<`Światłości daj mi sił, bym ocalił to dziecko...`>
<Zamykam oczy i po chwili otwieram, patrząc na świat 'wiedźmim wzrokiem'>
- Nie bądź śmieszny... - zaczynam spokojnie i niegłośno.
<Przyglądam się zawirowaniom różnokolorowej energii w tej komnacie>
- Albo zabijesz to dziecko i zginiesz z naszych rąk... - zaczynam mówić głośniej, tak aby nie było wątpliwości czy mnie usłyszał.
<Nakazuję błękitnym wstęgom zbliżyć się do nekromanty>
- Albo dziecko przeżyje, a ty nie skończysz rytuału... i zginiesz za zło, którego już dokonałeś. W rękach Światłości jedynie, jak długo będziesz cierpiał...
<Zamieniam wstęgi znajdujące się na wysokości oczu czarnoksiężnika w nagły błysk światła. Jak tylko odwrócę tym jego uwagę oplatam kilkoma wstęgami dziecko i siłą woli pozwalam mu powoli opaść na podłogę> _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Jeśli akcja Annubiego się uda, celuję bardzo dokładnie pistoletem (tak by nie było nawet cienia szansy że drasnę dziecko, w razie czego ustawiam się pod innym kątem) i strzelam w oszołomionego magusa, po czym z dobytą szablą biegnę po schodach sprintem, zdecydowany sieknąć nekromantę ostrzem między oczy.
Jeśli akcja Annubiego się nie uda, wyszarpuję szablę z pochwy i biegnę na piętro nekromanty z tym samym zamiarem-zabić go zanim zabije dziecko. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Wykonuję kilka nieznacznych gestów dłonią, w trakcie których mamroczę kilka słów i mam nadzieję, że efekty będą zadawalające. Jeśli tak pędzę na górę. Dziecko musi przeżyć, potem niech się dzieje co chce.
<Oglądam całą tą sytuacje, próbując wymyśleć coś co pomoże. Jako że wojownik ze mnie żaden stoje i patrzę co zrobią inni bardziej przydatni w tej sytuacji> _________________ #Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wróg?: Garrett The Brox
-Twa sytuacja nie jest najlepsza,a możesz ją jedynie pogorszyć.I co ci da zabicie tego dziecka.
<Jeśli Annubiemu się uda ruszam z lewej na nekromantę chcąc mu zdzielić młotem w bok lub w głowę.Mierzę jednak tak by nic się nie stało dziecku.Modlę się do Urlyka o powodzeniu tej beznadziejnej sytuacji.
Jeśli Annubiemu się nie uda wówczas również ruszam jak najszybciej tylko umiem i staram się odbić dzieciaka nokautując nekromantę z główki i odpychając dziecko.> _________________ Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca
patrze na tego skurwysyna,po czym odsuwam się na tył,szukając sposobności jakby tu sukinsyna ubić,czekam na moment gdy będzie zdezorientowany i powoli zachodze go od strony dzieciaka... _________________ ,,Za chwałe Slaneesha Pana Przyjemności i Rozpusty''
,,wiele jest za mnÄ… i jeszcze sporo przede mnÄ…''
< Annubi twoje wstÄ™gi magii zaczęły siÄ™ unosić, i gdy miaÅ‚y już zabÅ‚ysnÄ…c poczuÅ‚eÅ› dziwne ukÅ‚ucie. UjrzaÅ‚eÅ› jak na twoje wstÄ™gi, nachodzÄ… inne – ciemne, mroczne. A potem nastÄ…piÅ‚a eksplozja...twoje ciaÅ‚o z impetem uderzyÅ‚o w Å›cianÄ™, a ty leżysz na ziemi. Widzisz przed oczami Å›mierć milionów osób – niewinnych, bezbronny. Widzisz jak ich zarzynajÄ… niczym Å›winie na targu. ZÅ‚apaÅ‚eÅ› siÄ™ za gÅ‚owÄ™ a potem nastÄ…piÅ‚a kolejna fala: widzisz siebie jak byÅ‚eÅ› maÅ‚y, twojÄ… rodzinÄ™ którÄ… mordujÄ…. Matka jest gwaÅ‚cona przez jakieÅ› maszkary....Ból jest coraz silniejszy, widzisz siebie jako dorosÅ‚ego, swoich obecnych towarzyszy – jak umierajÄ…. Postać w czerwonej zbroii morduje ich, Å›cinajÄ…c ich gÅ‚owy. Obrazy jakie nachodzÄ… twe gÅ‚owÄ™ sÄ… speÅ‚nieniem twych obaw, lÄ™ków, i koszmarów – choć może teraz wolaÅ‚byÅ› im stawić czoÅ‚a, bo ten ból jest coraz silniejszy i silniejszy
Reszta
Oślepiło was światło nagle, zasłoniliście oczy gdyż blask, był nie do wytrzymania. Gdy odsłonęliście oczy, ujrzeliście martwe dziecko z przeciętą szyją. ....a mag zaczyna coś mamrotać i gestykulować.....
Elza/Timur
Ruszyliśćie schodami na nekromante. Gniew w was wezbrał i postanowliście nie bacząc na wszystko zniszczyć to plugastwo....
Gdy byliście już dwa schody od nie go...mag skończył recytację i poczuliście jakby wiatr musnął wasze ciała
DobiegliÅ›cie do góry i zaatakowaliÅ›cie jednoczeÅ›nie. Szabla i mÅ‚ot.....Jego twarz znalazÅ‚a siÄ™ na posadzce...lecz miaÅ‚ dziwny wyraz....”zaskoczenia, czy tryumfu” Puste oczodoÅ‚y wpatrywaÅ‚y siÄ™ w was jak by coÅ› chciaÅ‚y powiedzieć...Martwe ciaÅ‚o leży bezwÅ‚adnie u waszych stóp – pokonaliÅ›cie bestie, ale dwójka dzieci leży martwa na stole ofiarnym....
Wtedy ujrzeliście że po waszych ciałach spływa krew...jakby ktoś kolcem zrobił dziury na waszym ciele....Czujecie się zmęczenie
Reszta
UjrzeliÅ›cie jak mag coÅ› gestykuluje,a Timur i kapÅ‚anka ruszyli na niego....Gdy już byli blisko mag zrobiÅ‚ ruch rÄ™kÄ… w waszÄ… stronÄ™....PoczuliÅ›cie pierw jakby wiatr powiaÅ‚, lecz sekunde po tym wasze ciaÅ‚a przeszedÅ‚ spazm bółu. Z waszych ciaÅ‚ trysnęła krew....poczuliÅ›cie jakby „coÅ› maÅ‚ego przechodziÅ‚o przez wasze ciaÅ‚a i rozszarpywaÅ‚o je od Å›rodka. Jak by coÅ› byÅ‚o wewnÄ…trz was i chciaÅ‚o wyjÅ›c na zewnÄ…trz.”. UpadliÅ›cie na ziemie, ból przeszedÅ‚ was, i przez chwile leżeliÅ›cie w szoku.
Rozejrzeliście się po sobie, Ghorgin leży na ziemi martwy..z jego oczów spływa krew, a ciało wygląda starsznie....mnóstwo małych ranek z których wypływa krew, twarz pokiereszowana... Ta noc okazała się dla niego ostatnią. Zginął dzielnie......Oby jego śmierć nie poszła na marne
Annubi przestał się trząść, zaczyna powoli dochodzić do siebie, choć twarz ma w łzach a znosu kapie mu krew
< Wszystcy>
Noc okazała się fatalna także dla Khorla, zginął od ciosu w głowę. Przeżyło tylko troje dzieci, ale chłopi i tak wam podziękowali jak mogli. Rannni zostali opatrzeni,- Sagoth też udzielił wam takiej pomocy na jaką go było stać. dostaliście ciepły posiłek przed snem. Usnęliście... Zmęczenie dało we znaki gdyż wstaliście późnym popołudniem. Pochowaliście zmarłych towarzyszy, oddając im hołd i cześć. Mieszkańcy wioski podziękowali wam raz jeszcze, i zaopatrzyli w prowiant, wodę na kilka dni. Jesteście wypoczęci. Ruszyliście do Mousillon.[color=orange][/color] _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2, 3 ... 27, 28, 29
Strona 29 z 29
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach