Zakładam ręke na ręke a magiczną laskę wsadzam po między. Zimno tu...
- Szukałem Imperatora, szanowny Najwyższy Patriarcho - powiedziałem. - Jak zapewne Ci wiadomo wyruszyłem do Nipponu bowiem tam prowadziły tropy wszelakie. Niestety, przyszłość okazuje się bardzo mglista, a ja nie chciałem się wiązać w następne miejscowe konflikty, które nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Zostało jeszcze tam paru innych, znakomitych magów, którzy kontynują poszukiwania Imperatora.
Chwyciłem magiczną laskę i podszedłem parę kroków bliżej.
- Będziemy boczyć się na siebie czy weźmiemy się za odbudowe Imperium, Najwyższy Patriarcho? _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
- Ty skur... -zaczął Rott, ruszając w twoją stronę. Powstrzymał go ruch ręki Starke.
Patriarcha spojrzał na ciebie.
- Kessler też tam popłynęła? Czy dla jednej mrzonki, dla jednego człowieka, poświęciłeś własne państwo oraz karierę? Popłynęliście tam oboje bez rozkazu. Byliście magami z Konkordatu. Składaliście przysięgę. I złamaliście ją. Imperium nie da się odbudować. Jedyne co możemy zrobić, to zachować pamięć o nim. Jeśli tego nie rozumiesz, to idź w tą zimę. Idź i zobacz, do czego doprowadziły podziały w tym kraju.
Joseff uspokoił się nieco i powiedział:
- Wolałeś zasłaniać się polityką, świstkami, kłamstwami i zdrajcami, zamiast wesprzeć prawdziwych obrońców Imperium w walce! Nie byłeś nawet pod Middenheim. No tak, PO CO, skoro twoja pierdolona Liga była ważniejsza. Te twoje jebane "zasady" i polityka. Gdyby nie Mistrz Reiner, rozkurwiłbym cię na proch.
Starke spojrzał znów na ciebie.
- Patriarcha Ognia jest pod wpływem emocji i żalu po utracie mistrza. Podczas sprzeczki ciebie i Volkera nie widziałem całej prawdy, ale teraz ją widzę. Bardzo dobrze i klarownie. I przeklinam siebie, że byłem neutralny. Skąd mamy mieć pewność, że nie zdradzisz znowu Konkordatu? _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
- Zdradzić...? - Zacząłem się śmiać. Z początku cicho, pod nosem, z upływem czasu coraz mocniej i rubaszniej, aż nagle przestałem. Spoważniałem. Mój głos stał się podniosły i mroźny, niczym pogoda, której doświadczamy. - A co miałem zrobić JA, człowiek, który całe życie wykonywał swe śluby, aż w końcu spotkał się z czymś czego nie powinno być?!
Podchodzę coraz bliżej i mówię coraz głośniej. Poniosły mnie nerwy... Niechaj latają jak ptaki po niebie.
- Jakim prawem Volker wdał się w konszachty z nekromantą tak potężnym i przebiegłym, że na końcu tejże historii zabił go w nierównym pojedynku?! Miałem na to patrzeć?! Jedno ustępstwo równa się następnym! I baczcie na swe słowa bowiem straciłem tyle krwi ile Wy, panowie! Mam dosyć waszych oskarżeń i udowadniania mi tego, że zdradziłem. To nie JA wtedy zdradziłem swoje państwo i swoją instytucje. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
- Kim ty jesteś żeby oceniać działania kogokolwiek, tym bardziej ludzi którzy są wyżej w randze od ciebie? Uważasz się za pępek świata? A skoro ci się ten nekrus nie podobał, to mogłeś go ZABIĆ. Rozumiesz mnie? Ale nie! Ty wolałeś ukryć się jak tchórz. Bo tchórzem jesteś, śmieciu.
Starke uderzył laską o bruk, uciszając wszystkich.
- Wybraliśmy nowego Patriarchę Niebios w tym roku. A ty, Vendomie Tasartir, nie będziesz już nikogo zdradzał. Zostajesz oficjalnie pozbawiony jakiejkolwiek rangi w Konkordacie. Zostajesz wygnany z naszej organizacji i z Marienburgu.
Odwrócił się, już mając zamiar iść do kasztelu. Ostatnie słowa wymówił z goryczą i jadem:
Szkoda słów na nich. Ich klasa została zdegradowana, zamiast pomagać Imperium postanowili siedzieć tam gdzie im wygodniej. Chłopskie legendy jednak zawierają ziarno prawdy o magach...
Udaję się zakupić parę ciepłych ubrań oraz jakąś szmate na głowę by mi w uszy nie wiało. Kupuję także dużo suchego prowiantu.
Tak przygotowany do podróży ruszam do Altdorfu, pora zobaczyć to co zostawili panowie z Konkordatu.
A więc Imperium nie istnieje... Zostałem sam, ale ciągle żyje więc i nadzieja dla Nowego Imperium jest nadal żywa.
Liga również nie istnieje, ale ja podołam. Trzeba zacząć od skompletowania ludzi, których będą chcieli mi pomóc, sam nie uczynię tego co zamierzam... Skoro ogień Ulryka zgasł to będzie można go zapalić na nowo, trzeba tylko znaleźć sposób...
Altdorf (Reikland) _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach