Spogl膮dam z politowaniem na Lestata. O Sigmarze, co za dziecko.
- Chyba nici z twojego planu, Jonasie – mrukn膮艂em do towarzysza. – Linoge, pom贸偶 Lestatowi, musimy i艣膰 dalej.
Rozgl膮dam si臋 jeszcze raz i upewniam si臋 czy podczas tego postoju, nic nie chce uczyni膰 nam czego艣 z艂ego.
Kiedy Lestat stanie na r贸wne nogi ruszamy dalej. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Vendom / Zir / Elizabeth / Lestat
Linoge zacz膮艂 pomaga膰 Lestatowi…
W pewnym momencie dom zacz膮艂 si臋 trz膮艣膰. Ze 艣cian zacz臋艂y wypada膰 艣wieczniki, a farba ze 艣cian zacz臋艂a odpada膰. Trz臋sienie nabiera艂o na sile, tak 偶e ledwo utrzymujecie r贸wnowag臋, 艣ciany zacz臋艂y si臋 kruszy膰 a tynk spada艂 na pod艂og臋. I wtedy dostrzegli艣cie 偶e pod tynkiem co艣 by艂o ukryte... Lustra.
Kto艣 musia艂 si臋 bardzo napracowa膰, gdy偶 szk艂o by艂o niezniszczone, 偶adnych zarysowa艅 czy p臋kni臋膰. Dom podtrzymywa艂a druga warstwa „艣cian” w kt贸re wczepiono lustra. Kraw臋dzie idealnie przylegaj膮 do siebie. Widzicie siebie w ich odbiciach. Ka偶dy pok贸j jest w lustrach..hol..korytarz..tylko drzwi do pokoi osta艂y si臋.
Cisza.. Nasta艂a z艂owroga cisza. Ucich艂y g艂osy muzyki, szept贸w i cho膰 艣wiece nie pal膮 si臋 ju偶 to wygl膮da na to 偶e lustra wype艂niaj膮 delikatnym 艣wiat艂em dom.
Cisza… S艂yszycie tylko wasz oddech, bicie waszych serc..
Lestat wr贸ci艂e艣 do siebie.
Widzicie w oddali w odbiciu w lustrze jakby ma艂e 艣wiate艂ko, tylko gdzie jest jego 藕r贸d艂o… To 艣wiate艂ko zdaje si臋 jakby przysuwa膰 [ w odbiciu ] do waszych odbi膰… Jakie艣 18 metr贸w… _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain
Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Korzystam z mojego nadnaturalnego spokoju, by nieco zdusi膰 strach - przynajmniej na tyle, by logicznie dzia艂a膰.
- Do broni i do ty艂u! Trzymajcie si臋 z dala! -warcz臋 do reszty ludzi.
Trzeba dzia艂a膰 szybko. Zanim jeszcze ta pieprzona bestia si臋 uformuje, Splatam Magi臋 i rzucam Lodowe Zwierciad艂o. Jako cel kana艂u magicznego obieram oczywi艣cie t膮 abominacj臋.
Zaraz potem - Lodowy Podmuch. Moja specjalno艣膰. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
Co tu si臋 dzieje, na wszystkich bog贸w?! Ten dom to istna pu艂apka.
- Przygotujcie si臋, ludzie. Wyczulcie zmys艂y, a zakl臋cia niechaj b臋d膮 w gotowo艣ci – powiedzia艂em. – Ruszamy dalej, nie zatrzymywa膰 si臋. Im szybciej opu艣cimy to przekl臋te miejsce tym lepiej.
Prowadz臋 dalej do wyj艣cia. Uwa偶am na 艣wiate艂ko, kt贸re zbli偶a si臋 do nas. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
<`Dziwne... czemu wcze艣niej nie wyczu艂em obecno艣ci tych luster... tyle metalu...`>
Poprawiam okulary.
- Vendom... zacznij reagowa膰 na to co si臋 wok贸艂 nas dzieje, a nie ci膮gle mamroczesz o wyj艣ciu. Cokolwiek kontroluje te lustra nie pozwoli nam ot tak wyj艣膰. _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
- W艂a艣nie reaguj臋, Jonasie na to co si臋 dzieje w ok贸艂 nas - powiedzia艂em. - Nie pora na Twoje docinki. Teraz musimy st膮d wyj艣膰, nie mamy si艂y walczy膰 ani bada膰.
Czy ta banda g贸wniarzy nie rozumie, 偶e tak dla nich b臋dzie najlepiej? _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
<poprawiam r臋kawice na d艂oniach i wyci膮cam miecz>
- T艂uczcie lustra, ale tak, by nie dotkn膮膰 ich go艂膮 sk贸r膮, nie pozw贸lcie by was zrani艂y! A ty Vendom nie mamrocz, tylko dzia艂aj, musimy oczy艣ci膰 tu powietrze, bo rt臋膰 jest toksyczna! - zaczynam jedno po drugim t艂uc lustra, poczynaj膮c od tych najbli偶ej mnie.
Sama bym tego lepiej nie wymy艣li艂a! Lustra pewnie s膮 pokryte rt臋ci膮, kt贸ra nas otumania i przyt艂umia wyczucie magii. Nie... Niemo偶liwe, rt臋膰 si臋 wyciera a te lustra tak b艂yszcz膮...
- Szlag, TO LUSTRA O艁OWIOWE! Dlatego nie czujemy magii. Musimy si臋 ich pozby膰... _________________ Id膮c w g贸r臋 bacz by艣 nie sika艂 na tych, co ni偶ej od ciebie. Albowiem gdy spada膰 b臋dziesz sra膰 na ciebie b臋d膮...
#Wojna Mag贸w-> Elizabeth Morgan
Trz臋sienie przerwa艂o krzyk odzyska艂em 艣wiadomo艣膰 i kr贸tk膮 chwil臋 wpatruje si臋 ze Zdziwieniem wpierw na Linogea a nast臋pnie na wszech otaczaj膮ce nas lustra
"Co tu si臋 do cholery dzieje nagle ... oby to tylko nie wywo艂a艂o jaki艣 komplikacji"
""Komplikacji ? jakich""
"O kurwa"
""Gdzie ?""
"My艣la艂em ..."
""呕e przez te dwa lata si臋 mnie pozby艂e艣 nie roz艣mieszaj mnie, jestem z tob膮 od zawsze i b臋d臋 zawsze""
"Czym ty do cholery jeste艣"
""Jak to czym... jestem tob膮 i fakt 偶e nie jestem s艂abym cz艂owieczyn膮 mi w tym nie przeszkadza""
""Podoba mi si臋 tutaj oryginalny wystr贸j, musimy z tond wychodzi膰 ?""
"Zniknij zostaw mnie w spokoju potworze"
""Potworze ! Mnie nazywasz potworem to oni byli potworami krzywdzili nas p贸艂 偶ycia i chocia偶 mnie zbudzili to i tak w mych oczach ich to nie usprawiedliwia ! Tak a jest ich wi臋cej i wszyscy zgin膮 s艂yszysz zgin膮 b臋d膮 b艂aga膰, skamle膰 i wi膰 si臋 gdy zasmakuj膮 w艣ciek艂o艣ci eteru. Mojej w艣ciek艂o艣ci !""
"I dlatego nigdy ci臋 ju偶 nie puszcz臋 s艂yszysz nigdy jeste艣 szalony pozbawiony cz艂owiecze艅stwa ..."
""Nie potrzebuje go przecie偶 m贸wi艂em... a teraz pozw贸l 偶e ci臋 zostawi臋 nu偶y mnie ta rozmowa ale pami臋taj b臋d臋 czeka艂 i je艣li oka偶esz s艂abo艣膰 , je艣li przedobrzysz ja to wykorzystam""
"Ucich艂, znikn膮 widocznie nie ma ju偶 si艂 by si臋 wdziera膰 na prowadzenie"
Lekko uspokojony rozgl膮dam si臋 woko艂o by oceni膰 sytuacj臋 i co robi膮 inni by艂em umys艂em nie obecny tylko przez chwil臋 a tu si臋 tyle zmieni艂o
"Te lustra podoba艂y mu si臋 a to na pewno 藕le 艣wiadczy i to 艣wiat艂o zbli偶a si臋 do nas, do naszych odbi膰 cho膰 tutaj go nie ma"
Wstaj臋 otrzepuj膮c si臋 z kurzu
-Przepraszam za chwilow膮 nie obecno艣膰. Obca interwencja.
-Elizabeth zostaw te lustra nie st艂uczesz ich 艂atwo a nie mamy czasu musimy z tond jak najszybciej wyj艣膰 to 艣wiat艂o w odbiciu nie jest naturalne i mo偶e mi si臋 tylko zdaje ale wygl膮da jakby chcia艂o zrobi膰 co艣 z naszymi odbiciami i i chyba nie koniecznie co艣 dobrego
Kieruj臋 si臋 szybko w stron臋 wyj艣cia uwa偶aj膮c na niepokoj膮ce 艣wiat艂o ponaglaj膮c towarzyszy. _________________ #Sesja Wichry P贸艂nocy - Lestat Lioncourt
- Lestat, szk艂o o艂owiowe jest przejrzystsze i bardziej plastyczne, ale, u licha bardziej kruche ni偶 zwyk艂e. A ja mam wra偶enie, 偶e one chc膮 nas tu uwi臋zi膰... Mo偶e reszta ma jakie艣 sugestie?
<wyjmuj臋 z zanadrza k贸艂eczko kolczugi i szybko zaplatam Pancerz Eteru> _________________ Id膮c w g贸r臋 bacz by艣 nie sika艂 na tych, co ni偶ej od ciebie. Albowiem gdy spada膰 b臋dziesz sra膰 na ciebie b臋d膮...
#Wojna Mag贸w-> Elizabeth Morgan
Elizabeth podesz艂a艣 do lustra i uderzy艂a艣 w nie mieczem.. rozleg艂 si臋 tylko brzd臋k stali.. spr贸bowa艂a艣 ponownie i jeszcze raz.. zobaczy艂a艣 si臋 w odbiciu lustra...twoja twarz wyra偶a艂a z艂o艣膰, gniew i troch臋 bezradno艣膰... Gdy uderzy艂a艣 po raz kolejny i ostrze twej stali dotkn臋艂o lustra w tym samym momencie w odbiciu ujrza艂a艣 posta膰 w kapturze na g艂owie kt贸ra z艂apa艂a twoje odbicie za r臋c臋 i poci膮gn臋艂a ku sobie... polecia艂a艣 do przodu w stron臋 lustra, poczu艂a艣 na d艂oniach mocny chwyt i jeszcze mocniejsze poci膮gni臋cie, lecz zamiast uderzy膰 w lustro przesz艂a艣 przez nie.. co艣 w ci膮gn臋艂o Ci臋...
Mrok i ciemno艣膰 ogarn臋艂a Ci臋...nie wiesz gdzie jeste艣... czujesz na sobie czyj艣 zwrok..nie widzisz jednak nikogo.. tylko w oddali ma艂e b艂yszcz膮ce dwie plamki.. trudno Ci oceni膰 odleg艂o艣膰...
Vendom uderzy艂e艣 raz drugi.. lecz i Tobie si臋 nie uda艂o nic zdzia艂a膰...
Vendom, Lestat i Zir zobaczyli艣cie jak Elizabeth dos艂ownie przechodzi przez lustro i znika w nim... Podeszli艣cie do niego i zobaczyli艣cie j膮 po drugiej stronie... Stoi sama w jakiej艣 komnacie... przed ni膮 stoi dw贸ch m臋偶czyzn w szatach w kolorze szmaragdowej zieleni z czerwonymi wst臋gami. Na szatach wychawtowano b艂臋kitne salamandry. Elizabeth wydaje si臋 jakby ich nie dostrzega膰... Pr贸bujecie odruchowo wo艂a膰, t艂uc ale nic to nie daje...
艢wiate艂ko porusza si臋 powoli i nieuchronnie w wasz膮 stron臋...
Wilkomir
Splot艂e艣 zakl臋cia i poczu艂e艣 jak przyjemna fala zimna ogrania twoje cia艂o. Uderzy艂e艣 z lodowat膮 oboj臋tno艣ci膮 w istot臋.. Podmuch uderzy艂 z takim impetem i moc膮 偶e ca艂y pok贸j pokry艂 si臋 szronem i przez kr贸tk膮 chwil臋 wszystko w 艣rodku zaparowa艂o... Uderzenie sprawi艂o i偶 bestia wylecia艂a przez okno... Widzisz jak stoi na zewn膮trz i wznosi r臋c臋 do g贸ry i gdy ju偶 my艣la艂e艣 偶e przypu艣ci ono atak to w ok贸艂 niego pojawi艂y si臋 setku szarych ptak贸w kt贸re otoczy艂y go. Bestia rzuci艂a si臋 w stron臋 domu, w kt贸rym "straszy艂o"... Lecz bestia nie porusza艂a si臋 po ziemi, wygl膮da艂o to tak jakby te ptaki wplot艂y i spoi艂y si臋 w jedno艣膰 i olbrzymia, monstrualna chmara ptak贸w frun臋艂a. Wybieg艂e艣 instynktowanie za ni膮 rzucaj膮c co艣 do swoich ludzi..
Zauwa偶y艂e艣 艣lady krwi.. na pod艂odze, framudze okna.. zrani艂e艣 besti臋 ale jak bardzo to mo偶esz tylko si臋 domy艣la膰... To co艣 jest inne ni偶 chaosiarze, czarnoksi臋偶nicy kt贸rzy do tej pory stawali Ci na drodze..
Zobaczy艂e艣 jak istota uderza z tak膮 si艂膮 w drzwi 偶e je wyrwa艂o z zawias贸w i wpad艂a do domu... Mrok ogarn膮艂 na sekundk臋 ca艂y budynek lecz po chwili wszystko wr贸cilo do normy.. Dostrzeg艂e艣 cie艅, kt贸ry wskaza艂 Ci i偶 bestia uda艂a si臋 na poddasze... _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain
Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
- Pom贸偶cie mi, ludzie – powiedzia艂em ju偶 wyra藕nie zdenerwowany. – Linoge, spr贸buj 艣ci膮gn膮膰 jedno z tych luster na ziemie! Lestat, kiedy lustro b臋dzie na ziemi unie艣 je tak jego odbicie pada艂o na to lustro, do kt贸rego zosta艂a wci膮gni臋ta Elizabeth! Szybko, do cholery! Zir, miej na oku to kurewskie 艣wiate艂ko!
Wydaj臋 szybko polecenia. Rzucam jeszcze okiem czy Felix jest ci膮gle obok mnie. Pomagam Linoge. Je艣li lustro nie chce zej艣膰 ze 艣ciany wsadzam miecz mi臋dzy zwierciad艂o a 艣cian臋 i mocno pcham do siebie.
Moi kompani to dzieci, zw艂aszcza Eli, ale jednak kompani... Nie chc臋 mie膰 straty w dru偶ynie.
Czekam a偶 Elizabeth odwr贸ci si臋 i spojrzy w lustra... _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
doskakuj臋 do lustra kt贸re pr贸buj膮 艣ci膮gn膮膰 Vendom z Linogem i czekam a偶 je 艣ci膮gn膮 w tedy ustawiam je tak jak Vendom zaleci艂.
Gdyby jednak nie mogli go zdj膮膰 pomagam im u偶ywaj膮c do tego swojej si艂y w razie czego zwielokrotniam j膮 kinetycznie _________________ #Sesja Wichry P贸艂nocy - Lestat Lioncourt
<`Mam nadziej臋, 偶e Vendom wie co robi... nie sprawia takiego wra偶enia... ale mam nadziej臋, 偶e wie`>
Zbieram wok贸艂 siebie wst臋gi i skr臋cam je ze sob膮 tworz膮c co艣 na kszta艂t d艂ugiej wst臋gi. Nast臋pnie posy艂am jeden jej koniec w stron臋 najbli偶szego lustra i koncentruj膮c si臋 na metalowej powierzchni staram si臋 otworzy膰 t膮 sam膮 bram臋, przez kt贸r膮 wpad艂a Elizabeth. Chc臋 偶eby moje wst臋gi przenikn臋艂y do tego drugiego 艣wiata. Wtedy b臋d臋 m贸g艂 powstrzyma膰 to 艣wiat艂o. _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Skupiam si臋 na kilka sekund, by podtrzyma膰 ochronne zakl臋cia i wyczuli膰 zmys艂y na obecno艣膰 tego stwora.
Splatam zn贸w magi臋, trzymaj膮c skupion膮 moc w d艂oniach. Jeszcze jeden Lodowy Podmuch nie zaszkodzi... mi.
Zniszcz臋 t膮 abominacj臋 w miejscu, kt贸re jest jej domem.
Udaj臋 si臋 pod drzwi chaty i wkraczam do 艣rodka. Pilnuj臋 si臋 jak tylko mog臋. Mimo wrodzonego i nabytego spokoju, serce wali mi jak oszala艂e, adrenalina kr膮偶y w 偶y艂ach razem z krwi膮, a oczy i Wied藕mi Wzrok rejestruj膮 wszystko wok贸艂. Staram si臋 znale藕膰 to 艣cierwo i jak najszybciej waln膮膰 w nie Podmuchem oraz, je艣li czas pozwoli, kilkoma s艂abymi pociskami. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
Niech to jasny szlag! Portal?!
<rozgl膮dam si臋 po miejscu gdzie wyl膮dowa艂am, staj膮c tak, by moje plecy styka艂y si臋 z powierzchni膮 lustra przez kt贸re tu przesz艂am. Trzymam ca艂y czas obna偶ony miecz, gotowa do odparcia potencjalnego ataku. Zag臋szczam wok贸艂 siebie Cie艅 by dawa艂 mi nieco os艂ony przed oczami obserwuj膮cych mnie parszywc贸w>
- Linoge, Zir!!! Zr贸bcie co艣! _________________ Id膮c w g贸r臋 bacz by艣 nie sika艂 na tych, co ni偶ej od ciebie. Albowiem gdy spada膰 b臋dziesz sra膰 na ciebie b臋d膮...
#Wojna Mag贸w-> Elizabeth Morgan
FAQ
Szukaj
Uzytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i
Zaloguj
