Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt I
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 26, 27, 28  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Sylvania - Ziemia Przekl臋tych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pon Cze 13, 2011 16:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-Przeszkadza mi tylko moje odzienie...

<Axel m贸g艂 w ka偶dej chwili odej艣c ale nie chcia艂. Pragn膮艂 posi膮艣膰 obie te kobiety. Tu i teraz.
Na Ranalda to偶 ta Sylvania jest krain膮 op艂ywaj膮c膮 w mi艂o艣膰. Mo偶e tylko cielesn膮 co jak najbardziej mi si臋 podoba ,ale zawsze to mi艂o艣膰. Kobiety s膮 tu pi臋kniejsze i bardziej po偶膮dliwe ni偶 w Bretonii. Podoba mi si臋 to. >
<Dwie kobiety jednocze艣nie to co艣 nowego. Jak dot膮d Axel zabawia艂 si臋 z pojedynczymi dziewczynami lub zamawia艂 jedn膮 prostytutk臋. Je艣li jest tak jak m贸wi膮 to z dwoma kobietami przyjemno艣膰 powinna by膰 dwukrotna. >
<Axel chcia艂 co艣 powiedzie膰 ale Kirsten zatka艂a mu usta poca艂unkiem. Wpi艂 si臋 mocno swymi ustami w usta blondynki pr贸buj膮c odreagowa膰 przyjemno艣膰 jak膮 sprawia艂a mu Mary pieszcz膮c jego m臋sko艣膰. Jedn膮 d艂oni膮 Axel po艂o偶y艂 Mary na g艂owie i przytrzymywa艂 aby nie ko艅czy艂a go pie艣ci膰. Druga d艂o艅 Axela zsune艂a si臋 po po艣ladkach Kirsten i znikn臋艂a mi臋dzy jej udami w poszukiwaniu jej wilgotnej r贸偶yczki.>
<Peiszczoty by艂y cudowne ale Axel czeka艂 tylko a偶 Mary wypnie si臋 na czworakach lub oparta o drzewo ,czy te偶 roz艂o偶y nogi , wtedy on nadzieje j膮 na swoja tward膮 i gotow膮 m臋sko艣膰 bior膮c j膮 mocno i dziko jak zwierz臋. Kirsten b臋dzie nast臋pna. Chc膮 dzieci wi臋c Axel bardzo ch臋tnie pomo偶e im osi膮gn膮膰 cel. Potem bardzo grzecznie si臋 po偶egna, zapyta gdzie ich szuka膰 i wr贸ci do karczmy w poszukiwaniu jaki艣 informacji o swoim bracie. Przynajmniej taki jest plan.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Pon Cze 13, 2011 23:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przygl膮dam si臋 krytycznym okiem m臋偶czy藕nie. Przechylam jego g艂ow臋 najpierw w prawo, potem w lewo. Po chwili kiwam z westchnieniem g艂ow膮.

- No i umar艂... Oby艣 nie wsta艂 ponownie. Pochowa艂bym ciebie, ale obawiam si臋, 偶e szpadel zostawi艂em w jakim艣 grobie. Nie b贸j si臋... wilki doko艅cz膮 t膮 spraw臋 z gryzieniem, wi臋c nie musisz si臋 ba膰... ju偶. Ekhem... no... In Nomine Morr... W zasadzie to ja nie jestem 偶adnym kap艂anem, no i skoro艣 nosi艂 symbol kruka, to pewnie znasz drog臋 do ogrod贸w lepiej ni偶 ja.

Rozmawiaj膮c ze zw艂okami, a mo偶e i z duchem, ale z pewno艣ci膮 ze sob膮, zdejmuj臋 sygnet z palca. Troch臋 si臋 si艂uj臋, ale spluwam na palec nieboszczyka, aby si臋 艂agodniej zsun膮艂. Odpinam i zdejmuj臋 te偶 jego pas, razem z pochw膮, mieczem, sztyletami i czterema ko艂kami. Do tego zabieram srebrny wisior. Przygl膮dam si臋 te偶 butom. Zdejmuj臋 je po chwili zastanowienia si艂uj膮c si臋 ze sztywnymi stopami i pierwsze co to w膮cham wn臋trze. Je艣li nie 艣mierdz膮 grzybic膮 i s膮 dobre rozmiarowo - przywdziewam. Na samym ko艅cu podnosz臋 kapelusz. Powstaj臋 i otrzepuj膮c kapelusz wk艂adam go na g艂ow臋. Cia艂o turlam z powrotem w krzaki.

Wychodz臋 z powrotem na drog臋 i jeszcze raz zerkam na miejsce, w kt贸rym nieznajomy... w zasadzie bardzo dobry znajomy Luther, zmar艂 mi na r臋kach. Ujmuj臋 kraw臋d藕 kapelusza i skini臋ciem g艂owy 偶egnam go. Wyjmuj臋 z p艂aszcza notatnik i id膮c w stron臋 wsi przegl膮dam zawarto艣膰. Kilka wpis贸w z pocz膮tku, ze 艣rodka, kilka ostatnich. Szczeg贸艂owe czytanie zostawiam na koniec.
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Wto Cze 14, 2011 20:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przez chwil臋 my艣la艂em, 偶e ju偶 po mnie ale chyba jednak Ranald jest dzi艣 po mojej stronie... nie b臋d臋 jednak traci艂 czasu...

Nie k艂opocz膮c si臋 aby nawet schowa膰 miecz rzucam go na ziemi臋 i si臋gam po kajdany aby zatrzasn膮膰 je Bohardowi na r臋kach za jego plecami aby drastycznie ograniczy膰 jego swobod臋 ruch贸w. Przeszukuj臋 go szybko i pozbawiam innej broni w spos贸b tymczasowy czyli odrzucaj膮c j膮 lew膮 poza jego zasi臋g. Nast臋pnie puki prawa r臋ka jest jeszcze w miar臋 sprawna szykuje p臋tl臋 kt贸r膮 za艂o偶臋 wi臋藕niowi na szyj臋 oraz dodatkowy kawa艂ek sznura na zwi膮zanie mu n贸g.

Po jakim艣 czasie promieniuj膮cy b贸l pewnie rozejdzie si臋 po ca艂ej r臋ce, chc臋 si臋 z tym wszystkim upora膰 za nim to nast膮pi. Potem zostanie mi tylko zaci膮ganie sznura na jego karku lew膮 r臋k膮. Je艣li widz臋, 偶e zaczyna dochodzi膰 do siebie a ja mam wyra藕ne problemy aby upora膰 si臋 ze wszystkim to po prostu podrzynam mu gard艂o.

Przez ca艂y czas staram si臋 ignorowa膰 b贸l, opatrywanie ran musz臋 niestety zostawi膰 sobie na p贸藕niej....
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Wto Cze 14, 2011 23:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Interesuj膮cych praktyk was ucz膮 w 艣wi膮tyni Morra w Middenheim, Moldenie. W zasadzie to potwierdza fakt, 偶e kap艂an贸w Morra winno si臋 uczy膰 pocieszania. Wam to wychodzi do艣膰 ca艂kiem dobrze...

U艣miechn膮艂em si臋, przygl膮daj膮c si臋 ca艂y czas okolicy. W chwili, gdy ujrza艂em dziewczynk臋, zdziwi艂em si臋 nieco. Czy偶by kolejna anomalia w postaci zatraconej duszy? Po wczoraj przyg贸d z nekromancj膮 zwyczajny cz艂owiek mia艂by do艣膰, ale... co艣 mi tu nie gra. Dusza zdawa艂 jakby mi co艣 pokaza膰. Pytanie tylko- czemu mi. I czy aby na pewno ma dobre intencje?

- Zaraz wracam...


Odpowiadam, kieruj膮c si臋 w stron臋 miejsca, gdzie widzia艂em ow膮 dziewczynk臋. Rozgl膮dam si臋 wok贸艂, szukaj膮c jakby jaki艣 艣lad贸w. Trop贸w. Jakiej艣 anomalii.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Czw Cze 16, 2011 13:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ci臋偶ka sprawa. Masa 艣lad贸w. Grabarz pijaczyna, kt贸ry nie pilnuje nale偶ycie cmentarza. B臋dziemy musieli co艣 przedsi臋wzi膮膰, aby dorwa膰 bezbo偶nik贸w.

W zastanowieniu przygl膮dam si臋 chwil臋 grobom. Znam si臋 ca艂kiem nie藕le na kamieniarce... ciekawe jak stare s膮 te wszystkie mogi艂y.

Je偶eli jednak nic mnie nie zaciekawi w kamieniu przygl膮dam si臋 ko艣ciom, 艂opacie i rozkopanym mogi艂om, w nadziei 偶e moje krasnoludzkie zmys艂y wy艂api膮 co艣 czego ludzie nie zdo艂aj膮. Staram si臋 wymy艣li膰 jak膮艣 konkretn膮 tez臋.

Mo偶e by艂a tutaj ca艂a banda? Rozkopali, a kt贸ry艣 z nich porzuci艂 艂opat臋 jak uciekali... ale przed czym? Pijaczyna leg艂 w bar艂ogu... kto ich m贸g艂 wystraszy膰? Nie no w sumie to Sylvania... tutaj ka偶de licho mo偶e ci podej艣膰 pod okno lub zapuka膰 do drzwi.

W ko艅cu podchodz臋 do morryty i grabarza.

- A tak jeszcze... pono膰 macie jakiego艣 pomocnika. Pracowa艂 tutaj wczorajszego dnia?
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Gariel
Mistrz Rycerski
Mistrz Rycerski


Do潮czy: 28 Cze 2006
Posty: 409
Sk眃: Warszawa

PostWys砤ny: Pia Cze 17, 2011 00:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przygl膮dam si臋 wszystkiemu w ciszy. Tak na prawd臋 widok przegni艂ych, rozcz艂onkowanych cia艂 sprawia, 偶e mam ochot臋 zwymiotowa膰 w r臋kawy tak wesolutkiego Moldena. Co a potw贸r m贸g艂 tak zbezcze艣ci膰 groby?

- Chwila... W moich stronach zdarza艂o si臋 co艣 podobnego, oczywi艣cie... na mniejsz膮 skal臋... Czy w tych grobach le偶a艂 kto艣 wyj膮tkowy? Mo偶e to nic wi臋cej, jak szajka z艂odziei o dosy膰 kiepskich manierach?

Okradanie zmar艂ych to praktyka stara jak 艣wiat. O Sigmarze, oby winnymi byli ludzie, a nie zjawy podobne do tych, kt贸re nie dawa艂y nam zasn膮膰 poprzedniego dnia.

Podchodz臋 do grobu, w kt贸rym le偶y trup z 艂opat膮, szukam typowych 艣lad贸w, kt贸re mog艂yby udowodni膰 win臋 cz艂owieka. Mo偶e le偶y tam co艣 jeszcze?
_________________
The Emperor is weak, Undead shall rise...

#Sesja Sylvania - Otto Welmann, akolita
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Sob Cze 18, 2011 19:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Eban

Od艂膮czy艂e艣 si臋 od grupy i poszed艂e艣 w kierunku, gdzie sta艂a dziewczynka. By艂y tam tylko groby i grobowiec,
Zauwa偶y艂e艣 i wydedukowa艂e艣 偶e na ka偶dym ko艅cu kra艅ocwych alejek stoi jeden grobowiec. Ten jednak wydaje si臋 by膰 zamkni臋ty.
Co do 艣lad贸w ani dziewczynki nie zauwa偶y艂e艣 nic odbiegaj膮cego od normy, poza tym 偶e owej dziewczynki nie ma. Jakby rozwia艂a si臋 na wietrze.




Dumni

Przyjrza艂e艣 si臋 艂opacie i zw艂okom i w Twoje g艂owie pojawi艂o si臋 a偶 za du偶o pomys艂贸w. Mo偶e kto艣 wykopa艂 d贸艂 z tym trupem lecz co艣 go przestraszy艂o i w pop艂ochu zostawi艂 艂opat臋, a mo偶e po prostu znalaz艂 przy trupie co potrzebowa艂 i uciek艂..
Werner sporza艂 na Ciebie i zacz膮艂 duka膰..:

- No jest ten.. Gerhard.. on czasem mi pomaga. No by艂 tu wczoraj nawet. I to – pokazuje na usta – on mi tak przyfasoli艂 jakby ducha zobaczy艂. Ale ch艂op wina si臋 napije i pogada.. w sumie dobra dusza z niego..


Otto

Przyjrza艂e艣 si臋 dok艂adniej 艣ladom i zauwa偶y艂e艣 偶e grobowiec zosta艂 ju偶 wcze艣niej rozkopany. Przynajmniej dwa dni temu, jednak co by robi艂 w niej trup i 艂opata. Pochyli艂e艣 si臋 g艂臋biej i wpad艂e艣 do 艣rodka. Obi艂e艣 si臋 艂adnie. Stoisz tak w robie i widzisz 偶e brzegi 艂opaty s膮 postrz臋pione, a pod trupem zauwa偶y艂e艣 worek. Rozerwany, jakby od wewn膮trz. To co Ci przysz艂o do g艂owy wydaje si臋 by膰 niepoj臋te. Trup musia艂 rozerwa膰 worek od wewn膮trz, chyba 偶e jeszcze 偶y艂 gdy si臋 w nim zajmowa艂.
Wzi膮艂e艣 艂opat臋 do r臋ki i zacz膮艂e艣 j膮 ogl膮da膰. Brzegi s膮 nie藕le postrz臋pione, jakby kto艣 ni膮 nie tylko kopa艂 ziemi臋 ale i wali艂 w co艣. Nie ma jednak na niej 偶adnych 艣lad贸w krwi..


Molden

Twoje s艂owa przestraszy艂y grabarza, wi臋c ten szybko powiedzia艂 kto mu pomaga. I kiedy mieli艣cie rusza膰 Otto wpad艂 do dziury z trupem i 艂opat膮. Widzicie 偶e dok艂adnie zaczyna bada膰 co tam jest w dole. Grabarz coraz smutniejsz膮 ma min臋. Wida膰 偶e nic nie ukrywa biedaczysko a s艂owa Morryty jeszcze bardziej go pogn臋bi艂y. Wygl膮da jakby spodziewa艂 si臋 stryczka albo co najmniej ch艂osty.
Grabarz podszed艂 do Ciebie Molden i rzek艂:

- Panie ja wszystko, wszy艣ciutko powiem tylko nie dono艣cie na mnie. Ja naprawd臋 nic nie wiem poza tym 偶e to spokojna mie艣cina. Nikt tu nikogo nie zabiaj. Ludzie pro艣ci tutaj 偶yj膮 i nikomu z艂ego nie 偶ycz膮. O tam – pokazuje na grobowiec, kt贸ry mijali艣cie na pocz膮tku [ inna strona ni偶 poszed艂 Eban] – tam le偶y Katerina von Ellmau, 偶ona Hrabiego Cedrika von Ellmau. Hrabia to dobry cz艂owiek, zawsze groszem rzuci, zapyta co u 偶onki i dzieci. Nale偶y do ludzi, kt贸rzy zarz膮dzaj膮 Leichberg. 呕ona jego zmar艂a w po艂ogu, par臋 miesi臋cy temu. Niech Morr przyjmie j膮 do siebie, bo dobra kobieta z niej by艂a i urodziwa. No mo偶e nie tak urodziwa jak Hrabina Rebecca, ale te偶 pi臋kna.
Grabarz zamik艂 po chwili nie wiedz膮c co m贸wi膰.




Garick / Bohard

Garick za艂o偶y艂e艣 do艣膰 sprawnie kajdany swojej ofierze. R臋ce ma skute z ty艂y plec贸w a nogi zawi膮zane sznurem. Sznur na szyi by艂 kolejnym zabezpieczeniem. R臋ka zacz臋艂a dr臋twie膰, ale Bohard by艂 ju偶 dobrze zwi膮zany. Garick zauwa偶y艂e艣 偶e Bohard zacz膮艂 si臋 budzi膰… otwiera oczy
Bohard zacz膮艂e艣 si臋 budzi膰. Czujesz jak masz r臋ce u艂o偶one za plecy i skute kajdanami. S膮 dobrze za艂o偶one i uniemo偶liwiaj膮 ruch. Na szyi masz p臋tle ze sznurem. Czujesz jednak 偶e 艂owca nie znalaz艂 no偶a schowanego w cholewie buta. Otwierasz powoli oczy, krzywi膮c si臋 jednocze艣nie gdy偶 艣wiat艂o s艂oneczne Ci臋 razi. B贸l g艂owy r贸wnie偶 dokucza.


Axel

Zacz膮艂e艣 ca艂owa膰 si臋 z Kristen i pie艣ci膰 jej kobieco艣膰 gdy Mary w tym czasie kl臋cza艂a przed Tob膮 i pi臋艣ci艂a Twoj膮 m臋sko艣膰 j臋zykiem i d艂o艅mi. Dotkn膮艂e艣 drug膮 r臋k膮 piersi Mary i poczu艂e艣 jak jej sutki twardniej膮 a ona sama zaczyna Ci臋 coraz mocniej ca艂owa膰 i przegryza膰 wargi. Chcia艂e艣 przej膮膰 inicjatyw臋 ale kobiety Ci nie pozwoli艂y na to. Kaza艂y Ci po艂o偶y膰 si臋 na trawie, a w艂a艣ciwie zmusi艂y Ci臋 do tego. Mary usiad艂a na Tobie okrakiem i zacz臋艂a porusza膰 si臋 pocz膮tkowo wolno ale rytmicznie wzd艂u偶 Twojego cia艂a. Kristen w tym czasie ukl臋kn臋艂a nad Tob膮 twarz膮 w stron臋 kole偶anki, a ty zacz膮艂e艣 j臋zykiem pie艣ci膰 j膮. Dziewczyny ca艂owa艂y si臋 i dotyka艂y swoich cia艂. Nie wiesz jak to si臋 sta艂o ale obie kobiety zacz臋艂y j臋cze膰 jednocze艣nie i w tym samym momencie osi膮gn臋艂y szczyt. Wtedy to Mary zesz艂a z Ciebie i po艂o偶y艂a si臋 na ziemi, a Kristen zacz臋艂a pie艣ci膰 ustami jej wewnetrzn膮 stron臋 ud. Ty natomiast wszed艂e艣 mocno w Kristen od ty艂u chc膮c poskromi膰 jej kobieco艣膰 i zadowoli膰 ponownie. Kocha艂e艣 tak si臋 z nimi przez d艂ug膮 godzin臋 a偶 w ko艅cu gdy doszed艂e艣 to poczu艂e艣 jak ulatuje z Ciebie ca艂a si艂a. Pad艂e艣 na ziemi臋 wyko艅czony ale Mary nie pozwoli艂a Ci odpocz膮膰 i zn贸w ustami postawi艂a twoj膮 szabl臋 do g贸ry i zacz臋艂a Ci臋 uje偶d偶a膰. Kristen w tym czasie ca艂owa艂a Ci臋 po ustach, szyi i torsie. W ko艅cu doszed艂e艣 po raz drugi. Obie kobiety po艂o偶y艂y si臋 ko艂o Ciebie wtulone w Twoje ramiona a Ty wbrew sobie usn膮艂e艣. Czu艂e艣 si臋 wyczerpany i pozbawiony si艂 witalnych. Usn膮艂e艣.

艢ni艂e艣 o czym艣 przyjemnym. O tych dw贸ch pi臋knych niewiastach, kt贸re uje偶d偶a艂y Ci臋 i dawa艂y si臋 „oswoi膰”. Patrzy艂e艣 na Kristen kt贸ra Ci臋 uje偶d偶a i nagle zauwa偶y艂e艣 jak jej blond w艂osy Kristen staj膮 si臋 coraz bardziej wyblak艂e a偶 zszarza艂y totalnie. Jej pi臋kna twarz zacz臋艂a si臋 kurczy膰 i starze膰. Pr贸bowa艂e艣 j膮 zrzuci膰 z siebie, lecz ona trzyma艂a si臋 mocno i wbija艂a swoje pazury w Twoj膮 klatk臋. Widzisz jak krew wyp艂ywa z jej oczu, nosa i ust a z jej gard艂a wydoby艂 si臋 bulgot:


Pi臋膰 zawsze by艂o i zawsze b臋dzie pi臋膰
Ka偶da pokona膰 drug膮 ma nieodpart膮 ch臋膰
Cho膰 s膮 jedno艣膰i膮, to ka偶da r贸偶ni si臋
Gdy raz si臋 jej oddasz, na zawsze opanuje Ci臋
Los dziwny i z艂o偶ony jest
I dla ka偶dego b臋dzie to swoisty test
Wygrana da 偶ycie, przegrana to 艣mier膰
Brat bratu na ko艅cu i tak przebije pier艣


Obudzi艂e艣 si臋 z krzykiem i zobaczy艂e艣 偶e jeste艣 sam na polanie. Zupe艂nie sam. Czujesz si臋 nadal zm臋czony. Spojrza艂e艣 na swoje d艂onie i zaniem贸wi艂e艣. Wygl膮daj膮 one jakby si臋 postarza艂y. Jakby by艂y mniej silne, bardziej w膮t艂e.. Czujesz si臋 nawet tak.. dziwnie. Tak jakby艣 nie mia艂 si艂...

Gerhard

Przebra艂e艣 si臋 w rzeczy trupa i schowa艂e艣 cia艂o w krzakach. Buty nie by艂y zniszczone i pasowa艂y na Ciebie idealnie. Sygnet zdj膮艂e艣 do艣膰 艂atwo, i schowa艂e艣 go do kieszeni p艂aszcza. Przywdzia艂e艣 p艂aszcz, bro艅 tak偶e zabra艂e艣 i otworzy艂e艣 list, kt贸ry zacz膮艂e艣 czyta膰. Powoli i dok艂adnie.

Drogi Lutherze, wiem 偶e jeste艣 poch艂oni臋ty spraw膮 zab贸jstw w Siegfriendorfie lecz potrzebuj臋 Ci臋. Ostatnio Leichberg nawiedzi艂 wilko艂ak.
Tak wiem, 偶e Kruk贸w to nie dotyczy jednak偶e nie mog臋 liczy膰 na nikogo z naszych braci. Jest nas coraz mniej a Von Carsteinowie nie pr贸偶nuj膮. Cho膰 min臋艂y czasy wielkich krucjat a gryzonie ju偶 nie poluj膮 na nas tak 偶arliwie jak my na nich, jednak偶e z roku na rok nasz liczebno艣膰 maleje. Zakon przestaje nas wspiera膰, a przynajmniej nie mam od nich od wielu miesi臋cy 偶adnych wie艣ci.
Usilnie b艂agam Ci臋 Bracie, porzu膰 swe sprawy i przybywaj. Z ka偶d膮 noc膮 ginie dziecko lub niemowl臋. Ja jestem za stary by si臋gn膮膰 po bro艅, a Lucius kt贸ry przyby艂 mi pom贸c znikn膮艂 bez 艣ladu.
T.C”


Nast臋pnie si臋gn膮艂e艣 po notatnik. Jednak偶e pismo by艂o bardzo ma艂e wi臋c musia艂e艣 co chwil臋 przystawa膰 by odczyta膰 pojedyncze s艂owa. Postanowi艂e艣 偶e potem po艣wi臋cisz sw贸j czas tej lekturze. Wyszed艂e艣 na 艣cie偶k臋 ju偶 prowadz膮c膮 do Hoetmar i z oddali zobaczy艂e艣 pracuj膮cych ludzi. S艂o艅ce zacz臋艂o mocno pra偶y膰.

_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Sob Cze 18, 2011 21:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Nie藕le robisz mieczem ch艂opie, tyto艅 wychodzi na to jednak jest czasem sprawcom zadyszki ale nie dyskwalifikuje z walki, co nie ?

Milkn臋 na chwil臋 przygl膮daj膮c si臋 swojemu je艅cowi. Pod pach膮 zdrowej r臋ki trzymam lin臋 kt贸r膮 w karku zwi膮zany jest Bohard. Pr贸buje w jaki艣 prowizoryczny spos贸b opatrzy膰 swoje rany. Nie spuszczam jednak wzroku z Boharda.

- Wr贸cimy do chwili kiedy mi przerwa艂e艣. Masz trzy wyj艣cia, pami臋tasz jakie czy dopad艂a ci臋 skleroza ?
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Sob Cze 18, 2011 23:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Mauzoleum, co...?

Mrukn膮艂em jakby w przestrze艅. Na Verenne- czy偶bym odchodzi艂 powoli w otch艂anie szale艅stwa, skoro m贸wi臋 do samego siebie. A co wi臋cej- widz臋 r贸wnie偶 duchy, kt贸re maj膮 mi nie艣膰 jakie艣 poselstwo. Albo te偶 zwabi膰 w pu艂apk臋. Jedno z dw贸ch. Nie mniej- mam wra偶enie, 偶e ten duch chce mi po prostu co艣 pokaza膰, co艣 co mo偶e by膰 bardzo przydatne w mojej misji. A w艂a艣ciwie w misji Moldena, do kt贸rej niechybnie si臋 zgodzi艂em. C贸偶- podr贸偶owanie z kompani膮 zawsze jest o niebo bezpieczniejsze od samotnej podr贸偶y.

Dok艂adnie przebada艂em sam grobowiec. Portyki, kolumny, a przede wszystkim szuka艂em tabliczki z informacj膮 o to do czyjej rodziny nale偶y grobowiec. Je艣li ju偶 znalaz艂em tabliczk臋- rych艂o zapisuj臋 to nazwisko.

Zaraz potem pi贸ro zostaje zast膮pione przez miecz. Mimo faktu, 偶e dobrze radz臋 sobie z szermierk膮, to nie lubi艂em tej sztuki. Wydawa艂a si臋 zbyt prostacka. Niestety- istoty nieumar艂e zwyczajnie nie posiadaj膮 czego艣 takiego jak m贸zg- w ko艅cu tkanka mi臋kka- i reaguj臋 jak pies tylko na najprostsze polecenia. Kto wie- mo偶e nawet posiadaj膮 swojego rodzaju instynkt- wszak u cz艂owieka wrodzona jest agresja i walka.

Nie mniej- ju偶 nie bawi膮c si臋 w nic, sprawdzam czy drzwi s膮 otwarte. Je艣li tak- otwieram je znacznie szerzej, ci膮gle maj膮c miecz pogotowiu. Szcz臋艣liwie bogini obdarowa艂a mnie dziwn膮 zdolno艣ci膮 lepszego widzenia w ciemno艣ciach, wi臋c nie powinienem mie膰 problem贸w z zobaczeniem wszystkiego i wej艣cia do 艣rodka.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Cze 19, 2011 01:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozgl膮dam si臋 oniemia艂y przez chwil臋, zatrzymuj臋 wzrok na martwym Kriksosie...zaciskam mocno szcz臋ki.Lekko poruszam r臋kami...

"Kurwa 偶elazo..."

- Mia艂e艣 szcz臋艣cie...i偶 uda艂o ci si臋 mnie zaskoczy膰. Jednak zwyci臋zc贸w si臋 nie s膮dzi. C贸偶...mo偶emy si臋 dogada膰...jednak jak wyobra偶asz sobie to i偶 zarobimy wsp贸lnie...trzeba by wzi膮膰 zap艂at臋 a nast臋pnie zaszlachtowa膰 zleceniodawce...Poza tym wisisz mi porz膮dnego konia...a nie jakiego tam wa艂acha.A jak nie pozwolisz mi zaj膮膰 si臋 twoj膮 rana to i tak bez r贸偶nicy bo b臋dziesz trupem pr臋dzej ni偶 ja, to by艂o solidne ci臋cie. Jak nie zemdlejesz z up艂ywu krwi to wda ci 艣ie gangrena i mo偶esz ju偶 kopa膰 sobie gr贸b

Spluwam lekko krwi膮 poruszaj膮c szcz臋k膮...

"Kurwa ma艂o mi szczeny nie z艂ama艂 tym ciosem..."
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Nie Cze 19, 2011 11:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na wszystkich dobrych bog贸w! Werner musi jeszcze odczuwa膰 skutki upojenia alkoholowego skoro nie dostrzega moich subtelnych gest贸w pomocy i zapewnienia o ch臋ci zagwarantowania mu bezpiecze艅stwa.

- Panie Werner - zacz膮艂em niskim g艂osem - jestem wielce rad, 偶e w ko艅cu zacz臋li艣cie przekazywa膰 nam istotne informacje. Rzeknijcie mi jeszcze kim jest pi臋kna hrabina Rebecca i jeste艣cie wolni. P贸ki艣cie prawi i pomocni to mnie si臋 nie b贸jcie.

Nie nale偶y wypytywa膰 o wiele jednej osoby. B臋d臋 musia艂 zasi臋gn膮膰 j臋zyka w miasteczku na temat pana von Ellmau. Pi臋kna 偶onka, kt贸ra zmar艂a w po艂ogu i odwiedziny miejscowego grabarza? 呕e niby z dobrego serca? Nie wierz臋 w takie bzdury. 艢wiat jest z艂y i okrutny, a czasami doprowadza do gorzkich 艂ez. Dlaczego wi臋c 艂ez nie otrze膰? Ech! A potem o偶ywia si臋 bliskich, przyjaci贸艂, mi艂o艣ci skryte. A gdy si臋 odkrywa, 偶e to zwyk艂e cia艂o to brnie si臋 dalej - wi膮zanie duszy z ongi艣 nale偶膮cym do niej cia艂em. Lecz czy bogaty mia艂by brudzi膰 d艂onie cmentarnym pisakiem? Nie. Dopiero tu pojawia si臋 hiena cmentarna, kt贸ra wyjawi nam dla kogo pracowa艂a. Od tego b臋dzie zale偶a艂o czy jej druga d艂o艅 si臋 ostanie.

- Ch艂opaki, znale藕li艣cie co艣? Jakie艣 wnioski? Przypuszczenia? - Urwa艂em by rozejrze膰 si臋 w ko艂o. - I niech kto艣 mi powie, do jasnej cholery, gdzie ten dure艅 Eban?

Cho膰 nie przystoi drze膰 mordy na cmentarzu to krzykn膮艂em par臋 razy g艂o艣niej Eban! Eban! co by mnie jajog艂owy us艂ysza艂.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Nie Cze 19, 2011 13:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Jak na razie to Ty wisisz mi sw贸j w艂asny 艂eb warty spor膮 sakiewk臋 z艂otych z podobiznami mi艂o艣ciwie panuj膮cych w艂adc贸w, chuj mnie w sumie jakich, a konia dopisa艂bym do strat w艂asnych poniesionych z g艂upoty.

Ma troch臋 racji, przy takim rozci臋ciu ma艂a infekcja zazwyczaj ko艅czy si臋 艣mierci膮. Jednak nie jestem tak g艂upi aby mu zaufa膰 od razu.

- Mia艂em farta owszem, ale m贸j fart jest Twoim nie fartem, za nim wyzion臋 ducha zdo艂am zacisn膮膰 p臋tl臋 na Twoim karku i si臋 udusisz albo zwyczajnie poder偶n臋 ci gard艂o. Pr臋dzej dam sobie 艂eb uci膮膰 ni偶 uwierz臋, 偶e je艣li zdejm臋 kajdany to nie rzucisz si臋 na mnie z zamiarem wyko艅czenia mnie raz na dobre. Jeste艣 zdrajc膮 i uciekinierem wi臋c nie ma te偶 przysi臋gi kt贸rej m贸g艂by艣 dochowa膰, a mo偶e si臋 myl臋 co ? Przysi臋gniesz na Sigmara, gr贸b ojca i matki, g艂ow臋 tego drugiego uciekiniera oraz j臋drne cycuszki swojej pierwszej kurwy, 偶e mamy sztam臋 i nie skaczemy ju偶 sobie do garde艂 ?
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Cze 19, 2011 15:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wykrzywiam usta w grymasie, troch臋 niech臋tnie mrucz臋 d艂u偶sz膮 chwile pod nosem...Nagle podnosz臋 wzrok spogl膮dam prosto w twarz 艂owcy...

- Niech b臋dzie...chyba nie mam za wielkiego wyboru...Lepiej pracowa膰 we dw贸ch i mie膰 pe艂ne sakiewki, ni藕li m贸j 艂eb ma wisie膰 gdzie艣 na blankach.

Troch臋 ju偶 doszed艂em do siebie i zaczynam szybciej my艣le膰 i bardziej klarownie.

- Tak w og贸le jakby艣 zaproponowa艂 t膮 spraw臋 w karczmie zamiast czai膰 si臋 jak lis za krzakami, to m贸j ko艅 by 偶y艂 a my by艣my mieli pe艂ne sakiewki...
Nie rzuce sie na ciebie, gdy偶 monet potrzebuje jak ka偶dy a z tob膮 jest szansa ich zarobienia ca艂kiem spora.Mamy 艁owc臋 i Poszukiwanego nikt nie b臋dzie si臋 spodziewa艂 偶e wsp贸艂pracujemy...Mo偶e to by膰 nader op艂acalny interes je偶eli...sobie zaufamy.

_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Nie Cze 19, 2011 15:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Proponowa艂em w karczmie matole tylko kurwa twoja ma膰 g艂upi jeste艣.

Wzdycham za偶enowany.

- Uk艂ad jest prosty, trafiasz na posterunek, ja odbieram nagrod臋, a Ty leziesz do ciupy. Uparty jeste艣 wi臋c z ma艂膮 pomoc膮 dasz rad臋 nawia膰, opuszczamy miasto osobno, a potem jedziemy dalej aby zrobi膰 kolejnych mato艂贸w ze stra偶y na zielono. Dobry uk艂ad ?
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Cze 19, 2011 15:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Chyba tylko ty mog艂e艣 si臋 domy艣li膰 o co ci chodzi艂o...Co rozumiesz przez drobn膮 pomoc?. Masz zosta膰 w mie艣cie i przypilnowa膰 bym stamt膮d wyszed艂.Ty oddajesz mnie w r臋ce stra偶nik贸w i masz w dupie swoje wykona艂e艣 i nawet jak kto艣 mi pomo偶e uciec to podejrze艅 co do ciebie nie b臋dzie.
Najlepiej wybiera膰 zadupia gdzie nie ma za du偶o stra偶y, we藕 pod uwag臋 i偶 moga mnie przyku膰 do 艣ciany a wtedy chuj a nie uciekn臋.
Proponuj臋 by艣 mia艂 w zanadrzu inny sprz臋t, po kt贸rym by ci臋 nie poznali i co艣 na ryj, maska albo co艣. We藕miesz m贸j czarny plaszcz i moja zbroje bo inaczej mi j膮 podpierdol膮.
Zawsze mo偶e p贸j艣膰 co艣 nie tak a wtedy trzeba zabija膰 i 偶adnego 艣wiadka nie zostawi膰. Czy jeste艣 got贸w na takie rzeczy? Czy wypniesz si臋 dupa i spierdolisz z miasta? Uznasz 偶e lepiej mie膰 jedna pewn膮 pe艂na sakiewk臋 ni藕li 10 pe艂nych z drobnym ryzykiem zostania tak偶e poszukiwanym.
Poza tym to nie jest pozycja do negocjacji interes贸w rozkuj mnie albo poder偶nij gard艂o.

_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Sylvania - Ziemia Przekl臋tych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 26, 27, 28  Nast阷ny
Strona 12 z 28

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group