Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt IV Cz2 Strach w ka偶dym z nas
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41, 42, 43  Nast阷ny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wr贸g?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Czw Wrz 22, 2016 15:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Magnus>

<Kobieta s艂ysz膮c twoj膮 ofert臋 zatrzyma艂a si臋 na chwil臋 i wreszcie mog艂e艣 us艂ysze膰 jej g艂os bezpo艣rednio, zamiast szeptu do czyjego艣 ucha, cho膰 tylko przez chwil臋. >

-艢wietnie, dzi艣 wiecz贸r, zapraszam. - <Nie do ko艅ca mog艂e艣 uwierzy膰 w to co us艂ysza艂e艣. S艂owa wypowiedziane by艂y z metalicznym chrz臋stem, k艂u艂y w uszy, jakby dwa metalowe ko艂a 艣ciera艂y si臋 o siebie zdzieraj膮c nawzajem. Od razu zacz膮艂e艣 si臋 zastanawia膰 jak taka 艣liczna buzia mo偶e mie膰 tak paskudny nienaturalny g艂os. A mo偶e si臋 przes艂ysza艂e艣? Zbrojny zmierzy艂 ci臋 wzrokiem odchodz膮c. Kiedy opu艣ci艂e艣 pok贸j, w kt贸rym Ci臋 przes艂uchiwano, od razu poczu艂e艣 si臋 lepiej, swobodniej, nie przygnieciony niczym. Spokojnym krokiem przeszed艂e艣 przez klasztor mijaj膮c zbrojnych, kt贸rzy pilnowali r贸偶nych drzwi. Nie s艂ysza艂e艣 co si臋 dzia艂o za drzwiami. Dobre i to, znaczy, 偶e nie obdzierali nikogo ze sk贸ry i obywa艂o si臋 bez krzyk贸w. Opuszczaj膮c klasztor i wychodz膮c na dziedziniec spostrzeg艂e艣 Elise w towarzystwie trzech 偶o艂nierzy. Jest roze艣miana i wygl膮da na zadowolon膮, kokietuje swoich rozm贸wc贸w opowiadaj膮c im jak膮艣 histori臋 po breto艅sku a m臋偶czy藕ni staraj膮 si臋 j膮 poderwa膰 na tyle na ile pozwala im dyscyplina. Ujrzawszy ci臋 Elise przeprosi艂a towarzystwo i podbieg艂a do ciebie podskakuj膮c niczym m艂oda sarenka. >

-Jeste艣 wreszcie Magnusie. Czeka艂am na ciebie. - <Oznajmi艂a z u艣miechem> -Wyobra藕 sobie, 偶e ci ludzie o mnie s艂yszeli a niekt贸rzy z nich znaj膮 mojego tat臋. Ci panowie s膮 ca艂kiem mili, zadali mi kilka pyta艅 i po k艂opocie. Opowiedzia艂am im pokr贸tce o naszej podr贸偶y tutaj i s膮 zadowoleni, chc膮 pos艂ucha膰 jeszcze. Co mamy dalej w planach? Zatrzymujemy si臋 w Couronne na jeszcze kilka dni czy wracamy do domu?... -

<Oczy dziewczyny zab艂ys艂y 艣wiat艂em na s艂owo dom. W oddali na placu zobaczy艂e艣 Tellan. Siwy m臋偶czyzna odziany na czarno wycelowa艂 w ni膮 palcem oskar偶ycielsko i odszed艂 wracaj膮c do karety.>


<Ecoliono>

-Mo偶e tak, a mo偶e nie. Na razie za艂o偶ymy, 偶e mo偶esz m贸wi膰 prawd臋. Jednak wysoce podejrzane jest to, i偶 wszystkie te wydarzenia mia艂y miejsce akurat wtedy kiedy przyby艂e艣. Przeor Arne Vascoine jeszcze 偶y艂 gdy przyjecha艂e艣. Teraz jeste艣 jedynym ocala艂ym Morryta z klasztoru. Przeora sprytnie zamordowano bez 艣lad贸w, dw贸ch kap艂an贸w obdarto ze sk贸ry i zbeszczeszczono ich cia艂a, kolejnego przebito wielkim mieczem, a jeszcze innego znaleziono z rozbit膮 g艂ow膮, skr臋conym karkiem i wydziobanymi oczami. Przy 偶yciu dziwnym trafem pozosta艂e艣 tylko ty i tylko ty potrafisz si臋 tutaj pos艂ugiwa膰 magi膮 艣mierci.
Temu nie zaprzeczysz. Mo偶na powiedzie膰, 偶e jeste艣 kap艂anem znik膮d cho膰 mo偶e jeste艣 z Imperium jak utrzymujesz. Nie mamy twardych dowod贸w na twoj膮 win臋 艣lepcze ale jeste艣 bardzo podejrzany. Nie mo偶esz tu zosta膰 i je艣li to zrobisz wtr膮cimy ci臋 do wi臋zienia.

<Jeden z przepytuj膮cych nala艂 p艂ynu do misy i zamoczy艂 w nim jakie艣 p艂贸tno po czym podszed艂 do ciebie i przetar艂 ci twarz wilgotnym materia艂em. Nast膮pi艂a chwila ciszy i czu艂e艣 si臋 obserwowany. Wreszcie jeden z m臋偶czyzn oznajmi艂, 偶e to koniec pyta艅 i wyprowadzono ci臋 z izby na dziedziniec 艣wi膮tyni.> - Mo偶esz i艣膰. Jeste艣 wolny, na razie.


<Kurt>

<M臋偶czy藕ni porozumieli si臋 ze sob膮 wymieniaj膮c kilka zda艅. Co艣 zosta艂o zapisane.>
-Jeste艣 pewien, 偶e akurat ten kap艂an jest dobry? Ma to napisane kred膮 na szacie czy tak powiedzia艂a wam rycerz Tellan? Znasz j膮 z kompanii najemnej? Czyli oboje zrobicie wszystko za pieni膮dze. Umilasz jej czas kiedy ci wyda rozkaz czy sam si臋 oferujesz bo wygl膮da na to, 偶e zrobisz to co ci ka偶e. Nawet zamordujesz kap艂an贸w Morra. Wygl膮dasz na zr臋cznego z no偶em w r臋ce. Jeste艣 silny, z 艂atwo艣ci膮 by艣 ich osk贸rowa艂. Rozumiemy, 偶e czujesz si臋 niewinny i wykonujesz tylko rozkazy. W takim wypadku wska偶 winowajc臋. Nie...? Nadal utrzymujesz, 偶e zrobili艣cie miastu przys艂ug臋? Mo偶e i tak. To rozs膮dzi Morr. Nie stawiamy ci wi臋c zarzut贸w, do czasu. Mo偶esz i艣膰, jeste艣 wolny.

<艁a艅cuchy zosta艂y zdj臋te i zbrojni wypu艣cili ci臋 z pomieszczenia.>

<Tellan>

<Constantin nadstawi艂 wyra藕nie uszu kiedy si臋 przedstawi艂a艣. >
- Shaterherbye Bringer... - <Powt贸rzy艂 jakby w transie czarodziej> - Wi臋c jeste艣 siostr膮 lub 偶on膮 Iruyha Shaterherbye Bringera, poszukiwanego w Bretonii listem go艅czym wielokrotnego zab贸jcy. Najwyra藕niejszym dowodem na to jest to, 偶e nosisz jedn膮 z przekl臋tych i zakazanych zbroi Tarmakssona. Nie rozpoznaj臋 twojej broni ale nosi ona krasnoludzkie runy co znaczy, 偶e r贸wnie偶 sieje zniszczenie. Od tej chwili nie obchodzi mnie ju偶 po co tutaj przyby艂a艣. Daj臋 ci dzie艅 na zabranie si臋 st膮d i wyjazd jak najdalej. W przeciwnym razie osobi艣cie wystawi臋 list go艅czy za tob膮 i dopilnuj臋 偶eby ci臋 dopadli. Nie 艣miem ci臋 lekcewa偶y膰 bo znam mo偶liwo艣ci tego okropie艅stwa kt贸re nosisz na sobie i w sobie, tym bardziej, 偶e przyby艂a艣 w tym a偶 z Imperium i nadal 偶yjesz. Spr贸buj tu narozrabia膰 a sprawi臋, 偶e nie zostanie po tobie nawet py艂. Dzi臋kuj臋 za szczero艣膰 a teraz zabieraj si臋 i wyno艣 si臋 z tego miasta i kraju pani Shaterherbye Bringer.

<M臋偶czyzna wycelowa艂 w ciebie oskar偶ycielsko palcem. > - B臋dziemy obserwowa膰 twoje poczynania...- <... po czym ostro偶nie oddali艂 si臋 i wsiad艂 do karety.>
<Dopiero teraz zauwa偶y艂a艣, 偶e twoi przyjaciele po kolei wracaj膮 z przes艂ucha艅 w klasztorze.>


<Tellan, Magnus, Ecoliono, Kurt>

<Zwr贸cono wam wszystkie rzeczy i pozwolono p贸j艣膰 wolno. Koko i Morte r贸wnie偶 zostali wypuszczeni. Troch臋 narzekali Kurtowi na traktowanie ale na tym sko艅czy艂o si臋 ich niezadowolenie. Zar贸wno tajemnicza kobieta jak i siwy m臋偶czyzna wsiedli do swoich karet i odjechali. Zbrojni jednak pozostali aby zabezpieczy膰 艣wi膮tynie wraz klasztorem i dopilnowa膰 aby艣cie sobie poszli. Ten dzie艅 min膮艂 szybko i tak oto zrobi艂o si臋 p贸藕ne popo艂udnie a s艂o艅ce chyli si臋 ku zachodowi. Wszyscy najch臋tniej by艣cie co艣 zjedli, wypili i posadzili zadki w wygodnych fotelach.>

_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
harry
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 05 Mar 2012
Posty: 732

PostWys砤ny: Wto Wrz 27, 2016 23:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kurt mia艂 wra偶enie 偶e chyba rozpracowa艂 gr臋 w kt贸r膮 bawi艂 si臋 艣ledczy. Oskar偶enia by艂y coraz bardziej absurdalne a fantazja jegomo艣cia bujniejsza.

„Co oni tu chlej膮 偶e tak bredz膮? Przecie偶 nie to ichnie wino?”

Kurt ju偶 bez przekonania 偶e gada z rozumnym cz艂owiekiem duka艂 jakie艣 odpowiedzi pr贸buj膮c wej艣膰 w zdanie 艣ledczemu.
- No bo z nami p艂y… dogl膮da艂 jak… No… No co wy… si臋 umie to i owo…
Niemniej m贸wi膮cy wyda艂a si臋 by膰 upojony w艂asnymi s艂owami.
W ko艅cu ta farsa si臋 sko艅czy艂a i rozkuli go.
- eee… Dzi臋ki…

Powiedzia艂 rozsmarowuj膮c nadgarstki i zabieraj膮c swoje bambetle.
- Barbarzy艅ski kraj i jego barbarzy艅skie zwyczaje. To ju偶 na ziemiach chrabiny by艂o 艂atwiej tam przynajmniej wszystko by艂o czarno bia艂e, nie ch艂opaki? Jak zajdziemy do tej knajpki gdzie zacz臋艂a si臋 ca艂a zabawa macie u mnie porz膮dny kufel czego艣 normalnego. – Poklepa艂 ich po plecach. Potem zwr贸ci艂 si臋 di reszty.


- To co ruszamy do tej karczmy Carpes Mortes.
- Zadecydowa艂 za wszystkich. – Mam tam spraw臋 do za艂atwienia. A Jad艂odajnia lepsza ta jak ka偶da inna, nie? No i skoro nas znaj膮 z tej „lepszej” strony to nie zedr膮 nas jak za bo偶e nie?

Potem zagada艂 do Mort’a
- We藕 idz si臋 rozejrze膰 za og艂oszeniami o robot臋. Mo偶e maj膮 tu jaki艣 s艂up z og艂oszeniami czy "cu艣". Mo偶e jeszcze co艣 znajdziesz o tej porze. Znasz ich paplanin臋. I samemu szybciej wypytasz ni偶 mia艂 by艣 t艂umaczy膰 ka偶de moje s艂owo. Jak chesz we藕 Koko b臋dzie ci ra藕niej. Jutro p贸jdziemy szuka膰 dalej tyle 偶e ju偶 ca艂膮 zgraj膮. Potem wr贸cicie do karczmy na co艣 dobrego.

Gdy ju偶 w ko艅cu zasiedli za sto艂em zn贸w si臋 odezwa艂
- Nie podoba mi si臋 ca艂膮 ta awantura. Niby nas pu艣cili ale chyba tylko po to 偶eby mie膰 na nas oko. Bo ten pacan kt贸ry mnie przes艂uchiwa艂 jako艣 nieby艂 zainteresowany moimi odpowiedziami. Mo偶e chc膮 nas pu艣ci膰 i obserwowa膰 , i tak sprawdzi膰 nasz膮 wersj臋? A mo偶e licz膮 偶e ci kt贸rych dopadli艣my maj膮 jeszcze jaki艣 zausznik贸w i oni b臋d膮 chcieli si臋 na nas m艣ci膰? A wy co my艣licie?
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? --> Kurt, cz艂owiek
Przeznaczenie czy Przypadek --> Rudolf "Rudi" von Karien
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Czw Wrz 29, 2016 18:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na przywitanie Magnus przytuli艂 Elise zdrowym ramieniem i szerokim u艣miechem.

- No zobacz... twoja s艂awa si臋ga a偶 na kra艅ce Starego 艢wiata. - rzek艂 i zwr贸ci艂 si臋 do og贸艂u - Mnie przes艂uchiwa艂 wojak w towarzystwie szlachcianki... przedstawi艂 j膮 jako Lady Anastasi臋 Sophie Regnault. Uda艂o mi si臋 za艂atwi膰 prac臋 na dzi艣 wiecz贸r dla mnie i dla Elise, aby艣my dali wyst臋p w domostwie ja艣nie pani. My艣l臋, 偶e w ramach wynagrodzenia poprosz臋 o op艂acenie nam podr贸偶y do domu.

- Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. Je偶eli sprawa ze 艣wi膮tyni膮 Morra zostanie zamkni臋ta to po prostu udamy si臋 z powrotem do domu jak najszybciej.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Pia Wrz 30, 2016 19:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skini臋ciem g艂owy da艂em do zrozumienia 偶e rozumiem s艂owa m臋偶czyzny, po czym ruszy艂em na poszukiwanie Magnusa i pozosta艂ych towarzyszy.
Rozumia艂em obawy i podejrzenia tutejszych w艂adz miasta, mia艂em tylko nadziej臋 偶e kto艣 przenikliwy zdo艂a艂 powiadomi膰 w艂adz臋 艣wi膮tyni Morra w Gisoeurx lub Marinburgu o tym co wydarzy艂o w klasztorze - tak by by艂o lepiej dla opactwa jak i samej 艣wi膮tyni Morra.

Gdy spotka艂am Magnusa i Elise sk艂oni艂em si臋, u艣miechaj膮c si臋 do dziewczyny.

- Dzi臋kuj臋 w imieniu 艣wi膮tyni Morra i swoim gdy by nie wy z艂o skrywaj膮ce si臋 w 艣wi膮tyni poch艂on臋艂o by jeszcze wi臋cej niewinnych ofiar. Zreszt膮 podzi臋kowania nale偶膮 si臋 te偶 Rycerz Tallen, Kurtowi i jego zbrojnym towarzyszom. Nie wiem co zamierzacie robi膰 dalej, tutejsza w艂adze zabroni艂y mi przebywa膰 na terenie 艣wi膮tyni - je艣li jednak si臋 zgodzicie mog臋 si臋 do was przy艂膮czy膰.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g


Ostatnio zmieniony przez Orthan dnia Nie Paz 02, 2016 22:49, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Pia Wrz 30, 2016 20:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Spotkanie ze 艣ledczym Constantine przebieg艂o zaskakuj膮co szybko cho膰 wywo艂a艂o w wojowniczce nie ma艂e napi臋cie. Tellan spodziewa艂a si臋, 偶e jej odpowied藕, niezale偶nie od tego kt贸r膮 wersj臋 by poda艂a, nie pozostanie bez odzewu 艣ledczego. Mog艂a splata膰 rozmaite historie aby zwodzi膰 m臋偶czyzn臋 stoj膮cego naprzeciw ale odnios艂a wra偶enie, 偶e ten wydoby艂 by z niej ca艂膮 prawd臋. Wojowniczka oczekiwa艂a d艂ugiej listy pyta艅 czy zarzut贸w jednak m臋偶czyzna szybko okre艣li艂 swoje stanowisko wzgl臋dem swych spostrze偶e艅 oraz tego co us艂ysza艂.
Kiedy 艣ledczy odjecha艂 wojowniczka odetchn臋艂a z ulg膮.>

I tak zamierza艂am opu艣ci膰 to miasto jak najszybciej... Nie w膮tpi臋, 偶e b臋d膮 mieli mnie na oku i dotrzymaj膮 s艂owa...


Razem z pozosta艂y Tellan uda艂a si臋 do karczmy aby om贸wi膰 dalsze plany.

- Macie swoje sprawy do za艂atwienia przed wyjazdem, pewnie to zajmie troch臋 czasu. Ja niestety zosta艂am...wyproszona z tego miasta. Pewnie maja mnie na oku... Nie mog臋 zosta膰 tu d艂u偶ej... Jeszcze dzi艣 opuszczam miasto...
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Sob Paz 01, 2016 20:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Tellan, Magnus, Kurt, Ecoliono>

-Lady Tellan mo偶e warto zaczeka膰 do rana. Wtedy wszyscy razem mogliby艣my wyruszy膰. <Elise zwr贸ci艂a si臋 do Tellan>
-Oczywi艣cie, 偶e jeste艣 mile widziany w艣r贸d nas ojcze Ecoliono. <Bardka z entuzjazmem si臋 rozgada艂a.> - My z Magnusem lubimy podr贸偶owa膰 , a i m wi臋cej os贸b tym ra藕niej. Prawda Magnusie??

<Kurt wys艂a艂 Morte i Koko na miasto , a wy razem z Elise udali艣cie si臋 do nies艂awnej ale znanej wam ju偶 karczmy Carpes Mortes. Budynek nie zmieni艂 si臋 nic a nic odk膮d tu ostatnio byli艣cie. Poza tym panowa艂 oczywi艣cie wzgl臋dny porzdek. Sto艂y i krzes艂a znowu by艂y na swoich miejscach , no i trupy nie wala艂y si臋 na pod艂odze. Na wasz widok kilku klient贸w karczmy od razu wybieg艂o jakby przeczuwaj膮c k艂opoty. Szczup艂y karczmarz skrzywi艂 si臋 patrz膮c jak zajmujecie miejsca przy stole. Mimo to podszed艂 do was stanowczo z doz膮 ostro偶no艣ci i rzek艂.>

-Mam nadziej臋, 偶e przyszli艣cie co艣 kupi膰 i zje艣膰. Przez was trac臋 klient贸w. Jest kilku takich co chc膮 si臋 zaci膮gn膮膰 panie Kurt. Tam siedz膮..- <Karczmarz wskaza艂 na siedz膮cych przy stole czterech m臋偶czyzn ubranych w stare, znoszone, sk贸rzane ubrania. S膮dz膮c po ich zachowaniu s膮 albo zm臋czeni, albo pijani, albo jedno i drugie. > - Aaa i jeszcze... <Karczmarz wskaza艂 na dwie bardzo wyzywaj膮co ubrane kobiety, kt贸re od razu przyku艂y tw贸j wzrok. Ledwo si臋 zima sko艅czy艂a a one ubrane tylko w bielizn臋 i bardzo kr贸tkie sukienki. Musz膮 by膰 bardzo gor膮ce. >
-.. Te panie chc膮 tobie panie poci膮gn膮膰... nie jestem pewien czy to ma co艣 wsp贸lnego z twoim zaci膮giem ale warto spr贸bowa膰. Hehe. <Karczmarz si臋 rozchmurzy艂.> - To co poda膰? Jaki艣 nocleg?

<Elise sp艂on臋艂a rumie艅cem na ostatnie s艂owa karczmarza jednak pr贸buj膮c go zignorowa膰 podj臋艂a rozmow臋.>

-Magnusie a jak znajdziemy dom tej szlachcianki? Nie wiemy gdzie mieszka a miasto jest du偶e, s膮dzisz 偶e jest s艂awna?

_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Nie Paz 02, 2016 22:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczerze m贸wi膮c towarzystwo Morryty wydawa艂o si臋 Magnusowi... najcenniejsze? Na pewno by艂a to osoba nie robi膮ca problem贸w, a i mo偶na by艂o z nim pom贸wi膰 o rzeczach kt贸rych inni nie pojmowali. Podobnie by艂o z Kurtem, ale je偶eli jego kompanija zacznie si臋 powi臋ksza膰, b臋dzie musia艂 si臋 nauczy膰 jak ogarn膮膰 wi臋kszy oddzia艂, inaczej mo偶e by膰 krucho. Tellan natomiast... o Tellan Magnus ju偶 dawno pomy艣la艂 wszystko co mia艂 do pomy艣lenia.

- Oczywi艣cie. - przytakn膮艂 Elise.

***

- Byle kto by tak nie rozbija艂 si臋 karoc膮. - stwierdzi艂 czarodziej - Ale my艣l臋, 偶e zaraz si臋 przekonamy.

- Karczmarzu. - rzek艂 Magnus do w艂a艣ciciela przybytku - Straw臋 i napitek poprosimy, a i pok贸j na spoczynek we藕miemy, ale potrzebujemy te偶 dowiedzie膰 si臋 pewnej rzeczy, mianowicie: gdzie znajduje si臋 posiad艂o艣膰 Lady Anastasi Renault?
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
harry
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 05 Mar 2012
Posty: 732

PostWys砤ny: Nie Paz 02, 2016 23:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Nie no. Dzi艣 tylko je艣膰, spa膰 i interesy. Pa艅stwo chc膮 posila膰 si臋 w pokoju to nie b臋dziem przeszkadza膰. Moje piwo i wieczerze podaj o tam. – Kurt wskaza艂 stolik odleg艂y o kilka krok贸w. – Poprosisz tam najpierw pan贸w a potem panie. A, i miej co艣 smakowitego na podor臋dziu zjawi si臋 jeszcze dw贸ch g艂odnych potem.

Potem odezwa艂 si臋 do pozosta艂ych.

-[/] Nie b臋d臋 wam przeszkadza艂 zw艂aszcza 偶e do艣膰 „ciekawa” zgraja si臋 zebra艂a. Za艂atwi臋 co trzeba i jak b臋dzie kogo to tez przedstawi臋 kogo trzeba.[/i]

Kurt odczeka艂 jeszcze chwil臋 a偶 karczmarz zakrz膮ta si臋 za zam贸wieniami, potem uda艂 si臋 do stolika i rozsiada艂 wygodnie na 艂awie opieraj膮c sw贸j miecz o st贸艂 tak by by艂 i pod r臋k膮 i na widoku.

„No zobaczmy co nam tu kot przyni贸s艂.” Pomy艣la艂 zaciekawiony.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? --> Kurt, cz艂owiek
Przeznaczenie czy Przypadek --> Rudolf "Rudi" von Karien
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Pon Paz 03, 2016 00:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pokiwa艂em tylko g艂ow膮 na s艂owa dziewczyny i odpowiedzia艂em.

-Ruszanie do imperium jest dobr膮 decyzj膮, cho膰 pragn膮艂bym jeszcze jaki艣 czas pozosta膰 w Klasztorze. Zgodnie z prawami, jestem jedynym Kap艂anem Morra na tych ziemiach i to na mnie spoczywa obowi膮zek opieki nad tutejsz膮 艢wi膮tynie Morra. Powinienem te偶 poinformowa膰 mych prze艂o偶onych o tym co si臋 wydarzy艂o w klasztorze, Ojciec Prowincjona艂 w Gisserux i Czarni Bracia powinni wiedzie膰 co si臋 sta艂o. Gdybym tylko mia艂 pi贸ro, inkaust i kawa艂ek pergaminu.

Zby艂em s艂owa karczmarza milczeniem, nie mnie one dotyczy艂y. Jednak s艂ysz膮c s艂owa Magnusa, spojrza艂em na niego i zapyta艂em si臋.

-Lady Anastasi Renault? To jaka艣 tutejsza w艂adczyni? Mo偶e mog艂aby by nam pom贸c?
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pon Paz 03, 2016 16:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Lady Renault to ta szlachcianka co przyjecha艂a z tamtymi stra偶nikami i breto艅skim czarodziejem, jak nas przes艂uchiwali. - wyja艣ni艂 kap艂anowi Magnus szepcz膮c mu do ucha - My艣l臋, 偶e ona powiadomi kogo trzeba, jednak jak chcesz spr贸buj臋 jej zapyta膰 o t膮 spraw臋.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Pon Paz 03, 2016 21:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skin膮艂em tylko g艂owa na s艂owa Magnusa i szeptem odpowiedzia艂em mu szeptem.

-Je艣li mo偶ecie to tak zr贸bcie Magnusie, cho膰 wydaj臋 si臋 偶e masz racj臋 - tutejsze w艂adz臋 i zapewne owa dama powa偶nie podchodz膮 do swych obowi膮zk贸w.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Pon Paz 03, 2016 22:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Elise ma racj臋. Lepiej przeczeka膰 do rana... Mam jeszcze troch臋 czasu...

Tellan po艂o偶y艂a he艂m na stole przy kt贸rym usiad艂a, opar艂a miecz o 艣cian臋 obok i przez jaki艣 czas przys艂uchiwa艂a si臋 towarzyszom oraz innym go艣ciom b臋d膮cym w karczmie. Nie chcia艂a rozmy艣la膰 o s艂owach, kt贸re wypowiedzia艂 艣ledczy. Nie chcia艂a zastanawia膰 si臋 nad tym co by艂o i co b臋dzie. Po prostu siedzia艂a i przys艂uchiwa艂a si臋, Magnusowi i Elis臋, rozprawiaj膮cym o planach wyst臋p贸w u szlachcianki, Kurtowi werbuj膮cemu kolejnych 艂otr贸w gotowych przywali膰 ka偶demu kto podpadnie, Ecoliono rozmy艣laj膮cemu o losie swych braci. W ko艅cu wsta艂a od sto艂u, zabra艂a swoje rzeczy i ruszy艂a w stron臋 karczmarza >

- Id臋 odpocz膮膰. Uwa偶ajcie na siebie...

<Tellan wynaj臋艂a pok贸j i zap艂aci艂a za niego z g贸ry. Wzi臋艂a r贸wnie偶 pieczywo i napitek polecany przez karczmarza.>
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pia Paz 07, 2016 18:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Karczma>

<W艂a艣ciciel szynku od razu udzieli艂 wam odpowiedzi.>

-Maddame Regnault mieszka oczywi艣cie w 艣rodku miasta. Niedaleko rezydencji Barona Couronne. To przy p贸艂nocnych murach, wielki b艂臋kitny dom z bia艂ym ogrodzeniem i parkiem pe艂nym sadzawek. Nigdy tam nie by艂em ale z drogi wygl膮da bogato. Na bramie jest wykute jej nazwisko. Jakie艣 p贸艂 klepsydry drogi piechot膮.

<Wkr贸tce Tellan, Elise i Magnus otrzymali klucze do pokoi i mogli uda膰 si臋 na spoczynek. Do jedzenia ka偶dy otrzyma艂 kawa艂 chleba, pieczony schab, lekkie ciemne piwo na popitk臋 i zup臋 z burak贸w. Ka偶dy wzi膮艂 z tego co chcia艂. Kurt usiad艂 sam przy osobnym stole i czeka艂 na najemnik贸w. Tellan zostawi艂a wszystkich 偶egnaj膮c si臋 i zamkn膮wszy si臋 w pokoju spo偶y艂a posi艂ek w ciszy, kolejna noc spokoju by艂a jak b艂ogos艂awie艅stwo. Magnus i Elise zamienili kilka zda艅 z Ecoliono po czym udali si臋 do pokoj贸w aby zje艣膰 i przygotowa膰 si臋 do wieczornego wyst臋pu nie niepokojeni przez nikogo. Sam Ecoliono zosta艂 w karczmie nas艂uchuj膮c co si臋 dzieje w ko艂o. Jaka艣 kobieta krzykn臋艂a z przera偶eniem na zewn膮trz. Kto艣 si臋 awanturowa艂 tu偶 pod drzwiami szynku o kilka miedziak贸w. >



<Tellan>

<Zrzuci艂a艣 z siebie pancerz, upewni艂a艣 si臋, 偶e drzwi s膮 zamkni臋te i po艂o偶y艂a艣 si臋 na w膮skim twardym 艂贸偶ku. Pok贸j nie obfitowa艂 w wygody ale tobie zale偶a艂o tylko na odpoczynku wi臋c po prostu zamkn臋艂a艣 oczy i odp艂yn臋艂a艣. Nie jeste艣 pewna czy to sen czy na jawie rozmy艣la艂a艣 o tym co jest przed tob膮. Ile jeszcze zosta艂o ci dni zanim na zawsze stracisz ukochanego m臋偶a? Co si臋 z nim teraz dzieje, czy cierpi? Ile Ty b臋dziesz musia艂a jeszcze znie艣膰 zanim dotrzesz do celu? Czy kto艣 Ci pomo偶e? Czy uda ci si臋 wr贸ci膰 z ukochanym?? Gdzie艣 w oddali Bestia czeka艂a na tw贸j b艂膮d. Zda艂a艣 sobie spraw臋, 偶e czujesz si臋 strasznie samotna. Nawet przyjaciele traktuj膮 ci臋 coraz bardziej wrogo. Nic dziwnego, jeste艣 dla nich wszystkich zagro偶eniem. Ale jak to wszystko si臋 sko艅czy? Gdzie masz szuka膰 wsparcia?>


<Magnus>

<Ledwo zjad艂e艣 a Elise ju偶 zapuka艂a do twych drzwi przebrana i gotowa do drogi. Swoje podr贸偶ne ubranie zamieni艂a na stare ale nadal kolorowe i zadbane ubranie cyrkowe. Zielona, lakierowana bluza ze sk贸ry, z elementami b艂臋kitu i czerwieni, oraz g艂臋bokim dekoltem i fiku艣nymi zako艅czeniami r臋kaw贸w, mocno przylega do jej zgrabnego cia艂a. B艂臋kitny pasek ze sk贸ry nabijany poz艂acanymi guzikami przytrzymuje sk膮pe jak na te por臋 roku majtki oraz sk贸rzane zielono karmazynowe taszki narzucone na go艂e uda. Krwisto czerwone, wysokie oficerki przeszywane z艂ot膮 nici膮 si臋gaj膮 Elise a偶 do kolan. Z ramion bardki sp艂ywa b艂臋kitna peleryna si臋gaj膮ca akurat do kolan aby w razie czego okry膰 nagie nogi powy偶ej kolan. Szyj臋 Elise zdobi mosi臋偶na brosza z czerwonymi kwiatami. Elise rozczesa艂a swoje kasztanowe w艂osy tak 偶e sp艂ywaj膮 bokami i z ty艂u do ramion, a czo艂o ledwo zas艂ania kr贸tka grzywka.>

-Jestem gotowa, mo偶emy rusza膰 Magnusie.


<Kurt>

<Usiad艂e艣 sobie sam przy stoliku i szybko zabra艂e艣 si臋 do jedzenia. Po chwili widzia艂e艣 jak karczmarz przysy艂a do ciebie czw贸rk臋 siedz膮cych nieopodal , kt贸r膮 widzia艂e艣 ju偶 od wej艣cia. Ludzie ca艂kiem niech臋tnie wstali od sto艂u i z kufelkami podeszli do ciebie mierz膮c ci臋 wzrokiem. Z bliska mia艂e艣 okazj臋 im si臋 przyjrze膰 i wtedy dostrzeg艂e艣, 偶e to trzech m臋偶czyzn i kobieta. Kobieta mo偶e mie膰 oko艂o trzydziestu lat, ma bardzo kr贸tkie 艣ci臋te na je偶a , jasne, br膮zowe w艂osy. Jej oczy s膮 zielone a ona jest 艣redniego wzrostu ale ma solidn膮 budow臋. Ubrana w sk贸rznie ma przy sobie miecz, okr膮g艂膮 tarcz臋 oraz lekk膮 kusz臋. Obok niej stoi bardzo wysoki, chudy m臋偶czyzna o blond w艂osach d艂u偶szych od kobiety. Ma br膮zowe oczy, przy sobie nosi miecz, oraz 艂uk. Wygl膮da na starszego od kobiety. Drugi m臋偶czyzna jest wy偶szy od kobiety ale znacznie ni偶szy od dryblasa. Jest w podobnym do nich wieku. Kanciata twarz i szerokie barki, solidna budowa cia艂a, troch臋 t臋py wyraz twarzy. Br膮zowe oczy i kasztanowe w艂osy do ramion, nieogolony. Przy sobie ma 艂uk, siatk臋 i toporek. Ostatni z grupy wydaje si臋 by膰 najm艂odszy. Bardzo wysoki ale nieco ni偶szy od dryblasa , szczup艂y, zadbana twarz, kr臋cone br膮zowe w艂osy i kasztanowe oczy. Opr贸cz no偶a za pasem ma przy sobie plecak i jako jedyny okryty jest szar膮 peleryn膮. To w艂a艣nie on si臋 do ciebie odezwa艂 jako pierwszy, wida膰 偶e troch臋 ju偶 wypi艂 ale dobrze si臋 trzyma, podobnie jak reszta. >

-Witam szanownego pracodawce. Karczmarz powiedzia艂 nam, 偶e poszukuje pan odwa偶nych zuch贸w. My w艂a艣nie takimi jeste艣my. Ile wa艣膰 p艂acisz, na jaki okres jest kontrakt i jakie obowi膮zki zawiera. Przepraszam,gdzie moje maniery, Hildred Kullermann, do us艂ug, mo偶emy si臋 dosi膮艣膰 mo艣ci...?


<Ecoliono>

<Porozmawia艂e艣 chwil臋 z Magnusem i Elise po czym dw贸jka "artyst贸w" uda艂a si臋 do wynaj臋tych pokoi aby przygotowa膰 si臋 do wyst臋pu. Zosta艂e艣 sam przy stoliku, gdy偶 Kurt usiad艂 osobno aby zaj膮膰 si臋 rekrutacj膮 nowych najemnik贸w. Swoj膮 drog膮 musi by膰 bogaty skoro ma ci膮gle dw贸ch zbrojnych na swoje us艂ugi a jeszcze rekrutuje nowych. Troch臋 ci smutno, 偶e w艂adze zabroni艂y ci pozostawa膰 na terenie 艣wi膮tyni. Jako jedyny ocala艂y Morryta to Ty powiniene艣 zaj膮膰 si臋 艣wi膮tyni膮. Chyba, 偶e...chyba 偶e ta sprawa jeszcze si臋 nie sko艅czy艂a. Us艂ysza艂e艣 jak kto艣 siada obok ciebie i przemawia po breto艅sku. Zdaje si臋, 偶e to jaki艣 mieszczanin. Czu膰 od niego jakby handlowa艂 warzywami. >

-Wielebny Ojcze, przepraszam 偶e przeszkadzam ale mam pro艣b臋. Wczoraj w nocy zmar艂a moja s臋dziwa matka. Chcia艂em j膮 pochowa膰 jak przysta艂o lecz gdy dzi艣 dotar艂em do 艣wi膮tyni Pana 艣mierci i sn贸w wyproszono mnie jak intruza. Ma艂o mnie 偶o艂nierze nie obili. Ludzie powiedzieli mi gdzie was znale藕膰. Prosz臋 Ojcze wielebny, odpraw pogrzeb mej matki i pob艂ogos艂aw j膮. Zap艂ac臋 oczywi艣cie ile b臋dzie trzeba. Nie mog臋 jej po prostu zasypa膰 w piachu, ona by艂a bardzo wierz膮ca.

_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Sob Paz 08, 2016 18:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i doskonale. Chwila odpoczynku, posi艂ek i spok贸j. Tylko z r臋k膮 by艂 problem. Siedz膮c ju偶 w zaciszu pokoju wypowiedzia艂em zakl臋cie lecznicze, aby przyspieszy膰 zdrowienie uszkodzonej ko艅czyny. Dobrze, 偶e oberwa艂em w lew膮, a nie praw膮.

Pomedytowa艂em przez moment, a potem zabra艂em si臋 do jedzenia. Stara艂em si臋 za bardzo nie rozmy艣la膰 o wydarzeniach dnia dzisiejszego i poprzedniego. To lepiej zostawi膰 kiedy naprawd臋 nie ma si臋 nic do roboty... albo jest po prostu taka potrzeba.
Od艂o偶y艂em naczynia na tac臋 i odetchn膮艂em maj膮c zamiar przej艣膰 zaraz do medytacji. Mieli艣my jeszcze troch臋 czasu, potrzebowa艂em te偶 zregenerowa膰 sw贸j potencja艂 magiczny.

Przerwa艂o mi jednak naj艣cie. Otworzy艂em drzwi i obejrza艂em Elise od twarzy, a偶 do st贸p i z powrotem. Potem musia艂em zamruga膰 i zrobi膰 to jeszcze raz. Uk艂oni艂em si臋 i rzek艂em z lekk膮 teatralno艣ci膮.

- Elise. Swoim pi臋knem jeste艣 w stanie zaczarowa膰 nawet czarodzieja.
- na mej twarzy pojawi艂 si臋 ciep艂y u艣miech - Prosz臋 wejd藕, mnie jeszcze chwil臋 zajmie.

Zaprosi艂em ukochan膮 do swojego pokoju. Ach. Mieli艣my odrobin臋 prywatno艣ci od naprawd臋 d艂ugiego czasu... nie licz膮c tego kiedy musieli艣my si臋 przedziera膰 przez miasto jako mutanci. Serce mocniej zabi艂o. W nag艂ej potrzebie blisko艣ci obj膮艂em bardk臋 i przytuli艂em do siebie.

- Dzi臋kuj臋, 偶e nade mn膮 czuwasz... i dzi臋kuj臋 za cierpliwo艣膰 jak膮 masz do mnie. - wyszepta艂em jej do ucha i poca艂owa艂em w szyj臋 - I dzi臋kuj臋 za to 偶e jeste艣 przy mnie.

W takiej chwili perspektywa wieczornego wyst臋pu by艂a ma艂o atrakcyjna. M贸c sp臋dzisz wiecz贸r spokojnie z Elise by艂o du偶o bardziej poci膮gaj膮ce... jednak... wyznaczyli艣my sobie pewne granice. I trzeba si臋 ich by艂o trzyma膰.

Pstrykn膮艂 palcami prawej d艂oni. Zakl臋cie zaskoczy艂o i proste ubranie podarowane mi w 艢wi膮tyni Shalayi zacz臋艂o si臋 zmienia膰. Przechodz膮ca powoli fala magii zmieni艂a szaro bury ubi贸r w bia艂e szaty. Co prawda 艂upki i opatrunki pozosta艂y tam gdzie by艂y, ale moje ramiona okry艂a mieni膮ca si臋 feri膮 barw opo艅cza. Kapelusza nie by艂o. Gdzie艣 si臋 zawieruszy艂 w podr贸偶nym tobole.
Tak elegancko ubrany pu艣ci艂 w ko艅cu Elise i poca艂owa艂 j膮 w policzek.

- Got贸w. Chod藕my po raz kolejny oczarowa膰 Breto艅czyk贸w naszymi wyst臋pami.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn


Ostatnio zmieniony przez Stalowy dnia Sob Paz 08, 2016 21:46, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Sob Paz 08, 2016 21:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wsta艂em i sk艂oniwszy g艂ow膮 odpowiedzia艂em kobiecie.

-Rozumiem Pani, odprawi臋 odpowiednie obrz膮dki i modlitwy - o ile i mnie stra偶nicy nie przegoni膮 z 艣wi膮tyni. Co do zap艂aty nie potrzebuje jej, wystarczy mi s艂u偶ba memu Panu Morrowi.
Poczekajcie jeszcze tylko chwil臋, powiem tylko mym towarzysz膮 gdzie si臋 udaj臋 i zaraz potem ruszymy niezwlekaj膮ca do klasztoru.


Uda艂em si臋 zatem na g贸r臋 ober偶y, by uprzedzi膰 Magnusa i Elise o mych zamiarach - po czym zeszed艂em na d贸艂 i powiedzia艂em do kobiety spokojnie.

-Ruszajmy, nie ma co czeka膰.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wr贸g? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41, 42, 43  Nast阷ny
Strona 40 z 43

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group