Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt I
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 26, 27, 28  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Sylvania - Ziemia Przekl臋tych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Czw Mar 24, 2011 12:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie podoba艂o mi si臋 to... zupe艂nie mi si臋 to nie podoba艂o, ale ze wzgl臋d贸w badawczych warto spojrze膰 na niekt贸re sprawy nieco naukowym okiem, nie za艣 persony, kt贸ra macha mieczem. No i w ko艅cu b臋d臋 mia艂 szanse zobaczy膰 obrz膮dek pogrzebowy w Sylvani. Bardzo mnie interesuje czym on si臋 tak na prawd臋 r贸偶ni od tego znanego w Imperium. Wci膮偶 si臋 u艣miechaj膮c odpowiedzia艂em w ko艅cu:

- Jak na razie mog臋 si臋 zgodzi膰 ze wzgl臋du na to, 偶e i tak nie mam tutaj jeszcze 偶adnego konkretnego celu, pr贸cz pog艂臋biania swojej wiedzy o krainie i jej... ciekawostkach? Tak- to chyba b臋dzie najlepsze okre艣lenie na ten fenomen umar艂ych w tym rejonie Imperium. Oczywi艣cie- by nie by艂o jaki艣 pozwa艅 o czarostwo- od strony dost臋pnej ka偶demu nauki.

Nie b臋d臋 przecie偶 ukrywa膰, 偶e interesuje mnie r贸wnie偶 fakt animowania zmar艂ych. Mia艂em "przyjemno艣膰" ju偶 ogl膮da膰 tego typu kreatury, nie mniej- nie w takim nat臋偶eniu jak w Sylvani.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Czw Mar 24, 2011 14:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W pierwszym odruchu wyci膮gn膮艂em d艂o艅 po manierk臋. Kto nie przyjmuje w 艣rodku ulewy, na cmentarzu gdzie ciemno艣膰 przegrywa jedynie z mrokiem dupy goblina, pocz臋stunku alkoholem? Dopiero po chwili elementy uk艂adanki zaskoczy艂y na swoje miejsce. Duch.

Ujmuj臋 pewniej szpadel i rozgl膮dam si臋 w poszukiwaniu tej bia艂ej sylwetki, kt贸r膮 dostrzeg艂em wcze艣niej. Kr臋c臋 g艂ow膮 pow膮tpiewaj膮c we w艂asne zmys艂y.

- Werner... widzia艂e艣 kogo艣 tu? - najwa偶niejsze to zmieni膰 temat - No... pr贸cz mnie i ciebie.

Nie jestem jednak jakim艣 strachliwym dzieciakiem, co to biegnie pod pierzyn臋 mamusi. Dlatego wol臋 si臋 upewni膰 wzgl臋dem pewnych rzeczy. Bior膮 porz膮dny 艂yk z manierki i s艂ucham s艂贸w grabarza.

- To dobrze. Pe艂no tu dziwno艣ci si臋 kr臋ci. Powiedzcie no drogi Wernerze - oddaj臋 manierk臋 - ostatnio grzebali艣cie dziewczynk臋. Nie wi臋cej jak dwana艣cie wiosen, prawda? Smutna historia...

Czas na troch臋 pijackich opowie艣ci...
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Czw Mar 24, 2011 20:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gwizdn膮艂em cicho s艂ysz膮c oferowan膮 cen臋.

- Nie zapytam nawet sk膮d macie tyle z艂ota, ba zrobi臋 wam ta uprzejmo艣膰, 偶e nie b臋d臋 si臋 targowa艂 o wi臋cej, a m贸g艂bym bo miarkuj臋 z waszych s艂贸w, 偶e zap艂aciliby艣cie nawet czterdzie艣ci. Tedy - zawieszam g艂os - zgadzam si臋 rzeknijcie tylko jak szybko spraw臋 mam za艂atwi膰 i jak ma to wygl膮da膰 ? Wypadek ? Napad ? Czy wam wszystko jedno ? Aha jako dodatkowe zabezpieczenie jakby przypadkiem stra偶e pyta艂y my si臋 nie znamy i ze mn膮 pan o tym nie rozmawia艂.

Nachylam si臋 i stukam palcami o st贸艂 u艣miechaj膮c si臋 chytrze.

- Zostawcie zaliczk臋 powiedzmy dziesi膮tk臋, o 艣mierci dowiecie si臋 zapewne drudzy, zaraz po 艣wi臋tej pami臋ci martwym 'skurwysynie'. A teraz wybaczcie bo jakie艣 chamy robi膮 bordel w karczmie a mnie szkoda traci膰 drzwi od pokoju.

Wstaj臋 odrzucaj膮c kaptur i zbieram swoje rzeczy, przechodz膮c obok niego wyci膮gam dyskretnie r臋k臋 aby m贸g艂 mi zap艂aci膰. Po czym przechodz膮c specjalnie obok robi膮cego harmider 'rogacza' m贸wi臋 tak aby us艂ysza艂 mnie g艂贸wnie on.

- Nie wiem gdzie jest ten gaszek ale nie ma go w moim pokoju, wiec jak b臋dziesz planowa艂 wywa偶a膰 drzwi to si臋 dobrze zastan贸w, nie lubi臋 ludzi robi膮cych problemy i nie jestem w tym osamotniony, zatem 偶ycz臋 panu powodzenia w poszukiwaniach i radosnej zemsty.

Nast臋pnie nie czekaj膮c na jego reakcj臋 zwracam si臋 do karczmarza.

- Podajcie mi kufelek piwa... a w sumie temu szlachetnemu panu - pokazuje 'rogacza' - te偶 podajcie piwo. I powiedzcie gdzie si臋 chowa gaszek, nie potrzeba nam tu burd i krzyk贸w. Stukniecie kufelkiem, prawda ?

Zwracam si臋 do 'rogacza' i u艣miecham si臋 obserwuj膮c jego reakcj臋 po czym rozgl膮dam si臋 szybko po karczmie obserwuj膮c reakcj臋 ludzi skupiaj膮c d艂u偶ej wzrok na tych kt贸rych wypatrzy艂em wcze艣niej.
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Gariel
Mistrz Rycerski
Mistrz Rycerski


Do潮czy: 28 Cze 2006
Posty: 409
Sk眃: Warszawa

PostWys砤ny: Czw Mar 24, 2011 23:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zwracam si臋 do Moldena

- Cudownie. Mo偶e na pocz膮tek jednak si臋 przedstawi臋. Jestem Otto Welmann, wierny s艂uga Sigmara M艂otodzier偶cy. Przys艂ano mnie tu Sigmaringen w prostym zadaniem, "udowodnij si艂臋 swojej wiary i wr贸膰", szkoda tylko, 偶e nie powiedzieli czego mam w艂a艣ciwie dokona膰 - u艣miecham si臋 cierpko.

- Bardzo si臋 ciesz臋, bracia, 偶e mo偶emy razem uda膰 si臋 na ten cmentarz, a co do zak艂adu... nie uprawiam hazardu, ju偶, ale uwa偶am, 偶e masz racj臋. - szczerz臋 si臋 do Moldena, ta sytuacja jest nawet zabawna. Mo偶e przyda艂oby si臋 rozerwa膰 troch臋 przed wyj艣ciem na cmentarz.

Wo艂am dziewczyn臋, mo偶e mog艂aby podgrza膰 mi t膮 przekl臋t膮 zup臋 i zjem co艣 ciep艂ego.
_________________
The Emperor is weak, Undead shall rise...

#Sesja Sylvania - Otto Welmann, akolita
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Nie Mar 27, 2011 00:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszyscy w karczmie

Karczmarz, mimo pr贸艣b szlachica i interwencji niekt贸rych go艣c, nie chcia艂, a mo偶e nie umia艂 pom贸c „poszkodowanemu”. Szlachcic rozejrza艂 si臋 po karczmie i da艂 znak g艂ow膮 swoim ludziom, kt贸rzy skierowali swoje kroki ku pokojom go艣cinnym. Karczmarz zd膮偶y艂 krzykn膮膰:

- Herman, Ulrich powstrzymajcie ich!!!!!

To, co nast膮pi艂o p贸藕niej, mo偶na opisa膰 jednym s艂owem „karczemna burda”. Pierwsz膮 krew przelali ludzie szlachetki, kt贸rzy utr膮cili Hermana tak, 偶e ten le偶a艂 na ziemi zalany krwi膮. Drwale i „ochroniarz kobiety w czerwieni” postanowili wi臋c nauczy膰 napastnik贸w pokory. Rozpocz臋艂a si臋 totalna demolka. Cia艂a lecia艂y na sto艂y, 艂ami膮c je, drwale, co jaki艣 czas dostawali po mordzie, tylko ochroniarz dawa艂 sobie rad臋. Po艂o偶y艂, za pomoc膮 serii szybkich cios贸w i kopni臋c, dw贸ch na ziemi. To, 偶e napastnicy mieli pa艂ki i 艂omy, nie robi艂o mu r贸偶nicy. W ko艅cu wi臋kszo艣膰 go艣ci karczmy, przy艂膮czy艂a si臋 do zadymy. Szlachcic, mimo i偶 nie si臋gn膮艂 po rapier, dawa艂 sobie rad臋. Trzymaj膮c w gar艣ci pusty kufel od piwa, zdzieli艂 par臋 razy tych, kt贸rzy do niego podchodzili tak, 偶e napastnicy ju偶 nie wstali. Sam zacz膮艂 kierowa膰 si臋 ku pokojom go艣cinnym…


Bohard

Ursula pokr臋ci艂a g艂ow膮 i powiedzia艂a Ci do ucha:

- Zamiast si艂owa膰 si臋 na r臋k臋, mo偶e p贸jdziemy do mnie, do pokoju i tam skosztujesz czego艣 o wiele przyjemniejszego – poczu艂e艣 s艂odki zapach jej perfum, kt贸ry subtelnie podra偶ni艂 Twoje zmys艂y.

Widz膮c, i偶 sytuacja w karczmie robi si臋 coraz gor臋tsza, chy艂kiem umkn臋li艣cie w kierunku 艢ciany Wschodniej. Prowadzi艂a Ci臋 do swojego pokoju, lecz tu偶 przed drzwiami [pok贸j S] zatrzyma艂a si臋. Spojrza艂a na Ciebie, a ty mog艂e艣 w lepszym 艣wietle oceni膰 j膮. By艂a prawie tak samo wysoka jak ty, lecz to raczej za spraw膮 but贸w na obcasie. Przez bia艂膮 bluzk臋, kt贸rej guziki delikatnie Ursula rozpi臋艂a, mog艂e艣 dostrzec zarys jej piersi. Du偶e i j臋drne. Zrobi艂a dwa kroki ku Tobie, tak 偶e czubki waszych nos贸w si臋 spotka艂y. Poca艂owa艂a Ci臋 nami臋tnie, wk艂adaj膮c g艂臋boko j臋zyk. Jej d艂onie chwyci艂y Ci臋 mocno za w艂osy. Mhm… wida膰 lubi agresywnie. Ca艂owa艂a Ci臋 tak przez kilka sekund, delikatnie na ko艅cu przygryzaj膮c Twoj膮 warg臋. Gdy przesta艂a powiedzia艂a tylko:

- Tak, ta noc b臋dzie dla Ciebie wyj膮tkowa – u艣miechn臋艂a si臋 i odgarn臋艂a swoje w艂osy z czo艂a

Podesz艂a do drzwi i otworzy艂a je. Gestem d艂oni pokaza艂a Ci by艣 wszed艂 pierwszy.
Czujesz, jak ca艂e Twoje cia艂o dr偶y z podniecenia. Serce wali Ci jak oszala艂e. Twoje zmys艂y wype艂nia tylko my艣l o niej. Nagiej, zdobytej przez Ciebie.


Axel

Wyszed艂e艣 na dw贸r i skierowa艂e艣 swoje kroki do wychodka, znajduj膮cego si臋 przed stajni膮. Po drodze min膮艂e艣 konie zaprz臋gni臋te do wozu, kt贸ry przykryty by艂 plandek膮. Na przodzie siedzia艂 opatulony grubym p艂aszczem m臋偶czyzna – wo藕nica. Wida膰 by艂o, 偶e sko艅czy艂 przynajmniej czterdzie艣ci wiosen. Przemokni臋ty, zdawa艂 si臋 czeka膰 na kogo艣. Zauwa偶y艂e艣, 偶e w niesmak mu by艂o siedzenie na tak paskudnej pogodzie. Matka natura jednak wzywa艂a coraz silniej, tote偶 uda艂e艣 si臋 za potrzeb膮. Wszed艂e艣 do budynku i strzepa艂e艣 krople deszczu z p艂aszcza. Zimno. Kurewsko zimno, tak wi臋c pomys艂 ze spacerem odpada. Wszed艂e艣 do wychodka i zrobi艂e艣 co trzeba.

Gdy wyszed艂e艣 b艂ys艂o. Spojrza艂e艣 w kierunku lasu, tam wzrok tw贸j skierowa艂 Tw贸j sz贸sty zmys艂, i dostrzeg艂e艣 pi臋cioro postaci. Sta艂o i patrzy艂o na Ciebie. B艂ys艂o po raz drugi, a postacie jakby zmiejszy艂y odleg艂o艣膰 dziel膮c膮 was. Dostrzega艂e艣 ich sylwetki. Twarze. B艂ys艂o po raz trzeci i odleg艂o艣膰 dziel膮ca was zmala艂a na tyle, 偶e widzia艂e艣 je dok艂adniej. Twarze mia艂y zmasakrowane, pozbawione sk贸ry. Nie mog艂e艣 oderwa膰 wzroku od nich, tote偶 mogle艣 dostrze rozchodz膮ce si臋 po mi臋sie bia艂e larwy much. Przenios艂e艣 wzrok w d贸艂 ich cia艂a i dotrzeg艂e艣, jak w miejscu brzucha jest wielka dziura, przez kt贸r膮 wypada co艣 cienkiego i d艂ugiego o barwie zielonkawo-szarej. Rozpozna艂e艣 to co艣… jelito.

To twoi towarzysze… to byli twoi towarzysze. Zrobi艂e艣 mimowolnie krok do przodu, a oni rozp艂yn臋li si臋, jakby w og贸le nie istnieli. Mia艂e艣 z艂e przeczucia.

Wszed艂e艣 do karczmy, zdezorientowany i roztrz臋siony. Zobaczy艂e艣, jak Bohard czmycha ze „swoj膮 wybrank膮” w kierunku pokoi, tak wi臋c ta noc chyba b臋dzie dla niego szcz臋艣liwa. Nie mia艂e艣 jednak zbyt du偶o czasu na dywagacje, gdy偶 w karczmie rozp臋ta艂 si臋 dym. Ludzie szlachcica, tego kt贸ry poszukiwa艂 偶ony, wdali si臋 w karczemn膮 bijatyk臋 z drwalami i innymi go艣cmi. Nim zd膮偶y艂e艣 zareagowa膰 dosta艂e艣 kuflem piwa, kt贸ry pojawi艂 si臋 dos艂ownie z nik膮d. Anna dopad艂a Ciebie, gdy podnosi艂e艣 si臋 z ziemi i przy艂o偶y艂a chust臋 do krwawi膮cej rany na twoim czole.

- Chyba musz臋 si臋 tym zaj膮膰 osobi艣cie – rzek艂a s艂odko i r贸wnie s艂odko u艣miechn臋艂a si臋

Chwyci艂a Ci臋 za r臋k臋 i powiedzia艂a:

- W moim pokoju mam wszystko czego trzeba, by Ci ul偶y膰
– jej d艂o艅 delikatnie zacisn臋艂a si臋 na Twojej


Molden / Otto / Dumni / Eben

Nim jeszcze zacz臋艂a si臋 burda zakonnik Bruno rzek艂:

- Dzi臋kuje wam i niech Bogowie wam sprzyj膮j膮. Spotkamy si臋 jutro na pobliskim cmentarzu, to w po艂owie drogi do Leichberg, tu偶 obok lasu. B臋d臋 od 艣witu tam...


Po tych s艂owach zakonnik wsta艂 i wyszed艂. Na jego szcz臋艣cie, bowiem w karczmie rozpocz臋艂a si臋 bitka. Na wasz st贸艂 wlecia艂, a w艂a艣ciwie zosta艂 wrzucony jaki艣 drwal. Jego waga, to zbyt wiele dla 艂awy, bowiem z艂ama艂a si臋 ona pod naporem ci臋偶aru jego cia艂a.

Wasze miski z jedzeniem oraz kufle z piwem znalaz艂y si臋 na ziemi. W karczmie, jednym s艂owem, zrobi艂 si臋 burdel. Ludzie lej膮 si臋 mi臋dzy sob膮, nie zauwa偶aj膮c nawet komu daj膮 w mord臋.


Garrick

Olbrecht zgodzi艂 si臋 na Twoje warunki, po czym wsta艂 i poszed艂 w kierunku sal go艣cinnych. Widocznie liczy艂, 偶e roztrzygniesz spraw臋 przed nast臋pnym zachodem s艂o艅ca. Podszed艂e艣 do szlachcica, lecz twoje s艂owa na nic si臋 nie zda艂y. Mimo to, zobaczy艂e艣 偶e Ranald Ci dzi艣 wyj膮tkowo sprzyja.

Chwil臋 potem rozpocz臋艂a si臋 bitka w karczmie. Nim zd膮偶y艂e艣 co艣 powiedzie膰, dosta艂e艣 od jednego z ludzi szlachcica po mordzie. Tote偶 nie pozosta艂e艣 mu d艂u偶ny. Z tym, 偶e Twoje ciosy by艂y mocniejsze i przeciwnik zosta艂 powalony. Ludzie zacz臋li pcha膰 si臋, bi膰, kopa膰… Jednym s艂owem burdel…


Gerhard

Grabarz spojrza艂 na Ciebie, poci膮gn膮艂 kolejny 艂yk z mianerki i bekn膮艂 zdrowo.

- Ano pogrzeba艂em. M艂oda Anna. C贸rka kupca z Leichberg. Matula jej p艂aka艂a ca艂y pogrzeb, trzeba j膮 by艂o si艂膮 odci膮ga膰 od trumny. A tam – wskaza艂 trzeci rz膮d grob贸w – to trzeci rz膮d normalnie i taki 艂adny marmurowy pomnik z krukiem jej zrobili.

Grabarz pokr臋ci艂 zn贸w g艂ow膮, poklepa艂 Ci臋 po ramieniu i uda艂 si臋 gdzie艣 poci膮gaj膮c kolejny 艂yk z manierki. Spokojnie patrzy艂e艣 jak pijackim krokiem oddala艂 si臋 od Ciebie a偶 w ko艅cu znik艂 w mroku.

Ruszy艂臋艣 w tamtym kierunku, mijaj膮c po drodze kapliczk臋 Morra. Zn贸w zimny wiatr targn膮艂 Twoim cia艂em, tak 偶e zn贸w okry艂e艣 si臋 bardziej swoim p艂aszczem. Deszcz rozpada艂 si臋 na dobre a z nieba zacz臋艂o si臋 b艂yska膰. Odnalaz艂e艣 gr贸b…

_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Martin von Carstein
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 376

PostWys砤ny: Nie Mar 27, 2011 11:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mrau, walka. Kopni臋cia, pchni臋cia, walni臋cia. Krew krew KREW! C贸偶 za rado艣膰, c贸偶 za szcz臋艣cie i szale艅stwo w jednym, jaki dynamiczny i pe艂en w艣ciek艂o艣ci ruch tej masy cia艂... mo偶e by si臋 tak przy艂膮czy膰, troch臋 rozrusza膰 stare ko艣ci. Niegrzecznie jest przecie偶 nie bawi膰 si臋 razem z go艣膰mi. Okaza艂bym im jawne lekcewa偶enie. Tak, wielu z nich to prostactwo... ale jednak..
Pfeifrucher... von Pfeifrucher. Znajome nazwisko... hmmm, a on poszed艂 do pokoj贸w go艣cinnych... niegrzeczny von Pfeifrucher, chutliwy von Pfeifrucher. Interesuj膮cy von Pfeifrucher.

Mam si臋 czym zaj膮膰, ale najpierw musz臋 przedrze膰 si臋 do pokoj贸w go艣cinnych. Tylko jak? Wstaj臋, ruszam powoli i szukam luki, okazji do przej艣cia... gdy si臋 przedr臋 postaram si臋 zachowa膰 ostro偶no艣膰 i spok贸j i poszpera膰 co nieco za informacjami i za samym Pfeifrucherem.
_________________
http://vaevictis15mm.blogspot.com
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Mar 27, 2011 16:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wchodz臋...Zdejmuj臋 tarcz臋 i odk艂adam na bok, rozpinam pas z mieczem i rzucam go bli偶ej 艂o偶ka tak samo robi臋 z pochw膮 z pistoletem.Jednym ruchem odpinam p艂aszcz pozwalaj膮c mu opa艣膰 swobodnie na pod艂og臋.Gdy ju偶 wejdzie do pokoju podchodz臋 do niej na bardzo blisk膮 odleg艂o艣膰 przeje偶d偶am palcami lewej d艂oni po jej wargach, praw膮 r臋k膮 za艣 zamykam skobel od drzwi by nikt nam nie przeszkadza艂. Nast臋pnie w臋druje ona na jej kszta艂tny obfity ty艂ek, podnosz膮c go na wysoko艣膰 mojego pasa z 艂atwo艣ci膮 jak膮 cz艂owiek podnosi miecz.Opieram j膮 o szaf臋 nami臋tnie, mocno i g艂臋boko ca艂uj膮c, czuj膮c moc jej ud, kt贸re oplataj膮 moje biodra. R臋kami rozrywam jej koszule i zaczynam mocno 艣ciska膰 jej cycki.

Wszystko odbywa si臋 przy akompaniamiencie sapa艅, poj臋kiwa艅 i niecierpliwo艣ci. To b臋dzie d艂uga noc...

艁api臋 ja za w艂osy odchylaj膮c jej g艂ow臋 na bok zaczynam pie艣ci膰 jej szyj臋, mocno przygryzaj膮c na granicy b贸lu, a rozkoszy schodz膮c powoli ni偶ej.Ssam mocno i przygryzam jej sutki.
Czuj臋 jak portki robi膮 si臋 powoli za ciasne bo kutas j臋czy jak zawodz膮c膮 wied藕ma by z nich wyskoczy膰...
Pozwalam jej opu艣ci膰 nogi z moich bioder na chwile przestaj臋 serce t艂ucze jak oszala艂e a krew buzuj臋 si臋 w 偶y艂ach.
Spogl膮dam na ni膮 widz膮c jej b艂yszcz膮ce oczy, rozszerzone 藕renice i przygryzione wargi, widz臋 jak dyszy szybko, 艣ci膮gaj膮c z siebie opancerzenie w trybie b艂yskawicznym.Wydaje mi si臋 i偶 nigdy w 偶yciu szybciej nie zdejmowa艂em zbroi...
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Nie Mar 27, 2011 17:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nadal pozostaj臋 w pozycji w jakiej siedzia艂em przed chwil膮. Powoli opuszczam g艂ow臋 i wzrok na moj膮 szat臋 i spodnie kt贸re teraz s膮 uwalane piwem. W膮siska opad艂y ca艂kiem, a twarz wykrzywi艂a si臋 w z艂owr贸偶bnym wyrazie.

-Moje piwo - powiedzia艂em grobowym g艂osem, jakby drwal obrazi艂 srogo moj膮 ukochan膮 matk臋.

Cholera z tym 偶e to nie by艂o moje piwo. Ale to moje szaty i moje ubranie. I st贸艂 przy kt贸rym siedzia艂em. I to by艂y piwa i jedzenie moich nowych towarzyszy!

Zsun膮艂em si臋 z krzes艂a, chwyci艂em je i rozbi艂em je na podnosz膮cym si臋 drwalu, poprawiaj膮c jeszcze par臋 razy. Potem szukam wzrokiem tego kt贸ry pchn膮艂 drwala na nasz stolik. Nikt nie pozostanie nieukarany za taki brak szacunku wobec Starszej Rasy.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Nie Mar 27, 2011 21:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Przekl臋te zjawy. Po cholere mi si臋 pokazuj膮. To nie ja ich zabi艂em. Zap艂acili za swoje b艂臋dy. Potraktuje to jednak jako ostrze偶enie. S膮dz膮c po liczbie zjaw znaczy to 偶e jeszcze tr贸jka moich kompan贸w musi 偶y膰. Nathana zakatowali na 艣mier膰 stra偶nicy, Denar, Kerk i Sowi padli w walce podczas ob艂awy. Kto jeszcze?? Mo偶e jednak tu zjad膮. Pierwszy raz mimo wszystko widz臋 takie zmary. Tak mnie to poruszy艂o,偶e nie zauwa偶y艂em g艂upiego kufla. Dobrze 偶e to nie by艂 katowski top贸r.
Przerzuci艂em na chwil臋 my艣li na Boharda. Oby nie sko艅czy艂 z rapierem tej panny w dupsku. Sam nie wiem do ko艅ca kto kogo wyprowadzi艂...
Zauwa偶y艂em wreszcie Anne. U艣miechn膮艂em si臋 do niej serdecznie mimo i偶 nie lubi臋 kiedy kto艣 mnie dopada. To ja dopadam innych. Zastanawiam si臋 jak bardzo niewinna jest ta dziewczyna. Mo偶e ma ukryte talenty. Po tym koszmarze na jawie i kuflu w 艂eb jestem czujny. Na szcz臋艣cie nie ma w naszej izbie zbyt cennych rzeczy.>

-W moim pokoju tak偶e jest co trzeba aby opatrzy膰 rany ale niech b臋dzie jak chcesz. Uratuj mnie i ulecz pi臋kna oswobodzicielko.

<Ujmuj臋 anne stanowczo ale nie za mocno za r臋k臋 i daj臋 si臋 powie艣膰 gdzie dziewczyna chce. Uwa偶am jednak, z艂e omeny chodz膮 stadami..>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Pon Mar 28, 2011 13:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zamieszanie jest sprzymierze艅cem specjalisty w moim fachu. Ranald owszem mi sprzyja skoro dwadzie艣cia pi臋膰 z艂otych koron same pakuje si臋 do mojej kieszeni. Przypasa艂em miecz, torb臋 oraz kusze zarzuci艂em na rami臋 i zacz膮艂em kierowa膰 si臋 w stron臋 pokoj贸w go艣cinnych.

Dyskretnie dobywam sztylet z pochwy przy pasie i ukrywam go w d艂oni pod膮偶aj膮c za celem... Gustav, cel 艂atwy w karczemnej burdzie ma艂o kto b臋dzie pyta艂 co i jak a nawet je艣li to uda mi si臋 zamkn膮膰 z艂otem odpowiednie usta.

Przeciskam si臋 w t艂umie staraj膮c si臋 nie straci膰 celu z oczu ale te偶 nie zwr贸ci膰 na siebie jego uwagi. Kiedy nadarzy si臋 odpowiednia okazja - du偶e zamieszanie na sali, lub je艣li j膮 opu艣cimy to wtedy kiedy nikogo nie ma w pobli偶u( i nie jeste艣my blisko mojego pokoju) - wbijam mu sztylet w plecy(a偶 po r臋koje艣膰) lub je艣li to wygodniejsze przeje偶d偶aj膮c mu ostrzem po gardle zakrywaj膮c usta (to robi臋 tylko je艣li opu艣cili艣my g艂贸wn膮 sal臋) je艣li jeden cios nie wystarczy艂 to d藕gam ponownie.

W zale偶no艣ci od tego gdzie to zrobi艂em albo id臋 dalej chowaj膮c sztylet - najpierw jednak szybkim rucham nadgarstka usuwam cz臋艣膰 krwi - po czym przy艂膮czam si臋 skwapliwie do bitki sprzedaj膮c kilka kopni臋膰 i ku艂ak贸w (ba pozwalam nawet kilkakrotnie si臋 uderzy膰) lub te偶 odci膮gam jego cia艂o pod kt贸re艣 z drzwi w skrzydle mieszkalnym i udaj臋 si臋 do swojego pokoju.
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Mar 28, 2011 15:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bohard
Ruszy艂e艣 przodem. Gdy tylko przekroczy艂e艣 pr贸g, poczu艂e艣 艂upni臋cie w czaszce. B贸l a potem ca艂y 艣wiat zdawa艂 si臋 wirowa膰 wok贸艂 Ciebie. Mg艂a zasz艂a Ci oczy, a potem jedyne co zobaczy艂e艣 to nico艣膰. Ciemno艣膰. Pad艂e艣 na pod艂og臋 pogr膮偶aj膮c si臋 w mroku. Nim straci艂e艣 przytomno艣膰 us艂ysza艂e艣 jak Ursula szepcze Ci do ucha:

- Tak jak obieca艂am , nie zapomnisz nigdy tej nocy

Straci艂e艣 przytomno艣膰. Pad艂e艣 na pod艂og臋 bez ruchu…

Axel

Uda艂e艣 si臋 z Ann膮 do jej pokoju [ sala nr 4 ]. Kaza艂a Ci usi膮艣膰 na skraju 艂贸偶ka i wyj臋艂a butelk臋 malutk膮. Nala艂a co艣 na wacik, kt贸ry przy艂o偶y艂a do Twojej rany. Zapiek艂o.

- Spokojnie – zacz臋艂a – poszczypie i przestanie

Poca艂owa艂a Ci臋 delikatnie w czo艂o i usiad艂a Ci na kolanach. Nie pyta艂a nawet, po prostu zrobi艂a to. Obj臋艂a Twoj膮 szyj臋 r臋koma i szepn臋艂a Ci do ucha:

- Mam dwie godziny wolnego, to jak ten czas spo偶ytkujemy zale偶y tylko od nas
– musn臋艂a Ci臋 ustami za uchem

Czujesz si臋 dobrze w jej towarzystwie. Twoje zmys艂y m贸wi膮 Ci, 偶e mo偶esz sp臋dzi膰 ten czas bardzo przyjemnie. Nic wzbudza Twoich podejrze艅. Omamy znikn臋艂y. Z艂e przeczucia te偶.

_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pon Mar 28, 2011 18:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<W艂a艣nie w takich chwilach trzeba najbardziej uwa偶a膰. Je艣li nic nie wzbudza podejrze艅 to naj艂atwiej co艣 ukry膰. Nie m贸wie ,偶e ona, mo偶e kto艣 inny si臋 na mnie czai.
Ca艂uje delikatnie Anne w czo艂o a potem w usta. Lekko przygryzam jej wargi. To kr贸tki poca艂unek, sprawdzam czy jest spi臋ta. U艣miecham si臋 do dziewczyny.>

-Chwileczk臋 skarbie. Nie chcemy,偶eby ktokolwiek nam przeszkadza艂 prawda?

<Bior臋 dziewczyn臋 na r臋ce i razem zamykamy drzwi. Na klucz, zasuw臋 czy co tam jest. Nast臋pnie podchodz臋 z ni膮 do okna. Je艣li jest otwarte zamykamy 贸wcze艣niej zerkaj膮c co si臋 dzieje na zewn膮trz. Je艣li jest zamkni臋te to otwieramy ,zerkam na zewn膮trz i zamykamy spowrotem. Dobrze wiedzie膰 co jest na zewn膮trz. Ca艂y czas trzymam j膮 na r臋kach. Je艣li jestem ca艂kowicie pewien,偶e nikt nie podgl膮da, nie pods艂uchuje za oknem,pod 艂贸偶kiem czy w szafie wtedy dopiero mog臋 cieszy膰 si臋 czasem sp臋dzonym z t膮 dziewoj膮.
Siadam na 艂贸偶ku i sadzam j膮 na moich udach okrakiem. Obejmuj臋 j膮 ramieniem przez 艣rodek plec贸w przyci膮gaj膮c do siebie. Drug膮 r臋k膮 przytrzymuje lekko jej g艂ow臋. Ca艂uj臋 j膮 najpierw delikatnie a potem coraz odwa偶niej, coraz mocniej i nami臋tnie. Przyzwyczajam j膮 do siebie. Dwie godziny to sporo czasu. Bez po艣piechu. >
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Pon Mar 28, 2011 18:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nigdy nie przepada艂em za bitkami. To偶 to najprostszy spos贸b rozwi膮zywania problem贸w godny ork贸w b膮d藕 zwierzoludzi, kt贸rymi tak mocno gardzi ludzki rodzaj. Czy zatem unosz臋 si臋 pych膮 my艣l膮c o tych "personach" u偶ywaj膮cych raczej si艂y mi臋艣ni ni藕li umys艂u jako o podludziach?

Niezaprzeczalnym faktem jest to, i偶 bogowie dali mi nieco si艂y w ramionach, a na mej drodze postawili mistrza Ezehiela, kt贸ry to nauczy艂 mnie u偶ywania si艂 w celach istotnych.

I cho膰 nie pochwalam tego, co uczyni艂 Dumni to nim drwal opadnie na ziemi臋, wymierzam mu kopniaka w zad aby nie zalega艂 pod naszymi nogami.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pon Mar 28, 2011 20:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie widz膮c nast臋pnego przeciwnika rzuci艂em szcz膮tki krzes艂a na ziemi臋. Otrzepa艂em szaty z godno艣ci膮, poprawi艂em miecz, kaptur i westchn膮艂em.

Mrukn膮艂em ponuro i przyci膮gn膮艂em sobie krzes艂o z innego stolika (o ile jeszcze jakie艣 ocala艂o), ustawiam go z powrotem w kr臋gu i siadam, tak jakby nasz stolik dalej istnia艂.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Wto Mar 29, 2011 00:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Tak... - mrucz臋 do siebie przygl膮daj膮c si臋 nagrobkowi - witaj Anno. Tu wujaszek Gerhard.

Zerkam na pomnik z krukiem i wbijam w ziemi臋 szpadel. Zacieram r臋ce szykuj膮c si臋 do pracy. Worek zrzucam nieopodal. W ko艅cu chwytam trzonek i ogl膮dam si臋 jeszcze czy nikogo nie ma. Gdy ju偶 zaspokoj臋 swoj膮 ciekawo艣膰, wbijam szpadel i zaczynam wykopywa膰 trumn臋.

- Wiesz? B臋dzie ci dobrze jak ju偶 ci臋 st膮d zabior臋 - m贸wi臋 podczas pracy - Kto by tam chcia艂 gni膰 w mokrej ziemi? M艂oda jeste艣. Jeszcze wszystko przed tob膮. Dobry doktor si臋 tob膮 zajmie. Pewnie rzuci na st贸艂 i otworzy brzuszek pokazuj膮c swoim studentom w膮trob臋, serce, flaczki... no... nie ma co p艂aka膰. Ucz si臋 ucz, bo nauka to pot臋gi klucz. Prawda? No wi臋c przyczynisz si臋 pewnie do poszerzenia 艣wiadomo艣ci tych m艂odych ludzi, kt贸rzy b臋d膮 w przysz艂o艣ci reperowa膰 innych ludzi. 呕ywych. Bo ty kochaniutka ju偶 nie 偶yjesz. Oj... pewnie by艣 si臋 teraz pop艂aka艂a z艂otko. Chocia偶... miesi膮c tu le偶ysz. Nie ... dobrze. Masz jeszcze chyba oczy i powieki. No bo po co doktorowi taka 艣wie偶yzna, prawda? B臋dzie dobrze Anno. Nikt ci臋 przecie偶 nie skrzywdzi. Zabierzemy tylko z tego brudnego mokrego b艂ota i po艂o偶ymy na czystym prze艣cieradle...
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Sylvania - Ziemia Przekl臋tych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 26, 27, 28  Nast阷ny
Strona 4 z 28

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group