Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt IV Cz2 Strach w ka偶dym z nas
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 41, 42, 43  Nast阷ny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wr贸g?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
harry
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 05 Mar 2012
Posty: 732

PostWys砤ny: Pia Sty 15, 2016 02:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Czy ja wiem… by艂 ca艂kiem hardy na wst臋pie dopiero jak go moryt膮 poszczu艂em to p臋k艂. Wydaj mi si臋 偶e chyba wszystko co da艂o si臋 z niego wyci膮gn膮膰 to wypapla艂. Miejsce gdzie jest sklep tego handlarza, miejsce gdzie rezyduje jego szef. - wskaza艂 g艂ow膮 na oprycha - Jest tw贸j. Jak co艣 wi臋cej z niego wyci艣niesz... no zaskoczysz mnie - u艣miech膮 si臋 paskudnie - Do tego sklepu mo偶na tak czy siak i艣膰 niezale偶nie czy go tam zastaniemy czy te偶 nie. Z jego szefem r贸偶nie… za trzy dni powinienem mie膰 ekip臋 zabijak贸w to mo偶na b臋dzie pomy艣le膰 czy warto z nim dalej szuka膰 zwady. A potem co jak he艂m odzyskasz? Imperium, „Hrabinia”, pustkowia? Nie wiem kogo uda si臋 nam贸wi膰 na tak膮 wypraw臋. Sam mam w膮tpliwo艣ci. Nie widzia艂a艣 tego co ja na wyspie.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? --> Kurt, cz艂owiek
Przeznaczenie czy Przypadek --> Rudolf "Rudi" von Karien
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Czw Sty 21, 2016 18:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Tellan potar艂a czo艂o i zmarszczy艂a brwi>

- Masz racj臋. Ty znasz si臋 najlepiej na wyci膮ganiu informacji z innych. Jestem chyba przem臋czona po ostatnich wydarzeniach... czekaj膮c kolejne dni dajemy im szans臋 na przygotowanie si臋 do ewentualnego spotkania z nami. Z drugiej jednak strony wsparcie si臋 przyda, szczeg贸lnie , 偶e po tamtym mo偶na si臋 spodziewa膰 wszystkiego...Czysto to on nie gra... Hm... mo偶e na pocz膮tek zajrz臋 do sklepu handlarza, a dalej zobaczymy... - wojowniczka podesz艂a bli偶ej Kurta- Co do reszty to nic si臋 nie zmieni艂o. Musz臋 uda膰 si臋 na pustkowia. Nie mog臋 wr贸ci膰 do hrabiny teraz poniewa偶 z ka偶dym dniem mam coraz mniej czasu. Potrzebuj臋 pomocy ale nie oczekuj臋, 偶e znajd膮 si臋 ch臋tni... I tak jak m贸wisz...nie wiem czego mog臋 si臋 tam spodziewa膰 ale zrobi臋 wszystko, 偶eby dowiedzie膰 si臋 jak najwi臋cej... Wykorzystam ka偶dy 艣rodek, kt贸ry choc w najmniejszym stopniu zwi臋kszy moje szanse na prze偶ycie tam... Mo偶na mie膰 wszystkie pieni膮dze 艣wiata i pozycje, ale co z tego je艣li szcz臋艣cie jest poza zasi臋giem....
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pia Sty 29, 2016 23:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Ecoliono>

<Ruszy艂e艣 ku wyj艣ciu a twoje 艣lepie oczy wiod艂y ci臋 do drzwi. Kiedy do nich dotar艂e艣 okaza艂o si臋, 偶e s膮 zamkni臋te. Nacisn膮艂e艣 na klamk臋 i ani drgn臋艂y. Kto艣 musia艂 umy艣lnie je zakluczy膰. Uderzy艂e艣 w grube drzwi pi臋艣ci膮 a st艂umiony 艂omot znikn膮艂 w korytarzach katakumb. Co to wszystko znaczy? Czy偶by o tobie zapomnieli? Raczej nie le偶y to w naturze kap艂an贸w by zapomina膰 o zmar艂ych a co dopiero o 偶ywych. Krzykn膮艂e艣 nawo艂uj膮c do otwarcia drzwi upewniaj膮c si臋 czy aby kto艣 nie znajdowa艂 si臋 w pobli偶u. Niestety odpowiedzia艂a Ci tylko cisza. Ma艂y kruk zerwa艂 si臋 do lotu i rozmy艂 w powietrzu sun膮c w g艂膮b katakumb. Spod drzwi zacz膮艂 wydobywa膰 si臋 dziwny kwa艣ny zapach. To na pewno co艣 co nie wyst臋puje normalnie w naturze.>


<Magnus, Viktor>

<Kiedy po sko艅czonym wyst臋pie na rynku Magnus i Elise wracali do 艢wi膮tyni Shallyi do艂膮czy艂 do nich Viktor. Tr贸jka podr贸偶nik贸w zgodnie ruszy艂a pod bramy aby w zamian za pomoc potrzebuj膮cym otrzyma膰 miejsce do spania na noc. Maszeruj膮c we tr贸jk臋 g艂贸wnymi ulicami wyra藕nie czuli艣cie si臋 艣ledzeni. Nikt was jednak nie zaatakowa艂. Po minach artyst贸w Viktor m贸g艂 wyczyta膰, 偶e oboje Magnus i Elise s膮 zadowoleni ze swoich wyst臋p贸w na rynku. Mo偶liwe, 偶e zarobili co艣 wi臋cej ni偶 na jedzenie. Viktor r贸wnie偶 zdawa艂 si臋 by膰 bardziej pogodny ni偶 ostatnimi dniami, wida膰 kt贸ra艣 z rzeczy umy艣lonych wcze艣niej posz艂a jak nale偶y. D艂ug膮 chwil臋 trwa艂o kiedy dopchali艣cie si臋 wreszcie do bramy by porozmawia膰 ze stra偶nikami.>

-Miejsce na nocleg? To b臋dzie bardzo trudne. Pomoc si臋 siostrzyczkom przyda a i owszem ale nie gwarantuje, 偶e b臋dzie jakie艣 miejsce na nocleg poza kawa艂kiem ziemi na wewn臋trznym dziedzi艅cu. Je艣li macie jakie艣 inne miejsce to na waszym miejscu bym z niego skorzysta艂. Po艣le kogo艣 coby si臋 upewni艂 ale nic nie obiecuj臋.


<Stra偶nik rzeczywi艣cie pos艂a艂 kogo艣 aby sprawdzi艂 czy znajdzie si臋 jeszcze jakie艣 miejsce dla waszej tr贸jki. Min臋艂o dobre kilka minut gdy pos艂any m臋偶czyzna wr贸ci艂 i uzyskali艣cie odpowiedz.>

-Mog臋 was wpu艣ci膰 ale spa膰 prawdopodobnie b臋dziecie na powietrzu a mo偶e nawet na stoj膮co... To jak b臋dzie?


<Frank>

<Oczy bosmana zw臋偶y艂y si臋 jakby nagle chcia艂 zasn膮膰 a jednocze艣nie czu艂e艣 na sobie ci臋偶ar jego wzroku.> -Szarek, za du偶o gadasz, za ma艂o robisz... P艂yniemy do Imperium, to ci starczy... Do roboty!!

<Rudobrody kopn膮艂 w twoj膮 stron臋 wiadro ze szmat膮 w 艣rodku.> - Nape艂nij je wod膮 i bierz si臋 za szorowanie... Jak si臋 oka偶esz przydatny to mo偶e co艣 porozmawiamy... <Po chwili namys艂u bosman Ulf doda艂.>

-Jutro odbijamy od brzegu wi臋c je艣li chcesz si臋 po偶egna膰 z jak膮艣 niewiast膮 to dzi艣 ostatnia chwila majtek Szarek. Ale to po tym jak wyczy艣cisz pok艂ad... Zg艂o艣 si臋 do mnie wtedy. 呕arcie co drug膮 wacht臋 jak nie masz miski to tw贸j problem. A teraz ju偶 robota czeka... Im d艂u偶ej b臋dziesz zwleka艂 tym d艂u偶ej b臋dziemy sta膰 w porcie a to kosztuje z艂oto...

<Paru marynarzy 艂ypn臋艂o na ciebie okiem z hamak贸w leniwie przygl膮daj膮c si臋 nowej twarzy na pok艂adzie.>


<Tellan, Kurt, Draco>

<Zap艂acili艣cie medykowi tyle ile chcia艂, dwadzie艣cia dwie sztuki z艂ota. Robota jest wykonana solidnie i nie ma na co narzeka膰. Og贸lnie wiadomo, 偶e tylko ludzi przy z艂ocie sta膰 na medyka. Reszta musi zaufa膰 felczerom, wr贸偶bitom i gu艣larzom lub pozostaje im si臋 modli膰 o szybk膮 艂agodn膮 艣mier膰. Macie ze sob膮 wszystkie rzeczy z kt贸rymi tu przyszli艣cie. Draco znalaz艂 gliniany flakon 艣wi臋conej wody ze 艣wi膮tynia Shallyi w kieszeni swojego ubrania. Jest ca艂y i nietkni臋ty. Opu艣cili艣cie dom medyka razem z Koko, Morte i je艅cem. Tellan stara艂a si臋 go jeszcze postraszy膰 i wyci膮gn膮膰 co艣 wi臋cej ponad to co uda艂o wam si臋 dowiedzie膰 jednak bez rezultatu. Udali艣cie si臋 wi臋c do sklepu Shmenricka ,kt贸ry mie艣ci si臋 w porcie. Id膮c w膮skimi uliczkami czuli艣cie si臋 nieswojo. Gdyby nie to, 偶e jest was a偶 sze艣cioro prosiliby艣cie si臋 o k艂opoty. 艢mierdz膮ce zau艂ki magazynowe musia艂y widzie膰 wiele wybitych z臋b贸w, strzaskanych nos贸w i zerwanych mieszk贸w z monetami. Za ka偶dym razem mijaj膮c skrzy偶owanie widzieli艣cie jak tutejsi "bywalcy" podpieraj膮 艣ciany w oczekiwaniu na kogo艣 kto zamiast do wychodka postanowi艂 p贸j艣膰 na ty艂y aby pozby膰 si臋 nadmiaru spo偶ytego alkoholu. Sklep handlarza po艂o偶ony jest na rogu skrzy偶owania jednej z takich przyjaznych uliczek z g艂贸wn膮 drog膮 przewozu ci臋偶kich towar贸w. Niski parterowy budyneczek przypomina bardziej przybud贸wk臋 lub str贸偶贸wk臋 magazyny ni偶 sklep z jednym wyj膮tkiem. Nad niskimi, w膮skimi drzwiami widnieje krzykliwy szyld w kilku j臋zykach. "Cuda Shmenricka". Ma艂e zabarykadowane okienka nie pozwalaj膮 zajrze膰 do wewn膮trz. Patrz膮c zar贸wno od uliczki jak i od drogi wygl膮da na to, 偶e jest tu tylko jedno wej艣cie i zarazem wyj艣cie. >

-Jeste艣my na miejscu, to tu Shmenrick ma sw贸j sklep. Pu艣膰cie mnie. Powiedzia艂em wam co chcecie. Nic wi臋cej nie wiem...<Wyduka艂 jeniec.>


<Elbereth>

<Beltherion obserwowa艂 ci臋 kiedy m贸wi艂a艣 o planach. Zdawa艂o ci si臋 jakby my艣la艂 dok艂膮dnie o tym samym co ty.>

-Skoro ja wybieram to jedziemy przez g贸ry. To najkr贸tsza ale mo偶e si臋 okaza膰, 偶e najtrudniejsza 艣cie偶ka. Zatem na na po艂udnie a potem prosto na wsch贸d...

<Zwr贸cili艣cie konie na po艂udnie i ruszyli艣cie ma艂o ucz臋szczan膮 drog膮 wzd艂u偶 rzeki. Krajobraz nie jest zbyt ciekawy. Gdzie艣 w oddali po lewej wida膰 g贸ry majacz膮ce na horyzoncie. Poza tym wsz臋dzie doko艂a roztaczaj膮 si臋 艂膮ki i pola. Teren jest r贸wny jak dywan w pa艂acu. Trzeba naprawd臋 mocno wyt臋偶y膰 wzrok aby dostrzec jakie艣 pojedyncze drzewa lub samotne g艂azy. Nie wida膰 te偶 zwierz膮t poza ptakami wysoko na niebie. Up艂yn臋艂a dobra klepsydra zanim elf zn贸w si臋 odezwa艂.>

-Tak, mam pewne plany co do naszej podr贸偶y do Imperium. Skoro ju偶 jeste艣my w Bretonii to chc臋 odwiedzi膰 pewn膮 wiosk臋 , kt贸ra znajduje si臋 na szlaku naszej w臋dr贸wki na wsch贸d, Hautmont. W艂a艣nie dlatego pojedziemy przez g贸ry. W艂a艣ciwie to ma艂e g贸rskie miasteczko ale dla nas jak wioska. D艂ugo tam nie zabawimy. W najgorszym wypadku sp臋dzimy jedn膮 noc je艣li b臋dzie trzeba. Musze co艣 stamt膮d zabra膰, nic wi臋cej. Dla mnie to b臋dzie raczej nudna podr贸偶 ale ty mo偶e b臋dziesz cieszy膰 si臋 nowymi miejscami, nie kr臋puj si臋. Potem mo偶emy od razu jecha膰 po t膮 r臋kawic臋 je艣li ju偶 wiesz w jaki spos贸b j膮 odzyska膰.

<S艂o艅ce zacz臋艂o chyli膰 si臋 ku zachodowi.>

_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Sob Sty 30, 2016 13:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie podoba艂o mi si臋 to zamkni臋cie w katakumbach, ani zachowanie kap艂an贸w co艣 by艂o nie tak - nie odpowiadali na mije 艂omotanie do drzwi ani na okrzyki. Braci nie powini mnie zamyka膰 w podziemiach, na pewno o mnie nie zapomnieli - to bu艂o pewne. Ne wiem czemu ale zaczo艂em podejrzewa膰 偶e w klasztorze dziej臋 si臋 co艣 z艂ego - by膰 mo偶e stali za tym bracia z klasztoru, a 艣mier膰 Ojca Przeora nie by艂 zgodna z wol膮 Morra - nie wiem czemu ale coraz bardziej utwierdza艂em si臋 w przekonaniu 偶e mam tu do czynienia z dzia艂aniem mrocznych pot臋g.

Gdy poczu艂em dziwny lekko octowy kwa艣ny zapach wydobywaj膮cy si臋 z pod drzwi, domy艣li艂em si臋 偶e bracia chc膮 mnie u艣pi膰 za pomoc膮 jakiego艣 gazu lub co gorsza zabi膰 mnie za jego pomoc膮.
Widz膮c te偶 偶e pierzasty s艂uga Morra leci prosto w g艂ab katakumb uzna艂em 偶e to znak od Morra, kt贸ry od pocz膮tku ostrzega艂 mnie przed niebezpiecze艅stwem, postanowi艂am ucieka膰 kieruj膮c si臋 szybkim krokiem za krukiem. Mia艂em nadziej臋 偶e bracia tak szybko nie rusz膮 w po艣cig.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Czw Lut 04, 2016 00:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Spr贸bujemy gdzie indziej.

Magnusowi nie podoba艂o si臋 spanie na zewn膮trz. Szczeg贸lnie 偶e mieli ogon. Jedyne inne miejsce jakie przychodzi艂o mu na my艣l to 艢wi膮tynia Morra, w ko艅cu by艂 on nie tylko Panem 艢mierci, ale tak偶e Panem Sn贸w. Na pewno kap艂ani nie mieli nic przeciw przenocowaniu paru os贸b.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Czw Lut 04, 2016 14:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niewykluczone, 偶e Ulif ma s艂uszno艣膰. By膰 mo偶e istotnie za du偶o k艂api臋 dziobem wprowadzaj膮c konfuzj臋 do roli mej dramatis persona? Powinienem lepiej ocenia膰 w艂asne ca艂o艣ciowe charakteryzacje. W przeciwnym wypadku takie b艂臋dy mog膮 by膰 powodem wp臋dzenia mnie do grobu. Lub do bezkresnej tafli s艂onej wody. Obie perspektywy s膮 ma艂o zach臋caj膮ce. Chyba, 偶e dla grabarza lub ryb.

Nie wiedz膮c z kim m贸g艂bym si臋 po偶egna膰 w tej dalekiej od Imperium krainy, postanowi艂em dokona膰 audytu mego zaopatrzenia. Kilka z艂otych koron trzeba b臋dzie schowa膰 (nie wiadomo z kim przyjdzie dzieli膰 mi mozo艂y ci臋偶kiej pracy). Ubranie na zmian臋, hubka, krzesiwo i prosz臋! Sztu膰ce! Miski za艣 brak, co wed艂ug s艂贸w bosmana, grozi g艂odem.

- Pochwaleni - sk艂oni艂em si臋 grzecznie marynarzom.

Chc膮c nie chc膮c ja, ucze艅 najpot臋偶niejszych umys艂贸w Imperium, chwytam za 艣cier臋 i bior臋 si臋 do roboty. Zupe艂nie jak za starych, dobrych czas贸w.

W臋druj膮c po kolejnych pomieszczeniach statku rozgl膮dam si臋, rzecz to jasna, za zwyk艂膮, drewnian膮 misk膮.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Voltiur2
Basztowy
Basztowy


Do潮czy: 16 Sty 2014
Posty: 133

PostWys砤ny: Czw Lut 04, 2016 23:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Gdzie chcesz i艣膰 teraz?

<Zapyta艂 spokojnie Viktor, spogl膮daj膮c w stron臋 czarodzieja i jego partnerki. 艁owca czarownic zastanawia艂, si臋 czy powiedzie膰 parze o jutrzejszym wyje藕dzie, czy zachowa膰 t臋 wiedz臋 dla siebie."P贸藕niej ..." pomy艣la艂 艁owca w oczekiwaniu na dalsze kroki.>[/i]
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g?-Viktor Sombra Hark
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pia Lut 05, 2016 19:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- 艢wi膮tynia Morra. My艣l臋, 偶e Ojciec Ecoliono znajdzie tam dla nas miejsce. Morr to tak偶e B贸g Sn贸w... a wi臋c potrzeba spokojnego 艣nienia - Magnus wykona艂 bli偶ej nieokre艣lony gest d艂oni膮 - Nad膮偶acie? Ludzie si臋 boj膮 jego przybytk贸w, ale tak naprawd臋 nie ma czego. A mamy tam przyjaciela, wi臋c...
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pon Lut 08, 2016 00:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Ecoliono>

<Czuj膮c kwa艣ny od贸r , kaszl膮c i obawiaj膮c si臋 o swoje 偶ycie Ecoliono ruszy艂e艣 wg艂膮b katakumb. Szybko opu艣ci艂e艣 "prawdziw膮 dziedzin臋 Morra" poniewa偶 艣wietliste kszta艂ty, kt贸re widzia艂e艣 oczami duszy zosta艂y za tob膮 i zapanowa艂a prawdziwa ciemno艣膰 jak ta kt贸ra zawsze towarzyszy Ci w drodze. Id膮c przy 艣cianie zag艂臋bia艂e艣 si臋 coraz bardziej w katakumby a wo艅 torfu i zmumifikowanych i zasuszonych zw艂ok by艂 jedyn膮 rzecz膮, kt贸rej by艂e艣 teraz pewien. Czu艂e艣 jak przesuwasz d艂oni膮 po piaskowej 艣cianie a czasem twoje palce natrafia艂y na ko艣ci i p艂贸tna. Nie s艂ysza艂e艣 偶adnych g艂os贸w ani ha艂as贸w. 艢miertelna cisza zak艂贸cana by艂a tylko cichym szuraniem twoich but贸w o pod艂o偶e. Czarny ma艂y kruk musia艂 odlecie膰 na dobre bo ju偶 go nie znalaz艂e艣. Gdy dotar艂e艣 do miejsca gdzie korytarz na pewno si臋 rozwidla艂, zamar艂e艣. Czy i艣膰 dalej? Je艣li Ci臋 goni膮 to lepiej tak. Ale je艣li Ci臋 nie goni膮 wtedy mo偶esz zab艂膮dzi膰 i to miejsce b臋dzie twoim grobem tak czy inaczej.>


<Magnus, Viktor>

<Elise z lekkim u艣miechem skin臋艂a g艂ow膮. >

-Ja rozumiem. Zapewne nie b臋dzie to najprzytulniejsze z miejsc ale bezpieczniejsze ni偶 spanie na dworze. Chod藕my odwiedzi膰 niewidomego kap艂ana...

<Viktor zastanawia艂 si臋 przez chwil臋 nad s艂uszno艣ci膮 tej decyzji i przychyli艂 si臋 do pomys艂u Magnusa. Spanie pod jakimkolwiek dachem by艂 lepsze ni偶 spanie na dworze. Zapytali艣cie o drog臋 i wskazano wam ciemny strzelisty budynek gdzie艣 w g艂臋bi miasta. Pod膮偶yli艣cie w tamtym kierunku. Ca艂y czas kto艣 was 艣ledzi艂 jednak do niczego nie dosz艂o, mo偶e dlatego, 偶e mimo spokojnej renomy miasto Courrone ma ca艂kiem liczne garnizony stra偶y miejskiej, kt贸rej regularne patrole przechadzaj膮 si臋 szczeg贸lnie g艂贸wnymi ulicami. Zapad艂 ju偶 zmrok wi臋c rozpalono latarnie a w wi臋kszo艣ci dom贸w migoce 艣wiat艂o wydobywaj膮ce si臋 przez okna. Dziedziniec 艣wi膮tyni Morra jest zawsze otwarty a mimo to jest pusty. Wysoka 艣wi膮tynia ze strzelist膮 wie偶膮 jest jeszcze otwarta a 艣wiat艂o w domku dozorcy zapalone. W budynku klasztornym przemykaj膮 cienie ta艅cz膮ce w 艣wietle lamp. Pora jest ju偶 zbyt p贸藕na na nabo偶e艅stwo czy wieczerze ale je艣li kto艣 chce si臋 pomodli膰 mo偶e nadal wej艣膰. Klasztor wygl膮da na dobrze utrzymany i na pewno ma miejsce do spania dla w臋drownych kap艂an贸w i nowicjuszy...


<Frank>

<Ulf zostawi艂 ciebie i poszed艂 gdzie艣 na g贸r臋 wydziera膰 si臋 na ludzi, kt贸rzy zwijali 偶agle. Co drugi z gapi贸w odpowiedzia艂 ci na przywitanie mrukni臋ciem czy te偶 kiwni臋ciem r臋ki. Reszta zdaje si臋 ma ci臋 w g艂臋bokim powa偶aniu. Niewiele tu do ogl膮dania a i do sprz膮tania niewiele wi臋c zostawi艂e艣 "艣pioch贸w" samym sobie i wyszed艂e艣 zaczerpn膮膰 wody do wiadra po czym zabra艂e艣 si臋 za sprz膮tanie. Szybko uda艂o ci si臋 rozezna膰 na statku mniej wi臋cej gdzie co jest. Dwie 艂adownie s膮 zamkni臋te na k艂贸dk臋, jest kajuta kapitana , kwatery oficerskie, kuchnia i mesa i najprawdopodobniej zbrojownia, r贸wnie偶 zamkni臋ta tyle 偶e na zamek. Okr臋t posiada dziesi臋膰 艣rednich armat na zewn臋trznym pok艂adzie i trzy wysokie maszty. Mimo uzbrojenia wygl膮da jednak na statek transportowy a nie wojenny. Zmywaj膮c pok艂ad szuka艂e艣 miski ale nie znalaz艂e艣 偶adnej bezpa艅skiej. Wygl膮da na to, 偶e ka偶dy tutaj pilnuje swego. Wsz臋dzie panuje du偶y porz膮dek. Jeszcze nie widzia艂e艣 ani kapitana ani oficer贸w. Wszystkim dotychczas zarz膮dza bosman i marynarze je艣li musz膮 uwijaj膮 si臋 szybko z robot膮. Kiedy Ty sprz膮ta艂e艣 za艂oga 艂adowa艂a jakie艣 du偶e skrzynie na statek a Ulf pilnowa艂 , 偶eby wszystko sz艂o sprawnie i ostro偶nie. Zmierza艂e艣 akurat z mokr膮 szmat膮 w kierunku steru kiedy dostrzeg艂e艣 "porzucon膮" srebrn膮 misk臋 le偶膮c膮 sobie samopas poni偶ej mostka przy schodach. Wtedy te偶 kucharz zadzwoni艂 na wieczerz臋...>


_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Arya
Klucznik
Klucznik


Do潮czy: 12 Lip 2012
Posty: 683

PostWys砤ny: Pon Lut 08, 2016 21:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Okolica, w kt贸rej znajdowa艂 si臋 sklep Shmenricka wydawa艂a si臋 by膰 tak samo parszywa jak i sam handlarz. Przemierzaj膮c uliczki wojowniczka ani na moment nie traci艂a czujno艣ci. Gdyby nie szyld widniej膮cy nad drzwiami mogli by przej艣膰 obok. Tellan przystan臋艂a przed drzwiami przygl膮daj膮c si臋 im przez moment.>

- Przynajmniej nie ma innego wyj艣cia. A ty- spojrza艂a w kierunku je艅ca- nigdzie nie p贸jdziesz dop贸ki tak nie zdecydujemy. Chcia艂by艣 co艣 jeszcze doda膰?


<Tellan chwyci艂a za klamk臋 i ostro偶nie pchn臋艂a drzwi. Na wszelki wypadek chwyci艂a za miecz gotowa odeprze膰 atak.>
_________________
Przyjaciel czy Wr贸g : Tellan
Przeznaczenie czy przypadek?: Erin
.........................................................................
"One must feel chaos within, to gi颅ve bir颅th to a burning star"
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Wto Lut 09, 2016 02:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Staj膮c na rozwidleniu korytarza w katakumbach chwil臋 zastanawia艂em si臋 co zrobi膰, jako 偶e w podziemiach panowa艂a ca艂kowita cisza nie wiedzia艂em czy bracia nadal s膮 zagro偶eniem czy nie. By膰 mo偶e nie ruszyli za mn膮 w po艣cig, uznaj膮c mnie za martwego. W ka偶dym razie przypomnia艂em sobie rad臋, kt贸r膮 udzieli艂 mi kiedy艣 w m艂odo艣ci przyjaciel mojej rodziny krasnolud Thirgrim, na temat podr贸偶y po podziemiach. Szybko po艣lini艂em sw贸j palec i policzek - dzi臋ki temu b臋d臋 m贸g艂 wyczu膰 delikatne ruch powietrza w kt贸rym艣 z korytarzy i rozpozna膰 bezpieczn膮 drog臋 dzi臋ki temu. W ko艅cu jak m贸wi艂 krasnolud, je艣li w kt贸rym艣 z wybranych przez ciebie korytarzu kr膮偶y powietrze, powinno by膰 tam bezpiecznie i mo偶e znajduje si臋 tam wyj艣cie na powierzchni臋.
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
harry
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 05 Mar 2012
Posty: 732

PostWys砤ny: Sob Lut 13, 2016 12:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Tak sobie my艣l臋 偶e nie warto si臋 spieszy膰 z tym w艂amem. Cwaniak za艂o偶y艂 kantor w takim miejscu 偶e musia艂 p艂aci膰 tu komu艣 p艂aci膰 za ochron臋. A kr臋ci si臋 tu tylu meneli 偶e na pewno kto艣 doniesie komu trzeba jak tylko zaczniemy co艣 kombinowa膰. Warto by si臋 dogada膰. Oszcz臋dzi nam to potem k艂opot贸w a i mo偶e co艣 si臋 uda na tym zyska膰. Przecie偶 nikt nie lubi jak si臋 mu obcy pa艂臋taj膮 po terenie– Zrobi艂 pauz臋 jakby czeka艂 na potwierdzenie swojej propozycji ale po chwili zacz膮艂 znowu m贸wi膰. – Najpierw wypytamy naszego gadu艂臋 kto tu kogo trzyma za mord臋. – Zwr贸ci艂 si臋 do jednego ze swoich najemnik贸w.

- Mort’e wypytaj go komu si臋 tu p艂aci za ochron臋 i gdzie go znale藕膰.


- Potem -zwr贸ci艂 si臋 zn贸w do Tellan - z艂o偶ymy mu wizyt臋 i propozycj臋. My robimy w艂am do kantoru a oni udaj膮 ze nic nie widz膮 przy czym dzielimy si臋 tym co znajdziemy sze艣膰 do czterech dla nich albo siedem do trzech dla nich bo w ko艅cu idziemy po ten tw贸j he艂m. A jako zach臋t臋 powiemu mu 偶e nas ten 艂az臋ga oszuka艂 na uczciwym interesie i 偶e pewnie ich te偶 skrobie na kas臋 a w艂am to b臋dzie „tylko” wyr贸wnanie strat. Nawet mo偶emy mu podrzuci膰 historyjk臋 jak by mia艂 mu potem ten ca艂y Shmenrick to ochroni艂 przecie偶 kantor przed spaleniem. Co wcale nie b臋dzie du偶ym k艂amstwem. Bo jak by mia艂y by膰 problemy z ucieczk膮 to mo偶na by go podpali膰 dla odci膮gni臋cia uwagi.

_________________
Przyjaciel czy wr贸g? --> Kurt, cz艂owiek
Przeznaczenie czy Przypadek --> Rudolf "Rudi" von Karien
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pon Lut 15, 2016 20:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czarodziej bez ceregieli uda艂 si臋 do wej艣cia do 艣wi膮tynni. Nikomu nie mo偶na odm贸wi膰 modlitwy, a to na duchownych na pewno zrobi lepsze wra偶enie, ni偶 przekupywanie ciecia.

- Pomodlimy si臋 chwil臋 i je偶eli kto艣 b臋dzie czuwa艂... zapytamy si臋 o widzenie z ojcem Ecoliono albo mo偶liwo艣膰 przenocowania.

Monastyr jak monastyr, bywa艂y 艂adniejsze i bywa艂y brzydsze. Magnus mia艂 tylko nadziej臋, 偶e ich znajomy jeszcze nie 艣pi i za艂atwienie noclegu (cho膰by w 艣wi膮tynnych 艂awach) nie b臋dzie problemem.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Wto Lut 16, 2016 22:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Tellan, Kurt, Draco>

<Wasz wi臋zie艅 ju偶 si臋 wi臋cej nie odzywa艂 uciszony przez Tellan. Kurt mia艂 ca艂kiem niez艂y plan niestety Tellan zale偶a艂o na czasie wi臋c ewentualna rozmowa ze zbirami z okolicy musia艂a zosta膰 od艂o偶ona na p贸藕niej. Kobieta nacisn臋艂a na klamk臋 i pchn臋艂a drzwi a sklep stan膮艂 otworem. Drzwi by艂y otwarte. Rycerzyca z mieczem przed sob膮 wesz艂a do 艣rodka nie przejmuj膮c si臋 zbytnio ciasnot膮 pomieszczenia. Draco wszed艂 tu偶 za Tellan a Kurt wraz z Koko, Morte i wi臋藕niem postanowili zaczeka膰 przed wej艣ciem na wypadek gdyby kto艣 chcia艂 robi膰 awantur臋.>
<Ma艂y sklepik zdawa艂 si臋 sk艂ada膰 tylko z jednej izby, kt贸ra poza starym zniszczonym kontuarem by艂a ca艂kowicie pusta. Zupe艂nie jakby w sklepie nigdy nic nie by艂o albo kto艣 w艂a艣nie zlikwidowa艂 dzia艂alno艣膰. Pod艂oga by艂a brudna od kurzu i piachu ale wida膰 te偶 by艂o kilka ca艂kiem 艣wie偶ych b艂otnistych odcisk贸w but贸w. Za kontuarem na 艣cianie wisz膮cy koc zas艂ania艂 przej艣cie jak si臋 okaza艂o do drugiej izby, kt贸ra pewnie by艂a swojego rodzaju magazynem. Ciche odg艂osy krz膮taniny oznacza艂y, 偶e kto艣 si臋 tam w艂a艣nie kr臋ci艂. Mo偶e by艂 to sam handlarz a mo偶e kto艣 szukaj膮cy tego samego co Tellan. Wojowniczka razem z Draco ods艂onili owy koc i zobaczyli dw贸ch ludzi przeszukuj膮cych p贸艂ki na zapleczu. Jasnym by艂o, 偶e to szabrownicy prawdopodobnie nas艂ani przez kogo艣. Widz膮c Tellan i Draco ,w pierwszym momencie m臋偶czy藕ni dobyli no偶y i chcieli si臋 rzuci膰 na wojownik贸w ale szybko zaniechali tego, by膰 mo偶e dostrzegli reszte waszej kompani przy drzwiach. Zacz臋li si臋 t艂umaczy膰 i wyda膰 by艂o, 偶e chc膮 wyj艣膰 ze sklepu bez awantury. Gor膮ce uk艂ucie w m贸zgu da艂o zna膰 Tellan, 偶e he艂m jest gdzie艣 blisko, gdzie艣 w tym sklepie. >

-D茅tendez-vous. Ce malentendu, je sors. Just're perdue. Spline nous et rien de grave doit se produire.



<Magnus, Viktor>

<Weszli艣cie do 艣wi膮tyni Morra. Pos膮g pana 艣mierci sta艂 za o艂tarzem z krukiem na ramieniu i patrzy艂 si臋 na was niepokoj膮co. Elise sk艂oni艂a si臋 i na chwil臋 pogr膮偶y艂a w modlitwie, podobnie post膮pi艂 Magnus i troch臋 jakby od niechcenia Viktor. Mimo p贸藕nej pory uda艂o wam si臋 doczeka膰 jednego z kap艂an贸w. Ubrany w czarn膮 tog臋 m臋偶czyzna o bladej twarzy i ze znakiem Morra na piersi przemierza艂 w艂a艣nie 艣wi膮tynie wi臋c bardka uprzejmie go zaczepi艂 m贸wi膮c po breto艅sku i t艂umacz膮c wam obu rozmow臋. >

-Kap艂anie , szukamy schronienia na noc. Czy ja i moi towarzysze mogli by艣my sp臋dzi膰 noc w 艣wi膮tyni lub w klasztorze je艣li macie miejsce. Jest tutaj nasz przyjaciel, Ojciec Ecoliono, tak偶e jest kap艂anem Morra. Czy mogli by艣my z nim porozmawia膰?

<M臋偶czyzna przystan膮艂 i obejrza艂 was dok艂adnie. Jego ciemne oczy by艂y r贸wnie niepokoj膮ce co spojrzenie pos膮gu w 艣wi膮tyni. >

-Mo偶ecie spa膰 w 艣wi膮tyni je艣li chcecie. Tak brat Ecoliono jest w klasztorze jednak jest teraz zaj臋ty balsamowaniem zw艂ok i raczej nie zobaczycie si臋 dzisiaj. Spr贸bujcie jutro rano, mo偶e wtedy spotkacie brata Ecoliono. Wejd藕cie.

<Kap艂an otworzy艂 krat臋 i wpu艣ci艂 was do wn臋trza 艣wi膮tyni zamykaj膮c od razu za wami.>

-Spijcie gdzie chcecie ale uwa偶ajcie Morr patrzy na was... Spokojniej nocy...

<Morryta odszed艂 zostawiaj膮c was w 艣wi膮tyni.>


<Ecoliono>

<Post膮pi艂e艣 jak uczy艂 Ci臋 kiedy艣 krasnolud i po艣lini艂e艣 policzek i palec. Czeka艂e艣 obracaj膮c si臋 to w prawo to w lewo a偶 poczu艂e艣 powiew powietrza. Zda艂e艣 sobie wtedy spraw臋, 偶e wieje z kierunku z kt贸rego przyszed艂e艣 a oba korytarze, kt贸re rozci膮gaj膮 si臋 przed tob膮 s膮 chyba 艣lepe o ile owy znajomy krasnolud dobrze ci臋 nauczy艂. Uczucie strachu przebieg艂o przez twoje cia艂o. Dawno si臋 niczego nie obawiaj膮c chodz膮c za znakami jakie dawa艂 Ci Morr. Teraz jednak 偶adnych znak贸w nie by艂o. Ma艂y kruk znikn膮艂 gdzie艣 bezpowrotnie a na domiar z艂ego 偶adne dobre bod藕ce nie dociera艂y do twoich zmys艂贸w jak to zawsze jest kiedy chodzisz po powierzchni ziemi. Duchota, fetor zw艂ok i ziej膮ca pustk膮 przestrze艅, to wszystko co w tym momencie do Ciebie dociera艂o. Czy偶by艣 musia艂 zawr贸ci膰 pakuj膮c si臋 w r臋ce tych , kt贸rzy Ci臋 zamkn臋li? A mo偶e to ostateczna pr贸ba, wezwanie do twojego Pana...Sn贸w.>

_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Orthan
M艂odszy Prochowy
M艂odszy Prochowy


Do潮czy: 17 Lip 2014
Posty: 202

PostWys砤ny: Sro Lut 17, 2016 01:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Je艣li stary krasnolud mia艂 racj臋 obydwa korytarze ko艅czy艂y si臋 艣lepo. Jedyne wyj艣cie z katakumb znajdowa艂o si臋 przy grobowcu ojca przeora. Nie mia艂em wielkich szans by si臋 wydosta膰, tym bardziej 偶e bracia solidnie zabarykadowali wej艣cie i wyj艣cie z podziemi klasztornych. Jednak nie zamierza艂em poda膰 si臋 strachowi ani zw膮tpieniu, szybko odm贸wi艂em modlitw臋 do sprawiedliwych bog贸w. Po czy ruszy艂em w stron臋 wyj艣cia z katakumb. Mia艂em nadziej臋 偶e przekl臋ci wsp贸艂bracia us艂ysz膮 mnie, niech wiedz膮 偶e nie podam si臋 bez walki i 偶aden trucizna czy uwi臋zienie nie powstrzymaj膮 mnie. Docieraj膮c do drzwi zacz膮艂em nieustanie uderza膰 w drzwi i krzycze膰.

-S艂yszycie mnie przekl臋tnicy, wasi przekl臋ci bogowie nie pomog膮 wam gdy nadejdzie dzie艅 s膮d! Morr os膮dzi wasze niesprawiedliwe dusze i nigdy nie traficie do jego kr贸lestwa! Zreszt膮 jeste艣cie pod艂ymi tch贸rzami, boicie si臋 艣lepca! W艂asnym kijem wymierzy艂 bym was pokona艂, zreszt膮 nie my艣lcie 偶e nikt si臋 nie dowie 偶e zdradzili艣cie swojego boga i wsp贸艂braci w wierze!
_________________
Ecoliono d'Elhuyer-Sesja Przyjaciel czy Wr贸g
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Przyjaciel czy Wr贸g? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 41, 42, 43  Nast阷ny
Strona 33 z 43

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group