Wys³any: Sob Cze 12, 2010 16:40 Temat postu: Graham McNeill Trylogia "Ambasador"
Zapraszam do wystawiania recenzji i komentowania 1 tomu z trylogii Ambasador w ktorej skład wchodza:
1.Ambasador
2.Ursun`s Teeth (miejmy nadzieje ze wkrotce ja zobaczymy w polsce)
3. nie wydana jak dotychczas[/img] _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Ostatnio zmieniony przez Warmlotek dnia Pon Cze 14, 2010 19:58, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
To ja może kilka słów... takich luźnych... (kilka dni temu napisałem na jednym forum).
Zatem - od mniej-więcej roku interesuję się Uniwersum Warhammera Fantasy. Jest to poniekąd spowodowane wydaniem przez pewien Ruski Team moda pod Medievala II:TW, który zwą Call of Warhammer. Wiedząc, że im bardziej, dokładniej pozna się świat przedstawiony w danej produkcji tym większą frajdę będę miał z gry zacząłem szperać... internet, internet, internet... Army Booki po polsku i nie... jednak było to za mało, dalej czułem nieznośny głód. Po wydaniu moda w grudniu i spędzeniu nad nim ok. 100-120h jeszcze bardziej straciłem nad sobą kontrolę, sięgnąłem w miejsce z dawien dawna zapomniane, którego słońce nie widziało od wieków (znaczy do wnętrza portfela). Musiałem... musiałem szukać jakiegoś opowiadania, czegoś na te długie zimowe wieczory. No i jeszcze pozostaje kwestia matur (Świat Warhammera trafił do mojej prezentacji ustnej z polskiego pt. "Motyw Średniowiecza w literaturze późniejszej (fantasy itd)").
Dodam od siebie, że niesprawiedliwe niektórzy z czytelników osądzają takie serie ( "robione tylko i wyłącznie pod RPG lub Bitewnik, taki kiepski dodatek, który kupią tylko i wyłącznie frajerzy lub fanatycy"). Bardzo krzywdzą pisarzy takich opowiadań i sami często nie wiedzą co tracą (bo w większości przypadków najpewniej nawet się z treścią danego tomiszcza nie zapoznają, z góry skazując ją na zapomnienie i kosz). Co więcej szkodzą też innym: obrażając całą serię zniechęcają, zrażają do niej potencjalnych czytelników, pozbawiają ich szansy zapoznania się ze wspaniałym światem Warhammera. Nieładnie.
Mam już z 10 różnych pozycji... najsłabszą jest "Zabójca Wampirów", ale o tym kiedy indziej. Przejdźmy zatem do sedna sprawy - będzie krótko, lecz rzeczowo.
Akcja Ambasadora odbywa się w przez większość czasu w mieście Kislev, stolicy państwa o takiej samej nazwie. Rok 2521. Rok Którego Nikt Nie Zapomni. Rok zbrojnej wycieczki Barbarzyńskich wyznawców Chaosu do Imperium Sigmara, zwanej też "Burzą Chaosu". Mord, pożoga, krwawe ofiary z ludzi, zwały trupów, krew płynąca wartką rzeką za armiami Chaosu. Stada demonów, piekło na ziemi, głód. Na wschodniej granicy Imperium pojawiają się orkowie, wielkie zielone WAAAAAAAAAGH (po naszemu "łomot"). Nie jest dobrze... a tu jeszcze w Sylvanii wampiry podnoszą swój obmierzły łeb i kohorty żywych trupów. Apokalipsa.
W tych jakże ciekawych i wesołych (dla barbarzyńców) czasach na placówkę dyplomatyczną w Kislevie trafia tytułowy Ambasador - Kaspar von Velten, stary generał-weteran.
Poniższe informacje można nazwać spojlerem. Czytasz na własne ryzyko:
Na "dzień dobry" wita go obraz nędzy i rozpaczy - zrujnowanej Imperialnej Ambasady. Syf, kiła i mogiła. Gwardzistom urosły brzusie, zmalały mięśnie, a ostatni ambasador-niedojda drży w strachu przed bossem lokalnej mafii (któremu "ofiarował" wiele, wiele mebli, dywanów z wyposażenia ambasady). A żeby Kaspar nie poczuł się nagle zbyt komfortowo: Ludność Kisleva i sama Caryca nie darzą Imperium zbytnią miłością, zapasy z Cesarskich magazynów w dziwny sposób znikają. Resztki Imperialnej armii, które jakimś cudem ocalały spod masakry pod Zedewką siedzą pod murami miasta bez strawy, uzbrojenia i innego wyposażenia (a idzie sroga zima). Po stolicy na domiar złego biega pewien specyficzny smakosz o wyrafinowanym poczuciu smaku. Kislevianie niestety nie mogą tego osobnika zrozumieć... w sumie czy można wymagać od nich czegoś takiego jak "zrozumienie", gdy jest się przysmakiem dla osławionego "rzeźnika"? "Piąta kolumna" w postaci wyznawców Chaosu też nie śpi...
Na szczęście von Velden zawsze może liczyć na swojego przyjaciela Pawła (cały czas na bani) i mały oddział Rycerzy Pantery.
Koniec Spojlera.
Opisy są perfekt, cały czas coś się dzieje, możemy spojrzeć na świat oczami seryjnego, psychicznego mordercy, jak też zapoznać się z codzienną "szarą rzeczywistością" życia codziennego ambasadora. Masa Intryg, trochę walki (lecz nie za dużo, w porównaniu do większości innych opowiadań z serii warhammer jest pod tym względem bardzo spokojnie. Za to opis każdego takiego starcia, cięć, pchnięć, uników, stoi na wysokim jak dla mnie poziomie). Zakończenie (a raczej coś jak zarys zakończenia, jeszcze nie całe... zakończenie, które wytwarza w naszym umyśle więcej pytań niż zostawia odpowiedzi) poznajemy już na samym początku. Co jakiś czas pojawia się jakaś myśl nad którą można chwilę podumać. Jest fajnie, bohaterzy zostali tak wykreowani, że można poczuć do nich sympatię. Człowiek może ich znienawidzić, a nawet zrobi się mu ich żal. Postacie są żywe, to nie tylko "imię, nazwisko i miejsce, w które dostał". To ludzie z krwi i kości, nie stado herosów i heroin. Mają swe zalety i wady. Swe życie.
Niektórzy zarzucają tej książce błędy w tłumaczeniu (Np. Czekista). Jednak w żadnym wypadku nie wpłynęły one na moją osobę, nie zdegustowały mnie... w porównaniu do do innej sprawy. Ambasador okazuje się tylko pierwszym tomem wspaniałej historii. Nie było by to niczym złym, gdyby nie pewien szkopuł - książkę wydano w naszym kraju w 2007 roku, a drugiego tomu jakoś ni widu, ni słychu w ofercie firmy CC. Lektura więc pozostawia pewien niedosyt... Lecz jeżeli masz te 27 złotych i ujrzysz ją w ofercie danej księgarni to kupuj śmiało. Nie zmarnujesz ni czasu ni pieniędzy.[img][/img]
Coż mozna dodac po takiej recenzji:) raczej nie mam co juz tu wcisnac:).
Ksiażka naprawde mi sie podobała i była warta zakupu,mozna zobaczyc jak wyglada zycie ambasadora.
Książka jest spójna i milo sie ja czyta,ciekawa fabuła napedza ja.
Narazie wyszedl tylko 2 tom Ambasadora o tytule Ursun Teeth trzeciego jeszcze BL nie wypuscilo ale jak znam zycie to juz tylko kwestia czasu:).
I napewno z checia zapoznalbym sie z dalszymi losami naszego Bohatera. _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Książka bardzo dobra i już wykorzystałem ją w przygodzie. Gracz był jednym z rycerzy Ambasadora. Mina jego gdy opisywałem mu sytuację pod bramą pałacową gdy tłum ludzi chciał jego i jego braci śmierci była bezcenna. Nie czuł się już tak wielki i ważny.
Czekiści napawali go strachem
P.S. Czekam z niecierpliwością na drugi tom.
Nie wiecie czasem czy przetłumaczono już książkę o Nagashu? _________________ "Przyjaciel czy Wróg?" ==>Pascal Wittenberg, człowiek "Przeznaczenie czy Przypadek?" ==>MG (Mały Głód)
Nikt juz luko nie wydaje Wh w polsce, wersje anglojezyczne ci pozostaja. Teraz jedynie 40 pozostaje w jezyku polskim. _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach