakiej艣 piwnicy czy co艣, a ja spr贸buj臋 rozszyfrowa膰 to dra艅stwo i unicestwi膰. Je偶eli nie wpu艣ci nas... idziemy do zau艂ka i b臋d臋 napierdala艂 w to m艂otem, a偶 mi r臋ce os艂abn膮.

Podj膮艂 decyzj臋. Nie by艂o odwrotu. I nie stanie mu na drodze, 偶aden zapchlony demon czy co to tam siedzi w tych blachach.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Sob Mar 03, 2018 14:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Staraj膮c si臋 opanowa膰, odpowiedzia艂em nie kryj膮c swojego obrzydzenia i gniewu.

[i]-Musimy go powstrzyma膰, trzeba znale藕膰 t膮 biedn膮 dziewczyn臋... To nie by艂 cz艂owiek, tylko bestia... Piwnic i dom, blisko wody... P艂yn膮艂 艂odzi膮...
[/i]
Przerwa艂em zszokowany, chwyci艂em sw膮 niecierpliwym gestem lask臋 tak jak bym mia艂 zaraz wyj艣膰.

[i]-Trzeba zawiadomi膰 braci z zakonu kruka, b臋dziemy potrzebowali ich zbrojnego ramienia by zapolowa膰 na t膮 bestie... On ju偶 zabija艂 i b臋dzie robi艂 to dalej...[/i]
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Sob Mar 03, 2018 15:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Od MG>

<Tellan>

<Karczmarz zrobi艂 zdziwion膮 min臋 i troch臋 si臋 wzdrygn膮艂 widz膮c, 偶e chcesz wymachiwa膰 tutaj mieczem.>

-Do nocy sta艂em za barem i jak co dzie艅 pomaga艂 mi Kunz , ch艂opak z s膮siedztwa ale on nie kradnie. A co zgin臋艂o? Pieni膮dze czy kosztowno艣ci? Mam wezwa膰 stra偶 miejsk膮? Powinni艣my to zg艂osi膰. Czy w nocy na pewno zamkn臋艂a pani drzwi i okna? Jordi? To偶 to krasnoludzki in偶ynier, on i kradzie偶? Niemo偶liwe. Je艣li go pani szuka to najlepiej zapyta膰 w dzielnicy krasnoludzkiej. Pracuje dla Arkata Fogela, znacznego obywatela Marienburga.

<Karczmarz chyba totalnie nie wie o co tobie chodzi z t膮 kradzie偶膮. Zda艂a艣 sobie spraw臋, 偶e zapyta艂a艣 o noc a przecie偶 kiedy obudzi艂a艣 si臋 dzi艣 rano przed k膮piel膮 sama zdejmowa艂a艣 z siebie pancerz, wi臋c nie mogli go ukra艣膰 w nocy. To musia艂o si臋 sta膰 bardzo niedawno...>


<Rhunar>

<Przyspieszyli艣cie kroku. Zacz臋艂o ci si臋 wydawa膰, 偶e jacy艣 ludzie id膮 za wami. Opryszki? Ciekawscy? A mo偶e zwabieni moc膮 pancerza? Uspokajaj膮c umys艂 stara艂e艣 sobie wyt艂umaczy膰, 偶e to du偶e miasto, ludzie chodz膮 cz臋sto w tym samym kierunku ale po kilku minutach, kiedy grupa pod膮偶aj膮cych za wami ludzi uros艂a do co najmniej tuzina stwierdzi艂e艣, 偶e to nie przypadek. Przekroczyli艣cie w膮ski kamienny most i razem z Jordim weszli艣cie do dzielnicy krasnolud贸w. Wtedy sta艂a si臋 rzecz dziwna a nawet kilka rzeczy naraz. Po pierwsze 艣ledz膮cy was ludzie odczepili si臋, lub przynajmniej znikn臋li wam ca艂kowicie z oczu. Po drugie pancerz zamilk艂, przesta艂 kusi膰 zar贸wno ciebie jak i Jordiego, po trzecie w dzielnicy krasnoludzkiej nie wzbudzali艣cie ju偶 zbytniego zainteresowania, nieliczne krasnoludy i nizio艂ki, kt贸re mija艂y was do艣膰 blisko wita艂y si臋 przyja藕nie z Jordim tak jak wita si臋 d艂ugo znanego s膮siada, a na ciebie zawieszano oko raczej z ciekawo艣ci co to za nowy, powa偶ny i bogaty rzemie艣lnik przyby艂 w te strony. Z daleka raczej nikt si臋 wami nie interesowa艂, nie gapi艂 ani nie wytyka艂 palcem. Przebyli艣cie chyba po艂ow臋 dzielnicy kiedy Jordi zatrzyma艂 si臋 przed znacznym domem nad drzwiami kt贸rego widnia艂 du偶y szyld w Khazaldzie: Sklep i Pracownia Axerunda Flitsona i jego 偶ony Ismene. Budowla jest niska ale wydaje si臋 obszerna.

-To jeste艣my na miejscu. Ty lepiej przedstaw spraw臋 Rhunarze, ja zaczn臋 na wypadek gdyby Ci臋 nie pozna艂 od razu...

<Jordi zastuka艂 g艂o艣no, potem jeszcze raz. Drzwi w ko艅cu otworzy艂 sam Axerund ubrany w roboczy sk贸rzany fartuch i spodnie a na g艂owie w艂osy chroni艂a sk贸rzana czapa. Piwne oczy krasnoluda najpierw spocz臋艂y na Jordim.>

-Nie przypominam sobie aby艣my byli na dzi艣 um贸wieni Jordi Heldemhammer. C贸偶 jest tak pilnego, 偶e zak艂贸casz moj膮 prac臋 mistrzu gildii In偶ynier贸w?

-Heh, rzeczowy jak zawsze. Te偶 si臋 ciesz臋, 偶e jeste艣 ca艂y i w zdrowiu Axerundzie Flintsonie. Przyprowadzi艂em do ciebie naszego przyjaciela , Rhunara Ragnisona, ma do ciebie spraw臋. W zasadzie to obaj mamy ale on lepiej to wyja艣ni...

-Pami臋tam, Witaj Rhunarze Ragnisonie. C贸偶 ci臋 do mnie sprowadza kowalu run. Ostatni raz kiedy do mnie przyszed艂e艣 hmmm... wi臋cej straci艂em ni偶 zyska艂em...


<Ecoliono>

<Elfia wieszczka 艂kaj膮c odesz艂a gdzie艣 dalej szepcz膮c co艣 w eltharinie. Diromo pomog艂a tobie wsta膰. Uspokajaj膮cym g艂osem przem贸wi艂a do ciebie i reszty.>

-Bracie Ecoliono. My zostaniemy tutaj. Pomodlimy si臋 o 艂ask臋 i sprawiedliwo艣膰 razem z Manalelim. Nelozi zaniesie wiadomo艣膰 do dzielnicy rz膮dowej. Tam zawsze pe艂ni s艂u偶b臋 co najmniej jeden rycerz Morra. Waneka przygotuje ci co艣 na uspokojnie i ukojenie zmys艂贸w. Kiedy rycerze przyb臋d膮 wskarzesz im drog臋 pochwycicie z艂oczy艅ce. Miasto jest du偶e, wiem 偶e czas nagli lecz sami i po omacku sami mo偶emy wpa艣膰 w pu艂apk臋...
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pon Mar 12, 2018 14:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Witaj Axerundzie. - rzek艂em - Mam to w pami臋ci i Smednir mi 艣wiadkiem nie pozwol臋, aby na tej szala tak pozosta艂a. Sp艂acam swoje d艂ugi. Przyby艂em do Marienburga w poszukiwaniu was, jednak wydarzy艂a si臋 pewna rzecz, kt贸ra zmieni艂a za艂o偶enia podr贸偶y. Powiem kr贸tko: potrzebuj臋 miejsca na uboczu do zniszczenia magicznego przedmiotu.

Axerund przymru偶y艂 oczy na stwierdzenie :zniszczenie magicznego przedmiotu.

- Mo偶e i mam troch臋 miejsca. Jednak musze wiedzie膰 c贸偶 to za magiczny przedmiot. Mo偶e go od ciebie odkupie skoro chcesz sie go pozby膰. Nie wszystko trzeba od razu niszczy膰...

- Na ten pancerz z pewno艣ci膮 znalaz艂by艣 nabywc贸w. Mo偶liwe, 偶e nawet obsypaliby ciebie g贸r膮 z艂ota. Jest tylko jeden problem. - tu nachyli艂em si臋 ku Axerundowi - Tarmackson. Znasz to nazwisko?

Axerund przewierci艂 ci臋 wzrokiem jakby艣 opowiedzia艂 najgorszy 偶art w historii krasnolud贸w.

-Won!! - krasnolud trzasna艂 drzwiami zamykaj膮c je wam przed nosem.

Po chwili jednak drzwi gwa艂townie si臋 otworzy艂y i Axerund szarpi膮c was za ko艂nierze wci膮gn膮艂 was do swojego domu zamykaj膮c za wami drzwi na klucz.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Sro Mar 14, 2018 01:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pokiwa艂em g艂ow膮, starsza kap艂anka mia艂a racje nie nale偶a艂o si臋 spieszy膰. Po艣piech i nierozwaga mog艂y tylko zaszkodzi膰 w pochwyceniu mordercy.

[i]-Tak, racja po艣piech i brak rozwagi mog膮 nam tylko zaszkodzi膰. Trzeba za艂apa膰 t膮 bestie, ale nie mo偶emy by膰 艣lepi i g艂usi. [/i]

Usiad艂em, nadal w r臋ku trzymaj膮c sw贸j kostur - mia艂em tylko nadziej臋 偶e rycerze kruka przyb臋d膮 jak najszybciej.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Nie Mar 18, 2018 14:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Tellan najwyra藕niej straci艂a rachub臋 czasu. By膰 mo偶e kumulacja niefortunnych dla niej wydarze艅 zacz臋艂a odciska膰 swoje pi臋tno na jej umy艣le, a mo偶e po prostu znajdowa艂a si臋 dalej pod wp艂ywem jaki艣 substancji, kt贸ra podana jej podstepnie aby odebra膰 zbroj臋.
Kiedy uzyska艂a od karczmarza informacje o tym gdzie mog艂aby szuka膰 krasnolud贸w natychmiast postanowi艂a uda膰 si臋 tam z ca艂ym swym ekwipunkiem. Uzyskuj膮c informacje od przechodni贸w kierowa艂a si臋 w stron臋 dzielnicy krasnoludzkiej.
Kiedy tylko opu艣ci艂a szynk i przemierza艂a ulic臋 miasta czu艂a si臋 dziwnie nie maj膮c na sobie zbroi. Z jednej strony brak kontaktu ze zbroj膮 powodowa艂, 偶e odczuwa艂a swobod臋, jak by na nowo uczy艂a si臋 oddycha膰. Z drugiej jednak, ca艂y czas przechodzi艂y jej przez my艣li obawy o to, co mo偶e si臋 sta膰 je艣li jej nie odzyska. Przemierzaj膮c dzielnic臋 wojowniczka nie traci艂a czujno艣ci. Tym razem nie mia艂a nic wi臋cej pr贸cz swoich w艂asnych umiej臋tno艣ci aby obroni膰 si臋 przed niespodziewanym. Ws艂uchuj膮c si臋 w siebie mia艂a poniek膮d nadziej臋, 偶e zbroja b臋dzie j膮 wzywa膰, 偶e us艂yszy besti臋 drzemi膮c膮 w 艣rodku.>
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Sob Mar 24, 2018 23:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Od MG>

<Ecoliono>

<Nizio艂ek przewo藕nik dosta艂 list od siostry Diromo i ruszy艂 w miasto. Ty raz z kap艂ank膮 i kap艂anem udali艣cie si臋 do o艂tarza Morra i oddali艣cie si臋 modlitwie. Twoje zmys艂y ukoi艂 spok贸j i rytmiczne g艂osy Diromo i Manaleliego recytuj膮ce 艣wi臋te formu艂y. Fenomenem twojego 偶ycia by艂o to, 偶e w miejscach po艣wi臋conych Morrowi widzia艂e艣 wszystko to co ci臋 otacza, tak jakby b贸g 艣mierci i sn贸w tworzy艂 dla ciebie prawdziwy, namacalny 艣wiat. Figura m臋偶czyzny z krukiem na ramieniu spogl膮da艂a gdzie艣 w dal ponad tob膮. Skupi艂e艣 si臋 na modlitwie za te biedne dusze , kt贸re morderca oddawa艂 otch艂ani. Wtedy nawiedzi艂y ci臋 strz臋py kolejnej wizji i nie by艂e艣 pewien czy to by艂o zwiazane z tym co teraz chcia艂e艣 rozwi膮za膰 czy by艂a to zupe艂nie oddzielna sprawa. Przez spokojne s艂owa twej modlitwy zacz臋艂y przebija膰 si臋 krzyki i p艂acz. Strach i w艣ciek艂o艣膰 miesza艂y si臋 ze sob膮 kiedy tysi膮ce ludzi pr贸bowa艂y uciec na okr臋ty. Miasto Marrienburg p艂on臋艂o a na ulicach szerzy艂 si臋 chaos, opryszki i bandyci pl膮drowali domy i mordowali s艂abych i bezbronnych. Cia艂a stra偶y miejskiej i wojska le偶a艂y rozszarpane po ca艂ym mie艣cie. W dzielnicy rz膮dowej grasowa艂 potw贸r czarny jak noc, przewraca艂 domy i wie偶e, mia偶d偶y艂 rozrywa艂 i rozcina艂 cia艂a ka偶dego kto mu si臋 nawin膮艂 poch艂aniaj膮c dusze zabitych... Wizja by艂a niewyra藕na ale bardzo rzeczywista. W pewnym momencie potw贸r dostrzeg艂 ci臋 i wiedzia艂e艣, 偶e musisz ucieka膰.Wydawa艂 ci sie dziwnie znajomy, czarny jak noc... Ockna艂e艣 si臋 oblany zimnym potem le偶膮c przed o艂tarzem Morra. >

-Nelozi powr贸ci艂 !! Przyprowadzi艂 rycerza Morra imieniem Cedrik. Mo偶emy rusza膰. Bracie Ecoliono? Bracie Ecoliono wszystko w porz膮dku?
<Us艂ysza艂e艣 krasnoludzkiego kap艂ana stoj膮cego nad tob膮. >

<Tellan>

<Opu艣ci艂a艣 karczm臋 i ruszy艂a艣 przed siebie. Czujna ale spokojna przemierza艂a艣 ulice Marrienburga. Brak pancerza odczuwa艂a艣 bardziej ni偶 si臋 mog艂o zdawa膰. Czu艂a艣 si臋 naga, mo偶na powiedzie膰 w pewnym sensie obdarta ze sk贸ry i chocia偶 by艂a艣 zdrowa i odziana w swoje normalne ubrania brakowa艂o ci tej czarnej twardej otoczki. Co wi臋cej wcale nie czu艂a艣 si臋 l偶ejsza czy szybsza, wr臋cz przeciwnie, ci臋偶ar ekwipunku a szczeg贸lnie ogromnego miecza, kt贸ry dosta艂a艣 po swoim m臋偶u dawa艂 si臋 we znaki. Jendak偶e id膮c ulicami widzia艂a艣 w oczach mijanych mieszka艅c贸w ciche potwierdzenie tego, 偶e idziesz w dobrym kierunku. Pancerz nie wo艂a艂 ci臋 bezpo艣rednio, mo偶e by艂 za daleko, a mo偶e nie zale偶a艂o mu ju偶 na twojej osobie, mo偶e znalaz艂 艂atwiejsz膮 ofiar臋? Id膮c zastanawia艂a艣 si臋 dlaczego krasnoludom tak bardzo zale偶a艂o na tym pancerzu. Niby Rhunar wyt艂umaczy艂 ci wszystko, niby zna艂a艣 mo偶liwo艣ci jakie dawa艂 pancerz swojemu posiadaczowi, ale czy na pewno? Mog艂a艣 zgin膮膰 conajmniej kilka razy zdana na 艂ask臋 przekletej zbroi, na pewno znalaz艂a by jakiego艣 innego wojaka , kt贸ry by j膮 ponosi艂 ale jednak nadal 偶yjesz dlaczego? Ockne艂a艣 si臋 z rozmy艣la艅, stopy same ponios艂y ci臋 do krasnoludzkiej dzielnicy. Wszystkie domy zdaj膮 si臋 by膰 tutaj solidniejsze, ca艂e z kamienia, wi臋kszo艣膰 raczej bez pi臋tra. Wysoki w por贸wnaniu do otaczaj膮cych go domostw krasnoludzki fort wznosi艂 si臋 na co najmniej cztery pietra w g贸r臋. Sze艣ciok膮tne, g艂adkie wie偶e broni膮ce dost臋pu z ka偶dej strony by艂y raczej obc膮 architektur膮. Przed solidnymi kamiennymi drzwiami przywita艂o ci臋 dw贸ch krasnoludzkich wojownik贸w w wypolerowanych i naoliwionych zbrojach 艂uskowych. Byli raczej ozi臋bli ni偶 przyja藕ni ale trzymali si臋 wyznaczonych krasnoludzkich norm.>

- Czego szukasz w domu Arkata Fogela kobieto? Jeste艣 um贸wiona?

<Z tego co opowiedzia艂 tobie karczmarz to tutaj mia艂 pracowa膰 Jordi Strzelim艂ot, in偶ynier krasnoludzki, kt贸rego podejrzewa艂a艣 o kradzie偶 pancerza. Co艣 ci jednak podpowiada艂o, 偶e zbroja jest gdzie艣 w tej dzielnicy ale gdzie dok艂adnie tego nie wiedzia艂a艣. W膮t艂y 艣lad mijanych spojrze艅 wi贸d艂 gdzie艣 w g艂膮b dzielnicy ale rozmywa艂 si臋 coraz bardziej.>

<Rhunar>

-Kto艣 was 艣ledzi艂? Co za bzdurne pytanie, oczywi艣cie, 偶e was 艣ledzono... <Krasnolud zaryglowa艂 drzwi i zawar艂 wszelkie mo偶liwe zasuwki a potem
zablokowa艂 okiennice.>

-Zdajecie sobie spraw臋 w jakim niebezpiecze艅stwie jeste艣cie? Oczywi艣cie, 偶e sobie nie zdajecie. Rhunarze Ragnisonie, mam nadziej臋, 偶e skoro chcesz
zniszczy膰 TEN pancerz to wiesz jak to zrobi膰? Poka偶cie go. Nie musz臋 go dotyka膰 wystarczy, 偶e go zobacz臋.

<Jordi wysypa艂 zawarto艣膰 worka na pod艂og臋. Czarne blachy i he艂m nawet nie zad藕wi臋cza艂y padaj膮c "martwo" na kamienne p艂ytki. Przy艂bica w kszta艂cie
czaszki wygl膮da jakby si臋 u艣miecha艂a, wr臋cz drwi艂a z was le偶膮c nieruchomo. Axerund wzi膮艂 stoj膮c膮 w k膮cie miot艂e i ko艅cem do zamiatania zacz膮艂 przegarnia膰 elementy pancerza ogl膮daj膮c je drobiazgowo na tyle na ile m贸g艂 z odleg艂o艣ci wytrzeszczaj膮c przy tym swoje przenikliwe piwne oczy. Kawa艂ek po kawa艂ku, centymetr po centymetrze zbrojmistrz przygl膮da艂 si臋 przyniesionemu przez was pancerzowi. Czego si臋 spodziewa艂? Czego szuka艂? Cokolwiek to by艂o zabiera艂o strasznie du偶o czasu a d艂u偶y艂o wam si臋 tym bardziej, 偶e stali艣cie w miejscu i nie wiedzieli艣cie co z sob膮 zrobi膰. Min臋艂a conajmniej klepsydra gdy Flintson zastyg艂 bez ruchu wpatruj膮c si臋 we wn臋trze he艂mu. Jakie艣 md艂awe, niebieskie 艣wiate艂ko odbija艂o si臋 w jego oczach.>

-Na wszystkich Bog贸w Przodk贸w, to prawda... <wyszepta艂 przejety do g艂臋bi zbrojmistrz>...pierwszy istnieje...

<Krasnolud wyprostowa艂 si臋 i napi膮艂 niczym Kr贸l w G贸rach Kra艅ca 艢wiata, wycelowa艂 w was oskar偶ycielsko miot艂e i zapyta艂.> -Sk膮d to macie? Kt贸ry z was tego dotyka艂 i czym? Gdzie jest osoba kt贸rej to zabrali艣cie?? M贸wcie i lepiej nic nie ukrywajcie bo inaczej b臋d臋 musia艂 was zabi膰... <Axerund nie 偶artowa艂, albo wiedzia艂 co艣 co nim bardzo wzburzy艂o albo op臋ta艂a go moc pancerza. Bior膮c jednak pod uwag臋 to, 偶e zbrojmistrz nawet nie dotkn膮艂 zbroi, to drugie by艂o ma艂o prawdopodobne. Wtedy niespodziewanie Jordi rzuci艂 si臋 w stron臋 pancerza aby go za艂o偶y膰, zamiar贸w in偶yniera nie trzeba by艂o si臋 domy艣la膰. Na szcz臋艣cie Axerund to przewidzia艂. Silny cios miot艂膮 w twarz a potem kij mi臋dzy nogami powali艂 Jordiego zanim ten zrobi艂 dwa kroki. Zbrojmistrz doskoczy艂 do in偶yniera i mocnym kopniakiem w g艂ow臋 pozbawi艂 go przytomno艣ci jednocze艣nie ustawiaj膮c si臋 agresywnie w twoj膮 stron臋. Czeka艂 na tw贸j ruch.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Nie Mar 25, 2018 17:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Roz艂o偶y艂em r臋ce szeroko z dala od broni. Reakcja Axerunda pokazywa艂a, 偶e wie o tym wszystkim du偶o wi臋cej ni偶 ja... wie tyle, 偶e na nasz膮 wizyt臋 zareagowa艂 gwa艂townie.

Chwil臋 trwa艂a zanim si臋 odezwa艂em m贸wi膮c spokojnie i powa偶nie.

- Wykradli艣my go rycerce, kt贸ra mia艂a zamiar w nim pop艂yn膮膰 na P贸艂nocne Pustkowia i tam szuka膰 swojego m臋偶a. Jordi trzyma艂 worek, a ja wk艂ada艂em do 艣rodka blachy przez to. - unios艂em d艂onie w sk贸rzanych r臋kawicach z przynitowanymi na wierzchu metalowymi p艂ytkami - Zbroja szepta艂a do nas, a偶 do granicy krasnoludzkiej dzielnicy. Wtedy umilk艂a. Jordi ci臋偶ko znosi艂 podszepty, ale ja jestem zbyt zdeterminowany, aby to mog艂o tak 艂atwo na mnie wp艂yn膮膰.

Zrobi艂em przerw臋 patrz膮c w oczy zbrojmistrzowie.

- Widzia艂em na w艂asne oczy co ta zbroja potrafi. Podr贸偶owa艂em z t膮 kobiet膮 i wiem, 偶e ten przedmiot nie mo偶e dosta膰 si臋 w 艂apy Chaosyt贸w, a ona jest gotowa zabra膰 to na Pustkowia i u偶ywa膰 ile wlezie. Pr贸bowa艂em jej to wyperswadowa膰, ale nie chcia艂a s艂ucha膰. M贸wi艂a 偶e potrzebuje tego pancerza i nie mo偶e si臋 ju偶 cofn膮膰. - wzi膮艂em kr贸tki oddech - Dlatego u艣pili艣my j膮 jak bra艂a rano k膮piel i zgarn臋li艣my zbroj臋. To pozwoli艂o si臋 jej 艣ci膮gn膮膰 nie widz膮c zagro偶enia w okolicy.

- Kobieta zna nasze imiona, wi臋c w ko艅cu pewnie trafi do dzielnicy, a jak szybko nas znajdzie to ju偶 tylko zale偶y od Bog贸w Przodk贸w... i tego czy ktokolwiek pu艣ci par臋 z g臋by.

Pokr臋ci艂em w ko艅cu g艂ow膮 nie maj膮c jak odpowiedzie膰 na najci臋偶sze pytanie odno艣nie tego jak zniszczy膰 przedmiot.

- Nie mam pewno艣ci jak go mo偶na zniszczy膰. M贸g艂bym przerwa膰 magiczny znak, kt贸ry wi臋zi istot臋 w pancerzu. Nie mog艂em jednak pozostawi膰 tego w r臋kach zdesperowanej kobiety. Gdyby ktokolwiek w mie艣cie by j膮 rozw艣cieczy艂 wymordowa艂aby wszystkich. Gdyby pop艂yn臋艂a na P贸艂noc... za par臋 lat by艣my mierzyli si臋 z inwazj膮 wiedzion膮 przez istot臋 o niewyobra偶alnej pot臋dze.

Nie wiedzia艂em co mog臋 wi臋cej powiedzie膰.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wr贸g? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 36, 37, 38  Nast阷ny
Strona 4 z 38

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group